motorzeszow Opublikowano 16 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2006 ja tam jak maiłem dawniej polski sprzet to maiłem teze: "albo dotre albo zatre" były dwie opcje, opcjonalnie trafiała sie czesciej ta druga :biggrin: tobie raczje tego nei polecam, ale mysle za jelsi za mało mu daljesz po obotorach juz po kilkuset kilometrach to mzoesz zrobic z niego muła :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agressor Opublikowano 17 Października 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Października 2006 ja tam jak maiłem dawniej polski sprzet to maiłem teze: "albo dotre albo zatre" były dwie opcje, opcjonalnie trafiała sie czesciej ta druga :lalag: tobie raczje tego nei polecam, ale mysle za jelsi za mało mu daljesz po obotorach juz po kilkuset kilometrach to mzoesz zrobic z niego muła :buttrock: hej dzieki za posty staram sie tak krecic do 4000obr ale czasem do 5000 zeby mu troche dowalic:DPOZDR piszcie dalej :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubertmtx Opublikowano 17 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2006 HEHE ja tam w mtx-e wymiana tłoka itp. odpaliłem 10 min pochodził ............ OGIEŃ Przejechałem 20-30km w PEŁNYM ZAKRESIE OBROTÓW :buttrock::D:D a dopieo później sie troche uspokoiłem, i zaczełem jeździc normalnie. Silnik chodził bardzo dobrze i napewno nie bede jeździł 500km 20 km\h. Mtx-em przejeździlem dwa sezony w których pracował żadko na niskich obrotach. Teraz sprzedałem też do kata i jak śmigal tak śmiga bez żadnych problemów..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba_195 Opublikowano 17 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2006 no i tak własnie jest, nie ma co żałoać, bo jak będziesz żałował będzieesz tracił.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agressor Opublikowano 18 Października 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2006 no i tak własnie jest, nie ma co żałoać, bo jak będziesz żałował będzieesz tracił.... he he postaram sie jakos wyposrodkowac narazie to wale mu do 5000tys. zey nie przedobzyc:) POZDR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafciu Opublikowano 18 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2006 Ja bym to zrobił tak: od pierwszego odpalenia spokojnie ze 20km później do czerwonego tyle że nie manetka od razu do oporu tylko powoli żeby silnik spokojnie nabierał obr. Po jakiś 100 km dużo szybciej i żwawiej do czerwonego. Po jakiś 200km normalniejak zwykle czyli oporowo. Aha dodam tylko że silniki dwusuwowe najlepiej pracują przy pełnym otwarciu przepustnicy. A taka jazda na małych obr z dużym obciążeniem (np pasażer) zacierają silnik. Więc jeśli masz dwusuwa piłuj go ile wlezie bez obaw. Aha i to sie tyczy wszystkich użytkowników 2t. DOZOWNIKI ZACIERAJĄ SILNIKI!!!!!!!! (sie zrymowało:) I to nie jest pic na wode. Dozownik choć bardzo przydatne użądzenie nie jest skonstruowane jak powinno. Tzn jest zbyt proste żeby mogło poprawnie działać. Jeśli ktoś jest tym zainteresowany utworze nowy temat i wszystko w nim opisze. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agressor Opublikowano 19 Października 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2006 Ja bym to zrobił tak: od pierwszego odpalenia spokojnie ze 20km później do czerwonego tyle że nie manetka od razu do oporu tylko powoli żeby silnik spokojnie nabierał obr. Po jakiś 100 km dużo szybciej i żwawiej do czerwonego. Po jakiś 200km normalniejak zwykle czyli oporowo. Aha dodam tylko że silniki dwusuwowe najlepiej pracują przy pełnym otwarciu przepustnicy. A taka jazda na małych obr z dużym obciążeniem (np pasażer) zacierają silnik. Więc jeśli masz dwusuwa piłuj go ile wlezie bez obaw. Aha i to sie tyczy wszystkich użytkowników 2t. DOZOWNIKI ZACIERAJĄ SILNIKI!!!!!!!! (sie zrymowało:) I to nie jest pic na wode. Dozownik choć bardzo przydatne użądzenie nie jest skonstruowane jak powinno. Tzn jest zbyt proste żeby mogło poprawnie działać. Jeśli ktoś jest tym zainteresowany utworze nowy temat i wszystko w nim opisze. Pozdr. spoko a mam pytanie czy ktos probowal zmienic opone, tlumik w tzr na wieksza/y ??(jestem esteta i tak mi jakos nie pasuja, a nie widze opcji zmiany na cos wiekszego:)) POZDR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
simsonkr Opublikowano 19 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2006 Ludzie jazda na docieraniu to kwestia obrotów no i tego zeby sie nie przegrzał no oczywiście postoje tak ale tylko na tych pierwszych 50-100km a potem normalnie i nic takiego jak jazda dopiero na zagrzanym silniku to jest bzdura jeśli to 2T Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafciu Opublikowano 27 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2006 Popisaeđ sie w tzm mon'encie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rajdowiec Opublikowano 29 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2006 Czesc! Udalo mi sie uporac z awaria silnika. Z tzr 80 1996r zrobilo sie tzr 95. Nowy olej syntetyk.Cylinder po polerowaniu. Mam pytanie (wiem wiem juz bylo) jak dotrzec?Nie krece do wyzej niz 4tys. czasem przez nie uwage do 5tys.:PPredkosc max jaka uzyskuje to 50km ( bardzo rzadko ).Mialem kilka wpadek...z docieraniem zrobilem kilka bledow.Teraz mam 32km zrobione ( wczesniej bardzo dobry mechanik zrobile nim 20km jak trzeba)Wiem ze do 100km nie powinienem krecic go wyzej niz 5000.Staram sie nie jezdzic monotonnie. Co moge zrobic albo czego nie moge?!Pasazer odpada? Czekam na info POZDR okres docieranie silnika dwusuwowego powinien trwać minimalnie do 1000 kilomertów i należy jeżdzić motorkiem spojonię i nie kecić do oporu nie nie przemecząć go bo wtedy mozna go przegrzać i zatrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybex Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 odgrzebuhje temat :icon_mrgreen: przejchalem wlasnie swoja DT 125 38 km max wkrecilem z 2 razy moze na 7 tys obrotow ( rekreacyjna ucieczka przed policja :wink:) takto nie wkrecam go ponad 6 tys i jak myslicie kiedy moge mu przyje***ac tak ostro :D ?? :icon_mrgreen: Dodam ze mam zalozony TLOK WOSSNER i nowe pierscienie i byl robiony szlif :banghead: pozdtrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcpol Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Na Twoim miejscu nie bawiłbym się w docieranie tylko normalnie jeździł od pierwszego uruchomieni silnik po remoncie. Aby dowiedzieć się więcej skorzystaj z wyszukiwarki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba_195 Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 dla niedowiarków dam przykład kos spalinowych i kosiarek z cylindrami zeliwnymi. tam wg was(niektórych) tez trzeba prze 10h piłowac na 1/2 gazu? bzdura jakich mało.mam kolege ma serwis stihl, i nie ma żadnego docierania w piłach oprócz wiekszej dawki oleju. jeśli mówiesz że 1000km to w przypadku gdzie docieraniu podlega wiele podzespołów, skrzynie biegów, łańcuch zębatki itd, czyli Motocykl nowy!! 500km mówią że docierać bo bezpieczniej, ale napewno nie lepiej, bo amatorzy by zaamykali oczy i jeździli na całym gazie od pierwszych chwil a by silnika nie kontrolowali. kto to potrafi zyskuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WLD_Wlodi Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 hahaha ale namieszales:) w sumie napisales to co chialbym uslyszec ale wole chyba jezdzic spokojnie niz szalec czekam co powiedza na to inni. POZDRJa do 20 kilometra spokojnie, potem w całym zakresie obrotów i czasami pełen ogień, od 200 już praktycznie silnika nie żałuje, a i tak na wiosne jeszcze raz docieram bo przez głupote(nie zrobiłem szlifu cylindra) mam kompresje wynoszącą 7...:) Cytuj www.odszkodowania-wlodarczyk.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 W cylinrze szlifowanym pod nowy tlok i pierscienie niezbedne jest honowania.Po honowaniu masz okolo 60 - 70 km "czasu" zeby dotrzec pierscienie do gladzi cylindra.Po tym przebiegu efekt honowania przestaje dzialac.Tak ze jest b. krotki okres odpowiedzialny za wlasciwe dotarcie silnika.W tym czasie nalezy jezdzic na rozgrzanym uprzednio silniku roznicujac obroty tzn wycieczka w strone czerwonego pola i spowrotem caly czas przez np 15 min i postoj z chlodzeniem silnika. Potem znowu to samo przez powiedzmy 1/2 godziny. Trzeba miec do tego pusta w miare szose zeby ciagle przyspieszania i opoznienia nie zaowocowaly wjechaniem nam w d... przez innego kierowce. Potem jezdzimy w normalnie w calym zakresie obrotow. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.