maruha Opublikowano 23 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2006 Jednak "Relanium" jak widzę, by się przydało wiekszości staruszków po 30 :bigrazz: . Ja osobiście nie wleje syntetyka do sarej bryki jesli wczesniej był lany mineralny.Adam też mogłeś trochę sprecyzować swoją wypowiedż bo dla "świeżaka" wynikało z niej to, że cokolwiek byś nie zmieszał to i tak będzie gitara. Pozdro idę do piwnicy :icon_razz: :icon_razz: . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staszek_s Opublikowano 23 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2006 ...ale swoją drogą, ten "mit" (w cudzysłowie, bo rzetelnych dowodów tego że to mit, nigdzie nie spotkałem) o tym, iż po jakimś tam znacznym przebiegu powinno się przechodzić czy odchodzić od oleju syntetycznego na inne, funkcjonuje wszędzie, spotkałem się z tymi opiniami zarówno w ASO (moja fabia ma ponad 120 tys. przebiegu i często słyszę, że chyba powoli powinienem przejść z syntetyku na...inny), podobnie na stacji szybkiej obsugi SHELL-a, z całą pewnością czytałem takie porady np w czasopiśmie "AUTOŚWIAT" (typu że jak silnik z dużym porzebiegiem, to...), wiec ten "mit" jest jednak nadal bardzo rozpowszechniony. Zwykle kluczowym argumentem nie jest jednak różnica w gęstości (lepkości), ale zawartość środków myjących w syntetyku, która rzekomo ma "wypłukać" nagromadzony szlam w silniku. To, co mi w tym podpada, to skąd ten szlam, skoro jeźdżę na max. myjącym silnik, syntetycznym oleju? Drugą grupą, w której spotkałem się z opinią, iż olej półsyntetyczny jest lepszy od syntetyku są mechanicy motocyklowi (też z ASO i inni), którzy twierdzą, iż syntetyk winien być stosowany tylko w wysilonych, wysokoobrotowych silnikach, a np. w vałkach o dużej pojemnosci w ogóle się nie sprawdzi, między innymi dlatego iż powoduje większy poślizg sprzęgła, co podobno w silnikach dużej pojemnosci zalanych syntetykiem jest nagminne... Więc, skoro spotkałem się z tymi opiniami w teoretycznie wiarygodnych miejscach, nie dziwcie się "wszystkowiedzącym" opiniom młodych motonitów, oni jeszcze wierzą w to co przeczytają czy usłyszą bezkrytycznie... Pomijając kulturę prezentacji tej wiedzy...pzdr P.S. I wiem też, że jakakolwiek wypowiedź w temacie oleju, najbardziej chyba wałkowanym na tym forum wywołuje zgrzyt zębami Moderatorów, ale to jedna z najpopularniejszych wątpliwosci: co wlać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dono Opublikowano 23 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2006 A jednak przepraszam cie, Adam M. źle odebrałem twój tekst. i dzięki za linka o olejach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 23 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2006 Wszystko sie ciagle zmienia, rowniez w technologii produkcji oleju silnikowego, a mam wrazenie ze ci ludzie ( wiekszosc mechanikow z roznych polskich warsztatow ) nic nie czytaja.W ciagu ostatnich 10 lat ilosc dodatkow myjacych w olejach mineralnych i polsyntetykach zrownala sie , lub przekroczyla ilosc w olejach syntetycznych, tak ze jezeli ktos zmienia olej mineralny regularnie, to zadnych szlamow w jego silniku po prostu nie ma. Ja nie pamietam w kazdym razie jakiegokolwiek szlamu w silnikach rozbieranych w Kanadzie gdzie jestem od 20 lat.To wlasnie olej syntetyczny zapewnia ci lepsza prace i zachowanie "dlugowiecznosci" silnika ( czyli warto go stosowac w starszych silnikach z duzym przebiegiem ) bo ma mocniejszy film olejowy, zachowuje wysoki wskaznik lepkosci w wysokich temperaturach ( tam gdzie mineral zamienia sie w wode ), ma wieksza odpornosc na "zmielenie" przez kola zebate ( co jest drugim waznym powodem zuzycia olejow mineralnych ).Tak ze jezeli cie stac na wydanie wiekszych pieniedzy na niego to napewno ma to sens. Jednakze uzywajac olejow mineralnych i polsyntetykow i regularnie je wymieniajac w okresach przewidzianych przez producenta samochodu czy motocykla tez nie robisz krzywdy silnikowi. W tym sensie napisalem ze nie ma znaczenia co kupujesz jezeli trzymasz sie w granicach liczby SAE zalecanej przez producenta, lub szerszej.Zgodnie z moimi doswiadczeniami, po wlaniu samochodowego syntetyka do mego Suzuki zaobserwowalem przede wszystkim nizsze temp oleju silnikowego niz przedtem ( mam fabryczny termometr ), brak wyciekow i poslizgu sprzegla przed czym zawsze ostrzegaja "mitomani" olejowi.W dlugim okresie syntetyk zabezpieczy cie przede wszystkim przed zapieczeniem pierscieni tlokowych w rowkach i utrata sprezania, co jest czestym powodem pogorszenia osiagow starszych silnikow, w ktorych przepracowany olej mineralny nie jest na czas wymieniony.Tak ze moja rada - zostan ze swoja Fabia na syntetyku, moje Subaru Legacy ma w tej chwili 320 tys km przebiegu, i na Mobil 1 chodzi jak nowe. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.