Pepper Opublikowano 11 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 2,8!!!Ja pierdzielę, to był zdrowo nawalony. A tam mówiłeś że się wypierał, że to on prowadził i co, no tam świadka masz jakiegoś chyba...Czy w ogóle nie było dyskusji, odpuścił czy policja nawet nie brała tego pod uwagę i może sobie pie**olić.Raz trafiłem kretyna, nie był na szczeście pijany ale i tak omało mnie nie zabił. Jechał Seicento, przed nim jakieś auto a ja za nim jakiś kawałek, migacz i wyprzedam ich obu. Jestem na przeciwnym pasie, lecę całkiem żwawo już bo odkręciłem a ten kmiot sie bierze do wyprzedzania tego co przed nim, nie poamiętam czy bez migacza czy po chamsku właczył i jedzie (niektórym się wydaje, że migacz daje im prawo i koniec).Zajechał mi drogę centralnie,po klaksoni a le ten jełop jedzie m, ma w dupie, dałem w heble ale byłem za blisko, więc postanowiłem, że go ominę z lewej, (na szcżęście było szerokie pobocze asfaltowe) i zjechałem na lewą, odkręciłem na maksa ale on cisnął i chociaz byłem bezpieczny już to jeszcze nie był koniec, popatrzył na mnie i się usmiecha kutas i macha że się ścigamy. Z laską jechał tak w ogóle.Poleciałem przodem. Kawałek dalej stałem na stacji benzynowej. Palę faje patrzę a tu bordowy seiczes wjeżdża. Koloeś mnie chyba zauważył, ale udawał że mnie nie widzi. Wysiadł z auta a we mnie wstapiło coś. Dobiegam do auta, jego laska mnie zuważa i zaczyna wrzeszczeć ze środka do niego, on się odwraca i cieszy michę cwell jeden. Złapałem go za szmaty i walę wiąchą ata pi*da wyskakuje z auta i wrzeszczy że oni byli pierwsi z atym białym i mieli pierwszeństwo w wyprzedzaniu a ja się wpechałem :) :clap: :clap: :( A ten koleś się już lekko wystraszył i zaczął się szarpać ze mną i wali tekstem że co mu zrobię i coś tam, w końcu poleciał do mnie z chu*ami więc już nie miałem panowania nad sobą i zaczałem go walić po ryju. W tym czasie na stację wjechały mendy bo jego dupa wezwała. Skuli mnie i wsadzili do suki. Moja pasażerka tam coś z nimi gadała i przyszli się mnie spytac o co chodzi. Opowiedziałem im wszystko to powiedzieli, że powinienem zgłościć skargę a nie lać gościa po mordzie. Potem ciekawa sytuacja, podeszli do faceta: Pogadali z nim i wołają mnie.-Chce Pan zgłosić skargę na tego Pana?-Mówię, że nie ale o mało nas nie zabił i do tego zdecydowanie rozmyślnie postępował, potem obrzucił mnie chu*ami, więć zalezy co zrobi.Trochę zwątpiłem bo zdążyłem mu władową parę trepów i lico wyklepane miał.Koleś stwierdził, że nie było sprawy i mnie nie widział. Poszedł pogadac zkobieta, wsiedli do auta i pojechali.Gliniarze spytali czy jesteśmy cali i pojechali też.W sumie dobrze, że przyjechali bo bym gnoja zabił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba_gsxr Opublikowano 11 Września 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 łoooo stary hehehe, to ostro miałeś. ja za bardzo byłem w szoku żeby co kolwiek zrobić. widziałem tylko jego mordę i moje ręce, a potem zabrali mnie sanitariusze z karetki i dali coś na uspokojenie. ale kurde u ciebie było zdrowo. te kobity zawsze krzyczą !!! :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brys Opublikowano 11 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 O ja pierd*** :clap: Nie ma wuja we wsi, czas na siłownię się zapisać i pozbierać pare groszy na kewlary :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 11 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Gdybys jechał szybciej to bys się nie znalazł w tym miejscu o tej porze :) :clap: Pozdro :P E no, jak to, kolega przecież zasuwał 900 na godzinę: :clap: :clap: "jechałem sobie spokojnie moim Sradzikiem jakieś 90 dych lewym pasem" :( :P Sorry za OT, ale mi się spodobało. A poważniej - fajnie że nic Ci nie jest. Mam nadzieję, że gość pójdzie do paki, a nie że - jak to zwykle - sprawa się rozmyje po kościach i sądach... :P pozdrLYsY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Werfix Opublikowano 11 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Q-wa panowie, włos mi się zjeżył jak to czytam. Nieraz kmioty nie mają w ogóle wyobraźni. Lac w mordę tylko. Ale co to da? Ja generalnie jak jadę puszką albo moto, to się nie wdaje w żadne potyczki, nawet słowne. Używam sobie natomiast, jak po prostu ide chodnikiem (czyli jestem pieszym). NIe wiem dlaczego, ale wtedy się nie boję. Tydzień temu np. - korek w 1 stronę, ulica 1-pasmowa, z tego 1 pasa stworzyły się już 2 pasy, samochody stoją zderzak w zderzak, wchodzę na przejśice dla pieszych a tu pieprzony taksówkarz wyprzedza ten korek - zatrzymał się kutas jeden metr przed moją nogą! Zbluzgałem kmiota strasznie i mówię, że jak ,mnie nie przeprosi to go nie puszczę. Wyciągam telefon, strzeliłem fotę i mówię, że dzwonie na policję, bo koleś dalej się stawia. W końcu inni kierowcy trochę się zirytowali (ci z przeciwka), że baran stoi i zajmuje im drogę - przeprosił kutas jeden. I od razu mówię, że sam czasmi tak robię, tzn. wymijam w ten sposób korki - ale tylko i wyłącznie na moto i ZAWSZE przed przejściem dla pieszych się zatrzymuję, co by ludzi nie wku**wiać tam przechodzących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 11 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Banda baranow, ktorym nie wiem szkoda na taksowke wydac 30 zl ? Nie rozumiem takich ludzi......i jeszcze lajza jedna kogos wiozla...takie sa efekty gdy dzieci zaczna sie bawic w wodke...Bo to jest tak. W naszym kraju młodzi ludzie zaczynają jeździć własnym pojazdem w wieku 18-19 lat. Natomiast nie ma rozwiniętej w narodzie kultury jeżdżenia taksówką. Zupełnie niesłusznie taryfa uchodzi za luksus niedostępny na co dzień dla mas (wraca się nią dwa razy w roku z imienin cioci czy z wesela, jeżeli w ogóle). Gdy za czasów wczesnostudenckich wracałem taksówką z Parków czy innych Proxim, wielu znajomych przebąkiwało coś o burżujstwie itp. Tymczasem sami często jeździli własnymi samochodami (należącymi bądź to do nich [prezent za zdaną maturę, na urodziny itp.], bądź to do ich rodziców). Dziś też wiele osób dziwi się, że dojeżdżam taksówką do metra ("Ty to musisz być bogaty" - nie wpadnie jeden z drugim na to, że przejazdy taryfą są dla mnie tańsze niż utrzymanie samochodu).A ja nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy wolą wydać kilka tysięcy (albo i więcej) na koszty związane z wpadką po pijaku za kółkiem niż 30 zł na przejazd taksówką. :clap: Przypomnijcie sobie, czy jak mieliście 18-20-25 lat, to łatwiej Wam było wydębić od Rodziców kluczyki do samochodu czy kasę na powrót z imprezy taryfą? :) Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADU Opublikowano 11 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Gdy za czasów wczesnostudenckich wracałem taksówką z Parków czy innych Proxim, Skoro już wspomniałeś Olsenie o Parku... to może w środę byśmy skoczyli na małe co nie co? :) Cytuj Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 11 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 Skoro już wspomniałeś Olsenie o Parku... to może w środę byśmy skoczyli na małe co nie co? :clap:Brzmi zachęcająco, ale nie róbmy z forum czatu. :clap: PW PS Ale jedziemy taksówką, a nie bejcą. :) Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepper Opublikowano 12 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 (edytowane) Całowity OT ale w sprawie kobit :clap: Kiedyś mi się zdarzyło ściąć z jakimś kmiotem... Nie chciało mi się kłócić ale koleś taki agresywny że strach. Wysiadłem więc z samochodu a tu jego lafirynda wybiega i do mnie drze ryj... ja juz w ostatnim stadium wnerwienia... Ale jeszcze się trzymam.Lafirynda drze mi się w ucho a koleś tez nie pozostaje w tyle. W końcu się wku**wiłem i walnąłem coś w stylu:- Idx ty stara k..wo i się schowaj do samochodu.Efekt był nieoczekiwany. Lafirynda zaczęła mnei napierdalac pięściami... no nie iwedziałem co zrobić. jakoś ten festynierz ja odciągnął... Ale jeszcze sekunda i bym jet sprzedał lampę w ten obrzydliwy ryj :clap: No Ryży pojechałeś pani po bani :) Własnie to jest to. Siedzi baba, często nawet nie ma prawka a potem chcrzani bzdety i zawsze ma najwięcej do powiedzenia. I kurcze ja niejestm skłonny lac kobity w żadnym wypadku, ale jak się taka menda rzuca z łapami, no cholera chciały rownouprawnienia, biorą się do bicia to niech zbieraja równo. Nie wiem czy bym wyrobił szczerze powiem.W ogóle nie jestem dumny z tego co zrobiłem, pewnie gdyby przeprosił to wku**wiony bo wku**wiony ale bym sobie odpuścił te nerwy, ale się sam prosił cymbał jeden. W ogóle tutaj mówi się o tych magicznych 30 złotych. Szkoda niektórym 30 złotych na taksę, ale po pierwsze często wraca sie zkimś wiec na osobę to juz inna kasa, po drugie Warszawa Warszawą a u mnie przejazd taksą przez całe miasto to 10-12 złotych więc w ogóle co za oszczędnośc. Niektórzy wolą miec przej**ane niż wydać grosze. Edytowane 12 Września 2006 przez bjoernrider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkronin Opublikowano 12 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Niestety idiotow nie brakuje... :) cale szczescie, ze wyszedles z tego calo :clap: Ja nie raz mialem roznego rodzaju przypadki (przynajmniej raz w tyg) ale na szczescie nie az takie... Najbardziej sie zdziwilem jadac w lipcu po brudnie:wyjezdzalem z ulicy podpozadkowanej swoim spokojniutkim Drag`iem... w oddali widzialem czarna fabie, wiec bez dluzszego zastanowienia wlaczylem sie do ruchu (na ul. Budowlana)... rozpedzilem moto do max 50km/h i po chwili slysze klakson... az sie zdziwilem, (gosc musial proc ok 120-150km/h) no ale zeby sobie nie podnosic cisnienia jade sobie dalej... po krotkim czasie owy krol szos wyprzedzil mnie i zajechal mi droge... wyskoczyl z lapami i zaczal bluzgac... nie zastanawiajac sie spytalem sie czy on czasami nie przegina... a on jeszcze bardziej... po chwili wziolem tel. w reke i zaczynam dzwonic, kolo zbulwersowany zaczal mnie zastraszac... chcac uspokoic sytuacje odlozylem tel kazalem mu jechac... wiec wsiadl do swojego wehikulu i odjechal. To baran sobie pomyslalem, a on po ujechaniu ok 100-200m zwolnil, wiec staralem sie pojechac inna droga... on natomiast uchylil szybe i podczas jazdy staral sie mnie zlapac za reke!!! wku**lem sie na maxa to na koniec niemalze zepchnal mnie na wysepke i znow wyskoczyl z auta... inni kierowcy jadacy za mna zaczeli trabic, wiec on wsiadl i pojechal (wal jeden)... wiecie czego zaluje? ze odrazu za pierwszym razem nie poczestowalem go swoimi przecudnymi, okutymi rekawiczkami!!! stracilby pare zabkow i tyle... co robic z takimi wariatami?! przeciez tacy nie powinni jezdzic po naszych i tak nie rewelacyjnych drogach... :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 12 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 co robic z takimi wariatami?! Unikać. Nic więcej nie da się zrobić. Można owszem sprzedać plombę, ale to się wiąże z ryzykiem oskarżenia o pobicie.Co innego wku**wiony koleś, a co innego psychopata. Pewien odsetek społeczeństwa ma odchylenia psychiczne i to wcale nie taki mały, aby takiego delikwenta na drodze nie spotkać. Taki debil gotów jest zabić, bo on nad tym nie panuje. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego taki osobnik jeździ samochodem, a nie siedzi w psychiatryku? pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkronin Opublikowano 12 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Unikać. Nic więcej nie da się zrobić. Można owszem sprzedać plombę, ale to się wiąże z ryzykiem oskarżenia o pobicie.Co innego wku**wiony koleś, a co innego psychopata. Pewien odsetek społeczeństwa ma odchylenia psychiczne i to wcale nie taki mały, aby takiego delikwenta na drodze nie spotkać. Taki debil gotów jest zabić, bo on nad tym nie panuje. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego taki osobnik jeździ samochodem, a nie siedzi w psychiatryku? pozdr taaak tylko ktos go tam musi wsadzic... niestety :) pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepper Opublikowano 12 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Najbardziej sie zdziwilem jadac w lipcu po brudnie:wyjezdzalem z ulicy podpozadkowanej swoim ...... ... ... ... Przynajmniej nie jechał z jakąś popieprzoną babą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepper Opublikowano 12 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Są takie osobniki z gatunku Dziad, ale wątpię czy do zreformowania wystarczyłby batalion ZOMO nie mówiąc o dzisiejszej policji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
&REW Opublikowano 12 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2006 Brawo!! Lać w mordę takich ziutków!! &REW :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.