Skocz do zawartości

2,8 promila !!!! tyle miał mój oprawca !!! mało brakowało !!!


kuba_gsxr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2,8!!!Ja pierdzielę, to był zdrowo nawalony.

A tam mówiłeś że się wypierał, że to on prowadził i co, no tam świadka masz jakiegoś chyba...Czy w ogóle nie było dyskusji, odpuścił czy policja nawet nie brała tego pod uwagę i może sobie pie**olić.

Raz trafiłem kretyna, nie był na szczeście pijany ale i tak omało mnie nie zabił. Jechał Seicento, przed nim jakieś auto a ja za nim jakiś kawałek, migacz i wyprzedam ich obu. Jestem na przeciwnym pasie, lecę całkiem żwawo już bo odkręciłem a ten kmiot sie bierze do wyprzedzania tego co przed nim, nie poamiętam czy bez migacza czy po chamsku właczył i jedzie (niektórym się wydaje, że migacz daje im prawo i koniec).

Zajechał mi drogę centralnie,po klaksoni a le ten jełop jedzie m, ma w dupie, dałem w heble ale byłem za blisko, więc postanowiłem, że go ominę z lewej, (na szcżęście było szerokie pobocze asfaltowe) i zjechałem na lewą, odkręciłem na maksa ale on cisnął i chociaz byłem bezpieczny już to jeszcze nie był koniec, popatrzył na mnie i się usmiecha kutas i macha że się ścigamy. Z laską jechał tak w ogóle.

Poleciałem przodem. Kawałek dalej stałem na stacji benzynowej. Palę faje patrzę a tu bordowy seiczes wjeżdża. Koloeś mnie chyba zauważył, ale udawał że mnie nie widzi. Wysiadł z auta a we mnie wstapiło coś. Dobiegam do auta, jego laska mnie zuważa i zaczyna wrzeszczeć ze środka do niego, on się odwraca i cieszy michę cwell jeden. Złapałem go za szmaty i walę wiąchą ata pi*da wyskakuje z auta i wrzeszczy że oni byli pierwsi z atym białym i mieli pierwszeństwo w wyprzedzaniu a ja się wpechałem :) :clap: :clap: :(

A ten koleś się już lekko wystraszył i zaczął się szarpać ze mną i wali tekstem że co mu zrobię i coś tam, w końcu poleciał do mnie z chu*ami więc już nie miałem panowania nad sobą i zaczałem go walić po ryju. W tym czasie na stację wjechały mendy bo jego dupa wezwała. Skuli mnie i wsadzili do suki. Moja pasażerka tam coś z nimi gadała i przyszli się mnie spytac o co chodzi. Opowiedziałem im wszystko to powiedzieli, że powinienem zgłościć skargę a nie lać gościa po mordzie. Potem ciekawa sytuacja, podeszli do faceta: Pogadali z nim i wołają mnie.

-Chce Pan zgłosić skargę na tego Pana?

-Mówię, że nie ale o mało nas nie zabił i do tego zdecydowanie rozmyślnie postępował, potem obrzucił mnie chu*ami, więć zalezy co zrobi.

Trochę zwątpiłem bo zdążyłem mu władową parę trepów i lico wyklepane miał.

Koleś stwierdził, że nie było sprawy i mnie nie widział. Poszedł pogadac zkobieta, wsiedli do auta i pojechali.

Gliniarze spytali czy jesteśmy cali i pojechali też.

W sumie dobrze, że przyjechali bo bym gnoja zabił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łoooo stary hehehe, to ostro miałeś. ja za bardzo byłem w szoku żeby co kolwiek zrobić. widziałem tylko jego mordę i moje ręce, a potem zabrali mnie sanitariusze z karetki i dali coś na uspokojenie. ale kurde u ciebie było zdrowo. te kobity zawsze krzyczą !!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybys jechał szybciej to bys się nie znalazł w tym miejscu o tej porze :) :clap: Pozdro :P

 

E no, jak to, kolega przecież zasuwał 900 na godzinę: :clap: :clap:

"jechałem sobie spokojnie moim Sradzikiem jakieś 90 dych lewym pasem" :( :P

 

Sorry za OT, ale mi się spodobało.

 

A poważniej - fajnie że nic Ci nie jest. Mam nadzieję, że gość pójdzie do paki, a nie że - jak to zwykle - sprawa się rozmyje po kościach i sądach... :P

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Q-wa panowie, włos mi się zjeżył jak to czytam. Nieraz kmioty nie mają w ogóle wyobraźni. Lac w mordę tylko. Ale co to da? Ja generalnie jak jadę puszką albo moto, to się nie wdaje w żadne potyczki, nawet słowne.

Używam sobie natomiast, jak po prostu ide chodnikiem (czyli jestem pieszym). NIe wiem dlaczego, ale wtedy się nie boję. Tydzień temu np. - korek w 1 stronę, ulica 1-pasmowa, z tego 1 pasa stworzyły się już 2 pasy, samochody stoją zderzak w zderzak, wchodzę na przejśice dla pieszych a tu pieprzony taksówkarz wyprzedza ten korek - zatrzymał się kutas jeden metr przed moją nogą! Zbluzgałem kmiota strasznie i mówię, że jak ,mnie nie przeprosi to go nie puszczę. Wyciągam telefon, strzeliłem fotę i mówię, że dzwonie na policję, bo koleś dalej się stawia. W końcu inni kierowcy trochę się zirytowali (ci z przeciwka), że baran stoi i zajmuje im drogę - przeprosił kutas jeden.

 

I od razu mówię, że sam czasmi tak robię, tzn. wymijam w ten sposób korki - ale tylko i wyłącznie na moto i ZAWSZE przed przejściem dla pieszych się zatrzymuję, co by ludzi nie wku**wiać tam przechodzących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banda baranow, ktorym nie wiem szkoda na taksowke wydac 30 zl ? Nie rozumiem takich ludzi...

...i jeszcze lajza jedna kogos wiozla...takie sa efekty gdy dzieci zaczna sie bawic w wodke...

Bo to jest tak. W naszym kraju młodzi ludzie zaczynają jeździć własnym pojazdem w wieku 18-19 lat. Natomiast nie ma rozwiniętej w narodzie kultury jeżdżenia taksówką. Zupełnie niesłusznie taryfa uchodzi za luksus niedostępny na co dzień dla mas (wraca się nią dwa razy w roku z imienin cioci czy z wesela, jeżeli w ogóle). Gdy za czasów wczesnostudenckich wracałem taksówką z Parków czy innych Proxim, wielu znajomych przebąkiwało coś o burżujstwie itp. Tymczasem sami często jeździli własnymi samochodami (należącymi bądź to do nich [prezent za zdaną maturę, na urodziny itp.], bądź to do ich rodziców). Dziś też wiele osób dziwi się, że dojeżdżam taksówką do metra ("Ty to musisz być bogaty" - nie wpadnie jeden z drugim na to, że przejazdy taryfą są dla mnie tańsze niż utrzymanie samochodu).

A ja nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy wolą wydać kilka tysięcy (albo i więcej) na koszty związane z wpadką po pijaku za kółkiem niż 30 zł na przejazd taksówką. :clap:

 

Przypomnijcie sobie, czy jak mieliście 18-20-25 lat, to łatwiej Wam było wydębić od Rodziców kluczyki do samochodu czy kasę na powrót z imprezy taryfą? :)

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już wspomniałeś Olsenie o Parku... to może w środę byśmy skoczyli na małe co nie co? :clap:

Brzmi zachęcająco, ale nie róbmy z forum czatu. :clap: PW

 

PS Ale jedziemy taksówką, a nie bejcą. :)

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całowity OT ale w sprawie kobit :clap: Kiedyś mi się zdarzyło ściąć z jakimś kmiotem... Nie chciało mi się kłócić ale koleś taki agresywny że strach. Wysiadłem więc z samochodu a tu jego lafirynda wybiega i do mnie drze ryj... ja juz w ostatnim stadium wnerwienia... Ale jeszcze się trzymam.

Lafirynda drze mi się w ucho a koleś tez nie pozostaje w tyle. W końcu się wku**wiłem i walnąłem coś w stylu:

- Idx ty stara k..wo i się schowaj do samochodu.

Efekt był nieoczekiwany. Lafirynda zaczęła mnei napierdalac pięściami... no nie iwedziałem co zrobić. jakoś ten festynierz ja odciągnął... Ale jeszcze sekunda i bym jet sprzedał lampę w ten obrzydliwy ryj :clap:

 

No Ryży pojechałeś pani po bani :) Własnie to jest to. Siedzi baba, często nawet nie ma prawka a potem chcrzani bzdety i zawsze ma najwięcej do powiedzenia. I kurcze ja niejestm skłonny lac kobity w żadnym wypadku, ale jak się taka menda rzuca z łapami, no cholera chciały rownouprawnienia, biorą się do bicia to niech zbieraja równo. Nie wiem czy bym wyrobił szczerze powiem.

W ogóle nie jestem dumny z tego co zrobiłem, pewnie gdyby przeprosił to wku**wiony bo wku**wiony ale bym sobie odpuścił te nerwy, ale się sam prosił cymbał jeden.

 

W ogóle tutaj mówi się o tych magicznych 30 złotych. Szkoda niektórym 30 złotych na taksę, ale po pierwsze często wraca sie zkimś wiec na osobę to juz inna kasa, po drugie Warszawa Warszawą a u mnie przejazd taksą przez całe miasto to 10-12 złotych więc w ogóle co za oszczędnośc. Niektórzy wolą miec przej**ane niż wydać grosze.

Edytowane przez bjoernrider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety idiotow nie brakuje... :)

cale szczescie, ze wyszedles z tego calo :clap:

 

Ja nie raz mialem roznego rodzaju przypadki (przynajmniej raz w tyg) ale na szczescie nie az takie...

 

Najbardziej sie zdziwilem jadac w lipcu po brudnie:

wyjezdzalem z ulicy podpozadkowanej swoim spokojniutkim Drag`iem... w oddali widzialem czarna fabie, wiec bez dluzszego zastanowienia wlaczylem sie do ruchu (na ul. Budowlana)... rozpedzilem moto do max 50km/h i po chwili slysze klakson... az sie zdziwilem, (gosc musial proc ok 120-150km/h) no ale zeby sobie nie podnosic cisnienia jade sobie dalej... po krotkim czasie owy krol szos wyprzedzil mnie i zajechal mi droge... wyskoczyl z lapami i zaczal bluzgac... nie zastanawiajac sie spytalem sie czy on czasami nie przegina... a on jeszcze bardziej... po chwili wziolem tel. w reke i zaczynam dzwonic, kolo zbulwersowany zaczal mnie zastraszac... chcac uspokoic sytuacje odlozylem tel kazalem mu jechac... wiec wsiadl do swojego wehikulu i odjechal. To baran sobie pomyslalem, a on po ujechaniu ok 100-200m zwolnil, wiec staralem sie pojechac inna droga... on natomiast uchylil szybe i podczas jazdy staral sie mnie zlapac za reke!!! wku**lem sie na maxa to na koniec niemalze zepchnal mnie na wysepke i znow wyskoczyl z auta... inni kierowcy jadacy za mna zaczeli trabic, wiec on wsiadl i pojechal (wal jeden)...

 

wiecie czego zaluje? ze odrazu za pierwszym razem nie poczestowalem go swoimi przecudnymi, okutymi rekawiczkami!!! stracilby pare zabkow i tyle...

 

co robic z takimi wariatami?! przeciez tacy nie powinni jezdzic po naszych i tak nie rewelacyjnych drogach... :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co robic z takimi wariatami?!

Unikać. Nic więcej nie da się zrobić. Można owszem sprzedać plombę, ale to się wiąże z ryzykiem oskarżenia o pobicie.

Co innego wku**wiony koleś, a co innego psychopata. Pewien odsetek społeczeństwa ma odchylenia psychiczne i to wcale nie taki mały, aby takiego delikwenta na drodze nie spotkać. Taki debil gotów jest zabić, bo on nad tym nie panuje. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego taki osobnik jeździ samochodem, a nie siedzi w psychiatryku?

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikać. Nic więcej nie da się zrobić. Można owszem sprzedać plombę, ale to się wiąże z ryzykiem oskarżenia o pobicie.

Co innego wku**wiony koleś, a co innego psychopata. Pewien odsetek społeczeństwa ma odchylenia psychiczne i to wcale nie taki mały, aby takiego delikwenta na drodze nie spotkać. Taki debil gotów jest zabić, bo on nad tym nie panuje. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego taki osobnik jeździ samochodem, a nie siedzi w psychiatryku?

 

pozdr

 

 

taaak tylko ktos go tam musi wsadzic... niestety :)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...