Skocz do zawartości

Wyprzedzanie na trzeciego


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio mialam okazje wyprzedzac na trzeciego, droga byla szeroka, samochody ladnie zsuwaly sie na bok (az mnie to dziwilo, ale moze dzialo sie tak dlatego, ze jechalismy wieksza grupka), jak jechalam 60-70 to spoko, ale jak wyprzedzalam przy predkosci 90-110 to pomimo tego, ze mialam z 0,5 metra (moze nawet troszke wiecej) do samochodow z obydwoch stron, to jednak adrenalina poszla mi ostro do gory. Ogolnie doszlam do wniosku, ze poki co nie jezdze jeszcze na tyle dobrze, zeby sobie na takie wyprzedzanie przy takich prkosciach pozwolic, a moze po prostu sie boje, ze jakis matol zajedzie mi droge :?

 

Stad moje pytanie do Was, czy czesto wyprzedzacie na trzeciego, w jakich sytuacjach i z jaka predkoscia? Moze do tego trzeba sie przyzwyczaic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko idzie fajnie aż się nie spotka pier.... nauczyciela który chce pokazać że nie toleruje wyprzedzania na trzeciego. Parę razy miałem gorąco w gaciach jak gościo grzał na czołowe i zostawały centymetry luzu :twisted:

 

Zbycho

bez XJ'ty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous
Wszystko idzie fajnie aż się nie spotka pier.... nauczyciela który chce pokazać że nie toleruje wyprzedzania na trzeciego. Parę razy miałem gorąco w gaciach jak gościo grzał na czołowe i zostawały centymetry luzu :twisted:

 

Zbycho

bez XJ'ty

 

ja raz spotkalem takiego "nauczyciela" , jechal na mnie na czolowke lublinem, normalnie mialem go ochote zabic. czasem sie zastanawiam czy nie kupic sobie broni i nie strzelac do takich debili, po kolanach oczywiscie coby juz do samochodu juz nie wsiedli :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w obszarze zabudowanym jazda po białej lini czy za nią jest normalką ,poza zabudowanym uważam bo wiekrze prędkości... ale tez raczej stosuje zawsze Ci z przeciwka się przesuwają , kiedyś kumpel taki numer wykręcił .. pierwszy od naz z ekipy sprzedał dr750 i kupił R6 a jeszcze mysmy sie starymi sprzetami rozbijali to tak kumpel starego cb750 katował i wlalił na czołówki by za nim nadażyc że koleś z przeciwka aż cariną stanoł żeby ten w niego nieprzywalił :twisted: (Amazonka Twoje włościa droga żywiec- Oczków)

kiedyś wyprzedzałem jakieś drechy w astrze cabriolet na serpentynach oczywiście gazu dodali i tak wysżło że szłem w zakręcie na trzeciego :evil: po lini ciągłej i już myślałem że bedzie gleba jak talala ,ale jakoś... wyszłem z tego dzięki Bogu :)

ale niepowiem że to jest jedna z moich metod dostarczenia sobie adrenaliny własnie wyprzedzanie na trzeciego czy nawet czwartego (zazwyczaj moto)

WERA#111

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zwykle też wyprzedzam, ale staram się nie ciągnąć od razu całego sznurka zamochodów... trzeba od czasu do czasu odpuścić, żeby goście zdążyli w lusterkach zauważyć. A jak jeden czy dwa - dwa biegi w dół i ognia... im szybciej, tym mnijesze szanse że koleś za kierownicą zdąży coś wykombinować!

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba wyczuwać kiedy takie wyprzedzanie nie będzie zaskoczeniem dla wyprzedzanego i tego co goni z przeciwka.jeśli nie podchodzi się zbyt nachalnie to będąc zauważonym najczęściej dostaje się "pozwolenie na start" :) ,czyli samochodziaże robią ciut miejsca.idąc"na wariata" liczyć się trzeba z fakami w najlepszym wypadku :? .no i nie ma dziwne.

a widzieliście pojechanie na trzeciego gdy gość śmiga między dwoma furami gdy one są w trakcie wyprzedzania.jaśniej - fura wyprzedza furę a gość na moto wali jeszcze między nich.ku*** ja widziałem 8O ,jadąc kilkanaście metrów za nimi.ale wirażka się doigrał.parę kilometrów dalej leżał.do domciu jak po sznurku wracał...

 

a parę lat temu słyszałem że na sąsiedniej ulicy dwoje na motocyklu wpiepszyło się między stara i autobus.chłopakowi urwało nogę :? .zmarł w szpitalu... :cry:

 

uważajcie,pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna refleksja... Kiedys sie wqrzylam, ze gosciu wyprzedzal (na zakrecie) samochod (niewielka ciezarowke, stad zauwazylam go dopiero w momencie wyprzedzania) i zignorowal fakt, ze jechalam z naprzeciwka... Na szczescie droga byla w miare szeroka i jakos sie wszyscy zmiescilismy (a raczej nie musialam wjechac do rowu).

 

Tak sobie mysle, motocyklisci bardzo czesto wyprzedzaja na trzeciego, samochody zadziej, ale zdarza sie.. tylko jak kierowca 4 kolek wyprzedza na trzeciego to sobie mysle, ze jakis skonczony idiota i wcale nie mysli o tym, ze to ja w takim wypadku najbardziej ucierpie, ale jak ktos tak wyprzedza motocyklem to mi to nie przeszkadza, w koncu wie jak to sie moze skonczyc i sam ryzykuje :roll: Czyzby punkt widzenia zalezal od punktu siedzenia :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jechałem kiedyś autobusem (oczywiście jako pasażer) na trosie sandomierz rzeszów było wąsko ciemno ok 2200 (wakacje) z naprzeciwka jedzie tir i.................na 3ciego jakaś jawa 350 koleś bez kasku bez świateł......................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyzby punkt widzenia zalezal od punktu siedzenia :?:

 

tak,bo każdy broni zawsze własnego "siedzenia".samochodziaż zawsze zgoni na motocyklistę i na odwrót.to instynkty które panują wewnątrz każdego "stada". :idea: :)

 

pozdrawiam całe nasze "stado" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu jak jeżdżę na moto to na widok pojedynczego reflektora z naprzeciwka albo w lusterku od razu robię miejsce (chyba że jedzie dres katamaranem ze zjaraną żarówką w jednyej lampie) żeby motonita bezstresowo mógł wyprzedzić. Prawda jest taka że na szerszych drogach wyprzedzanie na trzeciego zdarza mi się dość często. Zresztą na ogół udaje mi się zmieścić na swoim pasie więc jest spoko. Ale przyjąłem zasadę, że w trakcie wyprzedzania daję pełny ogień, żeby manewr trwał maksymalnie krótko. Jak jeździłem kiedyś 350tką to już mi się takie wyprzedzanie rzadko zdarzało bo przyspieszenie i prędkości były za małe

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię tak nieraz, ale zawsze upewniam się, że ten co go wyprzedzam mnie widzi i zjedzie trochę, tak samo jak koleś z przeciwka. Jak jest wszystko pod kontrolą, to się wciskam.

 

Nigdy nie na siłę ! Pamiętajcie, że kolo z przeciwka może gadać przez komórkę, albo majstruje w radiu itp. Może nie zjechać, bo po prostu nie patrzy się na drogę .

 

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Jeszcze jedna refleksja... Kiedys sie wqrzylam, ze gosciu wyprzedzal (na zakrecie) samochod (niewielka ciezarowke, stad zauwazylam go dopiero w momencie wyprzedzania)  i zignorowal fakt, ze jechalam z naprzeciwka... Na szczescie droga byla w miare szeroka i jakos sie wszyscy zmiescilismy (a raczej nie musialam wjechac do rowu).

 

Tak sobie mysle, motocyklisci bardzo czesto wyprzedzaja na trzeciego, samochody zadziej, ale zdarza sie.. tylko jak kierowca 4 kolek wyprzedza na trzeciego to sobie mysle, ze jakis skonczony idiota i wcale nie mysli o tym, ze to ja w takim wypadku najbardziej ucierpie, ale jak ktos tak wyprzedza  motocyklem to mi to nie przeszkadza, w koncu wie jak to sie moze skonczyc i sam ryzykuje :roll:  Czyzby punkt widzenia zalezal od punktu siedzenia :?:

 

 

Ano tak, jak autko na trzeciego wyprzedza to sie wkurzamy, jak moto to jest to normalne i w porzadku...

A widzialas moze zdjecia z czolowych wypadkow samochodu z motocyklem gdzie przez sile uderzenia motocykl doslownie rozrywal cala rodzine siedzaca w samochodzie?

Jesli ktos tak wyprzedza motocyklem to mi to PRZESZKADZA bo jadac z naprzeciwka samochodem nie mam pomimo pasow i poduszek wiekszych szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja jak karetke wyprzedzałem na trzeciego :lol: odpadła mi blokada koła, poszlo w przód, łancuch spadł i wpierd** bym się pod Robura.

 

Teraz to mi się wydaje śmieszne :lol: :lol: :lol: ale wtedy to przeżyłem cholernie :?

 

 

z pozdrowieniami BORSUKLES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...