Sasiad Sasiadka to co mnie wku...rza!!!

[Arma87]

Hmmmmmmmmm mialem taka sytuacje jade do kumpla i siedzimy i nagle podchodzi taki dziadek i mowi mi jak to on kiedys smigal na suzuki 125 cross. hmmm "mowi" pokazywal raczej bo ma krtan wycieta ale dalo sie go zrozumiec ;)

Troche sie zdziwile ze mial crossa fajnie pokazywal jak to pieknie rwalo z kazde3go biegu

Edytowane 28 Lipca 2006 przez Arma87

[Soku11]

U mnie schodzenie ludzi z drogi to norma :] Jade sobie WOLNO szlakiem takim troche EXTREME <lol> (podjazdy zjazdy korzenie itp) i ludzie jak mnie widza biora rowerki na bok jak najbardziej dajac mi droge do przejechania ;) Zawsze mnie to dziwi bo oni chyba nie zdaja sobie sprawy z tego ze ja mam hamulce i tez moge sie zatrzymac :P Jednak nikt narazie nie skarzy na Policje. POZDRO

[malys]

Ja mam chyba najlepiej. Sąsiadów szpiegów - co to wszędzie zajrzą tylko po to aby potem piepszyć za twoimi plecami głupio (przy tobie nigdy tego nie powiedzą, ale nieraz z oddali słyszysz, że "motorkami hałasują"). Od dawna więc stosuję taktykę "na chamstwo działaj chamstwem". :biggrin:

[Kali00]

Moi sąsiedzi (tacy najbliźsi) to raczej nie dzwonią,bo jak jade od mojego domu w góre to polciji nie ma. Jak tylko przejeżdżam u mnie taką osiedlową uliczką to na drugi dzień albo polcija sobie tam stoi,albo jeżdżą i patrolują,więc musi ktoś tam poprostu dzwonić. podejrzewam nawet kto,ale nie moge powiedzieć doputy dopuki "nie złapie tego kogoś za rękę"

 

 

P.S. - Zapomniałem zpytać. Czy jak przeprowadzam motor bez blachy,bez żadnych papierów itd. to polcija nie ma prawa zapytać o OC anie mnie zatrzymać..??

Edytowane 31 Lipca 2006 przez Kali00

[kwas]

prowadzić to mozesz nawet formułe albo monster trucka i nic ci nie zrobią :biggrin: do*ebać moga sie dopiero kiedy silnik jest odpalony i sie pojazdem poruszasz

[ptasiorr]

prowadzić to mozesz nawet formułe albo monster trucka i nic ci nie zrobią ;) do*ebać moga sie dopiero kiedy silnik jest odpalony i sie pojazdem poruszasz

I to jest wlasnie dobre :) :D :biggrin:

[sidik]

prowadzić to mozesz nawet formułe albo monster trucka i nic ci nie zrobią :clap: do*ebać moga sie dopiero kiedy silnik jest odpalony i sie pojazdem poruszasz

wystarczy silnik odpalony nie trzeba nawet siedziec na moto:/ tak mi ziomek policjant wyjasnil (ziomek po sluzbie :] ) u mnie sasiedzi raczej siedza cicho odkad przyjechal kolega na aprilce 125 w 2T to uslyszalem komentarz:

"dawid ja jestem glucha, ale to juz przesada ;) :( :wink: " od tego czasu nie narzekaja na moj moto, a poza tym i tak jest cichszy niz psy jednego sasiada :)

[kules]

przyjechal kolega na aprilce 125 w 2T to uslyszalem komentarz:

"dawid ja jestem glucha, ale to juz przesada ;) :( :wink: "

 

znam ten ból, jakbyś nie był z zakopca to bym pomyślał, że twoja sąsiadka mnie widziała :clap:

moja apka głośno chodzi to fakt, i mimo że między ludźmi staram się jechać bez gazu to i tak czasem ktoś wyskoczy i ryczy - i dlatego wywiozłem moto na wieś na pola, a tam to dzicz jest wkoło (zero utwardzonych dróg i najbliższe chałupy 200 m od stajni) i nie muszę się już czaić wcale.

Jedyne utrudnienie to żeby polatać to najpierw muszę do auta wsiąść, podjechać 7 km i dopiero mogę śmigać.

Edytowane 31 Lipca 2006 przez kules

[zysio]

hah mam ten sam problem apka dze sie jak po**bana teraz jest sucho i sie kurzy ostatnio swoja zaczelem prowadzic przez osiedle a obok z jakies poblizszej wioski wyrypali mz 250 i sasiad do mnie z morda ze dzwoni na policje bo szaleje a ja do niego ze ja pcham motocykl i wiem ze tu nie moge jeźzic do czasu ]:-> a on ze mnie to nie obchodzi i ze klamie parszywie to ja do niego niech pan dotknie silnika jeszcze zimny byl dopiero z garazu a on nie bo sie popaze bo ostro dajesz wszystko co przejedzie przez osiedle to teraz na mnie tylko pozadny jest policjant dzis z rana wracam okolo 6 do domu i pcham na osiedlu a on wychodzi z domu z pieskiem i do mnie co posul sie a ja ze nie tylko pcham bo osiedle a on troche wyczy a ludzie chca miec spokoj a on do mnei z tekstem to mi sie podoba prowadzcie sobie te motocykle a tam gdzie macie drogi polne itd dajcie w palnik az pozazynacie swoje crossowki a ja do niego ze az tak ostro nie jest on sie zaczol smiac i powiedzial ze sie mnie czepiac juz nie bedzie bo widzi ze pozadny chlopak jestem a ja dziekuje i dowidzenia i policjanta mam z glowy troche kultury sie przydalo a ten sasiad co sie bural po powaznej rozmowie ze mna uspokil sie i wszystko wrocilo do normy ja pcham motocykl przez osiedle a oni daja mi spokoj :clap: i ja juz jestem szczesliwy ;)

Edytowane 31 Lipca 2006 przez zysio

[cubix]

wystarczy silnik odpalony nie trzeba nawet siedziec na moto:/ tak mi ziomek policjant wyjasnil (ziomek po sluzbie :] ) u mnie sasiedzi raczej siedza cicho odkad przyjechal kolega na aprilce 125 w 2T to uslyszalem komentarz:

"dawid ja jestem glucha, ale to juz przesada :( :wink: :) " od tego czasu nie narzekaja na moj moto, a poza tym i tak jest cichszy niz psy jednego sasiada :)

 

swoją drogą: Ciekawe czy podczas jazdy po lesie na swojej czerwonej błyskawicy, zza rogu wyjadą mi panowie ze straży leśnej albo z policji, ja zgasze motor szybko wychamuje, zejde z niego i zaczne pchać to czy mogą sie o coś przypluć ;) zawsze moge powiedzieć .że pcham motor do kolegi bo sie zepsuł a przez las bliżej. Co wy na to ?? :clap:

[pikus91]

swoją drogą: Ciekawe czy podczas jazdy po lesie na swojej czerwonej błyskawicy, zza rogu wyjadą mi panowie ze straży leśnej albo z policji, ja zgasze motor szybko wychamuje, zejde z niego i zaczne pchać to czy mogą sie o coś przypluć ;) zawsze moge powiedzieć .że pcham motor do kolegi bo sie zepsuł a przez las bliżej. Co wy na to ?? :clap:

 

to jest zalosne

 

za takie cos to moga sie przypierniczyc nadodatek ze klamiesz i sie uwezma na Ciebie i bedziesz dopiero mial przesrane

 

ja juz mam 2 ucieczki przed straz lesna i zawsze sie udalo:]

Edytowane 31 Lipca 2006 przez pikus91

[cubix]

to jest zalosne

 

za takie cos to moga sie przypierniczyc nadodatek ze klamiesz i sie uwezma na Ciebie i bedziesz dopiero mial przesrane

 

ja juz mam 2 ucieczki przed straz lesna i zawsze sie udalo:]

 

 

no dobra, ale na tle prawa chyba nie mają nic do zarzucenia.

pozdro.

[kules]

no dobra, ale na tle prawa chyba nie mają nic do zarzucenia.

pozdro.

 

Pewnie nie,

ale to przecież dziecinada by była,

jak już złapią to poważny człowiek wie, że musi ponieść konsekwencje jak łamie przepisy, czy jakieś zasady i nie ma się co rzucać, bo to my mamy nabrojone a nie leśnicy.

Jak się nie chce być łapanym po lesie to trzeba przerzucić się na pola - teraz takie fajne są po ścince, np. po rzepaku ściętym ostatnio fajnie mi się latało, a i szkód przy okazji nikomu nie robisz.

Edytowane 1 Sierpnia 2006 przez kules

[ninjabike]

po polach to sobie mozna jezdzic traktorem cros jest w las i tyle przepisy sa poto by je lamac a zreszta troche strachu dobrze robi :lalag:

[kules]

po polach to sobie mozna jezdzic traktorem cros jest w las i tyle przepisy sa poto by je lamac a zreszta troche strachu dobrze robi :lalag:

 

czyżbyś bał się wyjechać z lasu na otwartą przestrzeń ;) ? widze że "cros" cię ogranicza, bo ja nie mam lęku jeżdżąc po lesie i po polu na enduro, powiem więcej :) - po łące też nie mam stresu :) ;) ;)

bez urazy oczywiście ;)

 

Zauważyłem wczoraj (po konsultacjach z "normalnymi" ludźmi), że maja apka mimo że głośna, to jak jadę na niższych obrotach, powoli, to chodzi ciszej niż skutery i komarki (oczywiście dzieciaki nie jeżdżą na niższych obrotach) tak więc nie ma się co stresować że nasze enduraki chodzą głośno, bo dla mieszkańców są mniej uciążliwe (jak się postaramy) niż te wszystkie bzyki, których całe chmary jeżdżą ostatnio wszędzie - i naprawdę nie trzeba pchać zgaszonego moto między ludźmi, no chyba że brak jakichś papierków.

Wiem że ludzie są różni. :D

Edytowane 2 Sierpnia 2006 przez kules