Chri$ Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 jak widac-kazdy musi miec kiedys ten pierwszy raz :) a bylo to tak,ze na skrzyzowaniu, w momencie skretu w prawo, kiedy BYLEM JUZ na pasach, pewnej starej ropie zachcialo sie wejsc mi pod kola. Oczywiscie zeby nie stuknac baby zahamowalem przednim i... kolo usliznelo sie na tych gownianych, malowanych pasach. predkosc mialem praktycznie zerowa (toczylem sie i mialem wlasnie dodac gazu) wiec i szkód praktycznie nie ma - przytrzymalem moto i nawet owiewka sie nie zarysowala ;) co mnie natomiast WKURWILO-babiszon oczywiscie spierd*il szybkim krokiem, nie zapytujac sie nawet czy wszystko OK. Wylaczylem silnik, nie mialem sily podniesc mojej krowiastej vfrki, wiec mocowalem sie troche,oczywiscie zaden z gapiow mi nie pomogl, dopiero jakis sportowy merc sie zatrzymal i kierowca pomogl mi go podniesc - za co serdecznie ponownie mu dziekuje ;) zapchalem go na pobocze , zapalil za drugim razem i pojechalem do garazu - czy cos nie cieknie okaze sie jutro, ale mam nadzieje , ze nic nie bedzie. Przestrzegam zatem przed glupimi ci*ami ktore chca popelnic samobojstwo i wtargaja na przejscie dla pieszych :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 też się dziwię takim ludziom, a mijam takich czasami - włażą na jezdnię i nawet nie patrzą, czy coś nie jedzie w ich kierunku, nawet szyja nie drgnie!! nie kumam. jak w transie, a potem będzie fik i butki zlecą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-=Mefisto=- Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 Witam, sportowy merc...wysiadł...wziął pod pachę Twoją VFR :) i przeniósł na chodznik...chwała mu za to ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fidel5 Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 A miała zielone czy nie? Opisz dokłądniej sytuację. Bo może nie babiszon winny tylko moturzysta wiesz na pasach to zawsze pieszy ma atuty po swojej stronie i dojezdzającn do przejsciamusisz: upewnic sie, zwolnic, zachować szczególną ostrozność etc, i potem trudno jak nie masz świadków tłumaczyć się wtargnięciem nawet jak miałeś rację a nie miałeś świadków ps. a ta laska na pasach była 'oczytana' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 Ale dobrze ze ktoś ci pomógł, przy takiej glebie to największy obciach jak walczysz ze sprzętem a samemu sie raczej nie da....podnieść. Wszyscy patrza a nikt dupy nie ruszy. Ja miałem durną parkingówke wczoraj i też nikt mi nie chciał pomóc dobrze ze kumpel był w garażu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chri$ Opublikowano 24 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 A miała zielone czy nie? Opisz dokłądniej sytuację. Bo może nie babiszon winny tylko moturzysta ee,nie, skrzyzowanie jest rownorzedne bez swiatelek, jak juz napisalem, bylem juz na pasach w trakcie skrecania a ona wlasnie wlazla mi pod moto z chodnika :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartas Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 Trzeba uwazac na pieszych, zawsze sie znajdzie jakis co chce zgubic buty i zobaczyc, jak sie lata po zderzeniu z moto :) dobrze, ze to moher nie byl, bo by jeszcze swiadkow znalazl na naddzwiekowa predkosc ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IG x] Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 ee,nie, skrzyzowanie jest rownorzedne bez swiatelek, jak juz napisalem, bylem juz na pasach w trakcie skrecania a ona wlasnie wlazla mi pod moto z chodnika :) Tak. Widocznie masz za cichy wydech skoro nie bala sie wejsc "szatanskiemu wynalazkowi w droge"Ja zazwyczaj jade powoli przez miasto, ale nawet jesli jade powoli to i tak ludzie boja sie wyjsc na pasy i grzecznie czekaja az przejade. Oczywiscie sie zatrzymuje i przepuszczam przestraszone owieczki. Jakos trzeba budowac lepsza opinie o motocyklistach. Inaczej ma sie sprawa jak jade samochodem. Wtedy wowczas ludzie zachowuja sie jak swiete krowy rodem z Indii. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cebi Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 hehehe mi się ostatnio rzucają babcie - kamikadze na rowerkach pod moto na osiedlowych drogach:/ nie patrzą czy cokolwiek jedzie i nagle wyjeżdżają z chodnika wprost pod koła ( i nie ważne czy jadę katamaranem czy moto).... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 wiesz na pasach to zawsze pieszy ma atuty po swojej stronie i dojezdzającn do przejsciamusisz: upewnic sie, zwolnic, zachować szczególną ostrozność etcPieszy to nie święta krowa. W skrajnych przypadkach może odpowiadać za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
johny Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 (edytowane) jak widac-kazdy musi miec kiedys ten pierwszy raz :) a bylo to tak,ze na skrzyzowaniu, w momencie skretu w prawo, kiedy BYLEM JUZ na pasach, pewnej starej ropie zachcialo sie wejsc mi pod kola. Oczywiscie zeby nie stuknac baby zahamowalem przednim i... kolo usliznelo sie na tych gownianych, malowanych pasach. predkosc mialem praktycznie zerowa (toczylem sie i mialem wlasnie dodac gazu) wiec i szkód praktycznie nie ma - przytrzymalem moto i nawet owiewka sie nie zarysowala ;) co mnie natomiast WKURWILO-babiszon oczywiscie spierd*il szybkim krokiem, nie zapytujac sie nawet czy wszystko OK. Wylaczylem silnik, nie mialem sily podniesc mojej krowiastej vfrki, wiec mocowalem sie troche,oczywiscie zaden z gapiow mi nie pomogl, dopiero jakis sportowy merc sie zatrzymal i kierowca pomogl mi go podniesc - za co serdecznie ponownie mu dziekuje ;) zapchalem go na pobocze , zapalil za drugim razem i pojechalem do garazu - czy cos nie cieknie okaze sie jutro, ale mam nadzieje , ze nic nie bedzie. Przestrzegam zatem przed glupimi ci*ami ktore chca popelnic samobojstwo i wtargaja na przejscie dla pieszych :smile: Skręcałeś w prawo, tzn. jechałeś ma zielonym na prost lub na zielonej małej strzałce w prawo (bardzo mało prawdopodobne duże zielone dla skręcających w prawo z pierwszeństwem dalszego przejazdu - o czym zresztą nie wspomniałeś). To i o czym gadka? Babka prawdopodobie miała pierwszeństwo. Ślepy babiszon, bo ślepy, ale jako to indyjska krowa prawo drogi (prawdopodobnie) miał.No chyba, że tam świateł w ogóle nie było - wtedy to w.w. tekstu nie było, jeżeli faktycznie JUŻ BYŁEŚ NA PASACH :banghead: A i dodatkowo - kiedyś mi stary motonita powiedział coś czego wtedy nie zrozumiałem - "Synku, jeździj jedynie na maszynach które podnieść sam po glebie możesz". Miałem wtedy Rometa (hi,hi :lalag: ). Wtedy jeszcze nie kumałem o co kochanemu staruchowi szło... :banghead: Edytowane 24 Lipca 2006 przez johny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 samemu sie raczej nie da....podnieść. Panowie, może czas się wybrać na siłownię czy coś? ;)Rozumiem, że jak się wyglebi po prostu na mało ruchliwej drodze poza miastem, to trzeba wołać pomoc drogową co by dźwignąć sprzęta?? :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 no właśnie, ile ta twoja honda waży? aż taki problem? czy nie ma za co chwycić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dr.puniszman Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 no właśnie, ile ta twoja honda waży? aż taki problem? czy nie ma za co chwycić? Honda VFR 750 wazy bez płynów ok 210kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chri$ Opublikowano 25 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2006 Panowie, może czas się wybrać na siłownię czy coś? ;)Rozumiem, że jak się wyglebi po prostu na mało ruchliwej drodze poza miastem, to trzeba wołać pomoc drogową co by dźwignąć sprzęta?? :icon_razz: no typem chuderlaka nie jestem, ale naprawde nie dalem rady :icon_mrgreen: jak dr.puniszman napisal, 210kg sucha, wiec z plynami lekko 240kilo :icon_rolleyes: johny - a swiatelek nie bylo i bylem na pasach, wiec wina tej saint cow ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.