slayer Opublikowano 30 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2006 Bierz sv.Wiadomo, cbr sprzet bardzo dobry i godny polecenia.Jednak dysponujac taka kwota wybralbym sv ze wzgledu na mlodszy rocznik.Zaraz ktos powie, ze kupujac moto trzeba sugerowac sie stanem tech a nie wiekiem.Ok, ale przewaznie moto 4 letnie ma mniejszy przebieg niz sprzet 2 razy starszy.Acha, no i ten dzwiek.Zadna szlifierka nie brzmi tak pieknie jak sv :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ABG Opublikowano 30 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2006 Acha, no i ten dzwiek.Zadna szlifierka nie brzmi tak pieknie jak sv Chyba żadna sv nie brzmi tak pięknie jak szlifierka :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slayer Opublikowano 30 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2006 Chyba żadna sv nie brzmi tak pięknie jak szlifierka :buttrock:Wiedzialem ze za ta szlifierke sie oburzysz :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldek Opublikowano 30 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2006 Nie wiem ja Wy na to patrzycie, ale u mnie przy wybiorze motocykla najważniejszą rzeczą nie jest odgłos silnika :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nowy Kubi Opublikowano 1 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2006 W podobnym klimacie zastanawialem sie czy wolałbym f4 czy SV w nowej ramie. Jedno i drugie osiągalne za 15-16 tys. Za SV przemawia nowość. Aje jechalem dzis SV kolegi i musze powiedziec, moto naprawde mocne i fajne wrażenia, ale charakter silnika mi subiektywnie nie odpowiada. I jednak nastepne moto to bedzie silnik 4cyl. Albo F4 albo VFR. Jednak SV trochę zbyt narowisty jak dla mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DOMINIK200HP Opublikowano 2 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2006 SV, narowisty, chyba żartujesz :lapad: Ja śmigałem nową SV i była bardzo spokojna, moc oddawała bardzo równo, a w porównaniu z moją FZR sprawiała wrażenie, jakby stała w miejscu, a mimo wszystko na krótkim odcinku drogi pojawiła się liczba 200 na liczniku. IMO moc do miasta ok, dla normalnego człowieka wystarczająca, a motocykl poręczny, ładnie, całkiem neutralnie się prowadzi i jest dość wygodny;) Chociaż ja bym wybrał CBR, albo coś bardziej bezkompromisowego, to uważam SV za motocykl bardziej uniwersalny;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nowy Kubi Opublikowano 2 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2006 SV, narowisty, chyba żartujesz :lapad: Ja śmigałem nową SV i była bardzo spokojna, moc oddawała bardzo równo, a w porównaniu z moją FZR sprawiała wrażenie, jakby stała w miejscu, Mówiąc narowisty, nie chodzi mi o moc nie do opanowania, tylko o kulturę pracy silnika. Wiem, że V2 jest niepowtarzalny, ale mi ten silnik opakowany w SV nie pasuje. brakuje mi tutaj nierwzruszonej pracy wielocylindrowej rzędówki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jac Opublikowano 3 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2006 Mówiąc narowisty, nie chodzi mi o moc nie do opanowania, tylko o kulturę pracy silnika. To poszukaj dobrej VFRy wtedy bedziesz mial 4 w ukladzie V. A tak swoja droga to nierozumiem tego stwierdzenia "kultura pracy", chodzi o to, ze sprzet troche ZYCIA objawia na postoju. A tak wracajac na serio do tematu, kupowanie starej cebry (zreszta kazdego wiekowego sprzeta w PL) jest dosyc ryzykowne, bo jest zajebiscie trudno znalezc sztuke w dobrym stanie . Z tego tez wzgledu znacznie latwiej jest znalezc dobra SVke. Poza tym (odpukac) remont 4 cyl. bedzie chyba 2x drozszy niz 2 cyl. Jezeli chodzi o jazde, to sv jest zdecydowanie "easy bike'iem", nie ma zadnych nerwowych zachowan podczas zwawego palowania, a jak Ci wieje, mozna dokupic pare cm wyzsza szybke (do owiewki) i powinno dzialac. Jezdzi jak na moje potrzeby wystarczajaco szybko, bo dla mnie w przeciwienstwie do innych 180km'h na autostradzie w zupelnosci wystarczy :cool: .Niewatpliwa wada sv sa siedzenia (kierowcy i pasazera, chociaz na tym drugim w zyciu nie siedzialem), zas jezeli chodzi o kierowce, to jednak co 200 km musisz zrobic postoj, bo dupsko boli, ale i tak musisz zrobic bo warto zatankowac. Mozna kupic zelowe siodelko, ale to dodatkowe pare setek, a i tak nie jestem pewien czy dziala. No, ale zeby nie demonizowac, tragedii nie ma, da sie jezdzic, tylko to nie tapczan.Podsumowujac, raczej bym cebry nie bral, bo moim zdaniem w niczym poza typowo turystyczna wygodą nie bedzie lepsza, zas ryzyko miny jest wieksze, no i co jest nie mniej wazne, mnie akurat stare cebry sie nie podobaja :icon_biggrin: pzdr, Jac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 3 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2006 Niewatpliwa wada sv sa siedzenia (kierowcy i pasazera, chociaz na tym drugim w zyciu nie siedzialem), zas jezeli chodzi o kierowce, to jednak co 200 km musisz zrobic postoj, bo dupsko boli, ale i tak musisz zrobic bo warto zatankowac. Heh mi tylko ze dwa razy udało się na jednym baku dobić do 200km i tylko dletego że te dwa razy jechałem z moją piękniejszą połową, która ma zwyczaj walić mnie w plecy jak tylko przekroczę 130 km/h :icon_biggrin: . Gdy jeżdzę sam zazwyczaj po 150-160km zjeżdzam na stację, a pare razy zdażyło się to po przejechaniu 130 km'ów :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jac Opublikowano 4 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2006 Heh mi tylko ze dwa razy udało się na jednym baku dobić do 200km .... Gdy jeżdzę sam zazwyczaj po 150-160km zjeżdzam na stację Kurde, chlopaku, jakas dziure masz w baku! :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Ale szczerze, to az trudno w to uwierzyc, chyba ze dajesz na stacje zanim lampka mrygac zacznie. Poki co nie zdarzylo mi sie przekroczyc 7l/100km, a tyle osiagalem jedynie przy naprawde zwawej jezdzie po hajleju. Ba, nawet palowanie poza miastem, tyle mi nie wciaglo wachy, ale z drugiej strony - sprzet spali tyle ile sie mu wleje do baku :icon_mrgreen: pzdr, Jac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 5 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2006 Kurde, chlopaku, jakas dziure masz w baku! :D :biggrin: Ale szczerze, to az trudno w to uwierzyc, chyba ze dajesz na stacje zanim lampka mrygac zacznie. Poki co nie zdarzylo mi sie przekroczyc 7l/100km, a tyle osiagalem jedynie przy naprawde zwawej jezdzie po hajleju. Ba, nawet palowanie poza miastem, tyle mi nie wciaglo wachy, ale z drugiej strony - sprzet spali tyle ile sie mu wleje do baku :P pzdr, Jac To po prostu zależy co rozumiesz przez "żwawo" :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M. Opublikowano 5 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2006 Chłopaki, oddajcie sprzęty do regulacji, bo to spalanie o którym piszecie to jakas masakra jest :biggrin: Mi B12, oprócz jednego razu, kiedy zatankowałem na , tfu, Rafinerii Gdańskiej, pali maksymalnie 7, i to przy zdrowym "odkręcaniu". W spokojnej (tzn 130 km/h) trasie to i do piąteczki schodzi.....a jakby nie patrzec pojemnosc skokowa blisko dwa razy wieksza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 5 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2006 Chłopaki, oddajcie sprzęty do regulacji, bo to spalanie o którym piszecie to jakas masakra jest :biggrin: Mój sprzęt był zakupiony w salonie i jest regularnie serwisowany, więc na pewno to nie jest kwestia regulacji.Mi B12, oprócz jednego razu, kiedy zatankowałem na , tfu, Rafinerii Gdańskiej, pali maksymalnie 7, i to przy zdrowym "odkręcaniu". W spokojnej (tzn 130 km/h) trasie to i do piąteczki schodzi.....130 km/h jakbym miał jechać w trasie to bym usnął, jak już napisałem przy spokojenj jeździe też uzyskuje spalanie w okolicach 5l./100km ale tak jeżdżę bardzo rzadko (czyt. z plecaczkiem only). Generalnie jakbym miał patrzeć na spalanie to bym sobie kupił seicento i przerobił je na gaz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M. Opublikowano 5 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2006 (edytowane) jakbyś miał średnią prędkość w trasie rzędu 130 km/h to byś usnął? Wow. Dawno tak sie nie ubawiłem :biggrin: A to, że zakupiony w salonie i serwisowany....to jest żart czy rzeczywiście to są w/g ciebie stuprocentowe argumenty na to, że wszystko jest jak powinno byc? :D:D jesli pisales to powaznie, to ubawilem sie po raz drugi :P Edytowane 5 Lipca 2006 przez M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 5 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2006 jakbyś miał średnią prędkość w trasie rzędu 130 km/h to byś usnął? Wow. Dawno tak sie nie ubawiłem :D Cieszę się że poprawiłem twój humor :biggrin: oczywiście uśnięcie to swego rodzaju metafora (trudne słowo). Ja osobiście kiedyś próbowałem się dostosować do większej grupy jadącej trasą katowicką z przelotową 130km/h i .... wytrzymałem 20 km'ów, ot tak już mam - każdy jeździ tak jak lubi.A to, że zakupiony w salonie i serwisowany....to jest żart czy rzeczywiście to są w/g ciebie stuprocentowe argumenty na to, że wszystko jest jak powinno byc? :P :P jesli pisales to powaznie, to ubawilem sie po raz drugi :notworthy: Nie są to stuprocentowe argumenty, choć z drugiej strony jeszcze osobiście nie słyszałem aby komuś się przytrafił salonowy-rozregulowany sprzęt. Napisałem tak aby zobrazować że nie jest to jakiś gniot po dzwonie, w którym Twoja śmieszna teoria o rozregulowaniu czegoś tam mogłaby faktycznie mieć zastosowanie, tylko nowy motocykl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.