Skocz do zawartości

polak potrafi...(polaczkizm... leżąc gryźć i kopać)


awful
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

hej fahofcu,..

 

szkode możesz zgłosić ale jak nie będzie sprawcy to Ubezpieczyciel i tak bedzie czekał na wynik sprawy w sądzie he he i tak nie wypłaci odszkodowania jesli nie ustali sprawcy sąd ( bo policji zwiał) no chyba, że samochód sie sam przyzna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkode możesz zgłosić ale jak nie będzie sprawcy to Ubezpieczyciel i tak bedzie czekał na wynik sprawy w sądzie he he i tak nie wypłaci odszkodowania jesli nie ustali sprawcy sąd ( bo policji zwiał) no chyba, że samochód sie sam przyzna

 

Bzdury piszesz Fidel aż w oczy szczypie. Podciągnij się z prawa ubezpieczeniowego i cywilnego, czasem się przydaj

 

nie wiem Browarny, ja mialem i sprawce i auto ktore mnie jebne*o w moto, a czekalem pol roku na wyrok sadu grodzkiego, bo koles nie przyznawal sie do winy - ze niby nie z jego, tylko z mojej. przy czym wina byla tak ewidentna, ze policja sie nawet wqrwila, ze gosc tak kozaczy. tlumaczyli mu na 100000 sposobow, ze i tak wina jest jego i przegra. byl na tyle bezczelny, ze zlozyl wniosek w pzu o odszkodowanie z mojego oc, za jego straty. w zwiazku ze sprawa (ze nie bylo winnego), czekalem POL ROKU!!!! na kase, bo w pzu powiedzieli: winny sie przyznal? nie? jest sprawa w sadzie? no tyo czekamy na wynik...

 

takze z moich doswiadczen to Fidel ma racje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zaczajcie sie na ciotke przeciez jej adres macie i napewno tam sie przeciez koles pojawi, zeby ugadac co i jak. A wtedy tylko zadzwonic na policje zeby po niego przyjechali i wyjasnili wszystko. A jesli koles zwial to od razu powiedza ze byl pijany i chcial uniknac odpowiedzialnosci. I bedzie po sprawie. pozdr

SUPPORT 18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

browarny miałbyś rację jeżeli chodziło by ci o AC,

natomiast OC jest trochę inaczej, nawet jesli przywołujesz prawo ubezpieczeniowe i ogólne (KC) to jak wiesz zawsze jest mowa o sprawcy, OC działa tylko wtedy kiedy mamy winnego!!!!!!! (jesli nie ma a mamy szkodę to wtedy jest własnie UFG), jesli cały czas mówimy o komunikacji aby juz nie wchodzić w szczegóły KC

pociągnij się na drążku albo zrób parę pompek bo z prawa dwójka ( teraz to chyba mierny)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury piszesz Fidel aż w oczy szczypie. Podciągnij się z prawa ubezpieczeniowego i cywilnego, czasem się przydaje...

 

obawiam się kolego Browarny że to ty się mocno mylisz,a na dodatek brniesz w tej niewiedzy dalej.

niestety tak jest że jesli sprawca się nie przyznaje do winy a sprawę kieruje sie na drogę postepowania sądowego(bez różnicy czy z urzędu czy z powództwa cywilnego) wtedy ubezpieczeciel nie wypłaci odszkodowania bo ma idealną wymówkę brak winnego w swietle prawa.

 

przechodziłem identyczna sprawę która mogła trwać nawet dwa lata,mi udało się zakończyć w 8 m-cy na zasadzie ugody ze sprawcą, który złożył wniosek o uchylenie wyroku ze względu na niekaralnośc,dobrą opinię oraz .....srata tata ,a ja w zamian za przyznanie się do winy z PZU,nie wniosłem zaskarzenia do prawdopodobnego przychylenia się sedziego do wniosku pozwanej.

 

i tyle

 

stary napisz mi coś czego niewiem,lub w czym się mylę !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe Panowie, Wasz niewiedza jest iście przerażająca...

 

"OC działa tylko wtedy kiedy mamy winnego!!!!!!! " - a to już w ogóle kuriozum. Ad rem.

Ponieważ przepisy stanowią iż odszkodowanie z ubezp. OC kom. wypłacane jest NIEZALEŻNIE od tego kto kierował pojazdem, więc wystarczy że policja ustali który pojazd (kierowca którego pojazdu) spowodował wypadek i kompletnie nie jest istotne czy został on personalnie ustalony czy też pozostał n/n. Jeżeli wiadomo że wypadek zaistniał z winy nieustalonego kierowcy ustalonego pojazdu (mamy numer rejestracyjny, właściciela itd) to jest to aż nadto wystarczające do wypłaty odszkodowania. Zwłaszcza że n/n kierowcę nie można podać do sądu i nie będzie się on w żaden sposób bronił przed przypisaniem winy.

 

Dodam jeszcze że kompletnie nie pzremiawiają do mnie przykłady typu "czekałem w PZU półtora roku na wyrok w sądzie" bo świadczy to tylko o braku umiejętności dochodzenia swego bądź też o problematycznej winie lub wręcz współwinie obydwu uczestników.

 

Idę się podciągnąć na drążku, Wam polecam kc i ustawy :icon_mrgreen:

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak policja podjeżdzała to się gosciu własnie oddalał(o czym nie wiedzielismy, bo 2 kumpli poprosiło go na chwile na stronę- za nieprzezroczysty płot.

Czyli jak? W sumie tak jakby zbiegł z miejsca zdarzenia??? Sorry za głupie może pytania, ale mi się to w pale nie mieści...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak? W sumie tak jakby zbiegł z miejsca zdarzenia??? Sorry za głupie może pytania, ale mi się to w pale nie mieści...

 

pozdr

 

dokładnie tak jakby zbiegł. z relacji pasazerki wiem,ze na początku tez próbował zbiec autem- zatrzymał się dopiero za skrzyzowaniem, za autobusem ,który stał w korku... stał na tyle długo nie mogąc przejechac,ze widocznie uznał,ze blachy mu spisali...

 

 

Guzik: policja została wezwana od razu i przy zgłoszeniu poszkodowany powiedział,ze gosc jest pijany. gdyby policja przyjechała po 20minutach a nie ponad 30tu to by zdążyli przed kumplami... a tak zdażyli tylko rozłożyć ręce...dodam,ze to jest CENTRUM wrzeszcza a nie jakies wypiz*owo,zeby się jechało tam godzine i podczas półgodzinnego czekania przejechał tuż koło nas inny patrol policji.. nawet się nie zainteresowali...Ci by zdążyli bez problemu poznać sprawcę.

 

 

mnie nie przesłuchali na miejscu, wziął tylko telefon i adres pobieżnie(boshe bazgrał jak kura pazurem-juz wiem skąd dowcipy,ze jeden czyta drugi pisze: poza nim samym nikt tego nie odszyfruje, więc jak notes trzyma ten drugi to hasło w stylu: 'co tu jest napisane', albo 'masz spisz go' nie są niczym zaskakujacym :icon_mrgreen:.

 

 

też jestem pajac,ze nie wziąłem namiarów na własciciela- jak ktoś zna własciciela Valki z gdańska- szupły koles między 40 a 50 to szukam z nim kontaktu...

Edytowane przez awful
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja natomiast polecam orzecznictwo sadowe (juz po pociaganiu)

w twojej wypowiedzi jest sporo prawdy jesli zalozyc ze posiadacz polisy i kierujacy to inna osoba. W przypadku kiedy nawet zlodziej ci ukradnie sanochod i rozbije inny samochod to twoja polisa dziala, ale tu mamy inny przypadek kierujacy byl jest zidentyfikowany natomiast nie zostal ukarany mandatem (to wystarczy za uznanie winnego) tylko oddalil sie. Jesli on jest posiadaczem polisy to nie mozna bez orzeczenia sadu (bo juz sam protokol policyjny nie wystarczy) dochodzic odszkodowania z jego polisy bo powtarzam bez orzeczenia o winie nie dostanie poszkodowany odszkodowania. jest to taka sama sytuacja jak w przypadku kolizji sprawca odmawia przyjecia mandatu, to dopoki sad nie orzecze o winie zapomnij o odszkodowaniu.

teraz kolej na pompki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ przepisy stanowią iż odszkodowanie z ubezp. OC kom. wypłacane jest NIEZALEŻNIE od tego kto kierował pojazdem, więc wystarczy że policja ustali który pojazd (kierowca którego pojazdu) spowodował wypadek i kompletnie nie jest istotne czy został on personalnie ustalony czy też pozostał n/n.

 

mylisz sie. mam nadzieje, ze prawnikiem nie jestes. policja w przypadku nieprzyznawania sie sprawcy, kieruje sprawe do sadu grodzkiego. policja wowczas konczy zabawe i przekazuje notke sluzbowa do sadu i dalej nie jest nic zainteresowana, bo swoje zrobila. sprawa w jakimkolwiek sadzie jak wiemy konczy sie werdyktem. dopoki sie nie odbedzie - nie ma sprawcy. dopki nie ma sprawcy nie wioadomo komu wyplacic odszkodowanie. koniec kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lapad: Ale historia....

 

Mi tez się wydaje, że pieniądze z OC nie będa łatwe do wyrwania. Chwilowo nie wiadomo kto spowodował wypadek i czyja była wina. Sprawca jest nieznany (wcale sie nie zdźiwię, jak "ciocia" oświadczy, ze samochód własnie jej skradziono i że złodziej pewnie miał wypadek i uciekł).

 

Teraz mamy nauczkę co robić w takiej sytaucji. Zadnego "doagdywania" się tylko ostro sprawcę za ryj :icon_mrgreen: . Ja na miejscu tego kolesia od Valkirii zgłosiłbym się do lekarza (najlepiej znjaomego :icon_mrgreen: ) że miałem wypadek motocyklowy i że boli mnie kark, mam nudności itp. Przy dobrym układzie zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek (a nie kolizja), sprawca bedzie ścigany za przestępstwo (jazda "na gazie", wypadek i ucieczka z miejsca zdarzenia). Może to jakoś zmobilizowało by policję do poszukiwań (a w międzyczasie sam bym szukał tego ch**a). Bo w to, ze go sami znajdą troszeczkę powątpiewam. Ciekaw jestem rozwoju tej sprawy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

hej

 

to wy bystrzaki jestescie obydwa we dwoch naraz czlowieku to po cos ty tam zostal zeby zamieszanie robic przeca jak ktos napity jest to wiadomo ze bedzie dylowal i trzeba go pilnowac albo zabezpieczyc nic dodac nic ujac obaj niezle daliscie frachy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...