Olsen Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Sytuacja z dnia dzisiejszego, a dokładnie sprzed jakichś dwu godzin: jadę sobie spokojnie rowerkiem przed siebie, a tu nagle słyszę zgrzyt, trzask i coś mnie gwałtownie hamuje, blokując tylne koło. Zsiadam z bicykla i moim ukazują się: gałąź, wkręcona między szprychy tylnego koła, oraz dwa swobodnie zwisające druty - w pierwszej chwili pomyślałem, że to wyrwane z obręczy szprychy, lecz zaraz stwierdziłem, że to na szczęście "tylko" pręty, na których osadzony jest błotnik. Dokonawszy prowizorycznej naprawy, doturlałem się do domu, a potem do serwisu, żeby nacentrować koło. W sumie najbardziej ucierpiało mocowanie tylnego błotnika.Strach pomyśleć, co by było, gdyby rzeczona gałąź dostała się w przednie koło roweru... albo motocykla. I w tym miejscu mam pytanie do motocyklistów często zapuszczających się w teren (i nie tylko): czy wkręcanie się patyków i innych niepożądanych przedmiotów między szprychy jest u Was na porządku dziennym? Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wieczny student Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Ja przepraszam że pytanie zadam, bo to może głupio zabrzmieć, ale nie chcąc nic sugerować jestem ciekaw, czy Ty tej gałęzi Olsenie nie wydziałeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Uważam, że nie ma co porównywać i przy masie motocykla kijek poprostu sie złamie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 15 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Ja przepraszam że pytanie zadam, bo to może głupio zabrzmieć, ale nie chcąc nic sugerować jestem ciekaw, czy Ty tej gałęzi Olsenie nie wydziałeś?Też się sobie nie mogę nadziwić, dlaczego jej w porę nie dostrzegłem. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie dodać, że był to bardzo ciasny przesmyk z ograniczoną widocznością. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 naprawdę dziwna sytuacja nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło.... i myślałem ze przy motocyklu to raczej niemozliwe... no rower to jeszcze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybson13 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 e tam, ja jechalem rometem przez las to mi kij wpadl w zebatke, a lancuch i mi lancuch spadl kolo zblokowalo, szedlem po zewnetrznej do czasu, az mi dupa przod wyprzedzila ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikegsx400 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 mial bardzo podobna sytuacje kilka lat temu.... jade z gorki na rowerze...nagel trzask i juz leze na plecach, rower na mnie, dlonie poscierane, lokcie tez, glowa rozcieta (wolelem bez kasku:P). podnosze sie, ogladam rower, nic sie nie stalo probuje ruszyc...eee...nie da sie:/ przod zablokowany:/ badam hamulce>>a tam w szczece kawalek patyka dlugosci 4-5cm i kolo 1 cm srednicy. patyczka oczywiscie nie zauwazylem, a nawet jak bym zauwazyl to i tak bym stwierdzil, ze jest "niegrozny" ;) a na motocyklu na szczescie nic takiego mi sie nie zdarzylo. pozdrawiamM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Zapytaj w dziale enduro ;) Mnie się zdarzało w lasach niekiedy, ale w przypadku moto większość tych mniejszych krzaków ulega szybkiemu zmieleniu, ew. wplątuje się gdzieś w okolicach zębatki i potem trza to śrubokrętem wyrywać. No a na duże gałęzie to trzeba po prostu zwracać uwagę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aftys6 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 jezdze duzo na rowerze i mi tez sie takie rzeczy zdarzly, tylko niestety kilka razy w przednim kole, skonczylo sie n szczescie na poobijanej facjacie i ubytku w osprzecie roweru.A co do widzocznoci to jak smigasz 40km/h po kretych sciezkach to myslenie czasem czasu moze zabraknac ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.