Boleś Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2006 (edytowane) Dzisiaj pierwszy raz śmigałem "szkolną" Hondą CB 250 Two Fifty :cool: Było świetnie, sprzęcik przyjazny, aczkolwiek dla mnie nieco niewygodny, instruktor też w porządku. Nie mogę się już doczekac kolejnej jazdy :wink: Z drugiej strony mam jakieś dziwne przeczucie (oby tylko przeczucie), że jazda na moto na zdrowie mi nie wyjdzie... No cóż, pożyjemy, zobaczymy:) Pozdrawiam wszystkich kursantów i posiadaczy prawka oczywiście również :crossy: Edytowane 20 Kwietnia 2006 przez Boleś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Engels Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Z drugiej strony mam jakieś dziwne przeczucie (oby tylko przeczucie), że jazda na moto na zdrowie mi nie wyjdzie... No cóż, pożyjemy, zobaczymy:) No wiesz... Te zarwane noce przez jeżdżenie na moto... Potrafią dać w kość :wink: Później złość drugiej połówki niezadowolonej z naszego stanu fizycznego po takich wypadach dokłada swoje... :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tygrys111 Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Z drugiej strony mam jakieś dziwne przeczucie (oby tylko przeczucie), że jazda na moto na zdrowie mi nie wyjdzie... No cóż, pożyjemy, zobaczymy:) Pozdrawiam wszystkich kursantów i posiadaczy prawka oczywiście również :evil:wiesz ja bylem zazwyczaj chory od kilku lat 4 razy w roku na grype od czsu kiedy zaczalem smigac na moto skonczyly sie wszystkie choroby ... :banghead: :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dadeq Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2006 (edytowane) Dzisiaj pierwszy raz śmigałem "szkolną" Hondą CB 250 Two Fifty :P Było świetnie, sprzęcik przyjazny, aczkolwiek dla mnie nieco niewygodny, instruktor też w porządku. Nie mogę się już doczekac kolejnej jazdy :banghead: Z drugiej strony mam jakieś dziwne przeczucie (oby tylko przeczucie), że jazda na moto na zdrowie mi nie wyjdzie... No cóż, pożyjemy, zobaczymy:) Pozdrawiam wszystkich kursantów i posiadaczy prawka oczywiście również :evil: jezdzisz w Gdyni przy stoczni ?jesli tak to u tego samego Pana u ktorego ja robilem kurs :evil: bardzo przyjemnie wspominam Edytowane 20 Kwietnia 2006 przez dadeq Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boleś Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Jeżdżę w OSK Vektra, placyk mają na dziedzińcu Conradinum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sachy Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Jeżdżę w OSK Vektra, placyk mają na dziedzińcu Conradinum Czolem, Powodzenia na kursie i egzaminie. Mam pytanko: mozna na placyk przy Conradinum (Wrzeszcz jak rozumiem) sobie swobodnie wjechac i o ile nie ma kursantow to pocwiczyc? Mozesz zapytac instruktorow? Bo chcialbym gdzies porobic pare 8, niewkurzajac sasiadow, a mieszkam w centrum Gd. PozdroSachy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boleś Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Myślę, że gdy nie ma kursantów to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś pocwiczył ale na wszelki wypadek zapytam instruktora (nastepna jazda dopiero w środę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barnaby Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2006 spoko, nie taki diabeł straszny.... nie każdy się od razu rodzi maxem biaggi.jak robiłem kurs, jedna z kursantek strzeliła piękną figurę, bo instruktorowi niechciało się zamieść placu i na ósemce był piach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sky Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Ja też dopiero zacząłem :evil: Jestem "starszy" o 2 x po 2 godziny na placyku. UWAGA, teraz będzie wazelina :evil: Przyznam się, że sporo gnatów mnie boli :P ,ale jestem wniebowzięty ze sposobu tłumaczeniai metod nauczania Panów Instruktorów ze szkoły Pro-Motor :evil: I przyznam się jeszcze, że nie wszystko wychodzi mi tak jak powinno :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
.:SoBoL:. Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2006 jestem wniebowzięty ze sposobu tłumaczeniai metod nauczania Panów Instruktorów ze szkoły Pro-Motor To sie ciesz, moze dobrze cie naucza!! U mnie dali tylko Mz250 zapytali czy wiem gdzie co jest, jak powiedziałem ze tak, to powiedzieli zebym smigał i sie uczył :banghead: na złe nie wyszło, ale sam musiałem do wszystkiego dochodziC:/ Pozdro, Powodzenia na examie!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aylie Opublikowano 22 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2006 Ja też miałam pierwszą jazde na moto [oczywiscie tylko pierwsza ze względu na kurs ;)] Kawałek przez miasto a pózniej plac. Nie było tak źle jak myślałam ze bedzie. Najpierw nie wiedzialam jak mozna jechac na 2ce i nie hamując chociazby sprzegłem :/ Chyba po 15 minutach załapałam jak zrobic 8mke i tak w kółko śmigałam :icon_eek: Chyba przez zime zapomniałam troche, zreszta robiłam 8mke chyba 4 lata temu :/ Na szczescie nie zapomniałam jak sie jezdzi motorkiem z biegami...zaraz jak wsiadłam to ruszyłam :D I jak narazie to wiem że łatwiej mi sie jezdzi motorkiem niż autem. :P Powodzenia na kursach i egzaminach. Za ok.2 m-ce u mnie bedzie chyba po wszystkim...oczywiscie jeśli zdam za 1szym razem :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popek Opublikowano 25 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2006 AAAA to ja tez sie do tematu wlacze - tez dzis zaliczylem pierwsza jazde ma kursie... w ogole pierwsza jazde na "czyms co jezdzi na 2 kolach bez pedalowania".Najlepsze bylo to ze gosciu sie zapytal czy sam dojade na plac czy lepiej zeby on jechal... ostatecznie zaczelem od placu i tu na szybko tlumaczenie gdzie sprzeglo, gaz, hamulec reczny nozny itd (w sumie wszytko tylko znalem z teori nigdy nie "macalem").. i pierwsze kolka MZ etz 150... honho rewelka na poczatku jak sprzet zobaczylem pomyslalem co to jest ale jak sie przejechalem i prawie mi go z pod tylka wyrwalo jak za szybko sprzeglo puscilem to hoho... zaraz z szacuneczkiem do moto. Pierwsza jazda miala byc "zapoznawcza" wiec walilem sobie wedle uznania koleczka po placu... ale duzo czasu nie trza bylo zebym zaczal go mocniej odkrecac... 21 lat a mialem radoche jak male dziecko z klockami lego albo nawet lepsza.... kurde jak wracalem do domu to sie zastanawialem czy ducati monster 600/suzuki sv 650s na poczatek nie bedzie za duzo..niby wszystko sobie z teoretycznie poukladalem.. motocykl planowalem zakupic na przyszly sezon jak odloze 15 kola zeby wszytko od strzalu zalatwic (motocykl, ubrania, caly asortyment i oplaty wstepne).. ale dzisiaj doszedlem ze jeszcze chyba w tym sezone kupie sobie jakas MZte (podobno za ok 1000 PLN juz mozna taka mz na jakiej jezdzielm wychaczyc nawet w dobrym stanie) co by na przyszly sezon byc bardziej gotowym... Juz sie nastepnych jazd nie moge doczekac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aftys6 Opublikowano 26 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2006 ja jestem juz w polowie kursu. Zaczynalem na poczatku kwietnia, na pierwszej jezdzie zmoklem i wyschlem 3 razy, ale na szczescie mnie nic nie wzięło.W tym tygodniu zloze jeszce chyba dokumenty na egzamin, musze jeszce jutro zdać wewnętrzną teorie w kierownika ośrodka. Nie obyło sie oczywiscie bez gleby, w poniedzialek zaliczylem przpiękny piruet na MZ, chcialem pokazac świerzakom jak sie wjeżdza na górke i mnie fantazja poniosła, MZ wyskoczyla jak strzała z górki ale niestety bezemnie juz, ostatecznie ucierpiala moja kurtka i spodnie (wole nie myslec co by bylo bez kasku i rekawic), natomiast MZ zostala odchudzona o klamkę od sprzegła, lusterko, kawałek kopniaka, i troche lakieru. A co do pierwszego moto to planowałem jakąś czterogarową 600-tkę, ale po kilku kilometrach na CB 500 stwierdzilem ze wystarczająca na początek będzie jakaś póllitrówka, np CB czy GS . Nie ma sensu sie napalać na duzego sprzęta, a pozniej 3 tyg na wyciagu leżeć z bipsowym pancerzem. Na poczatek warto podszolic sie na jakiejs nieduzej maszynce, nagbrac wprawy, a wtedy kupic cos wiekszego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
weasel Opublikowano 1 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2006 (edytowane) "na zdrowie" to możemy się napić, ale nie oczekuj, że sama jazda zdrowia doda :icon_razz: A co do pierwszego moto to planowałem jakąś czterogarową 600-tkę, ale po kilku kilometrach na CB 500 stwierdzilem ze wystarczająca na początek będzie jakaś póllitrówka, np CB czy GS . Nie ma sensu sie napalać na duzego sprzęta, a pozniej 3 tyg na wyciagu leżeć z bipsowym pancerzem. Na poczatek warto podszolic sie na jakiejs nieduzej maszynce, nagbrac wprawy, a wtedy kupic cos wiekszego.Amen. W końcu trzeźwo myślący Motocyklista. :icon_razz: Edytowane 1 Maja 2006 przez weasel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aftys6 Opublikowano 1 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2006 motor to nie rower czy rolki, ze sie mozna lekko pozbijać, lepiek podejsc do sprawy z glowa a nie pozniej rozczulac sie nad sobą, siedzać na wozku itd. :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.