predator Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Jak w temacie:). Co było waszym bodźcem do tego by właśnie śmigać na Enduro/Cross a nie np.na plastikach?Ja miałem na początku wątpliwości co kupić :O .Chiciałem kupic skuterek :P ale na szczęście z tego zrezygnowałem ,i całe szczęście :banghead::D. Przyznam,że poczęści było to spowodowane terenem w jakim mieszkam (góry :crossy: ).A jak to było u was?:banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Strzalek Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Ja od zawsze chiałem motocykl terenowy. Od kąda pamietam w moim miescie sa co roku rajdy i motocross i to moze też sie przyczyniło do tego. Z plastikami mam kontakt na codzień, czasem sie przejade ale jakos mnie to nie ciągnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moto_boY Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Witam.Ja od dziecinstwa jezdzilem motocyklami po piaskach -jednym slowem OFF ROAD - i tak juz zostalo.Bloto, bagna to jest to :crossy: Zreszta mnie nie pociaga jazda po asfalcie ponad 200km/h - monotonne to jak dla mnie.Pozdrawiam Enduro :P Maniakow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Benek14 Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Moim głównym bodźcem było to że boję się ruchu ulicznego i nie potrafie się zachować na drodze, a drugim bodźcem był sąsiad, który kupił enduro :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Myszon Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 A ja poprostu kocham jazde motocyklem i to kazdego typu, miałem w swoim życiu i ścigacza i Mz'ty WSK'i itp. ale najbardziej polubiłem enduro-cross bo daje chyba najwiecej frajdy i nie ma prawie żadnych wymagań pogodowych a wszedzie tam gdzie niema afsaltu to jest wlaśnie teren do jazdy na tego typu motorach :crossy: . Myśle że zamiłowanie do enduro zależy od typu charakteru człowieka choć są wyjątki. Styl i poziom życia też tu mają swój wkład ale jak już mowiłem wcześniej zawsze są wyjątki. Jednym słowem mówiąc enduro-cross jest tym co chłopcy lubią najbardziej :P . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LAMASSU Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Ja jezdze na przecinaku ale mnie od jesieni ciagnie na enduro i jedyne co mnie narazie powstrzymuje to brak funduszy na utrzymanie dwóch motocykli ale z pewnoscią do CBRy dołączy jeszcze cos takiego jak Dr350 lub Xr400 ewentualnie jakas 2504t. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żubr Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 (edytowane) hmm kiedys w moim miasteczku istnial dość prężny klub motocyklowy niestety nie przetrwal trudnej próby prywatyzacji, wielu moich znajomych mialo jeszcze okazje podszkolic swoje umiejetnosci terenowe w tym własnie klubie(mi niestety nie było juz to dane) i jakos te opowiadania o wyjazdach, wyprawach, trudnym terenie, motocyklach i jakis tam sukcesach na zawodach sprawila ze teraz liczy sie dla mnie praktycznie tylko teren, jezdzac ogarem albo simkiem gdzies po ulicach czy w jakies dluzsze trasy(max50km) jakos strasznie mnie to nudzilo, non stop tylko prosta droga od czasu do czasu jakis zakret, drzewa na poboczu, straszna monotonia, moze bylo to tez troche spowodowane v-max rozwijanymi prze te sprzety ale to nic nie zmienia. Edytowane 17 Kwietnia 2006 przez żubr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IRSET Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 hmm kiedys w moim miasteczku istnial dość prężny klub motocyklowy niestety nie przetrwal trudnej próby prywatyzacji, wielu moich znajomych mialo jeszcze okazje podszkolic swoje umiejetnosci terenowe w tym własnie klubie(mi niestety nie było juz to dane) i jakos te opowiadania o wyjazdach, wyprawach, trudnym terenie, motocyklach i jakis tam sukcesach na zawodach sprawila ze teraz liczy sie dla mnie praktycznie tylko teren, jezdzac ogarem albo simkiem gdzies po ulicach czy w jakies dluzsze trasy(max50km) jakos strasznie mnie to nudzilo, non stop tylko prosta droga od czasu do czasu jakis zakret, drzewa na poboczu, straszna monotonia, moze bylo to tez troche spowodowane v-max rozwijanymi prze te sprzety ale to nic nie zmienia. Na poczatku jezdzilem na skuterach i nie uwazam tego czasu za stracony,glownym bodzcem sklaniajacym mnie na przesiadke na enduro bylo to ze takim motocyklem moge sie poruszac po polach łakach lasach i torach bez prawa jazdy :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek-KTM Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Ja miałem juz kilka rodzajow motorow: skutera, sciga, quada i crossa. Kazdym motorem jezdzilem najdłuzej jeden sezon bo mi sie nudzilo dłuzej ale cross to jest to ! To sie nigdy nie znudzi, zawsze nowe podjazdy, hopy i dzwony bo w terenie to nie uniknione. Quad równiez fajna sprawa, miałe honde 4x4 i ona wszedzie wydarła ale jednak cross troszke lepszy ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielorz Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Ja tez zawsze chcialem crossa, nie wiem dlaczego. A poza tym mame latwiej bylo przekonać na crossa niz na cos na szose. To po 2. A po 3 cross 125 to jakos wyglada no a plastik 125 to jak komarek tylko szybszy. No i zostalo poza tym cross dla mnie jest bardziej uniwersalny bo na biede po drodze tez gdzies dojade a plastikiem w terenie to kiszka ; ) pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tm85 Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Ja mam słabość do wyczynowych dwusuwów. Przepadam za jazdą dwusuwem w ciężkim terenie. :P Dla mnie jest to odskocznia od codziennych problemów, jeżdżę tylko dla właśnej przyjemności. Wtedy wszystko mam w d.pie :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PavloS Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 (edytowane) wiec tak mnie przekonały do enduro nastepujące rzeczy:1. Jak coś sie stanie, gleba czy coś to bedzie w wiekszości moja wina (a nie jakiegoś ogona w puszce który myślał że zdąrzy...) Od wypadku :banghead: zraziłem sie "troche" do poruszania sie po drogach publicznych a co za tym idzie do motocylki "drogowych" i raczej u mnie maja już przekreślone bytowanie :banghead: 2. Pogoda zawsze jest dobra do śmigania, tylko sa inne warunki :banghead: 3. Wokół mnie sa takie miejsca do jeżdzenia że aż grzech nie korzystać :crossy: 4. No i ogolnie fajnie sie tak ubabrać w błotku :banghead: No i skromnie mówiac to wszystko :P a no i jeszzcze jak wyżej wspomniał tm85 można sie odstresować znacznie takim sposobem Edytowane 17 Kwietnia 2006 przez PavloS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kali00 Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 JA też chciałem kupić skutera , z powodu,że miałem nie wiele funduszy,ale koledzy mieli enduro i mnie też zaczęło kręcić.Wspólne wypady,zawody.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ptasiorr Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Hmm...Enduro bo Enduro!! :P A cóżby innego :D Jazda jakimś simsonem po asfalcie i po prostych drogach to strasznie monotonne!W terenie zawsze się coś dzieje :crossy: :banghead: :banghead: Ogólnie to cross nie dla mnie bo ja wolę takie coś żeby i w terenie dobrze sie latało i czasami dojechało w jakieś dalsze zakątki naszych bezdroży :banghead: A strach pomyśleć co by było gdyby tak wpaść takim ścigiem w jakiś dołek, których u nas w Polsce wiele...ojj wiele :D :banghead: A na Enduro to w ogóle inna sprawa!Dla mnie inne moto sie nie liczą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Mnie namawiali rodzice - jak sie glebniesz to nic sie nie stanie z motocyklem, nie bedziesz jezdził po ulicy, wiec nikt w ciebie nie wjedzie, nauczysz sie jezdzic (KX to był moj pierwszy motocykl) itp itede :crossy: Teraz juz jestem gotowy na NSR/RS/TZR/MITO :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.