Skocz do zawartości

Deszcz. Jazda w deszczu


Sofija
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jaka jest wasza technika jazdy podczas deszczu?

 

W naszym kraju to stosowanie jakiejkolwiek techniki jazdy i tak nic nie daje. Wystarczy się przyjrzeć uwaznie na czym musimy jeżdzić, gdy drogi są suche, a co dopiero mówic o stanie naszych "szos" po deszczu czy w trakcie deszczu. Człowiek może mieć kilkuletnie doświadczenie w jeżdzeniu w takiej pogodzie, a i tak jedna p... koleina albo zwirek pozostawiony przez drogowca moze go zawrócić do przedszkola motocyklowego. Miałem ostatnio przyjemnośc jazdy po tych polskich "drogach" i jedno wiem na pewno nie można mówić o technice jazdy, bo wtedy zakładalibyśmy, że mamy wszędzie podobne jakościowo odcinki dróg, a tak nie jest. Możemy co najwyżej mówić o technice ratowania własnej d... przed wypadkami czy wywrotkami.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości dla wszystkich, którzy jeżdzą na tych paskudnych polskich drogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie leje jak diabli , ale mam kilka spraw do załatwienia, więc przy okazji zrobię sobie mały trening. Dla wyjaśnienia -mam 2 katamarany , ale jadę na moto - bo dawno się nie bujałem w deszczu. Stara zasada - trening czyni mistrza,więc idę potrenować, ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się nie jeździć na moto jak jest mokro, tylko wyciągać katamaran... Ale jak mus to mus...

Wtedy jak z jajkiem... Prędkość maksymalna też lekko śmieszna, czasem nawet poniżej przepisowej jak właśnie dopiero zaczęło padać i jest ślizgawka z syfu na drodze... Później też staram się jechać maksymlanie ostrożnie i powoli, z dużym zapasem odległości za katamaranami... A hamuję jak zawsze oboma heblami na raz (oczywiście odpowiednio dozując przód/tył) z tym że oczywiście delikatniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszym kraju to stosowanie . Wystarczy się przyjrzeć uwaznie na czym musimy jeżdzić, gdy drogi są suche, a co dopiero mówic o stanie naszych "szos" po deszczu czy w trakcie deszczu. Człowiek może mieć kilkuletnie doświadczenie w jeżdzeniu w takiej pogodzie, a i tak jedna p... koleina albo zwirek pozostawiony przez drogowca moze go zawrócić do przedszkola motocyklowego.

 

W dużej mierze masz rację (polemizowałbym jedynie ze stwierdzeniem, że stosowanie jakiejkolwiek techniki jazdy i tak nic nie daje - ja jednak stawiam na samodoskonalenie). Są sytuacje, na które nie ma mocnych, zwłaszcza na naszych zafajdanych drogach. Oczywiście można zaniechać jazdy, ba, można w ogóle nie wychylać nosa z domu, tylko że życie dalej toczy się własnym tempem, zmuszając nas jednak do aktywnego działania.

Edytowane przez Olsen

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

witam,

 

wychodze sobie z roboty wczoraj, patrze a tu przegromniasta chmurka i piorunki tuz tuz, a ze troche mi nie pasowalo przeczekac to se mysle, skora zmoknie jak diabli, plecak itp, dawaj wrocilem po worek na smieci i zapakowalem wszystko do niego i zapiolem gumkami na tylnym siedzeniu. W momencie kiedy ruszalem akurat zaczelo padac ;) to to sobie jade 40-50, zreszta lalo tak ze nawet puszki szybciej nie jechaly, i tak sobie jechalem i bylo nawet przyjemnie tak sie pchlodzic po tylu dniach upalu az do pewnego momentu kiedy to zjechalem z 3 pasow i na skroty normalna dwujezdniowa droga - i to byl blad.... koleiny, doly, kaluze .... jade sobie spokojnie (jeszcze jest w miare przyjemnie) smieje sie sam z siebie az tu nagle TIR w momencie kiedy mnie wymijal wpadl w kaluze.... i przyialem porcje ciplej, brudnej kaluzy na klate ..... juz mi bylo srednio do smiechu. Potem lece sobie pulwska, spokojnie prawym pasem tez ok 50 bo przeciez bez kurtki wiec nie przeginam i pani czarnym ravem stoi z prawej strony prostopadle do jezdni i chce sie wlaczyc do ruchu, przedemna pusto ale ona stoi wiec mysle luz, jestem juz w odleglosci ok 15 metrow pani powoli rusza i patrzy sie na mnie.... mysle ze ... nie wiem co myslalem zaczolem trabic a pani caly czas patrzac sie na mnie pasowala sie na moj pas..... bujnalem moto na lewo ale nei za bardzo bo tam tez auto i przeszedlem na milimetry, zanim ochlonalem to juz je nie moglem znalezc w lusterku ... co ci ludzie sobie mysla widzac moto?? dzis identyczna sytuacja, predkosc parkingowa bo u mnie na osiedlu, jade miedzy blokami i stoi sobei facet mondeo, patrzy na mnie wiec nie mozliwe ze mnei nie widzi i zaczyna ruszac jak do niego dojezdzam.... moze mam na czole wypisane - PRZEJEDZ MNIE !!! ..... no comments

 

A teraz kilka rad do tych co beda mieli opkazje jechac w deszczu.

 

1. unikac wzdluznych szczytow

2. trszymac nogi jak najblizej moto (wieksza szansa na suche buty :flesje:

3. jak cie mija auto i jest szansa ze cie ochlapie to poloz sie na baku, nie przyjmiesz wszystkiego na klate ;)

4. jada 2 lub 3 pasmowka zawsze staraj sie jechac skrajmym pasem ale tak zeby obok ciebie auata byly jak najkrocej, czyli tak jak bys jechal miedzynimi ale innym pasem, unikniesz niepotrzebnego prysznica.

5. jedz tak jak by wszyscy chcieli cie zabic bo ludzie nawet w puszkach panicznie boja sie deszczu....

 

to by bylo na tyle, a i prosze sobie darowac w tym temacie posty na temat ubioru bo jest juz ich tyle na tym forum ze uwazam temat za zamkniety.

 

pozdro 600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie oceniaja prawidłowo prętkości z jaka zbliża się moto i myślą że zdążą, albo moto zahamuje i ich puści - wielu takich jeździ, którzy nie mieli nigdy w życiu do czynienia z motorem i nie wiedza jak to jest.

 

pzdr

Edytowane przez WaRo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. trszymac nogi jak najblizej moto (wieksza szansa na suche buty

 

u mnie nie działa :flesje: bo opona wyprowadza strumień wody dokładnie na moje stopy ;)

 

i ja właśnie niie rozumiem kompletnie dlaczego oni najpierw czekają, a ruszają jak się już jest blisko!? może tego uczą na kursach kat. B?!

Edytowane przez Kilvov
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez mialem podobna sytuacje ale na suchym kiedy glupi babsztyl patrzyl mi sie niemal w oczy i spkojnie wyjezdzal z podporzadkowanej. Myslala ze jak na moto jade to nie mam pierwszenstwa??? Musialem hamowac i jednoczesnie trabilem a ta idioka spokojnie sobie rusza coby jej tico malo spalilo. Zero myslenia za kolkiem. Kiedys jak mi facet wyjechal i rowniez trabilem to widac ze starl sie zebym w niego nie przywalil ale przeciez baby za kolkiem jezdza bezpieczniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i ja właśnie niie rozumiem kompletnie dlaczego oni najpierw czekają, a ruszają jak się już jest blisko!? może tego uczą na kursach kat. B?!

Nie, tego nie uczął ;) . To ludzie w większych pojazdach czuja się bezpieczniej i ich nie obchodzą Ci "mniejsi". Np. kierowca tira mniej zwraca uwagę na osobówki i często zajeżdża im drogę, tak samo jak osobówki nam - "jak mniejszy to mu łatwiej zahamować" - to jest myślenie dużej ilości kierowców.

Edytowane przez WaRo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...