Skocz do zawartości

Czy jazda na enduro poprawia technikę?


zwierzak
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście - tak samo jak w przypadku samochodu. Masz okazję złapania odruchów na uślizgi przy bezpiecznych prędkościach i na podłożu, które na to pozwala. Uslizg jest bardziej stopniowy i łatwiejszy. Oczywiście mówię o początkowej nauce - jakbym powiedział, że jazda enduro jest łatwa, to bym pierdoły gadał, bo wystarczy spróbowac pojechać jak Czachor 150 km/h w rajdzie Dakaru :)

 

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy tak jak w przypadku samochodu.

Chodzi mi tylko o róznicę pomiędzy motorami.Dlaczego na enduro nauczę się więcej(jeśli to prawda),aniżeli na jakimś innym sprzęcie?

Czyli z tego by wynikało że jeżeli chciałbym sie poduczyć techniki,albo wyrobić sobie jakieś dobre nawyki to najlepsze na początek byłoby enduro?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja samochodem pierwsze poślizgi robiłem na piaszczystych placach - bo łatwiej wprowadzic w poślizg i łatwiej wyprowadzić. Tak samo jest w motocyklu. Nie chodzi tu o sam fakt, że lepsze jest enduro - mam na mysli jazdę po piachu - ja nawet cruiserem jeździłem po piachu, zarzucałem tyłem, próbowałem blokować przód. Na asfalcie, nawet na enduro można wywalić piękna figurę - chodzi nie tyle o rodzaj moto, co o podłoże.

 

pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Witam

Jazda enduro wyrabia niesamowity instynkt omijania różnego rodzaju przeszkód na drodze. Przydaje się to nawet podczas szosowej jazdy na siedząco - po prostu instynktownie wykonuje się ruchy na motocyklu pozwalające ominąć przeszkodę, np dziurę itd.

Jazda enduro pozwala doskonale wyczuć uślizgi kół, przedniego i tylniego. Zarówno przy hamowaniu, jak i przyśpieszaniu czy wchodzeniu w zakręty. Co prawda technika wchodzenia w zakręty jest zasadnioczo inna niż w motocyklach szosowych, tym niemniej pozwala nabrać szacunku przed winklami, gdy na kilku np pojedzie się przodem po boku, albo tył wyprzedzi przód, itd.

Jazda enduro pozwala na wyczucie środka ciężkości motocykla - trochę tak jak z rowerem, wiadomo: łatwiej się rozpoczyna jazdę motocyklem, jak się porządnie już jeździ na rowerze.

Ale trzeba też uważać. Mianowicie każda przesiadka z enduro na zwykły motocykl oznacza konieczność przełączenia pewnych "guziczków" w głowie. Już nieraz zdarzało mi się łapać na przyzwyczajeniach z enduro podczas jazdy Monsterkiem. Można łatwo przesadzić i o glebę nietrudno.

Można jeszcze sporo pisać. Jak będą konkretne pytania, chętnie odpowiem, choć 150 po szutrze nie śmigam, bo tyle KTM z tymi przełożeniami nawet nie pojedzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Można jeszcze sporo pisać. Jak będą konkretne pytania, chętnie odpowiem, choć 150 po szutrze nie śmigam, bo tyle KTM z tymi przełożeniami nawet nie pojedzie  ;)

 

Ale KTM 950 Meonieego idzie ! :) 8) .

 

Pozdrawiam, Paweł

Zgadza się, a nawet dużo więcej śmiga.

Ale moja czterysetka z taką wielką zębatką z tyłu idzie 135-140 maks i to jak się położę na kanapie i łokcie schowam pod owiewki :lol: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pod pojęciem ENDURO kryją się skrajnie różne motocykle. Enduro takie jak Yamaha XT lub Suzuki DR nadają się do nauki jazdy w sensie nauki od podstaw – są nie za mocne a zarazem w miarę poręczne i każdy poradzi sobie z nimi o wiele łatwiej niż z R1 lub GSXR .

Drugi skrajność to wyczynowe enduro i motocykle motocrossowe. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją kiedy koleś który twierdził że potrafi na ścigaczu zrobić praktycznie wszystko po krótkiej przejażdżce na np. KTM’ie 520 lub jakimkolwiek crossówce 2t o poj. od 125 cm zsiadał ze zmieszaniem i stwierdzał że „na tym się nie da jechać”.

Elementy jazdy enduro lub motocross są często częścią treningu kierowców wyścigowych a nawet kierowców rajdowych (Hołek sam wielokrotnie w wywiadach wspominał że jeździ motocyklem w terenie bo wyrabia to refleks, postrzeganie przeszkód, wyczucie odległości itd.)

Reasumując enduro nadaje się zarówno do nauki początkowej jak i do doskonalenia techniki nawet gdy jesteś kimś z kręgu kierowców GP. Należy tylko odpowiednio dobrać typ motocykla, rodzaj (trudność) terenu oraz prędkość z jaką będziesz się tam poruszał.

Pozdrawiam

Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Szczerze to tez przez glowke przelatywala mi mysl, ze fajnie by miec enduro zeby troszke podszkolic panowanie nad motocyklem.. pozatym ewentulne gleby nie sa az tak bardzo szkodliwe dla sprzeta jak przy szosowym motocyklu.

Moze teraz troszke odbiegne od tematu, ale kiedys przegladalam starsza gazetke, chyba "Motocykl" i tam przy nauce jazdy (kursie na prawko) byly pokazane cwiczenia, ktore pomagaja "wyczuc" motocykl i nad nim zapanowac, jak jazda bez trzymania kierownicy, stanie jedna noga na stopce z druga przeniesiona przed lub za ta noge, stanie na stopkach i rece w bok i kilka innych i wtedy to mnie troszke zdziwilo, ze niby na kursach mieli by uczyc czegos takiego, bo jak ktos ma pierwszy raz stycznosc z motocyklem to tak trzyma kurczowo kierownice ze ani mu w glowie ja puscic nie mowiac o reszcie :lol: Ale ogolnie wdaje mi sie, ze przydatne sa takie banalne dla niektorych juz dluzej jezdzacych cwiczenia..

Ja sama np. nie wiem jak sie zachowac kiedy jade po okolo 10 cm piasku, mam z tym pewne problemy zwlaszcza ze motocykl wtedy srednio chce mnie sluchac (tzn. jak probuje nogi trzymac na stopkach),ale teraz to juz zupelnie odbieglam od tematu, aczkolwiek jakby ktos mial jakies rady to slucham :banghead:

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym sposobem na opanowanie motocykla i wyrobienie odpowiednich odruchów jest próba slalomu. Przejazd pomiędzy kilkoma znacznikami rozstawionymi (na początek) w jednakowej odległość, z różnymi prędkościami (od b wolnej do prawie max. możliwej). Następnie zmienić rozstaw znaczników i w kółko to samo, do znudzenia. :namoto: pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc na zlocie gadałem z Młodym, (pozdro dla niego). Młody jest doświadczonym motocyklistą (przynajmniej tak mówił). Najciekawsze co mi powiedział to to że aby być dobrym kierowcą najlepiej zakupić mocnego crossa 125 nauczyć się na nim wszystkiego, od jazdy na wprost po jazdę "na kole". Podobno wtedy nawe R1 niastraszna. Co sądzicie o tym???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz

Candidate

 

 

Dołączył: 04 Paź 2002

Posty: 287

Skąd: Podkrakowska Wioska

Status: Online! Wysłany: Czw Lip 31, 2003 9:23 pm

 

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

Tak jak najwazniejszym elementem dobrej jazdy motocyklem jest poziom umiejetnosci jezdzca a nie maszyna to z kolei najwazniejszym i najlepszym sposobem podniesienia swych umiejetnosci jest jazda w terenie.

 

 

 

Janusz

Candidate

 

 

Dołączył: 04 Paź 2002

Posty: 287

Skąd: Podkrakowska Wioska

Status: Online! Wysłany: Czw Lip 31, 2003 9:29 pm

 

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

Chyba z 90% elity zawodnikow swiata zaczynalo od terenu i do dzis go uzywa jako najlepszego narzedzia nauki.

 

Ja nawet powiem ze trudno sobie wyobrazic jak moznaby opanowac wiele elementow techniki jazdy na torze (i na ulicy tez) bez rozpoczecia ich nauki w terenie.

 

_________________

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...