Skocz do zawartości

Jak wchodzicie w zakręt?


Bartus
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A mianowicie, jeżdżę już parę latek na moto, jak również ścigam się amatorsko samochodem (takie powiedzmy Lanos Cup) i nasunęła mi się taka myśl. Jeżdżenie moto i samochodem to bardzo podobna sprawa (dociążenie, odciążenie) + balans ciałem na moto oczywiście.

Wyobraźmy sobie sytuację: jedziecie po prostej z dość dużą szybkością, zbliżacie się do zakrętu, którego nie widać końca (pkt. wyjścia) i właśnie, co robicie dokładnie? Zrzutka o jeden lub dwa biegi w dół z równoczesnym hamowaniem i puszczenie hamulca tuż przed złożeniem ale wejście w zakręt dalej na przymkniętym gazie (dociążenie przodu), zacieśnianie zakrętu i rura dopiero w momencie ujżenia pkt.wyjścia? Czy też stosujecie jakąś odmienną technikę? Wejście i wyjście z tą samą prędkością?

Zaznaczę tylko uprzejmie, że interesują mnie odpowiedzi raczej pod sportowe maszyny ew.sportowo-turystyczne. Choperki raczej nie, ze względów budowy i rodzaju przeznaczenia, supermoto również nie bardzo. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Zaznaczę tylko uprzejmie, że interesują mnie odpowiedzi raczej pod sportowe maszyny ew.sportowo-turystyczne. Choperki raczej nie, ze względów budowy i rodzaju przeznaczenia, supermoto również nie bardzo. 8)

8O 8O 8O 8O a co wspólnego ma rodzaj motocykla z techniką jazdy? (no chyba, że to maszyna z koszem). Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w zakret wchodze "kolanem" przy prostowaniu juz motocykla dodaje gazu ewentualnie mocjej zeby uzyskać uslizg  :twisted:  

może sobie o countersteringu poczytasz???

 

Apropo countersteringu, o którym pisał Janusz. Sprawdziłem, jako niezbyt wprawny kierowca i... to jest bajka. Wlazłem w zakręt który okazał się ciaśniejszy niż myślałem, i zamiast robić to co podsuwał strach (puścić gaz) zrobiłem jak radził Janusz - mocniej kierownica w przecieną stronę (mocniej się położyłem) i gazu! Kurcze, jeśli Janusz tu jeszcze zagląda, to WIELKEI DZIĘKI! Dzięki tej radzie nie wyskoczyłem poza zakręt!

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi, o counterstering'u czytalem i stosuję, może raczej podświadomie, niż specjalnie o nim myśląc.

P.S w sporcie samochodowym również jest bardzo podobna technika wejścia i przejścia zakrętu ale o tym może na innym forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Bartus, posłuchaj jeszcze jednej rady Janusza... rób to W PEŁNI ŚWIADOMIE! To naprawdę daje poczucie panowania nad motocyklem w trakcie jazdy. Wejdź w zakręt kilka razy i poprubuj jak można się bardziej, mniej położyć, szybciej przejechać...

 

...unikniesz wtedy paniki, gdy wjedziesz za szybko (wg Ciebie) w ciasny zakręt...

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie temarycznie ale do wyścigów nie można zmieniać zawieszenia. Ale nie polecam jakiś zachodnich gadgetów, można popróbować z zawieszeniem od Opla Kadeta GSI, ewentualnie Astry. Nie obniżaj, jedynie usztywniaj.

 

Masz tu rację. Sam siedzę w naprawach zawieszeń, nawet robiłem trochę do sportu i masz tu rację - nie ma co obniżać (szcególnie przesadnie) zawieszenia (jakieś tam spręzynki Eibacha itp) - najważniejsze w Lanosie są odpowienie amortyzatory. Ja w swoim Espero zastosowałem Kayaby gazowe i samochód napradę się prowadzi - w katalogu pasuja od Kadeta E 2,0 gsi.

 

Pytanko - robisz jakieś przeróbki w ustawieniach wyprzedzenia i pochyleń koła ? Ja to robiłemem gościowi w rajdowym Lanosie rozwiercając otwoty w sworzniach i w górnych mocowaniach kolumn przednich. Mały zakres regulacji, ale zawsze się dało poprawić niedoskonałości fabryczne. Tył ustawiałem podkładkami pod czop tylnego łożyska, znieżność mna 0 (szybkie trasy) albo lekko na minus ( kręte, ladnie sie sprzęt słada w zakrętach, ale lekko narowisty potrafi być)

 

Pozdrawiam, Paweł

 

PS. Przeczytak mój post "jak jeździć po sniegu" może będziesz miał jakieś uwagi. Zaznaczam od razu, że nie piszę tam o jeździe sportowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc.

 

To Espero tez firmowo nie jest wyposazane w amortyzatory? :) zawiecha to najwiekszy problem w Lanosach, gada sie o tym na http://lanos.autokacik.pl bez przerwy, zagladacie tam? Pewnie, ze nie ma po co obnizac, ale twarde amory, np. B4 rozciagaja seryjne sprezyny, i wyglada to to jak Golf Country... krotsze springi to wtedy mus.

 

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firmowe zawieszenie Espoero jest równie do dupy jak w Lanosie. Do narmalnej jezdy po naszych drogach wystarczą amortyzatory, ale dobre. Twardośś sprężym jest wystarczająca, na samych Kayabach i tak już nieźle trzęsie. Zmieniłem też tylne poduszki przednich wahaczy na utwardzane - samochód przestał myszkować. Teraz prowadzi się naprawdę nieźle. Oczywiście wyścigi to nie ulica - tam i spręzyna musi ( i może ) być twardsza.

 

Pozdrawiam, paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...