Skocz do zawartości

Motocyklowe lęki.


Gothcrust
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czego ja się boję...jezdze na slabym sprzecie, ale juz dość kilka lat i wielu rzeczy się obawiam, wyobraźnia działa :P Nie bede nic wymieniał bo gdy przed chwilą spróbowałem to uznałem, że tego nie wyśle...zanudziłbym was takim poematem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do lęków związanych ze słabym sprzętem, to wyrobiłem sobie odruch częstego spoglądania w lusterka. Jeżdżąc pierdziawą człowiek się bał żeby go ktoś od tyłu nie rozjechał (kilka razy o mało do tego nie doszło :-x ) i pozostało to w pewnym stopniu do dziś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo się boję oleju na jezdni.W 1973 w Zielonej Górze jechałem jankiem ul. partyzantów jezdnia była zkostki granitowej.Dojeżdżam do skrzyżowania ,lekko po heblach i nagle jakby mi ktoś moto spod d.... wyrwał.LEŻE.Co sie stało, ,podchodzi do mnie mały chłopiec i mówi pan jesteś 17 który leży,liczę od rana.Okazało się że, na tym skrzyżowaniu star mial wyciek oleju.Przyjechała drogówka ze strażakami i posypali ten olej piaskiem, ale gówno to dało.Kupa wiary tam się wysypalo.Od tego czasu jak widzę ciemna plamę na jezdni to bardzo uważam, nie mówiąc o tym że po prostu jak coś takiego widzę to się po prostu boję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze powiedziane "Boje sie swojej GŁUPOTY"

 

 

 

 

Boje sie głupoty oO

 

Kiedys byl program o motocyklistach , o wypadkach BO JELENIE W TV POKAZUJA TYLKO TAKICH CO JADA 220 >>> po miesice i mowia ze jezdza szybko itp. a POLSKA NIE ZADBA O TORY ITP> ZEBY BYLO BEZPIECZNIE !

dobra do rzeczy

i tam padlo haslo ,i to powinno zapisac sie jako motto

 

Bardziej sie boje pijanego kierowcy poloneza , niż motocyklisty pędzącego z prędkością 200km/h"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez miewam wiekszosc wymienionych wyzej lekow, ale najbardziej boje sie, ze kiedys nie wroce, ze zostawie rodzine, przyjaciol ogolnie bliskie mi osoby... boje sie takze, ze przez swoja lub czyjas gulpote reszte zycia spedze na wozku, raz juz przez swoja glupote i niedoswiadczenie (a moze niewiedze, ze mozna sie glebiej zlozyc i nic sie nie stanie) wpasowalbym sie w slup :) udalo sie, ale minolem sie na zyletke (jadac po zwirze dobre1,5m od jezdni:? )

 

jednak wiekszosc lekow znika wraz z zalozeniem kasku :twisted:

 

"nie lekajcie sie..."

i uwazajcie na SIEBIE

 

pozdro M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest że lękam sie w mniejszym lub większym stopniu wszystkiego co tu opisujecie. Jednak moim największym lękiem jest lęk przed wypadkiem w którym mógłbym stracić jakąś kończyne. Naprawde nieprawdopodobnie boje sie wszelkiego rodzaju amputacji. I ogólnie tego że mógłbym zostać kaleką. Ale ta utrata jakiegoś kawałka ciała najbardziej powstrzymuje mnie przed przesadnym szaleństwem. Dlatego też nie przepadam za wymijaniem tramwaju itd.

 

Pozdrawiam

 

[ Dopisane: 29-01-2006, 01:22 ]

I tak powiem szczerze że jak czytam o waszych lękach to jakoś tak lepiej się czuję wiedząc że nie tylko ja się pewnych rzeczy obawiam i nie tylko ja mam je w głowie. I to naprawde chyba dobrze że mamy te nasze lęki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a ja obawiam sie tylko że ten nasz boss na gorze który śmiga sobie Harleyem moze mnie nie usłyszeć jak przed kazda jazde szepcze o reflex sprawne oko i co by mnie ten gaz tak nie kusił bym na drodze nie wyrzadził krzywdy sobie ani nikomu innemu i bede zmuszony z nim smigac po niebieskich autosztradach.BOJE SIE i to bardzo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja boje sie cholernie psów. Jak mialem 16 lat jechalem poczciwą WSK-ą i pod koła centaralnie wpakował mi sie dużu, ale to naprawde duży pies.

Próbowałem hamować, grzmotnąłem w kundla przeleciałem przez kierownice. Do dzisiaj pozostał mi "tatuaż" z żużlu na prawym boku i lęk przed psami na drodze lub w jej podliżu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja boje sie cholernie psów. Jak mialem 16 lat jechalem poczciwą WSK-ą i pod koła centaralnie wpakował mi sie dużu' date=' ale to naprawde duży pies.

Próbowałem hamować, grzmotnąłem w kundla przeleciałem przez kierownice. Do dzisiaj pozostał mi "tatuaż" z żużlu na prawym boku i lęk przed psami na drodze lub w jej podliżu.

[/quote']

 

hehehe na poczętku myślałem że o policji piszesz

najgożej jak sie jedzie przez wieś bo tam zawsze jakieś kundle latają i podbiegają pod koło i cie gonią, nie wiadomo co takiemu 'psu może do łba strzelić'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...