ural_zgora Opublikowano 12 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2006 Sprzęt był po naprawdę przyzwoitym remoncie, jednak z niektórymi rzeczami jak wycieki oleju z przekładni głównej nie mogłem sobie dać rady. Efekt wiadomy- zarzygane cały czas koło, zaoliwione szczęki i zero hamowania tylnym kołem (na przednim też nie można było polegać). Mogles miec cos z uszczelniaczami (na walku atakujacym, badz na zabieraku - nieraz oryginalne uszczelniacze sa krzywe, badz tez powierzchnie z nimi wspolpracujace moga byc jajowate - jezeli wymieniales na nowe). Z zabieraka od strony kola oraz z uszczelnienia od strony ataku moze tez ciec olej jezeli mamy luzy na lozyskach. U mnie nic takiego sie nie zdarza. Dodatkowo mam powstawiane takie male zaslepki w otwory dekielka dyfra (od strony kola talerzowego) - olej nie styka sie bezposrednio ze szpilkami, ktore sluza do mocowania wahacza. Otwory w deklu sa przelotowe, no a uszczelnienie szpilki wkreconej w obudowe nie jest az takie dobre. Wczesniej u mnie tam wystepowalo pocenie sie. Pod pokrywe dyfra dalem uszczelke z cienkiego klingierytu (grubosc nalezy dobrac wg wlasnych potrzeb zwiazanych z pasowaniem dyfra) + taki niemiecki specyfik (cos ala silikon). Dyfer przez dwa lata nawet sie nie spocil z uszczelki, no a przy ostatniej rozbiorce mialem nawet klopot ze zdjeciem tej pokrywy (uszczelka z tym klejem trzymala diabelnie, tak ze przy zdejmowaniu rozwarstwila sie). Pod przednia nakretke walka atakujacego dalem (miedzy obudowa dyfra a konierzem nakretki) oring gumowy (oczywiscie z odpowiednio gruba podkladka dystansowa pomiedzy nakretka a lozyskiem coby oringu nie przeciac przy dokrecaniu do oporu) - efekt sucho jak pieprz. Tak wiec jezeli sie przylozy do tej sprawy to mozna dosc dobrze uszczelnic dyfer. Ostatnio jednak musialem rozebrac dyfer ,chociaz tak byl ladnie uszczelniony, bo prawie skonczyly mi sie zeby na walku atakujacym (badziewie oczywiscie). A komplet atak i talerz 9 zostal kupiony u tego goscia (zreszta wymienialem go troche wczesniej, gdyz przyslal mi takze gowniana skrzynie biegow):Andrzej Sochoń z Wasilkowa, ostatnio oglasza sie na allegro (otomoto) [email protected]. Tak wiec ostrzegam :!: Sprzedaje wyjatkowy szmelc :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karolaga1 Opublikowano 13 Lutego 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2006 chciałbym zapytać ile palą wasze maszyny (ruski) w codziennym użytkowaniu,Troche z innej beczki . Sam posiadam Junaka juz 13 latek z nim jestem i powiem ze jest bezawaryjny. Przjechałem nim sporo km i jakiekolwiek awarie które miały miejsce na trasie potrafie zrobic samemu (wszystkie narzedzia jadą ze mną ). Oleju nie wydmuchuje ale zastosowałem własny patent. Zrobiłem szlif cylindra i wału. Prądnica od malucha.Za kupnem tego typu motocylka w moim przypadku przemawia to ze są to maszyny które jest w satnie naprwić, wyremontować kazdy sam , (no oczywiscie oprócz specjalnych zabiegów typu szlif) są proste w konstrukcji,i nie są naszpikowane elektroniką z którą raczej nie ma co walczyc na trasie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sovietek Opublikowano 13 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2006 Pepik: nie obraz sie, ale fakt ze Twojemu znajomemu sie nie udalo wygrac ze sprzętem - nie oznacza że to jest nierealne :Dtylko trzeba w to włożyć trochę pieniędzy i sporo pracy i całe swoje serduszko :D Co do zażyganego tylnego koła - miałem ten sam problem po wymianie zabieraka. Stary zabierak miał minimalne przesunięcie 1 krawędzi w stosunku do nowego i simmering tzw "placek" puszczał olej - bo się ześlizgiwal z zabieraka. Wystarczyło minimalnie zdystansować zabierak, kilka razy przymierzyć, obadać, i szafa gra. Czasochłonne - ale w 100% skuteczne. i tak jest z całą resztą w ruskach i innych zabytkach. Czas poświęcony motocyklowi w garażu jest proporcjonalny do jego bezawaryjności ;-) Karolaga1: masz 100% racji. Za to właśnie kocham weterany :D A moja kasieńka pali.. dokładie tyle ile jej wleje :lol: i ani kropli więcej 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dr.Big Opublikowano 13 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2006 chciałbym zapytać ile palą wasze maszyny (ruski) w codziennym użytkowaniu Od 5,5 do ok.8 l Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 13 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2006 Chcial bym wam zwrocic uwage, ze taka sama przewage jak ruskie sprzety nad wspolczesna japonia ma stara japonia.Jako ze nie ma rozy bez kolcow, minusem w stosunku do wszelkich ruskich sprzetow sa wysokie ceny czesci, a duzym plusem to ze nie trzeba poprawiac fabryki.Drugim plusem jest to ze te maszyny naprawde jezdza, minusem - nie maja tego weteranskiego smaczku w porownaniu do ruskow.Jednak jako motocykle do codziennej jazdy sa niezastapione, stara japonia raz wyremontowana i wlasciwie obslugiwana nie psuje sie przez nastepne 20 lat.Dlatego od dawna juz uwazam ze zamiast prob przerabiania weteranow, tak aby wycisnac z nich wiecej mocy czy szybkosci, warto miec dobrze zrobionego starszego japonczyka do codziennego kulania sie po drodze w sposob bardziej efektywny niz np. emka, czy kaska. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sovietek Opublikowano 13 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2006 Podejrzewam ze Ty, drogi Adamie, miałeś okazję pośmigać i na 1 i na 2 rodzaju sprzętów, i zapewne na wielu innych. Po Twoich innych postach wnioskuję, że jesteś w branży sporo lat i troszkę ząbków na motocyklach zjadłeś..w związku z tym mam do Ciebie pytanie: jakie jest Twoje odczucie - czy stara japonia jest Ci w stanie dać tyle przyjemności z jazdy co stary rusek z koszem i z ręcznym przyspieszaczem zapłonu? :D Jestem ciekawy, czy tylko ja mam taką naturę, że bardzo lubię sprzęty które się trudno prowadzi - jazda na czymś paskudnym daje mi ogromną satysfakcję :Ddlatego bardzo bym chciał kiedyś spróbować się przejechać np. na Sokole 1000 :D a co do codziennego śmigania "po zakupy" i na wycieczki po wielkim mieście - masz 100% racji, rusek się do tego nie nadaje :roll: podsumowując: stare japońce - efektywne, ruskie - efektowne ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 13 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2006 Jazda na weteranie to jak zycie w Polsce, raz na jakis czas swietne ( wakacje ), ale na co dzien troche upierdliwe. Jak masz 20 kilka lat, to wytrzymujesz bez problemu wibracje silnika, trzesienie kiepskich zawieszen lub ich brak, nieistniejace hamulce, wycieki oleju i brak przyspieszen - czym dalej w las, czyli w lata tym jest niestety gorzej. Mniej masz czasu na ciagle grzebanie i przestajesz lubic ciagle zasmarowane rece i niepewnosc, czy tym razem maszyna odpali bez problemow, czy nie obejdzie sie bez krotkiej wycieczki po gaznikach i zaplonie, by ja do tego zmusic.Stara japonia nie ma tych problemow i dowiezie mnie na miejsce bez problemow, ale nie jest takim motocyklem za ktorym ludzie beda sie odwracali, czy zagadywali cie gdziekolwiek staniesz, tak jak jest to z weteranami. Poza tym rakietowe przyspieszenia mego Suzuki sprawiaja mi dalej wiele przyjemnosci, a komfort jazdy i ochrona przed deszczem tez jest mile przeze mnie widziana. Zreszta tez narobilem sie przy nim by osiagnac to co chcialem miec - 2 palcowe hamulce, przyczepnosc radialnych opon i stabilnosc w zakretach nie byla dana z gory - trzeba to bylo dopiero zrobic, by potem miec z tego przyjemnosc.Nie ma m niestety miejsca na stara japonie + prawdziwego weterana, wiec robie eksperyment z moja BSA Thunderbolt - ma to byc cos co wyglada jak weteran, a daje przyjemnosc z jazdy nowszego motocykla + bedzie w miare niezawodnym sprzetem, nie wymagajacym codziennego, czy nawet co tygodniowego grzebania, by byc stale gotowa do jazdy.Czy sie uda ?Zobaczymy przy koncu nastepnego sezonu. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMBL Opublikowano 20 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2006 Kurde :? Po przeczytaniu tego tematu zaczynam sie zastanawiać nad ruskiem :? I jeszcze jedno.. Czym się różnią od siebie K 750 > M 72 >MW ????Wiem że to dla was może głupie i oczywiste pytanie ale dla mnie to jak chińczyki.. wszystkie takie same :( Pozdrawiam :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qbusek Opublikowano 20 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2006 m72 - bylo pierwsze... jest ich najmniej no i cena najwieksza... mw byly produkukowane na potrzeby wojska i sa chyba najsoldniejsze... k-750 to nastepca m-72, rozni sie rama i innymi pierdulami :) generalnie kupic teraz m-72 w jako takim stanie za male pieniadze to prawei cud... z k-750 jeszcze moze sie udac ale naprawde jest coraz gozej... :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sovietek Opublikowano 20 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2006 BMBL: musisz się zastanowić do czego Ci jest potrzebny motocykl.czy chcesz mieć niezawodny pojazd, który Cię szybko i sprawnie przeprowadzi przez zakorkowane miasto (japonia solo), na którym szybko dojedziesz do pracy czy w inne miejsce, czy może potrzebujesz się oderwać od żeczywistości, wsiąść na urządzenie które będzie Cię przenosiło nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie :)Jeżeli to 2 - to gorąco polecam ruski zaprzęg - to jest do tego stworzone :( masz moje słowo, że jak kupisz ruska, włożysz w niego trochę pieniędzy, pracy, cierpliwości i serca - to zobaczysz że przez długie lata nie będziesz chciał słyszeć o żadnym innym motocyklu :( [ Dopisane: 20-02-2006, 12:10 ]a co do różnic między ruskami - przejżyj sobie stronkę IRBITa - dane techniczne fotki itd. i już będziesz wszystko wiedział :( http://www.soviet.emka.prv.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMBL Opublikowano 20 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2006 Dzięki chłopaki. Teraz zaczynam powoli kumac temat :) :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matołusz Opublikowano 26 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2006 http://www.allegro.pl/item89176845_k_750_p...lownym_bcm.htmlto znowu ja ;) Hehe I powracam z gotowym tematem, nie na pusto, aby nie być gołosłownym. Wiem iz motocykl ma kilka niedociagnięć wizualnych, ale chechnicznie jest bardzo dobry. Jak ktos cos, to na tel, bo ostatnio bardzo żadko w necie. Pozdrawiam wzystkich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WLD_Wlodi Opublikowano 22 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2006 Witam. Ja posiadam K-750 z nowymi głowicami i gaźnikami. Jest bezawaryjny. Ktoś tu pisał że już się nie dostanie K-750 z zerowym przebiegiem...otóż dostanie się, mój stary kupuje niedługo sprowadzonego z rosji(a gdzie by indziej) od jakiegos dziadka co go w szopie wmurował......Jak by ktoś chciał K-750 albo inne ruski z WLKP to zgłaszać się do mnie, bo znam bardzo przyzwoitego gościa, mogę także załatwić części......Pozdrawiam :icon_mrgreen: Cytuj www.odszkodowania-wlodarczyk.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.