Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

heh, a ja się spotkałem z podejściem 'kupiłem, bo chciałem mieć nowy motocykl z gwarancją'

po czym osoba ta dowiaduje się w serwisie, że zgubioną śrubę musi sobie sama poszukać/dorobić

Importerzy tym sprzętów tworzą złudzenie - kupujesz pełnowartościową maszynę za małe pieniądze,

co nijak ma się do rzeczywistości.

Zresztą, ile z osób wypowiadających się w tym temacie kupiło chińca PO dokładnym przeczytaniu tego wątku? Mam takie wrażenie, że większość nowych posiadaczy chińczyków przyłącza się do tematu w stylu "witam, co zrobić z ... ?"

Trochę racji tu masz bo spora część kupuje chińczyka nieświadomie, głównie dlatego bo jest tani ale jak ktoś jest przekonany, że trzykrotnie tańszy motocykl będzie takiej samej jakości jak ten kilka razy droższy to chyba coś nie ten teges. Oczekujecie tej samej ajkości za pół darmo a potem wielkie z dziwko. W życiu nie ma nic za darmo, ale dla niektórych dokręcenie śrubek, czy poprawienie jakiejś niedoróbki to nie jest jakaś tragedia życiowa i potrafią tym śmigać tymi samymi szlakami co użytkownicy wspaniałej, nigdy nie psującej się Japonii. Tylko z czego wy mechanicy żyjecie?

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry, ja mojego zdezelowanego DIDa (po niewiem jakim przebiegu) na XTZ 750 (nie szanuje łańcucha), na zębatkach który zaczynały tracić zęby męczyłem przez 1800 km,(4 dni) nie smarując i nie naciągając go ani razu. Odważyłbyś się powtórzyć na chińskim fabrycznym łańcuchu?

To tylko świadczy o tobie jak traktujesz łańcuch. Ja bez smarowania przejechałem na tym chińskim łańcuchu ponad 1000km ale mi się go potem szkoda zrobiło i smaruję regularnie.

A tam w ogóle to niebardzo chyba rozróżniasz, czym się różni łańcuch oringowy od bezoringowego. Łańcuch oringowy możesz nie smarować i nie będzie się wyciągał bo ma w środku cały czas smar utrzymywany przez oringi, które zabezpieczają też przed dostaniem się brudu. Ucierpią głównie zębatki z braku smarowidła. Natomiast łańcuch bezoringowy musisz smarować bo bez smarowania nawet DID bezoringowy się będzie wyciągał i trafi go bardzo szybko.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą, ile z osób wypowiadających się w tym temacie kupiło chińca PO dokładnym przeczytaniu tego wątku?

 

Ja

 

Nigdy w tym wątku nie spotkałem się z reklamą chińczyka, nikt nie mówi tu ze to jest super sprzęt z gwarancją, i każdy kto poczyta i się zdecyduje wie co bierze, że jakość gorsza, że śrubki się odkręcają, że może się coś istotnego urwać, że ryzykuję ze sobie coś zrobię. Wiem o tym i świadomie kupiłem co kupiłem. A że tym sprzętem nie pojeżdżę więcej niż parę tysięcy, kto to wie, ten sprzęt jest jeszcze za krótko na rynku żeby takie opinie wyrażać? Cóż, mój wybór i g.... kogoś to obchodzi.

Naprawdę nudzi mnie wysłuchiwanie komentarzy niektórych "nawracaczy" na jedynie słuszną wiarę w japonie. Załóżcie sobie koledzy temat AntyChińczyk i krytykujcie ile wlezie. Jakoś nie wierzę w to że te wszystkie Yamahy, Hondy Suzuki i inne cuda japoni się nie psują. Słusznie Luca zapytał, a z czego żyjecie mechanicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do rozrządu - wątpię aby w jakiejkolwiek hondzie po 1500 km łańcuch rozrządu latał sobie na zębatce

wałka po 1 mm na boki.... (ale to chyba od nowości tak ma..)

pozdrawiam

Zaraz , zaraz, czy przypadkiem nie mylisz luzu 1mm na zębatce zdawczej z zębatką rozrządu?

Jeśli jesteś świadomy tego co piszesz to rozwiń ten temat bo mnie to zaciekawiło.

U siebie jak kontrolowałem zawory to łańcuch rozrządu nigdzie nie latał. Proszę precyzyjniej co to znaczy latał na zębatce na boki, czyli można go było przesunąć po zębatce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zazwyczaj nikt nie da Ci gwarancji na naprawe chińskiego toczydełka, części we własnym zakresie :D Gdybym chciał ciągle naprawiać to kupiłbym ruska albo Junaka, bo mają przynajmniej klimat :cool: Wyjaśnie Ci to tak: naprawiając uszkodzoną część w japońskim motocyklu masz jakąś pewność że będzie działać, czego nawet nowe chińskie części Ci nie gwarantują. Poza tym nie dziwi mnie zużycie w japońskim motocyklu po 20-30 latach, za to dziwi zatarty silnik po 3 tys w chińskim skuterze/"kruzerze" :P

Ciebie to nie dziwi, tylko cieszy :biggrin: i nadal wszystko co chińskie wkładasz do jednego worka.

Wyjaśnij zatem dlaczego mój Jelonek jeszcze jeździ, bo do tej pory z twoich opisów powinien przejść conajmniej cztery zatarcia?

 

 

Zainteresował mnie opis tego Potwora:

...rispekt :biggrin: Najbardziej spodobała mi się ostatnia z opcji w wypunktowanym opisie. Nareszcie dobry styl! Kupuję.

O tym mówisz:

Motocykl Supershadow

Ten potwór, którego 250cc V-silnika jest twardym jak stare buty i świeci jak nowa szpilka (trzymaj go nabierając połysku!), błyszcząca farba i silnik arcydzieło!

Jedź sam albo zabierz zniewieściałą osobę. SHADOW jest jedynym poważnym środkiem transportu

Styl, solidność i wartość.

 

Doobre, naprawdę doobre :) :biggrin:

Przetalenty robią te stronki.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już się trochę uspokoiło to napiszę coś na temat kranika.

Zastanawiałem się, czy w Jinlunie jest zwykły, czy podciśnieniowy kranik i w końcu postanowiłem zaspokoić moją ciekawość.

Niestety kranik jest najzwyklejszy, czyli to, że nie wycieka na postoju paliwo przy odkręconym kraniku to tylko zasługa szczelnych zaworków w gaźniku (gaźnika jeszcze nie rozbierałem).

Rozebrałem kranik w drobny mak. W środku znajduje się drobna siateczka i na końcu kranika w zbiorniku jest druga siateczka w postaci rurki.

dzięki temu kranik dosyć skutecznie chroni przed dostawaniem się syfu z paliwa do gaźnika.

Niestety ta zewnętrzna siateczka w baku było dosyć mocno oblepiona syfem z benzyny. Było to na poziomie przepływu przy włączonej rezerwie.

Zatem Panowie i może kiedyś jeszcze Panie można się kiedyś zdziwić jak nam braknie paliwa i przełączymy na rezerwę a tu amba i paliwo nie poleci a my stoimy gdzieś w polu.

Zalecam raz na 10 tyś km wykręcić kranik i oczyścić z syfu. To co pływa w benzynie jaką tankujemy to ciężko sobie nawet wyobrazić do czasu jak człowiek nie zobaczy.

Zrobiłem też płukanie zbiornika i wyleciały trzy płaty odlezionej farby.

Nie wiem po co malują te zbiorniki w środku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, że solidnie zabrałeś się do upiększania sprzęta

Ta zmiana opon to decyzja po tym szlifie

 

Co do opon to miałem plany już wcześniej - szlif nie miał z tym nic wspólnego :wink: Jinlun wbrew pozorom ładnie bierze winkielki, trzeba mu dać jedynie szansę (czyt. dobre gumy, a nie recyklingowane trampki :flesje: )

 

Faktycznie...RETBIKE jest w porzadku- fajne rzeczy, porzadne materialy, ostatnio tez ich skory widzialem, ale nie znam cen za skory. Polecam, jak kupowalem kurtke to zestaw ze spodniami i butami za jakies niecale 800 byl...czasem sa wyprzedaze - trzeba sledzic www.retbike.pl- sa z Lomianek PZDR

 

Otóż to. Przy prędkości 70 km/h na kurtce rozdarł mi się tylko materiał na łokciu, a że kurtka pracowała cała to wiem po kolorowych plamach na całym ciele :biggrin:

 

Zastanawiam się też nad zmianą przednich hamulców, ale tutaj niestety nie mam koncepcji póki co...

 

Podchodziłem oszczędnie do Jinluna, ale stwierdziłem, że życie jest za krótkie żeby nie powymieniać paru rzeczy - poprawiając komfort i bezpieczeństwo... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie czy romet czy chinska firma o zaadaptowanej nazwie... zobaczymy, fajnie by bylo jakby sie na cos takiego zdecydowali... z drugiej strony nie bardzo rozumiem taktyke firmy, chca zawojowac rynek tania masowka, mysle ze przydalby im sie jakis lepszy model.. moze cos retro jak hinduski royal enfield.. moze lekko ulepszony junak.. to byloby cos........

 

Problemem jest target firmy i niski popyt na drogie motocykle.

Markę i opinię buduje się latami, Romet a dokładniej właściciel znaku poszedł trochę na skróty, ale nie dziwię się. Jeśli tylko wypali produkcja motocykli w Polsce, to już będzie duży krok w dobrym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej,

postaram się odpowiedzieć w miarę po kolei.

Latający łańcuch - rozrządu na zębatce wałka rozrządu - nie napędowy, po milimetr na każdą stronę - na prawdę wiem co piszę.

A już jako zupełna ciekawostka - mostki wałków rozrządu mają krzywo powiercone otwory pod mocowanie pokrywy.

Luzy zaworowe po niecałych 1800 km pokasowało do poziomu ~~0,06 mm.

Poszperałem trochę po necie - ten silnik faktycznie może być chińską wariacją n.t. nowszej cb 250.

Z czego żyją mechanicy? Z własnego przykładu mogę powiedzieć, że z wymiany łańcuchów, olejów, czyszczenia gaźników, kontroli luzów zaworowych i dokręcania chińczyków ;P ). Tak na prawdę normalnie używane japońskie motocykle nie wymagają głębszych ingerencji. Przez całe wakacje moją najgrubszą robotą była wymiana głowicy moto zakatowanego w terenie.

Dalej nowy romet 250 to dokładnie jinlun.

Dimitrius - jeśli chcesz latać po winklach to szczerze radzę zmienić całe przednie zawieszenie (strasznie odbija - jakby sama sprężyna tam pracowała), i najlepiej usztywnić przednią część ramy.

 

pozdrawiam, Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem ze sprzętem do domu. Mało brakowało a było by po motocyklu.

W Skwierzynie jeden "uprzejmy" puszkarz postanowił ni z tego ni z owego ostro zachamować w celu przepuszczenie przez jezdnię pieszego stojącega na poboczu. Jadąc za nim i przewidując możliwość nagłego hamowania trzymałem dystans, ale... przekonałem się, jak śliska jest biała farba na asfalcie, jak lód! Przywaliłem mu w tylny zderzak, ale szczęśliwie nic się nie stało ani mi ani jemu.

 

Panowie, proponuję nie naskakiwać na ludzi krytykujących chińskie sprzęty, jeśli robią to rzeczowo. Mi osobiście podoba się to, co pisze fxrider. Wprawdzie nie mam żadnego z opisanych problemu, ale zawsze dobrze jest wiedzieć, co w tych sprzętach może polecieć w pierwszej kolejności i na co zwrócić szczególną uwagę.

 

Luca, kurtkę już wysłałem, powinienieś dostać ją jutro lub pojutrze.

Jeśli chodzi o ciuchy, nie każdy ma kasę jak Belgu. Kiedyś widziałem taki patent. Koleś miał skórzane ciuchy, jak ta kurtka za 80zeta, ale do jazdy zakładał dokupione gdzieś ochraniacze na kolana, ramiona i barki. Kiedy nie jechał, po prostu je zdejmował. W jeździe nie przeszkadzały a ochraniały pewnie znakomicie. No i koszt duuużo niższy od 600zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem ze sprzętem do domu. Mało brakowało a było by po motocyklu.

Cieszę się, że nic Ci się nie stało i motórowi też.

Nic nie mów żonie bo Ci sprzeda moto.

 

Zastanawiam się też nad zmianą przednich hamulców, ale tutaj niestety nie mam koncepcji póki co...

Czemu chcesz poprawiać przedni hamulec? Coś nie tak z nim? Nie wiem jaki masz zacisk ale jednotłoczkowy spokojnie daje radę a dwutłoczkowy to nie wspomnę.

Ja mam dwutłoczkowy to Ty w Romecie też powinieneś. Może poprostu masz nieodpowietrzony układ hamulcowy i tyle. Gdzieś jest bombelek powietrza i hamulec robi się gumowy.

Jak już tak bardzo chcesz coś zmieniać bo poprostu lubisz to wymień na przewód z oplotem i kup sobie markowe okładziny o dobrej charakterystyce wytracania prędkości.

Tyle, nic więcej nie zmieniaj bo nie ma takiej potrzeby.

 

 

 

Latający łańcuch - rozrządu na zębatce wałka rozrządu - nie napędowy, po milimetr na każdą stronę - na prawdę wiem co piszę.

Po sezonie jak będę zaglądał do zaworów to sprawdzę u siebie dokładnie. Zastanawia mnie , czy to, że łańcuszek może pływać na zębatce to coś złego? A sprawdzałeś naciąg łańcuszka, czy jest właściwy?

Może dlatego dał się przesuwać bo był luźny? Szkoda, że nie zrobiłeś foto łańcuszka w granicznych położeniach i jeszcze jedno, czy są ślady, że łańcuszek podczas pracy sobie wędruje ten 1mm, czy poprostu trzyma się na swoim miejscu (tak jak pasek rozrządu w samochodzie) a przesuwa się tylko wtedy gdy sam zadziałasz?

 

Luzy zaworowe po niecałych 1800 km pokasowało do poziomu ~~0,06 mm.

Na to nie patrz, że luzy zaworowe mogły się pozmieniać bo takie najprawdopodobniej już były ustawione w fabryce. Z tymi luzami różnie bywa i czasem trzeba ustawiać zupełnie nowy motocykl tak jak dokręcać śruby. W końcu kasatory luzu to też śrubki a chińczycy mają z tym problem.

Napisz mi jakie luzy ustawiłeś (tu cię sprawdzam bo jedenemu właścicielowi chińczyka szanowany serwis ustawili zawory tak jak w maluchu).

Dobrze by było, żebyś tylko Ty serwisował tego Rometa bo zapoznasz się z całym spektrum bolączek tego sprzęta i coś fajnego wymodzisz na forum dla potomnych. :icon_razz:

 

- jeśli chcesz latać po winklach to szczerze radzę zmienić całe przednie zawieszenie (strasznie odbija - jakby sama sprężyna tam pracowała), i najlepiej usztywnić przednią część ramy.

No tu masz rację bo z tłumieniem chińskie teleskopy mają problemy. Czasem zastanawiam się, czy jest tam w środku jakiś olej? Bardziej bym coś zrobił z tylnymi bo przednie mi nawet odpowiadają ale są nierozbieralne niestety. Co do przednich to nie zaglądałem ale powinny dać się zdemontować by wymienić olej albo w ogóle wlać jakikolwiek.

Co masz na myśli pisząc usztywnić przednią część ramy? Chodzi Ci o podesty?

 

 

 

Nauczka na przyszłość, chociaż bez tego wiedziałem, że na malowanym trzeba bardzo uważać. Teraz przekonałem się, że uślizg przedniego koła na farbie przypomina jazdę po lodzie. A prawie go ominąłem... ciut za blisko jechałem, ale odruchy zadziałały prawidłowo.

Jak nacisnąłeś na przedni hamulec to odrazu Ci podcięło przednie koło, czy dopiero jak wjechałeś na tą farbę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tu masz rację bo z tłumieniem chińskie teleskopy mają problemy. Czasem zastanawiam się, czy jest tam w środku jakiś olej? Bardziej bym coś zrobił z tylnymi bo przednie mi nawet odpowiadają ale są nierozbieralne niestety. Co do przednich to nie zaglądałem ale powinny dać się zdemontować by wymienić olej albo w ogóle wlać jakikolwiek.

 

Ja wiem, że w moim po wyjechaniu z "salonu" człowiek, który to kupił podjechał do zaprzyjaźnionego warsztatu żeby go obejrzeli, gdyż na motocyklu skakało się jak na trampolinie - okazało się że amorki (tył) od nowości nie były napełnione żadnym olejem :bigrazz: . Nie pamiętam jak było z przodem ale firma uznała reklamację i je napełniła jak należy - do tej pory (6500km) jak testuję na polnych drogach to jest ok - tylko ustawiłem je na max sztywność, gdyż ja i moja żona nie nalezymy do chuderlaków. :icon_twisted: :crossy: :icon_mrgreen:

 

Że sie wtrącę. Szczerze nie wierzę w tego polskiego Rometa. To będzie kolejna filia chińskiego imperium gospodarczego i tyle. :P

 

A co masz przeciwko kolejnej fili chińskiego imperium - większość firm w Polsce to filie jakichś zagranicznych spółek czy duzych korporacji i jakoś nikt na to nie zwraca uwagi. Pozatym jeśli Romet będzie je składał jak należy zwracając uwagę na te wszystkie mankamenty, z którymi borykają się użytkownicy i przy okazji będzie miał niezłe zaplecze części zamiennych to ja jako uzytkownik takiego sprzętu nie mam nic przeciwko, a wręcz przeciwnie jestem za. :icon_razz:

Edytowane przez CJT7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w moim sprzęcie pęka tylna opona i chyba nigdzie sobie nie pojeżdżę.

Poza tym pogoda potrafi dobić najbardziej odpornego.

Nawet nie mam kiedy wyjść pojeździć, choć mam na to ogromną ochotę.

Jeszcze garażowanie u kogoś sprzęta jest nie najlepszym rozwiązaniem.

zawsze trzeba iść do kogoś z łaską, a w naszym cudownym mieście garaży do wynajęcia jak na lekarstwo.

I jeszcze te ciuchy na motor.

Niby tylko 800zł, ale w moim budżecie to dość spory wydatek.

Kupowanie na allegro kurtki czy spodni niesie za sobą ryzyko że coś z rozmiarem może być nie tak.

Na jakim ja zadupiu mieszkam.

tfu.

 

 

Ja osobiście nastawiam się na ten model: http://www.allegro.pl/item229983758_klasyc...kl_rozm_xl.html

 

ale każdy wybiera według swojego gustu. :icon_twisted:

 

Ten model kurtki tez mi się podoba, zastanawiam się mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w moim sprzęcie pęka tylna opona i chyba nigdzie sobie nie pojeżdżę.

Dziwne te pęknięcia na tej oponie. Albo Przy zakładaniu chińczyk uszkodził, albo założyli Ci jakąś starą gumę i pęka.

Ja tam bym na tym jeździł bo sznurków jeszcze nie widać i nie powinna wystrzelić ale kto tam wie jaką technologią robią te opony. Domagaj się wymiany gwarancyjnej opony. Może Romet wymieni. Jak ja kupowałem swojego Jinluna to gość mi odrazu powiedział, że gwarancja nie obejmuje opon, świec, żarówek i bezpieczników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne te pęknięcia na tej oponie. Albo Przy zakładaniu chińczyk uszkodził, albo założyli Ci jakąś starą gumę i pęka.

Ja tam bym na tym jeździł bo sznurków jeszcze nie widać i nie powinna wystrzelić ale kto tam wie jaką technologią robią te opony. Domagaj się wymiany gwarancyjnej opony. Może Romet wymieni. Jak ja kupowałem swojego Jinluna to gość mi odrazu powiedział, że gwarancja nie obejmuje opon, świec, żarówek i bezpieczników.

 

U mnie w gwarancji jest napisane że gwarancja nie obejmuje wymiany części ulegających naturalnemu zużyciu.

A to chyba nie jest naturalne zużycie. prawda.

 

 

 

 

Zobaczę czy ja mam jakiś namiot. Kiedyś miałem.

Chce pojechać żeby zobaczyć jak sie ludzie bawią na takich imprezach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...