Luca Opublikowano 27 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2008 (edytowane) Nie mam stopki centralnej :crossy: co prawda widziałam w sklepie, kosztuja od 14 do 25 funtów ale nie wiem czy się da u mnie zamontowac :crossy:No to masz dwa wyjścia, skombinować podnośnik do moto, lub zdemontować zbiornik i akumilatr, następnie spokojnie sobie kładziesz motorek na boczku (paliwko się nie wylewa ani elektrolit), tak by się nie porysował i demontujesz koło. Nie znoszę takich określeń. Wyglada na to, że ślub jest jakims nieporozumieniem i wieczną niewolą.Czemu ?Ja tam zaczął bym się martwić jak by moją żonę przestała interesować tym co robię i gdzie jestem. :D W końcu to moja druga połowa i wypada brać pod uwagę także jej zdanie a nie robić samolubnie co mi się żywnie podoba.Jinluna kupiłem bo mi żonka pozwoliła a później powiedziała, że jak by wiedziała, że będę taki szczęśliwy to byśmy go wcześniej kupili.Czasem jest zazdrosna o czas który spędzam na moto zamiast z nią ale to chyba zrozumiałe dla kogoś kto kocha.Pozdrawiam i życzę każdemu takiej drugiej połowy jak ja mam. :D Edytowane 27 Czerwca 2008 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NOCEK Opublikowano 28 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2008 W którym lusterku? W lewym czy prawym? Bo jak w obu, to mi wychodzi myślenie za czterech... :) W wstecznym :icon_mrgreen: . Motocyklista to i za puszki musi myśleć , i oczy dookoła głowy :flesje: :flesje: . Pomocy - mam jakieś dziwne mrowienie (wibracje) aż mrówki po rekach chodzą. Zmieniłem zębatke i łańcuch na nowe i ... dupa dalej mam mrowisko. Mocowanie silnika do ramy bez zarzutów (przynajmniej tak wygląda). MOŻE COŚ OD SILNIKA ??? Kurcze kiedyś tego nie było , a moto pracuje normalnie -zero jakiś objawów na NIE. A może on (moto) drży z obawy przed wyprawą :icon_mrgreen: coby ino nie stracił przytomności w oststniej chwili :flesje: :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 28 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2008 Pomocy - mam jakieś dziwne mrowienie (wibracje) aż mrówki po rekach chodzą. Zmieniłem zębatke i łańcuch na nowe i ... dupa dalej mam mrowisko. Na starej zębatce też mrowiło, czy tylko na tej nowej?Jak tylko na tej nowej to nie kombinuj i powróć do stanu pierwotnego :D albo zostaw co masz mieć wygodniej niż my :) Chińczyk bez drgań to jak facet bez jaj :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lefthandy Opublikowano 28 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2008 (edytowane) Pomocy - mam jakieś dziwne mrowienie (wibracje) aż mrówki po rekach chodzą. Zmieniłem zębatke i łańcuch na nowe i ... dupa dalej mam mrowisko. Mocowanie silnika do ramy bez zarzutów (przynajmniej tak wygląda). MOŻE COŚ OD SILNIKA ??? Kurcze kiedyś tego nie było , a moto pracuje normalnie -zero jakiś objawów na NIE. A może on (moto) drży z obawy przed wyprawą :) coby ino nie stracił przytomności w oststniej chwili :D :icon_mrgreen: Kurcze u mnie pojawiło się to samo. Przenosi wibrację na konstrukcję i dalej kierownicę. Kiedyś też tego nie miałem tylko lekkie mrowienie pod dupą. Dziś obudziłem się na kacu, trochę się po kręciłem i pojechałem odebrać sprzęta po przeglądzie. Poskręcali go wymienili olej na Castrol. Wcześniej miałem jakiś chiński minerał. Wydaje mi się, że na tym mineralu wszystko lepiej chodziło. Zapłaciłem cztery i pół stówy (GRANDA!!!) nie dało się zjechać. Zrobiłem sobie małą wycieczkę za Warszawę, żeby trochę sprzęta pogonić. Panowie... powiem wam, że jazda poniżej 100km/h........ to żadna jazda. Wycisnąłem z Rude Betiie prawie 120 i czułem, że można jeszcze szybciej ale nie miałem już okazji. Tak to ok. 100/105. Aż dostałem erekcji. Miał dziś do mnie wpaść TLS, ale musiałem jechać do swojego syna do moich rodziców. A tak można by było zrobić "testy porównawcze" Jinluna i Lifana :D Nie znoszę takich określeń. Wyglada na to, że ślub jest jakims nieporozumieniem i wieczną niewolą. A nie jest? a idac dalej ta droga rozumowania - rozwod to baaaaardzo kosztowne wyzwolenie ... ;) Chłe, chłe, dokładnie. Dlatego ja nigdy się nie ożeniłem. Edytowane 28 Czerwca 2008 przez Lefthandy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darekdoc Opublikowano 29 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2008 No mi się udało taką Twoją Rude pogonić do 132km/h i to była już jej granica możliwości.T.zn do 126 bezproblemowo a pózniej trzeba było juz zaczekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motocyklista 45 Opublikowano 29 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2008 wlasnie nie...nawet ludzie z ulicy ojca Aniceta sadzac po domach i budowach mieszkajacy nie tak znowu tam dlugo...(ojca aniceta to takie niby jakby przedluzenie sw. wincentego ale po drugiej stronie torunskiej)(nota bene jest tam nawet jeden jeszcze numer sw wincentego - dosc dobrze oznaczony - wiec widac problematyczny ... )mowia, ze owszem kiedys tak bylo , i ze to byla calkiem nawet dluga ulica byla ale od jakiegos czasu nie jest ... nie wiem jak dlugo plan na ktory nieszczesliwie spojrzalem przed wyjazdem z okolic 98 roku jest...pewnie drukowali go zanim zrobili tam w okolicy te wszystkie inwestycje ja rometinluna nie rozpedzam jakos powyzej 100-110 slychac ze to obroty w poblizu max - oceniam ze po dluzsym meczeniu moze doszedlby do 120 albo moze nawet do 125 ; )chociaz nie dowierzam temu licznikowi a pokrowca na bak z kieszonka z okienkiem na gps jeszcze nie skonstruowalem...Witam, moj chinczyk bez wysilku daje z siebie 120km, na full daje 130 ale wibracje nie do zniesienia, strach co odpadnie, mnie juz odpadla podnozka lewa, ciegno zmiany, biegow, pekl stelaz prawy na spawie, urwala sie skorodowana linka gazu, urwala sie skorodowana linka ssania i jej manetka plastykowa, urwaly sie zaczepy plastykowe od obudowy szkla lefrektora, pekla zmurszala opaska gumowa od akumlatora,wypadly glowki nitow od ciegna zmiany biegow, peklo opacie ze skaju pasazera , i nie wiem co jeszcze padnie, za to silnik jak igielka, pali od pierwszego kopa i tak pomuka juz 4000 tysiace km.Pozdrawiam, szerokiej drogi zycze :flesje: :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NOCEK Opublikowano 29 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2008 Na starej zębatce też mrowiło, czy tylko na tej nowej?Jak tylko na tej nowej to nie kombinuj i powróć do stanu pierwotnego :bigrazz: albo zostaw co masz mieć wygodniej niż my :) Chińczyk bez drgań to jak facet bez jaj :P Mrowienie zaczeło się po przeglądzie (po drugim). Wtedy regulowali zawory. Zaczynam się zastanawiać czy jakiś nie jest za ciasno albo za lużno - tak se zgaduje :D . Zębatke i łańcuch to ze trzy razy zmieniałem, (bo wiesz że łańcuch sam załatwiłem i w nim szukałem przyczyny) ale efekt zawsze ten sam-DRGA, czy jak to nasz nadworny specjalista określił ma konwulsje. Arkads ma propozycje na przyszłą niedziele. Koło Olkusza w miejscowości Rabsztyn jest jakaś impreza ( Arkads poda dokładniej co to za impra jak naprawi kompa) i mogli byśmy się tam spotkać na pare godzin , chociaż ludziie z okolic. Luca Ty masz to w zasięgu no i Krakusy też mogli by ruszyć 3 litery :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 30 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2008 (edytowane) strach co odpadnie, mnie juz odpadla podnozka lewa, ciegno zmiany, biegow, pekl stelaz prawy na spawie, urwala sie skorodowana linka gazu, urwala sie skorodowana linka ssania i jej manetka plastykowa, urwaly sie zaczepy plastykowe od obudowy szkla lefrektora, pekla zmurszala opaska gumowa od akumlatora,wypadly glowki nitow od ciegna zmiany biegow, peklo opacie ze skaju pasazera , i tak pomuka juz 4000 tysiace km. Czy ty napewno masz to samo moto :eek: :) Ja mam przejechane cztery razy tyle i jedyne z tego co ty piszesz to mogę powiedzieć, że gumowa opaska akumulatora też zaczeła mi mocno pękać ale jeszcze się trzyma. Potwierdza to moje wnioski, że to co z gumy to chińczykom nie wyszło. Mrowienie zaczeło się po przeglądzie (po drugim). Wtedy regulowali zawory. Zaczynam się zastanawiać czy jakiś nie jest za ciasno albo za lużno - tak se zgaduje ;) . Zębatke i łańcuch to ze trzy razy zmieniałem, (bo wiesz że łańcuch sam załatwiłem i w nim szukałem przyczyny) ale efekt zawsze ten sam-DRGA, czy jak to nasz nadworny specjalista określił ma konwulsje.Coś mi się wydaje, że to nie zębatka, czy łańcuch tylko po prostu masz nieprawidłowo ustawione zawory.Najprawdopodobniej zwiększyli ci luzy zaworowe i dlatego drga. Pytanie tylko jakie faktycznie powinny być luzy w twoim sprzęcie. Ja bym na twoim miejscu pojechał do niech z reklamacją, że po tym jak ustawiali zawory moto ma konwulsje. Arkads ma propozycje na przyszłą niedziele. Koło Olkusza w miejscowości Rabsztyn jest jakaś impreza ( Arkads poda dokładniej co to za impra jak naprawi kompa) i mogli byśmy się tam spotkać na pare godzin , chociaż ludziie z okolic. Luca Ty masz to w zasięgu no i Krakusy też mogli by ruszyć 3 litery :biggrin:Z wielką chęcią ale niestety przyszły weekend odpada ;) Moja córeczka ma dołączyć do grona Chrześcijan ;) i będę miał nalot rodziny. ja rometinluna nie rozpedzam jakos powyzej 100-110 slychac ze to obroty w poblizu max - oceniam ze po dluzsym meczeniu moze doszedlby do 120 albo moze nawet do 125 ; )chociaz nie dowierzam temu licznikowi a pokrowca na bak z kieszonka z okienkiem na gps jeszcze nie skonstruowalem...To nie są obroty max. Daj na III bieg i manetka do końca to wtedy zobaczysz co ten motorek potrafi o ile się wcześniej nie rozpadnie :biggrin:Co do licznika to troche oszukuje. Mi kiedyś radar pokazał o 6km mniej niż to co twierdził licznik. Edytowane 30 Czerwca 2008 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 30 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2008 wlasnie dzis zauwazylem ze pekla mi srubka do naciagu lancucha z prawej strony... : (Tzn, w jaki sposób ci pękła ta śruba :biggrin: :D Nie naciągałeś przypadkiem łańcucha bez popuszczenia śruby głównej?A może masz niedokręconą śrubę główną i dlatego ci zerwało tą od naciagu.Nie bardzo mogę zrozumieć dlaczego ci pekła ta śruba jak na nią nie działają duże siły?Troche ci zejdzie zanim doprowadzisz to moto do stanu gdzie mucha nie siada bo sporo masz do zrobienia po poprzednim właścicielu. :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tls Opublikowano 30 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2008 (edytowane) Dlatego ZADNYCH szalenstw :icon_razz: na chinczykach powyzej 80 km/h !!!!Jedziemy lajtowo i dostojnie :biggrin: :icon_mrgreen: sam sie zastanawiam jak ona mogla peknac i jedyne co mi przychodzi do glowy na nieszczescie teraz jak juz przyjechalem nim do pracy... ze faktycznie niedokrecone kolo moze byc w nim....nie sprawdzilem tego jak kupilem...lancucha tez nie naciagalem...jest tak wyciagniety (i odsuniety byl juz w momencie kupna do konca) ze musze go zmienic...(bo o czywiscie rano mialem mysl aby samochodem sie udac ale uznalem ze kolo trzyma inna sruba przeciez... a okazuje sie ze wcale nie musi go trzymac... : (( ) ) szalenstwa powyzej 80 ciu ??? ja, jadac rowerem 28 km/h, nie zabilem sie prawie - jak mi samochod zajechal droge...na sciezce rowerowej i udezylem w niego mimo awaryjnego chamowania ...to co dopiero moze sie stac przy predkosci 2 albo i 3x wiekszej.... Edytowane 30 Czerwca 2008 przez tls Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darekdoc Opublikowano 30 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2008 sam sie zastanawiam jak ona mogla peknac i jedyne co mi przychodzi do glowy na nieszczescie teraz jak juz przyjechalem nim do pracy... ze faktycznie niedokrecone kolo moze byc w nim....nie sprawdzilem tego jak kupilem...lancucha tez nie naciagalem...jest tak wyciagniety (i odsuniety byl juz w momencie kupna do konca) ze musze go zmienic...(bo o czywiscie rano mialem mysl aby samochodem sie udac ale uznalem ze kolo trzyma inna sruba przeciez... a okazuje sie ze wcale nie musi go trzymac... : (( ) ) szalenstwa powyzej 80 ciu ??? ja, jadac rowerem 28 km/h, nie zabilem sie prawie - jak mi samochod zajechal droge...na sciezce rowerowej i udezylem w niego mimo awaryjnego chamowania ...to co dopiero moze sie stac przy predkosci 2 albo i 3x wiekszej.... Myślę,że wypadałoby spytać poprzedniego właściciela o tą śrubkę.Ale znając życie pewnie nic nie wie...Trzeba wziąć wiertarkę z wiertłem mniejszej średnicy niż średnica śruby i umiejętnie rozwiercić śrubę tak aby nie zerwać gwintu tam w środku.Po rozwierceniu wydłubać resztki śruby i wkręcić drugą.Oczywiście drugą dokupić albo jakoś dopasować.Ja bym tak próbował.Ten napęd(łańcuch i zebatki) to wez już sobie zamów jakiejś porządnej firmy,bo to na czym jezdzisz jest już skrajnie naciągnięte oraz rozciągnięte i aż dziw bierze,że jeszcze nie przeskakuje.I tu wypadało by zadać pytanie kolegom na jakich napędach jeżdżą.Jakie zestawy napędowe porządnej jakości pasują to tego moto?Czy da się w ogóle dopasować coś porządnej firmy?Bo chińskie zestawy napędowe niestety należy sobie darować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dimitrus007 Opublikowano 30 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2008 Myślę,że wypadałoby spytać poprzedniego właściciela o tą śrubkę.Ale znając życie pewnie nic nie wie...Trzeba wziąć wiertarkę z wiertłem mniejszej średnicy niż średnica śruby i umiejętnie rozwiercić śrubę tak aby nie zerwać gwintu tam w środku.Po rozwierceniu wydłubać resztki śruby i wkręcić drugą.Oczywiście drugą dokupić albo jakoś dopasować.Ja bym tak próbował.Ten napęd(łańcuch i zebatki) to wez już sobie zamów jakiejś porządnej firmy,bo to na czym jezdzisz jest już skrajnie naciągnięte oraz rozciągnięte i aż dziw bierze,że jeszcze nie przeskakuje.I tu wypadało by zadać pytanie kolegom na jakich napędach jeżdżą.Jakie zestawy napędowe porządnej jakości pasują to tego moto?Czy da się w ogóle dopasować coś porządnej firmy?Bo chińskie zestawy napędowe niestety należy sobie darować... Poprzedni właściciel na temat śrubki nic nie wie, zresztą kupujący oglądał napęd przed zakupem.Łańcuch był nasmarowany, chociaż już trochę wyciągnięty. Zresztą z kolegą TLSem rozmawiałem o konieczności wymiany łańcucha w niedługim czasie.Także proszę mnie tu nie oczerniać ;) Romet ma to do siebie, że jakość śrub, a dokładniej materiału z jakiego się je robi, jest fatalna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tls Opublikowano 1 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2008 Poprzedni właściciel na temat śrubki nic nie wie, zresztą kupujący oglądał napęd przed zakupem.Łańcuch był nasmarowany, chociaż już trochę wyciągnięty. Zresztą z kolegą TLSem rozmawiałem o konieczności wymiany łańcucha w niedługim czasie.Także proszę mnie tu nie oczerniać :icon_mrgreen: Romet ma to do siebie, że jakość śrub, a dokładniej materiału z jakiego się je robi, jest fatalna. to prawda - jak pisalem raczej byla jeszcze... i faktycznie nadawal sie do wymiany i rozmawialismy o tym...byc moze cos sie zluzowalo samo - no chyba ze celowo nie dokrecil ; ) abym nie pojezdzil i nie narzekal zbyt dlugoo po zakupie ; ) tej gornej sruby od oslony zebatki przedniej nie bylo, tez jest ulamana, bo nowa nie daje sie wkrecic wiec faktycznie jakosc wykonania i materialow (przynajmniej na sruby)chyba blizej slowa "jakos" a nie 'jakosc" :) a jak o srubkach mowa to brakowalo tez (i nadal brakuje bo nie wiem skad kupic) jednej srubki mocujacej szybe do tych paskow metalowych po obu jej stronach... pekniete lewe lusterko juz wymienilem, ulamany czujnik poziomu paliwa tez w miedzyczasie przestala dzialac lampa tylna - wiec kabelek tez juz polutowalem i dziala ale co tam... wazne ze jezdzi :) tylko troche predkosci brakuje glownie za miastem... zreszta w miescie tez czasami ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 1 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2008 Bez wskaznika dasz rade a jak Ci kolo odpadnie w czasie jazdy ..... hmmmmmmm troszke gorzej :banghead:Odpukać nic takiego się nie stało a przynajmniej nie słyszeliśmy o takim przypadku. Naprawdę dziwi mnie ta łatwość urywania tych śrub bo mi coś takiego się nie przydażyło. :D Nie dokręca się na siłę śrubki M6 bo to maleńka śrubka jest. do tego jak wkręcamy do bloku aluminiowego to trzeba posmarować smarem albo olejem by nie zapiekło.Co do naciagacza łańcucha to albo wada fabryczna albo ktoś nabroił przy naciaganiu. Trzeba to rozebrać i zobaczyć strukturę pęknięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tls Opublikowano 1 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2008 (edytowane) 120km/h w mieście i dalej ci mało :rolleyes: P.S.Co do tych śrubek to czasem mam wrażenie, że macie zupełnie inne motocykle. no, moze nieprecyzyjnie sie wyrazilem chodzilo o mozliwosci...czyli nie tylko osiagania jakis okreslonych (wiekszych v i krotszych t) ale i o czas ich osiagania, przydalyby sie wieksze...z drugiej strony i tak by mnie instynkt pewnie skutecznie hamowalnastoletni skutrzysci na swoich 50/80ccm szybciej czsem jezdza niz ja...a juz w ogole wjezdzaja bezmyslnie miedzy samochody z taka predkoscia z jaka ja sie raczej nigdy nie odwaze... chcialbym aby tiry (i osobowki zreszta tez) mnie poza miastem nie wyprzedzaly zreszta z pktu widzenia bezpieczenstwa wykonywania tego manewru przez innych kiedy mnie wyprzedzaja nie mam na to wplywu wiec wolalbym aby nie byli w stanie najgorsi sa Ci "ambitni" wyprzedzacze w miescie ktorym chyba rosnie w spodniach albo wali w dekiel jak wyprzedza taki motocykl 234ccm ; )) albo odbijaja sobie jakas skaze na ich chonorze jak 5 do 10 x lzejsza maszna wystartuje sprawniej po zmianie swiatel i w dodatku nie czeka jak on na ktorastam z koleji zmiane swiatel, jak sie wszystko zakorkuje tylko powoli, moze bo powoli (jednak dosc szeroki jest) ale jednak jakos jedzie do przodu : )) dzis bylo tak wasko ze juz myslalem ze nie przejade ale jak juz sie zatrzymalem to po chwili olsnienia przekrecilem odblysniki lusterka i inlun przeszedl panowie po obu stronach w swoich vanach patrzyli dziwnie... nie wiem czy w trosce o lakier czy z powodu uzmyslowienia sobie ich uwiezieniaw tych wielkich i ciezkich zawlaszczaczach miejskiej przestrzeni... Nie spodziewałem się tylu bajerów za takie pieniądze. A nie wydaje sie wam, ze firma polozyla wlasnie nacisk na wrazenie wizualnei i te bajery niz na jakosc motocykla ???Takie odwrocenie uwagi kupujacego od rzeczy najwazniejszych ??? :P Wskaznik poziomu paliwa a urywajace sie sruby prze tylnim kole ....... Bez wskaznika dasz rade a jak Ci kolo odpadnie w czasie jazdy ..... hmmmmmmm troszke gorzej :D trudno to ocenic... co bylo celowym zabiegiem a co tylko otrzymuje sie przy okazji ; )ale jedno jest pewne w odniesieniu do tylu bajerow za takie pieniadzew przypadku nowego nie skusily mnie ani te bajery ani cenaa w przypadku uzywanego ... coz ... wlasnie ta cena... i wiecie co - choc oczywiscie kiedys prawdopodobnie kupie fajniejszy...to warto jest / bylo tego wszystkiego za te cene uzywanego doswiadczac : ) moze tez wszystkim wydac sie dziwne ze po tym wszystkim co sie przydazylomimo wszystko polecalbym kazdemu zakup takiego uzywanego jak moj, bo w tym przypadku prawda jest taka ze nastepny nabywca otrzymuje /otrzyma (a przynajmniej ten ktory zdecyduje sie kiedys kupic tego mojego kiedys np. odemnie : ) )usuniete , mam nadzieje ze skutecznie, wszelkie upierdliwe usterki jaakie do tej pory wyjda, plus wymieniona lampe na mocniejsza, i choc oczywiscie nadal/nigdy to nie bedzie zadne motocyklowe F1to za taka kase bedzie to na pewno radocha niemozliwa do opowiedzenia i zrozumienia komukolwiek kto nie znajdowal sie w taiej sytuacji... i w dodatku ten kompletny brak stresu czy to przy pozostawianiu go dziekolwiek... tankownaiu...czy to przy ew jakis kolejnych naprawach... plus wiedza i doswiadczenia ktore beda niocenione przydatne i byc moze bezcenne i niemozliwe juz potem do zdobycia : )) taka pionierskosc ma koloryt i smaczek , co do żółtej duszy tego motocykla to bym sie akurat spierał...ale niewatpliwie jakas ma ...(i nie sa to jakies rasistowkskie uprzedzenia - a jedynie skrzywienie materialoznawczo/technologiczne wyniesione z roznych ciekawych zajec na wydzialach poludniowych pw... )wiec w/g mnie kazdy motocykl - niezaleznie od jakosci i pochodzenia ma taka czastke duszy jaka zostawil w nim jego wlasciciel... bo producenci i handlarze to raczej nie traktuja tego w ten sposob... poza tym to byloby naprawde nie fair wobec pokolen motocyklistow ktore zdobywaly doswiadczenie na tych wszystkich kiepskiej jakosci maszynach z przed kilkudziesieciu lat ; )) kupowac sobie od razu jakis super wypasione i niezawodne , albo nie dajace sie w ogole obsluzyc samodzielnie, sprzecicho - prawda ? ; ))) te wszystkie wady to w gruncie rzeczy tez jakby zaleta bo brak zaufania do sprzetu i techniki ktora zawsze moze zawiesc podobnie zrezta jak czlowiek, moze kiedys potencjalnie uratowac nam zycie... i dlatego mimo ze nie przeceniam wlasnych umiejetnosci, czy to zw z technika jazdy czy ograniczonymi doswiadczeniami zdolnosciami mechaniczno / naprawczymi, to taki motocykl na poczatek wydaje sie idealny, potem mozna spokojnie i bez stresu ani nie wiadomo jakich konsekwencji finansowych zdecydowac co dalej, uczynic nastepny krok albo wycofac sie albo pozostac w miejscu ktore nam pasuje (z punktu widzenia motocyklowego) a wiec miec prawdziwa wolnosc wyboru tym wieksza im mniej ograniczaja nas ekonomia , czy inne znaki firmowe czy "wartosci dodane" ...a wolnosc (nawet jesli jest to wolnosc wyboru i nawet jesli czasmi troszke pozorna) - no wiec ta wolnosc (rozumiana tez jako siedzenie bez zadnych krepujacych pasow i tego calego dodatkowego metalu dookola ) i motocykle - to jest wlasnie to cos, czego dopoki nie sprobowalem, mi nie brakowalo a teraz wiem ze ciezko byloby gdyby trzeba bylo bez tego zyc : )) kurde ale duzo napisalem - az sam sie zdziwilem jak staralem sie popoprawiac bledy : ))ale chyba mialem dobry humor bo za to obowiazkowe oc ,- tu przynajmniej wplyw dodatkowych ukrytych jakbpodatkow na niby leczenie ofiar wypadky nieco mniej w cenie samego oc widoczny...i to okropne obowiazkowe oc czyli tak naprawde podatek dla wlascicieli pojazdowod jedynie slusznego i skutecznego pojazdu do przemieszczania w naszym fajnym miescie (no moze pomijajac rowery ktore tez sa fajne)zaplacilem jedynie 47zl, choc Pewien Znany Ubezpieczyciel (akronim PZU jest tu nieprzypadkowy :D ) bardzo staralo sie aby bylo wiecej... - wymazali z systemow moja historie ubezpieczenia ... nie tylko moja zreszta ... pani mowila ze nie trzymaja wiecej niz kilka lat...co ciekawsze dla naliczenia znizek moga miec znaczenie lata ktore usuwaja ... - tak jak mialy w moim przypadku...(na szczescie mialem zaswiadczenia o bezszkodowosci -i to z tego samego inspektoratu ! - tylko wydrukowane u nich kilka lat temu ! ) normalnie powinno sie skarzyc do sadu takie praktyki - jak ktos sie spotkal z czyms takim tez to prosze o kontakt - zbiorowo lepiej wniesc sprawe- niestety nie wymowilem na czas dimitrusowej polisy i z automatu przeszla na mnie... gdyby nie to... decyzje podjalem juz kilka lat temu ... jak sie ktos zglosi to wniesiemy pozew o nakazanie archiwizacji z mozliwoscia odtworzenia tak dlugiej historii ubezpieczen jak trzeba : )) Edytowane 1 Lipca 2008 przez tls Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.