Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Heh,wiedziałem:)Też się ostatnio nabrałem i też się przestraszyłem.A narzędzia dostałem "w łapę",bo serwisant stwierdził,że nie ma ich gdzie schować.Dzisiaj dowiedziałem się od Jawosa gdzie one tak na prawdę powinny być:icon_biggrin:

 

A o biegach to już Ci pisałem na privie bo na początku miałem dokładnie to samo,czyli problemy z redukcją.Dzisiaj zdarza mi się to niezmiernie rzadko.Skrzynia też musi się ułożyć i dotrzeć.A że mam jakies odruchy motocyklowe,bo już jezdziłem kiedyś na moto to sobie szybko z tym radziłem.Wystarczy delikatnie popuścić sprzęgło(byle nie do końca)i biegi zeskakują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stokrotne dzięki wszystkim za pomoc.

No i teraz wiem, że powinienem mieć narzędzia. w deklu po prawej, a nie mam.

Pod deklem może są narzędzia, ale w Lifanie. Jinlun, Romet czy inny pochodny skrzynkę narzędziową ma pod siedzeniem kierowcy. Zdejmij siedzenie a zobaczysz pod nim skrzynkę na narzędzia. Heh...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod deklem może są narzędzia, ale w Lifanie. Jinlun, Romet czy inny pochodny skrzynkę narzędziową ma pod siedzeniem kierowcy. Zdejmij siedzenie a zobaczysz pod nim skrzynkę na narzędzia. Heh...

 

Niestety Shipp w Supershadowkach pod siedzienem znajduje się przede wszystkim kupa kabli a poza tym brak miejsca - jest to taki odpowiednik tego co my mamy w lampie przedniej..... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co Lefthandy, sam siebie muszę zacytować

Co to znaczy nie ma napięcia?

Światła też nie świecą?

Jeżeli światła nie świecą, to sprawdź bezpiecznik.

W przypadku, gdy światła działają, a kontrolki nie, to najpierw wrzuć luz i zobacz czy w dalszym ciągu moto jest martwy.

To była moja pierwsza odpowiedź na Twój problem

i wynika z tego, że nie czytasz, co Ci się radzi na Twój problem.

Potem się miotasz, a my razem z Tobą.

Wynika z tego również, że w ogóle nie sprawdziłeś, czy Ci światła działają, tylko tak sobie pisałeś...

Bo wrzucenie luzu nie ma wpływu na brak świteł, jak już pisałem wcześniej.

nieładnie...

 

Pod deklem może są narzędzia, ale w Lifanie. Jinlun, Romet czy inny pochodny skrzynkę narzędziową ma pod siedzeniem kierowcy. Zdejmij siedzenie a zobaczysz pod nim skrzynkę na narzędzia. Heh...

Supershadow to właśnie Lifan.

Narzędzia są pod siedzeniem, ale aby je zdjąć, musisz mieć klucz 10, który jest właśnie pod siedzeniem.

Aby go wyjąć należy zdemontować prawy dekiel, wyciągnąć narzędzia i zdemontować kanapę, coby np. sprawdzić bezpiecznik :)

W oprawie bezpiecznika pod wieczkiem, jest drugi zapasowy bezpiecznik na ewentualną wymianę...

 

U mnie jest miejsce na klucze (zaraz koło akumulatora) ale tam wdupili alarm i ...miejsca brak. Teraz narzędzia trzymam w kieszeniach

NOCEK zdejmij ten prawy dekiel i sprawdź, czy aby na pewno pod alarmem nie ma jeszcze miejsca na narzędzia? :wink:

Alarm jest włożony do schowka pod siedzeniem od góry, narzędzia wkłada się z boku, pod górnym schowkiem.

Edytowane przez jawos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest miejsce na klucze (zaraz koło akumulatora) ale tam wdupili alarm i ...miejsca brak. Teraz narzędzia trzymam w kieszeniach :)

A od czego są wałki narzędziowe? Wieszasz taki z przodu i po problemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NOCEK zdejmij ten prawy dekiel i sprawdź, czy aby na pewno pod alarmem nie ma jeszcze miejsca na narzędzia? :wink:

Alarm jest włożony do schowka pod siedzeniem od góry, narzędzia wkłada się z boku, pod górnym schowkiem.

Kurcze pieczone, myślałem że cosik przegapiłem w moim moto i poleciałem do garażu wyrywać prawy dekiel. Niestety - nie w tym modelu, schowka brak :icon_evil: Jest tam wprawdzie dość miejsca , ale chyba na własną inicjatywe :icon_mrgreen: Będe tam woził lewarek i gaśnice :) :( :icon_biggrin:

 

KUNA zaś coś zrąbałem, sam ze sobą pisze :eek: Wałek mam , ale gdzie wsadze szczoteczke do zębów ? :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze wiem ze ciezko wam bedzie odpowiedziec

- jest tak : wizualnie kusi mnie bardziej wiekszy keeway 250v

a watpliwosc jest taka : czy da sie nim jezdzic w korkach do pracy ?

(w sensie znaczy jakos skutecznie miedzy korkami, miedzy samochodami a nie stojac jak one ?)

 

watpliwosc 2: czy majac zupelnie inny motocykl

np z taiwanu (to troche jakby od pewnego czasu rowniez chiny)

(kawasaki sprzedaje takiego jednego zielonego 250 rzedowego 4zaworowego - w ogole wizualnie mi sie nie podoba - ale wydaje sie byc lekki i w zw. z tym poreczniejszy i nawet dosc szybko jezdzi, nie jest az taki bardzo drogi - najwyzej splacalbym go 2x dluzej... i ma naprawde zachecajacy opis w gazetce) mozna bedzie byc w kchm ? - czy zostane wykluczony ?

 

ew czy majac moto (inne niz opisane wyzej) - tzn. nie z chin i nie z tajwanu ?

 

sorki za troche offtopicowe pytania ale stona kchm mi nie dziala - jak wiecie czemu do dajcie znac

 

pozdr,

p

Edytowane przez tls
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze wiem ze ciezko wam bedzie odpowiedziec

- jest tak : wizualnie kusi mnie bardziej wiekszy keeway 250v

a watpliwosc jest taka : czy da sie nim jezdzic w korkach do pracy ?

(w sensie znaczy jakos skutecznie miedzy korkami, miedzy samochodami a nie stojac jak one ?)

 

watpliwosc 2: czy majac zupelnie inny motocykl

np z taiwanu (to troche jakby od pewnego czasu rowniez chiny)

(kawasaki sprzedaje takiego jednego zielonego 250 rzedowego 4zaworowego - w ogole wizualnie mi sie nie podoba - ale wydaje sie byc lekki i w zw. z tym poreczniejszy i nawet dosc szybko jezdzi, nie jest az taki bardzo drogi - najwyzej splacalbym go 2x dluzej... i ma naprawde zachecajacy opis w gazetce) mozna bedzie byc w kchm ? - czy zostane wykluczony ?

 

ew czy majac moto (inne niz opisane wyzej) - tzn. nie z chin i nie z tajwanu ?

 

sorki za troche offtopicowe pytania ale stona kchm mi nie dziala - jak wiecie czemu do dajcie znac

 

pozdr,

p

 

Do miasta zdecydowanie polecam Suprshadowkę - jest mniejsza, zgrabniejsza, lepiej się nią manewruje przy mniejszych prędkościach - ma lepsze przyspieszenia na starcie. Keeway Cruiser to jednak cruiser do dalekich wypraw ale wszystko zależy co kto lubi i jak się czuje na danym sprzęcie...

 

A propos uczestnictwa w KCM była o tym mowa i nie ma żadnych przeciwskazań do należenia tam bez względu na to jaki motocykl posiadasz lub będziesz posiadał. Więcej na ten temat dowiesz się od Kacpero.

 

A stronka nie działa bo serwer ma limit szerkości pasma, który został przekroczony - innymi słowy nikt nie spodziewał się że na stronę KCm ludzie będą walić drzwiami i oknami. Z tego co wiem to Kacpero nad tym pracuje razem z Agnes....

 

 

....

Ale niedaleko koło Kutna jest zlot klubiku "Remake BSA" z okazji 20-lecia istnienia. termin: 27-29. 06. Może wpadniemy tak na jeden dzień? Co wy na to? DarekDoc i CJT7?

 

Ja w tym czasie mam wakacje rodzinne więc odpada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz,są różne sposoby myślenia.Ja najbardziej nie lubię tego cwaniackiego ukutego za komuny.Czyli kupić moto,wyeksploatować do granic możliwości (m.in.bez zmian filtra,oleju)a pózniej "złapać frajera"i sprzedać z zyskiem.Te czasy się już skończyły i motocykle jak wszystko inne są dobrem konsumpcyjnym i ich wartość spada z wiekiem.Trzeba się po prostu pogodzić z tym,że jak kupisz moto to raczej na pewno na nim nie zarobisz. Musisz się liczyć z pewną utratą wartości.Motocykli nie kupuje się już aby na nich zarobić,tylko aby nimi jezdzić i czerpać z tego satysfakcję.

 

A co tu pomagać przy oglądaniu?Jedziesz,oglądasz i sam decydujesz czy moto Ci pasuje.Kupując nowy masz przynajmniej gwarancję a co za tym idzie pewność,że przez co najmniej sezon jezdzisz nie martwiąc się.My użytkownicy Keewayów tak na prawdę jesteśmy na etapie wyrabiania opinii o tych motocyklach,bo są to nowe motocykle na rynku i jeszcze prawie nikt nimi nie jezdzi.Dopiero za co najmniej sezon będzie wiadomo jak się sprawują.A najlepiej za co najmniej 20-30 tys.km.I darujcie sobie uwagi,że nie dożyją takich przebiegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darekdoc ma racje, musisz sam zobaczyć i zdecydować - to Ty tym będziesz jezdził i Tobie maszyna musi pasować (podobać się ). Ja przez pół roku kupowałem rometa (OJ CO JA SIE NAKOMBINOWAŁEM - TO CENA , TO KOLOR ITD.) a jak wszedłem do sklepu i zobaczyłem cruisera to ... cały misterny plan szlag trafił, za dwa dni był u mnie w domu. MUSISZ ZOBACZYC NA ŻYWCA MOTO KTÓRE KUPUJESZ-i wcale nie musza stać wszystkie obok siebie. Uwież mi jak "GO" zobaczysz to będziesz wiedział że to ten.

POWODZENIA W SZUKANIU-my to mamy już za soba, i cieszymy sie z tego co mamy :smile: :biggrin:

 

Czy ktos ma jakieś info, co jest z nasza strona klubowa ? Moze powinniśmy wnosić jakieś składki na jej utrzymanie? Hm , ja nie mam pojęcia na jakiej zasadzie to działa , ale wiem że nic nie jest za darmo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a teraz trochę o konkretach.

Miałem dzisiaj dziwną przygodę ze swoim Jelonkiem.

Wyrwałem się na chwilę z domu i śmigam sobie beztrosko no i coś mnie podkusiło brzy przerwać moje spacerowe tępo i trochę dać w rurę.

No i na trzecim biegu manetka do oporu, obrotomierz zbliża się do czerwonego pola, na liczniku gdzieś około 90km/h (na III biegu ti już ryk zażynanego silnika) i tu nagle wskazówki na ładowaniu i obrotomierzy lecą gwałtownie na 0. Silnik dalej ciągnie ale widząc co się dzieje odpuściłem.

Zatrzymałem się na poboczu, silnik chodzi jak by nigdy nic, a wskaźniki usilnie twierdzą, że jest brak czynności życiowych maszyny.

Oglądam moto dookoła i patrzę a tu wszystkie światła nie działają.

No to ładnie, pomyślałem sobie, padła instalacja (regulator, może alternator).

Wyłączyłem przełącznikiem i tak niedziałające światła, a tu wskaźniki ożyły. Załączyłem ponownie i wskaźniki zdechły.

Ochoo, pewnie jakieś zwarcie. Zgasiłem sprzęta, naciskam na starter, a tu ani ani. Taaa, jeszcze tego mi trzeba 25km od domu i kto by tyle żelastwa dopchał ;)

Ściągam siedzenie i zaglądam do bezpiecznika i okazuje się, że spalony. Uradowany, że znalazłem przyczynę całego zajścia zakładam zapasowy. Sprzęt zapalił od pierwszego, wszystkie systemy sprawne, włączam światła i ruszam łapać wiatr we włosy.

No i nie zdążyłem złapać tego wiatru, bo po 100 metrach wskazówki ładowania i obrotomierza jak by się zmówiły pokazują 0.

Całą procedurę zaczynam od nowa i jak można było przypuszczać drugi i zarazem ostatni bezpiecznik poszedł w ślady pierwszego. :banghead:

No i trochę się zeźliłem, myśle ja ci tu pokaże, albo ty albo ja :evil:

Wywaliłem bezpiecznik i zwarłem kabelki na sztywno (nie polecam nikomu tak robić, ja zrobiłem to świadom konsekwencji i ewentualnych kosztów).

Odpalam maszynę i na wolnych obrotach obserwuje co się dzieje. Wszystko działa prawidłowo do momentu włączenia świateł. Ładowanie wtedy spada na jakieś 9V i żarówki się świecą na pół gwizdka. Nie świeci tylko moja niedawno wstawiona postojówka LED.

Po chwili pojawia smrodek i efekty pirotechniczne w postaci wydobywającego się dymku z przedniej lampy.

Ochooo, mam cię. Zwarcie jak nic, pewnie to ja coś namieszałem w tej przedniej lampie bo napodłączałem tam sporo różnego dziadostwa :cool: musiałem coś źle zaizolować albo co.

Nie ma co teraz na drodze rozkręcać sprzęta bo tylko pogorszę sytuacje lepiej bez światełek dojechać do domu i tam na spokojnie rozeznać sprawę.

Dojechałem bez żadnych kłopotów i niespodziewanych patroli policji.

W domu rozkręcam lampę, a w środku jak by nigdy nic się nie działo, nic nie jest nadpalone, nic nie śmierdzi, światła działają jak by nigdy nic.

Zrobiłem prowizorkę bezpiecznika z cieniutkiego drusika i dalej nic. Nic się nie grzeje, nic nie śmierdzi, a moja dioda LED od przedniej postojówki, którą podejrzewałem o zwarcie świeci sobie jak by nigdy nic śmiejąc mi się w twarz.

No i bądż tu mądry, poskręcałem lampę i do następnego razu, to w końcu wylezie wcześniej, czy później.

Teraz już będę mądrzejszy bo przyczyna jest gdzieś w lampie.

cdn... pewnie nastąpi tak, że czekajcie cierpliwie :notworthy:

Pojechałem wieczorkiem ponownie z nadzieją, że zrobi mi się to samo a tu nic a nic. Światła świecą i wcale nie mają zamiaru nic kombinować

No i niech tak zostanie a jak znowu mi spali bezpiecznik to się odezwę.

P.S.

Są nawet pozytywne aspekty tej przygody. Jak padły światła to szybciej przyjechałem do domu a po chwili luneło ostro z nieba. Tak to bym jeszcze jeździł i wrócił jak zmokła kura

No i kto czekał cierpliwie ten się doczekał happy end-u.

Pojechałem sobie dzisiaj na zlot do Skarżyska a właściwie z braku czasu tylko na samą paradę. 60km w jedną stronę to szybko śmignę.

W połowie drogi pół na pół w deszczu znowu spaliło mi bezpiecznik. Wymieniłem na mocniejszy i w drogę.

Dojechałem na teren zlotu, światełka sobie świecą, ja szczęśliwy, zabieram się za wyłączenie a tu wyłącznik świateł nie chce sie wyłączyć no to na chama wyłączyłem. No i lepiej było tego nie robić tylko zgasić stacyjką bo ponownie przełącznik już nie chciał zaskoczyć.

No i tym sposobem na paradzie w obie strony śmigałem bez oświetlenia.

Po paradzie trzeba było coś z tym zrobić bo jechać taki kawał główną trasą bez światełek to jeszcze gorzej niż Lefthandy bez prawa jazdy.

Rozebrałem manetkę z przełącznikami i połączyłem kabelki razem. Światła znowy lśniły pełnym blaskiem.

Taki rozświetlony ale z deka wnerwiony dojechałem do domu a, że znowu mnie poniosło to wydusiłem z Jelonka 140km/h, przynajmniej tak wskazywał licznik. Tak tak to nie ściema było równo 140km/h. Rozpędziełem go wprawdzie z górki do tej prędkości ale potem już na prostej trzymał prawie jak tempomat.

Wracając do tematu, zajechałem pod dom zacząłem trochę dawać po garach i padł drugi bezpiecznik.

No i zacząłem rozbierać po kolei.

Okazało się, że przełącznik świateł na kierownicy jest stopiony w środku, w lampie natomiast zaczęła prawie się palić kostka z diodą półprzewodnikową.

No i masz babo placek :evil:

Przełącznik na kierownicy zreanimowałem ale nie na długo i trzeba będzie kupić nowy. Znając życie to trzeba będzie kupić cały komplet z manetką bo w takie drobnostki jak sam przełącznik importerzy się nie bawią.

Taką kostkę z diodą też nie wiem czy dostanę ale z tym sobie poradziłem i wlutowałem inną.

Niestety długo nie podziałała bo przy następnej przygazówce dioda niemalże odleciała gdzieś w kierunku zachodzącego słońca (schowanego za chmurami oczywiście).

Normalnie jest jakieś pierońskie zwarcie w instalacji, które pojawia się i znika.

No to jadę po kolei od żarówek w głąb instalacji i nic nie mogę znaleźć. Dostałem załamki, że nie dam sobie z tym rady i trzeba będzie poszukać fachowca.

Zamknołem garaż i w drodze do domu mnie olśniło.

Zaraz zaraz co to ja ostatnio grzebałem przy sprzęcie, ano podłączałem sobie dodatkowe światło stopu które przeciez działa. Ściągam siedzenie, wyciagam ten plastikowy pojemnik na narzędzia i moim oczom ukazuje się wiązka przewodów z jednym kabelkiem bez jakiejkolwiek izolacji na złączu konektorowym. Izolacja jest i nawet fabryczna, tylko, że ja po skończeniu podłączania dodatkowego stopu zapomniałem ponownie zaciągnąć tą koszulkę :banghead:

 

Podsumowanie:

Jak zawsze w 90% niedomagań chińskiego sprzętu i nie tylko chińskiego jest jakaś pierdoła, którą tym razem sam osobiście sobie zafundowałem. :banghead:

Człowiek całe życie się uczy a nauka kosztuje, tutaj był przełącznik i kostka z diodą a co jeszcze przy okazji sknociłem to wyjdzie prędzej, czy później.

Pozdrawiam i uczcie się na cudzych błędach

wychodzi taniej :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Luca, Luca. Wiedziałeś że masz coś nie tak z "prondami" a wymieniasz bezpiecznik na większy :lalag: .

Powiem tak - miałeś szczęście że stopił Ci się przełącznik i kostka a nie zapaliła się instalacja. Oj moto i Ty bylibyście w niezłych "OPAŁACH". Moim zdaniem możesz mówić o szczęściu że tylko takie straty poniosłeś.

Ja tak cwaniakuje bo sam spaliłem instalacje (doszczętnie-żywy ogień) w dwóch autach. Za pierwszym razem wsadziłem spinacz , bo nie miałem bezpiecznika, a za drugim był to właśnie większy bezpiecznik, i zanim on się przepalił to izolacja na przewodach już się paliła.

 

Niby 12v nie zabija ,ale strat może narobić całkiem niezłych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Luca, Luca. Wiedziałeś że masz coś nie tak z "prondami" a wymieniasz bezpiecznik na większy :biggrin: .

No człowiek stary a głupi :banghead:

Brałem to ryzyko pod uwagę ale najgorsze są takie awarie gdy wszystko działa jak powinno a za chwile nie działa a potem znowu działa. Cięzko jest wtedy zdjagnozować przyczynę która ustępuje jak jesteś w trakcie szukania.

Liczyłem na to, że coś właśnie zacznie się kopcić mając nadzieję że to ta przyczyna a nie niewinny przełącznik i kostka półprzewodnikowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lefthandy

Chinersi z Danii

http://pl.youtube.com/watch?v=cGed8YQgpHQ&NR=1

http://pl.youtube.com/watch?v=2Orn7OPFMVM&feature=related

 

http://pl.youtube.com/watch?v=veKdUbs5j_U&feature=related

 

Za dwie dychy to już masz konkretnego Draga z minimalnym przebiegiem... :)

 

Używane nie wchodzą w grę w moim wypadku. Wolę nówki na gwarancji i z jakimiś bonusami.

 

Kubrick: coś dla Ciebie:

Jakiś smooth rider mruga do Ciebie okiem na takiej samej stopięćdziesiąteczce jak twoja :biggrin:

http://pl.youtube.com/watch?v=4uHb5bTGHE0&feature=related

 

Jakieś cwaniaki z Turcji na Raptorach palą gumę.

http://pl.youtube.com/watch?v=w6jpbpHiiXU&feature=related

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...