shipp Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 Możesz mieć rację. Po 3tys. nie regulowałem jeszcze zaworów ani gaźnika a na dodatek leciutko rozwierciłem ostatnie przegrody w tłumikach. Nie odczuwam jakichś znaczących zmian na gorsze, ładniej teraz brzmi bo nie zrobiło się głośniej tylko przybyło miłych dla ucha basów, ale jednak ingerencja w układ wydechowy powoduje konieczność regulacji. Na razie jednak poczekam z tym, aż pogoda się ustabilizuje na wiosenną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Paweł Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 (edytowane) Dalej myslę o tych v-max 130 km/h z 17 KM. Chociaż Suzuki GN 250 ma v-max w instrukcji 120/h, a też ma 17 z groszami KM. Ale GN jest lżejsza znacznie. W testach gazetowych chińskich chopperów 250 ccm zawsze padała liczba 110-115 licznikowe. Z czystej ciekawości mnie to ciekawi :crossy: Może one mają rzeczywiście więcej mocy niż papier podaje (to tylko hamownia rozstrzygnie), albo takie przełożenia, że przyspieszenie słabe kosztem prędkości. Nie wiem, nie jechałem. A te kaski... Miałem chiński kask do skutera. Wyglądał znośnie, był tylko ciut za ciążki w porównaniu do analogicznych z wyższej półki. Lakier miękki - co zauważyłem, gdy mi spadł na ziemię :flesje: Atesty... podobno są dwa rodzaje atestów: jedne stwierdzają rzeczywiste bezpieczeństwo, inne potwierdzają normy produkcyjno-technologiczno-biurokratyczne czy coś takiego... Nieustannie trzymam kciuki za chinczyków i koreanczyków ;) Pozdrawiam :biggrin: Edytowane 17 Marca 2007 przez Adam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Heffi Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 moja zonka miala cos w tym stylu - tylko kupilismy go z niemieckiej wystawy jako CUSTOM BIIKE i smigala nim 1 sezon - ale sprzet dawal rade nawet 130 km/h z pasazerka (45kg wagi) jechal - ale powtarzam kupilismy go jako CUSTOM BIKE od niemieckiej firmy ktora przeroila go na potrzeby wysztaw itp - moto bylo dopracowane w 100% - a teraz sluzy naszej znajomej jako 1 moto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 18 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2007 Jinlun jak pewnie inne chińskie sprzęty, mają prawdopodobnie różne możliwości, nawet w kręgu tego samego modelu. To jak Luca pisał, one są jak płatki śniegu, każdy inny. Co do osiągów, honda powinna mieć lepsze z dwóch powodów, raz-jest czystym japończykiem, dwa-jest dużo lżejsza. Jinlun jest typowym cruiserem i z natury przeznaczony jest do spokojnej jazdy ze średnimi prędkościami. Na nim nie poszalejesz, ale też dość dobrze trzyma się drogi, jedzie płynnie i spokojnie. Moc oddaje na wyższych /jak dla niego/ obrotach, bo gdzieś około 7tys. można poczuć, że jednak coś tam drzemie w silniku. Uważam, że jest bardzo dobry jako pierwszy motocykl do nauki jazdy i później już jako druga maszyna w garażu na kilkukilometrowe wypady blisko domu /warunek-trafić w egzemplarz, który nie będzie się rozlatywał sam z siebie/. Z biegiem czasu ten mankament Chińczyki napewno usuną bo już teraz coraz rzadzej słyszę o rozlatującym się nowym sprzęcie z Chin.Co do kasków, jeszcze nie spotkałem się z owymi wyrobami, ale dobrze wiedzieć, że jest coś takiego i przy najbliższej okazji zobaczyć na własne oczy, i być może zaopatrzyć się w któryś tam tak dla odmiany. Adam Paweł masz dobre przeczucia, jinlun rzeczywiście osiąga vmax 130 /w kwitach 95/. Wiem, bo sam jeżdżę. Te kwitowe vmax jest dość odstraszające na początku. Dla mnie było dość niezrozumiałe, kiedy patrzyłem na nowy sprzęt z takimi osiągami, ale cóż, kilkanaście lat nie jeździłem, żona bała się o całość moich gnatów, więc raz-nowe i tanie moto, dwa-powolne, toteż uzyskanie małżeńskiego kompromisu przyszło dość łatwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Unix Opublikowano 18 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2007 te magnusy jolly/losie pierdziawki chinskie 50cc 4suwowe choppery osiagaja 70km/h z dorosla osoba na pokladzie :) da sie szybciej ale wtedy silnik zaczyna dzwonic w srodku :banghead: wiec wcale mnie nie zdziwi fakt ze 250cc z zalozona szyba pojada 130km/h lub szybciej na dotartym silniku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cross_maX Opublikowano 18 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2007 Ja sie zastanawialem nad wlozeniem silnika 250 do mojego ale jak czytam te posty to jakos mi przechodzi... Tak na zdrowy rozum to powinno miec duzo lepsze osiagi, moja 125 przy ok 12KM ma v-max 115km\h i przelotowa 90km\h to przy 2 razy takiej pojemnosci to 115 powino byc przelotowa a v-max w przedziale 140-150, nie? Z jakiego japonca chinczyki zerzneli ten silnik 250? ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Paweł Opublikowano 18 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2007 (edytowane) Cross maX, ilośc koni nie przekłada sie na szybkośc tak prosto. Hyosyng chopper GV 250 (naprawdę przyzwoity silnik, znam niezależne testy) o mocy 28 KM jedzie max 130-140 licznikowe (waży suchy ok. 155 kg). 500-tki nakedy o mocy ok. 50 KM jadą licznikowe ok. 190. Ważne są przełożenia, masa, opory powietrza, przeklamania licznika itd.Mnie i tak zdumiewa v-max chinczyków !!! Nie mogę uwierzyć, że ich liczniki nie świrują :icon_twisted: Przecież Kawa EL - 33 KM w rzędowej dwucylindrowce rodem ze sporta - trochę tylko cięższa jedzie licznikowe - tylko - ok. 150/h. Edytowane 18 Marca 2007 przez Adam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 Hej słychaj no wiec przed chwilą zdjiąłem pokrywe na rozgrzanym silniku no i tak co do dziweku to napewno pokrywa sie z ruchem lewego tloka tyle że nie mam pewnosci czy jest to dzwiek z zaworów bo różne miałem odczucia.. szczelinomierz mam wiec niedługo postaram sie go wyregulować stoi w garażu i sie chłodzi.A i słuchaj LUCA skad wziałeś zębatkeo ząb mnijszą ?? od czego ?Zębatkę kupiłem z Hondy CB 250 Two Fifty. Musisz poszukać z miesiąc wcześniej w naszych wypowiedziach jest podany link do producenta. Sprawa jest taka wyregulowałem zawory wszystkei były nie tak ak trzeba ach ten serwis gwarancyjny :/ale powimo tego niestety nadal jest ten dzwiek.Jest to na wysokosci tak jak by samego tłoka, nie mam pojęcia co to jest za cholere.Ponadto kupiłem sobie Castrola 10w40 syntetic albo semi sntetic własnie przeznaczony secjalnei do mokrego sprzegła (kupone w sklepie Yamaha) no i jedno pytanie ile tam wchodzi litrów tak naprawde ??Ciekawe czy po wymianie oleju coś sie zmieniKurcze trudno powiedzieć, jak nie zawory. Szkoda, że do bani Ci ustawili zawory, to mogło spowodować wypalenie gniazd jak było ustawione za ciasno. Jak faktycznie stuka coś na tłoku, to może być luz na sworzniu tłoka, ale to tylko takie moje gdybanie. Trudno powiedzieć, czy ci co grzebali przy napinaczu nie porobili jakiegoś bigosu. Jak by to były pierścienie na tłoku to by dzwoniło, a nie stukało. Masz trzy wyjścia, albo znaleźć fachowca, który dobrze zdjagnozuje co to jest, albo nie przejmować się i jeździć, albo rozebrać silnik w mak i jeszcze raz solidnie poskładać. Co do oleju to wchodzi coś około 2L. Jak wlejesz nowy olej to mało prawdopodobne, by przestał ten dzwięk się wydobywać, co najwyżej ucichnie troche. W testach gazetowych chińskich chopperów 250 ccm zawsze padała liczba 110-115 licznikowe. Pozdrawiam :banghead: Zauważ jedno, że do tych testów zawsze brano motocykl nowy, prosto z salonu z niedotartym silnikeiem.Sam się dziwię, że niedotartym silnikiem sprawdzali odrazu maxa pojazdu. Wcale bym się nie zdziwił jakby taki silnik zaraz wyzionął ducha. A niby fachowcy pracują w tych gazetach.Prawda jest taka, że jak się dobrze dotrze silniczek, to znacznie ładniej chodzi i jedzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PAJDOR Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 Zauważ jedno, że do tych testów zawsze brano motocykl nowy, prosto z salonu z niedotartym silnikeiem.Sam się dziwię, że niedotartym silnikiem sprawdzali odrazu maxa pojazdu. Wcale bym się nie zdziwił jakby taki silnik zaraz wyzionął ducha. A niby fachowcy pracują w tych gazetach.Prawda jest taka, że jak się dobrze dotrze silniczek, to znacznie ładniej chodzi i jedzie. testy maja to do siebie ze sie testuje nowe motocykle i tak samo nowe samochody - skad wytrzasnac do testow junlina albo wifano z przebiegiem 10 tys ? Importer dostarcza z salonu a nie klient ktory kupil rok wczesniej. A ze silnik moze wyzianac ducha jak piszesz to takich jaj w innych bikeach nie ma (przynajmniej ja nie slyszalem). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 testy maja to do siebie ze sie testuje nowe motocykle i tak samo nowe samochody - skad wytrzasnac do testow junlina albo wifano z przebiegiem 10 tys ? Importer dostarcza z salonu a nie klient ktory kupil rok wczesniej. A ze silnik moze wyzianac ducha jak piszesz to takich jaj w innych bikeach nie ma (przynajmniej ja nie slyszalem).Testy mają to do siebie, że testuje się nowe motocykle po wstępnym dotarciu przez producenta a chińczyki nie docierają sprzętów to nie można go tak samo traktować odbierając z salonu jak nową japońszczyznę dotartą na hamowni. A tu nikt nie patrzy, tylko odrazu rura i rozczarowanie, że się trzęsie, że śruby od drgań odpadają, że gaśnie na max obrotach.Powiedz mi kto jak sobie zrobi generalny remont silnika pierwszą czynnością jaką robi po skręceniu jest sprawdzenie prędkości maksymalnej?W instrukcji chińczyka wyraźnie pisze, że trzeba docierać przy określonych ograniczeniach bo są niedotarte silniki a w testach nie zaglądają nawet co jest w instrukcji. Jeżeli już testują nowego niedotartego chińczyka to powinni to robić zgodnie z zaleceniami producenta.Odnośnie tego skąd wziąć dotartego chińczyka to teraz mogli by zrobić drugi test po przejechaniu np 5tyś km i opisać czy wystąpiły jakieś zmiany, a z użyczeniem moto przez kogoś pewnie by nie nyło problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cross_maX Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 (edytowane) Dzis dostalem lancuch (firmy RK) moze bedzie lepszy niz tamten... a co do testow i v-maxow to moj chinol zaczal ladnie pyrkac dopio gdzies po 1500-1800 km, wczesniej nie probowalem v-maxa. U mnie bylo tak ze te 1500km to zrobilem glownie w trasie (mieszkalem poza miastem) i jak zapiolem jakis bieg to redukcja byla tylko przed garazem, na poczatku jak zaczolem smigac po miescie to nazekalem na skryznie bo biegi wyskakiwaly i nieprecyzyjnie chodzila a moto przeciez dotarte (licznik pokazywal 1500km) po gdzies tak 300-400 km jazdy w miescie skrzynia zazcela chodzic bardzo fajnie i nie bylo zadnych problemow;) Wiec dotarcie w tych sprawach jest bardzo wazne! Edytowane 19 Marca 2007 przez Cross_maX Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dex Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 Cros_max, masz racje co do docierania sprzetow. Wieeele osob nie zdaje sobie sprawy jak wazne jest poprawne i wedle prawidel instrukcji, docieranie motocykla. Oczywiscie o obsludze serwisowej w tym okresie nawet nie wspomne, bo to rzecz oczywsta. Tutaj panuje zasada "jak se dotrzesz, tak bedziesz mial" :cool: To tylko mechanika, sporo powierzchni tracych, zazebiajacych itd, ktore z natury musza sie do siebie dopasowac - dotrzec, ulozyc. Mialem kiedys podobnie w dragu. Wlasnie skrzynka chodzila ok dopiero po jakichs 2 tysiecy km. Nie mowie, ze nie zazebiala itd., ale dalo sie odczuc lzejsza i wiecej kulturna jej prace przy zalaczaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 Ja sie zastanawialem nad wlozeniem silnika 250 do mojego ale jak czytam te posty to jakos mi przechodzi... Tak na zdrowy rozum to powinno miec duzo lepsze osiagi, moja 125 przy ok 12KM ma v-max 115km\h i przelotowa 90km\h to przy 2 razy takiej pojemnosci to 115 powino byc przelotowa a v-max w przedziale 140-150, nie? Z jakiego japonca chinczyki zerzneli ten silnik 250? ? Idąc tym samym tokiem rozumowania to jeżeli taki chiński skuter 50cc jedzie 70km/h to twój sprzęt 125cc powinien jechać conajmniej 150km/h a tak wcale nie jest.Zauważ jeszcze jedną kwestię wagi, ile waży twoje 152cc a Jinlun 250cc.Ja na twoim miejscu bym nie zmieniał silnika bo konstrukcja twojego moto może tego nie wytrzymać, no chyba, że lubisz ryzyko i eksperymenty.Ciesz się tym co masz albo kup większą maszynę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Whisky Boy Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 Jedno pytanko, Przyjaciele.......ile wasze maszyny tracą na wartości w ciągu roku? Pytam z czystej ciekawości, żeby ktosik nie wydumał że Whisky znowu się czepia...... pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cross_maX Opublikowano 21 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2007 Luca no niby tak, ale zauwaz ze moj wazy prawie tyle co 250;) Ta sama rama, kola , heble, zawieszenia, nawet bak podobny;) SIlnik powinien pasowac bez kombinowania w miejsce tego, ale to dopiero sie bedzie myslalo za rok (jak nie wiecej:P ). Narazie simigamy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.