Pompka Opublikowano 8 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2005 No własnie, jak należy docierać silnik :?: Niedługo (jak dobrze pójdzie) będe stał przed takim dylematem. Czy docierać według instrukcji fabrycznej (dla wolnoobrotowego V2 ;) ):1. pierwsze 80 km predkość do 80 kph i obroty do 2500 RPM2. kolejne 800 km prędkośc 100 kph i obroty do 3500 RPM z tym, że niewolno równiez mulić silnika.3. wymienić olej po pierwszych 800 km (a spotkałem się z opinią że i po pierwszych 50 km też nalezy wymienić). Czy może tak jak w tym artykule (niestety po angielsku): http://www.mototuneusa.com/break_in_secrets.htm . Na paru inych forach wywołał on ładną dyskusję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M a D a F a K a Opublikowano 8 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2005 Szkół jest kilka ale jeden cel, co byś robił jedno musisz zawsze zrobić do ok. 1500 km jeżdzisz na zwykłym, podłym, mineralnym oleju, żadnych syntetyków!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 8 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2005 Ani on podły ani zwykły tylko mineralny z dużą ilością dodatków myjących oraz dwusiarczku molibdenu przeciw zatarciom. Zależy od producenta.Honda zaleca pierwszy przegląd z wymianą oleju po 1000km a np. Moto Guzzi już po 800 km, drugi 1500 km i potem co 3000 km.Nowoczesne silniki nie wymagają typowego docierania jedynie nie powinny być na początku przeciążane na maxa. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 8 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2005 Ja uwazam ze to co facet pisze ma b.duzo sensu.Specjalnie otwierajaca oczy jest informacja o docieraniu fabrycznym Suzuki, gdzie silniki krecone sa do "odciecia".A potem klient dostaje motocykl w rece i zgodnie z instrukcja turla sie do 4k obrotow przez pierwsze 500 km.Jesli chodzi o wymiany oleju to ja robie pierwsza w swiezo robionym silniku po 70km, potem po 200 a wreszcie po 1000. Przechodzi to lekko bo uzywam taniego oleju mineralnego na dotarciu.Oczywiscie fabryczna dokladnosc wykonania powinna byc wyzsza niz zakladu rzemieslniczego, ale w wypadku HD a mysle ze o niego chodzi, to nie bylbym taki pewien ;)Wsrod moich znajomych z list brytyjskich klasykow panuje przekonanie, ze naprawde krytyczne jest pierwsze 50 km.Poniewaz sa to w wiekszosci ludzie ktorzy spedzili wiekszosc zycia w warsztacie budujac silniki do wyscigow, albo na torze wyscigowym uzywajac je zgodnie z przeznaczeniem :P to raczej im wierze. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Sam widziałem jak w fabryce docierano nowy silnik na hamowni. Kolektory aż świeciły. Tyle, ze był to silnik MAN ale mam też zdjęcia jak sa testowane nowe schodzące z linni silniki H-D. Podłączają do nich paliwko, leją olej, zakładają wydech i ognia. Przez kilka minut silnik chodzi na wysokich obrotach. Chyba zrobię tak pół na pół zwłaszcza że tylko pół silnika bedzie nowe :-D (w zasadzie tylko tłoki bedą fabrycznie nowe bo cylindry bedą stare tylko rozwiercone, reszta silnika ma prawie 60 tys km przebiegu). Pierwsze 50 km delikatnie. Wymiana oleju i filtra. Kolejne 800 normalnie ale bez "mulenia" i bez dokręcania do odcięcia. Potem nowy filterek i olej i na hamownię :D . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Pierwsze 50 km delikatnie. Wymiana oleju i filtra. Kolejne 800 normalnie ale bez "mulenia" i bez dokręcania do odcięcia. Najważniejsze po złożeniu silnika jest pierwsze odpalenie i prawidłowe rozgrzanie silnika. Rozgrzanie całego a nie bierne czekanie aż sam się rozgrzeje na ssaniu. Delikatne traktowanie po takim rozgrzaniu mu nie pomoże. Silnik w tym czasie może już dostać ostro w D*** bo po to został remontowany oby nie za długo. Po 50 km możesz spuścić olej w celu kontroli jego stanu a nie rutynowej wymiany.Chcesz kolejne 800 km przejechać bez kręcenia do odcięcia a wiesz o tym że po 800 km w wyczynowym silniku tłoki idą do wymiany?To był żart bo Twój silnik nie daje 300 kM z litra.ja osobiście wychodzę z założenia że prawidłowo zmontowany silnik ma dostawać w gary na maksa i powinien wytrzymać. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Pompka - te instrukcje docierania zakładają chyba, że chcesz przejechać 200 tys. km bez remontu? Przyzwoity wolnoobrotowy V2, niespecjalnie docierany (jedynie niepycony na max przez pierwsze 1000km) zrobi 60-80kkm (albo więcej) bez najmniejszych prostestów i napraw - jedynie okresowa obsługa serwisowa. Oczywiście im bardziej dbasz o silnik, tym lepiej dla niego i tym łatwiej będzie potem sprzedać motocykl (albo jeździć na nim przez kolejne 20 lat). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 9 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Piotr Dudek-> no nie nie zamierzam wycisnąc 300 Km z litra pojemności :-D . Celuję w mniej więcej 60-62 KM z 1000 ccm ale przebiegimiedzy wymianą tłoków mam zamiar robić 100-120 razy większe :D . A jak dobrze rozgrzac silnik przy pierwszym odpaleniu :?: I mam jeszcze jeden problem - regulacja gaźnika. Żeby to zrobić na 100% dobrze to pojade na hamownię ale nie z nowym dopiero co złożonym silnikiem. Ewnetualnie można to zrobić robiąc kilka testowych przejażdzek ale one tez wymagają ostrego odkręcania (obroty bliskie czerwonego pola). Planuję włożyć dysze "na oko", wyregulowac śrubę składu mieszanki i położenie iglicy i dopiero po dotarciu wstawić motocykl na hamownię. Chyba przez pierwszy 1000km nie powypala mi zaworów (zakładam, że mniej wiecej trafię z dyszami)? CosmoSquig-> Ale żeś palnął z tymi 60-80 tys do remontu :-D . Moze to przebieg współczesnych motocykli R4 z literką R w nazwie ale nie V2. Prawidłowo ekslpoatowany silnik V2 we współczesnych cruiserach/chopperach bez większych problemów wytrzymuje 150 tys km (a widziałem motcykl z przebiegiem 230.000 km bez rozbierania silnika). Pewien wyśmiewany (ze względu na jakośc i trwałość) producent zapewniał (w latach 90tych) że jego silniki wytrzymają 320.000 km do remontu kapitalnego. Zdjęcie które podesłał mi Piotr Dudek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyszekpa Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 ja docierałem tak jak proponuje instrukcja i jak na razie po 6500 przebiegu silnik sprawuje się OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.