Skocz do zawartości

Nowy pomysl mojego kolegi- kupno motocykla!!!!


samolot
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja znam kilka osób które kupiły sobie na pierwszy motocykl ZX6R' date=' ZX9R, GSXR 600 i 750 SRAD czy R6. Dodam, ze żaden nie pasjonowął się motocyklami i niemiał nawet MZ 150. Wszyscy żyją i mają sie dobrze. Kilku nawet przebąkuje o kupnie nowszej i mocniejszej masyzny. Moim zdaniem jak ktoś ma głowe na karku to sobie poradzi. A jak nie to prawo selekcji naturalnej sprawę załatwi.[/quote']

 

 

Dokładnie tak samo uwazam... Dyskusje na ten temat byly juz wielokrotnie poruszane na forum....W kazdym razie ja zaczynalem od R6 sezon juz za mna i wszystko jest ok. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na kursie uczylem sie MZ 150 a zdawalem na Suzuki GN 250. Nic pozatym nie jezdzilem. Potem wskoczylem na GS500e :) Przez pierwszy tydzien robil wrazenie a teraz chce suzuki gsxr600 bo mi GS nie wystarcza

 

Ja zrobiłem około 600 km swoim GS ( i mnie zima zastała ). Najpierw chodził tylko na jednym cylindrze i podobało mi się jego przyspieszenie. Chodził mniej więcej tak jak SR 125 którą jeździłem na kursie. Okazało się ze świeca była popsuta – nie działała. Wymieniłem świece ' date=' wyjechałem od mechanika .... szybko miedzy blokami na drogę obok swojego domu i ognia.... Przestraszyłem się. Przyspieszenie było niesamowite. Motocykl lekko chciał ujechać z pod dupska. Przeszła mi nawet myśl o sprzedaniu tej 500 i kupnie mniejszego motocykla.

 

Po tych 600 km nie czuję już tego tak ja wtedy. Po prostu ten motocykl przyspiesza. Nie wiem czy coś się w nim zepsuło, że już tego nie odczuwam czy jestem po prostu przyzwyczajony. Nie można powiedzieć , że nudzę się podczas przyspieszania ale to już nie to co było w dniu wymiany świecy. Ale... na prostej drodze to nawet małpa z cyrku pojedzie , odkręci gaz i wygra z człowiekiem na mniejszym motocyklu. Naprawdę nie chciał bym spotkać się teraz z jeźdźcem na motocyklu klasy 250ccm który jeździ w około mnie na torze kartingowym lub wyścigowym. Prawdopodobnie nie ściągnął bym kasku z głowy ze wstydu. Był bym wtedy właśnie taką małpą z cyrku która wygrała z nim tylko dlatego, że ma mocniejszy sprzęt. Pozostało by mi w tedy jedynie podejść, zaszurać noga po ziemi ze wbitym w asfalt wzrokiem , uścisnąć rękę i powiedzieć - naucz mnie, proszę.

 

Ja znam kilka osób które kupiły sobie na pierwszy motocykl ZX6R' date=' ZX9R, GSXR 600 i 750 SRAD czy R6. Dodam, ze żaden nie pasjonowął się motocyklami i niemiał nawet MZ 150. Wszyscy żyją i mają sie dobrze. Kilku nawet przebąkuje o kupnie nowszej i mocniejszej masyzny. Moim zdaniem jak ktoś ma głowe na karku to sobie poradzi. A jak nie to prawo selekcji naturalnej sprawę załatwi.[/quote']

 

Prawie totalnie się z Tobą nie zgadzam ! Oczywiście można wsiąść na motocykl o pojemności silnika 1000ccm i jeździć bez żadnej kolizji... ale powiedz – czy taki człowiek będzie kiedyś naprawdę dobrze jeździł motocyklem ? Sam dużego doświadczenia nie mam ( a nawet nie mam żadnego ) ale opierając się na wypowiedziach ludzi doświadczonych wynika , że ( tu myśl zapożyczona z wypowiedzi Ryżego Konia ) motocyklista który zdobywał doświadczenie drogą ewolucji będzie lepszy niż motocyklista który zdobył doświadczenie na drodze rewolucji. Może dlatego w Polsce – kraju w którym motocykl klasy 250-500 uchodzi za rower ( znowu doszedłem do takiego wniosku czytając to forum ) – jest tak niewielu poważnych zawodników ? Pewnie tak żeby sobie popyrkać po ulicy wystarczą jakieś tam umiejętności ale jeszcze się nie spotkałem z taka wypowiedzią żeby było czysto i jasno powiedziane – chce mieć motocykl do przepisowej jazdy , nie przekraczać prędkości i nie szurać kolanem po asfalcie bo mi to nie sprawia przyjemności.

 

Sam się zastanawiam czy nie kupić czegoś mniejszego niż GS , chociaż na 1 sezon. To jest mój pierwszy motocykl. Pojeżdżę 2006 rok na GS i zobaczymy jak będzie mi to szło. Może na 2007 wskoczę na jakiś motocykl terenowy z opcja jazdy po szosie ? Czekam na jakieś porady co do tego tematu. Może jednak zostać przy GS , męczyć go trochę dużej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście można wsiąść na motocykl o pojemności silnika 1000ccm i jeździć bez żadnej kolizji... ale powiedz – czy taki człowiek będzie kiedyś naprawdę dobrze jeździł motocyklem ? Sam dużego doświadczenia nie mam ( a nawet nie mam żadnego ) ale opierając się na wypowiedziach ludzi doświadczonych wynika ' date=' że ( tu myśl zapożyczona z wypowiedzi Ryżego Konia ) motocyklista który zdobywał doświadczenie drogą ewolucji będzie lepszy niż motocyklista który zdobył doświadczenie na drodze rewolucji. Może dlatego w Polsce – kraju w którym motocykl klasy 250-500 uchodzi za rower ( znowu doszedłem do takiego wniosku czytając to forum ) – jest tak niewielu poważnych zawodników ? Pewnie tak żeby sobie popyrkać po ulicy wystarczą jakieś tam umiejętności ale jeszcze się nie spotkałem z taka wypowiedzią żeby było czysto i jasno powiedziane – chce mieć motocykl do przepisowej jazdy , nie przekraczać prędkości i nie szurać kolanem po asfalcie bo mi to nie sprawia przyjemności. [/quote']

To ja Ci napiszę, że chcę mieć motocykl to przepisowej (może lepiej powiedzieć: rozsądnej i bezpiecznej) jazdy. Szuranie kolanem mnie nie interesuje, bo tego nie umiem, nie próbowałem i raczej bym się bał. :-D

No, ale ja jestem w mniejszości chyba, bo dla mnie jeżdżenie na motorku to sprawne dojazdy, rekreacja (nie sport), odprężenie (nie adrenalina), zwiedzanie ciekawych zakątków, podziwianie widoczków. ;)

Więc przyspieszenia czy v-max nie są dla mnie najważniejsze, choć oczywiście będę się cieszył, gdy zmienię 125-tkę na nieco mocniejszy (wycieczki będą dłuższe), wygodniejszy i cięższy (ten wiatr :) ) motocykl. 8)

A co do nauki jazdy: mnie się zdaje, że ja się nawet na 125-tce cały czas uczę - zachowania na drodze i przewidywania sytuacji.

A co do nudzenia się: wszystko zależy od podejścia. Kto szuka w motocyklach adrenaliny i poweru - ten zawsze będzie miał mało. Taki charakter - rozumiem to, bo też bywam nienasycony, w innych dziedzinach życia. Ale motorki mi się nie nudzą. Miałem skuter 50 ccm - oczywiście denerwowała mnie jego tragiczna ślamazarność, ale mi się nie znudził, po prostu zmieniłem go na trochę mniejszego muła, czyli na YBR. :-D Za jakiś czas kupię jeszcze mniejszego muła i powoli do tych 200 km/h dobiję. :-D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury przeplatacie z rzeczywistością.

Po pierwsze trzeba mieć "benzynę we krwi" a nie kapelusz na głowie jak niedzielny kierowca.

Ok jako zupełnie pierwszy raz nie proponował bym jazdy setką koni choćby nawet z tego powodu że to trochę waży, ale w przypadku gdy mamy za soba taką 125 i wiemy dokładnie na czym polega zabawa proponuję kupić taki motocykl o jakim się marzy - z portfelem oczywiście.

Z własnego przypadku wiem że po przesądnięciu się z MZ 150 na ZZR1100 nie dacie rady zrobić sobie krzywdy - mówie tutaj o rozumnych istotach - bo będzie was kontrolował strach.

Dopiero czas i praktyka pozwolą przejść na coraz to nowe granice strachu.

Mój znajomy kiedyś stwierdził, jeszcze jak ja zaczynałem swoją japońską przygodę, że najwięcej wypadków jest pośród motocyklistów którzy jeżdżą 3 rok bo niby myślą że już to potrafią a czsto wychodzi że jeszcze nie! I rzeczywiście ze mną było tak samo, pierwszy wypadek miałem swoim czwartym motocyklem w trzecim roku gdy zaczołem ścigać się po torze (tym w Biłgoraju :)

A co do zmiany motocykla to uważam że w każdego trzeba wrosnąć.

każdy na swój sposób jest inny w prowadzeniu, ma swoje kaprysy i świra.

 

Więc nie mówcie o etapach doskonalenia jazdy poprzez kupowanie kolejnych "mocniejszych" motocykli bo to śmieszne.

Ci co jezdżą wg. mnie dzielą się na tych - znaczna część, którzy mają to w głowie i na tych którzy maja to w portfelu. Ci drudzy nawet jak przejda przez 10 motocykli - od miniaturki do 1300, przez 10 lat to i tak nie będą tak jeździć jak ci pierwsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irki - jak widać są dwie szkoły: jedni mówią, żeby doskonalić się kroczkami, czylo od malych pojemności itd. Druga szkoła zakłada, że najlepszy skok na głęboką wodę. 8)

Ja wybrałem pierwszą szkołę z powodu ostrożnosci, ale też z powodu kasy, chciałem nowy motorek, bo bardzo dużo i codziennie jeżdzę, więc nie chciałem ryzykować gruchota. Na nowy duży nie było mnie w tej chwili stać. Mój poprzedni post był troszkę kpiarski. :-D Niewykluczone, że przypływ gotówki i czas zweryfikują moje spojrzenie.

Poza tym, nie generalizujmy. Nie każdy potrzebuje dużego motocykla, nie każdy musi jeździć na torze, można traktować motocykl jako pojazd rekreacyjny i codziennego użytku - co wcale nie musi znaczyć, że się ma kapelusz na głowie, jest przypadkowym i nieudolnym kierowcą. Ludzie są różni, tak jak różne są rodzaje i typu motocykli. Ważne, by znaleźć swoją drogę, rozwijać się i nie porównywać z innymi czy ze schematami.

Oczywiście maszracje pisząc, ze są tacy, którym żadne stopniowanie pojemności nie pomoże i nigdy nie będą umieli jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba mieć "benzynę we krwi"

Sory, że tak wyrwałem z kontextu ale wdg. mnie to właśnie najważniejsze, naprawde trzeba mieć to coś do motocykli żeby radzić sobie z dużymi sprzętami, a nie tylko samą cheć kupna bo ładne, fajnie sie jedzie i laski bedzie sie zarywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nab- > z czym się nie zgadzasz? Z tym, że mam znajomych którzy zaczeli od "dużych" motocykli? :) Czy z tym, że jak ktoś jest człowiekiem myślącym to sobie poradzi z mocnym motocyklem?

 

Wiadomo, że jak ktoś ma doświadczenie w jeździe na mniejszym motocyklu i jak przesiądzie się np : na GSXR 600 to pewnie będzie lepiej jeździł niz ktoś kto sobie dopiero co kupił na pierwszy motocykl takiego samego GSXRa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim Fast bike w wywiadzie z T.Myszkowskim też stwierdza że to czego mu brakuje do A.Pawelca to tego że Andrzej nauczył się dobrze techniki na 600ccm i przez to wymiata w mocniejszej klasie a on od początku jeżdzi ściga się większymi motocyklami.Czyli nawet mistrz Polski Superbike zauważa korzyści jakie niesie nauka techniki jazdy na mniejszych maszynach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nab- > z czym się nie zgadzasz? Z tym' date=' że mam znajomych którzy zaczeli od "dużych" motocykli? ;) Czy z tym, że jak ktoś jest człowiekiem myślącym to sobie poradzi z mocnym motocyklem?

[/quote']

 

Może nie do końca oddałem tamtym postem to co myślę. Może komentarz do twojej wypowiedzi powinien zacząć się jakoś inaczej :cry: . Mimo wszystko chyba wiesz o co mi chodzi :D Po prostu uważam , że lepiej jest zacząć na mniejszej maszynie :!: . Chodziło mi bardziej o to , że to jest takie pozorne poradzenie sobie z dużym motocyklem :P . Pewnie i są tacy prze kolesie co sie nauczą smigać ponad norme jeżdżąc tylko na litrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam Paweł - kolega mnie nie zrozumiał do końca, nic nie mam do ludzi któży lubią wolniej jeździć wpełni ich akceptuje.

Sprawa kasy, no właśnie ja byłem , jestem w sytuacji w której nie mogłem sobie pozwolić na dokładanie rok rocznie do lepszego motocykla(chociaż wyszło trochę niaczej) dlatego wg. mnie kupno tego swojego wymażonego od razu jest najtańszym rozwiązaniem.

Dla jasności w wieku 18lat "wyłudziłem" od dziadków pewną sumę jaką zbierali na kompetnie inny cel dla mnie :twisted: . Nazwijmy to "jednorazowym przypływem większej gotówki" i powstała sytuacja teraz albo za 10lat - przy założeniach że będę dobrze zarabiał, więc co miałem zrobić? (kupiłem ZZR1100'92).

A do tej pory studjuje i nie zarabiam kokosów a od tamtej pory miałem cztery motocykle - byle zacząć a później jakoś to będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...