Olsen Opublikowano 2 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2006 W naszych szerokościach geograficznych - przynajmniej póki co - żaden stróż prawa nie będzie się czepiał atestu, aczkolwiek, z uwagi na bezpieczeństwo użytkownika, uważam, iż w interesie jeźdżca leży, żeby mieć na łepetynie markową skorupę, bynajmniej nie z dolnej półki - na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PM2Z Opublikowano 2 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2006 to już co prawda tak z zupełnie innej beczki, ale uważam, że prawo nie powinno nakazywać (i to pod karą grzywny) noszenia kasku podczas jazdy. osobiście jestem zwolennikiem jazdy w kasku, a po wypadku nikt by mnie nie namówił na wyjechanie na ulicę bez tego zabezpieczenia (nie ze strachu, a raczej z wierności zasadzie), ale uważam, że jest to ingerencja w podstawowe swobody obywatelskie. wolność do życia powinna być też wolnością do ryzykowania go. ograniczenia prędkości - ok, bo tam wchodzi w grę ryzyko dla innych, ale brak kasku to ryzyko tylko dla mojej łepetyny. tak samo pasy bezpieczeństwa. to wszystko idzie w złą stronę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek3578 Opublikowano 2 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2006 Tu kazdy po czesci ma racje :P POZDRAWIAM!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barnaby Opublikowano 2 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2006 dorzucę swoje 3 grosze;) - to ze komus kask pękł po upadku nie znaczy ze jest zły... co ty mówisz???? Jeśli w samochodzie pociągniesz za pas bezpieczeństwa i on pęknie to też dobrze, bo pochłania energię?????Jasne, że kask nie może być twardy jak skorupa, ale też nie może kruszyć się w rękach. To nie podlega dyskusji.Sovietek, masz rację mówiąc że do każdego motocykla dobiera się kask. Ale widywałem ludzi zapinających po dwie stówy właśnie w tigerku. nie wiem jak to możliwe - nie pytaj. I chyba w tej materii nie da rady nic zrobić, bo to my decydujemy w jakim kasku jeździmy. I sprzedawca nie może powiedzieć: stary nie sprzedam ci tego tornado bo masz r1.Co do wypełnienia to tiger faktycznie ma steropian. W nowych markowych kaskach jest już trochę inaczej. To szczerze mówiąc przepaść technologiczna. Ale masz rację: kask układa się do głowy. Ja tego nie neguję. Mówię tylko, że to mały problem w stosunku do klejonej na Super Glue skorupy tigera.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek3578 Opublikowano 2 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2006 Panowie Wy ciagle o tych kaskach - to staje sie nudne... :) Jak juz wczesniej pisalem - kazdy kupi taki na jaki go stac!!! A jesli ktos mysli ,ze na tym mozna oszczedzac to powodzenia zycze przy wywrotce... Oczywiscie nikomu tego nie zycze. :D [ Dopisane: 02-01-2006, 14:34 ]PO :P ZDRAWIAM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barnaby Opublikowano 2 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2006 Panowie Wy ciagle o tych kaskach - to staje sie nudne... Jeśli jest to dla ciebie nudne, to po co czytasz? Ktoś cię zmusza?Sovietek, zobacz co znalazłem:http://allegro.pl/show_item.php?item=74071143 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romek :) Opublikowano 2 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2006 nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem aby policja kazała pokazać atest lub stwierdziła że kask nie nadaje się do jazdy nawet jak kiedyś podjechałem porzyczyć kumplowi simka na karte to jakiś gościu zdawał w "orzeszku" i policjant się nie przyczepił (do dziś jakieś dziadki jeżdzą na komarkach w takich). Sam mam TIGERA ale musze go szybko wymienić(jest gó**** wart) :| bo jak już napisaliście twardy kask to podstawa i na tym nie ma co oszczedzać bo może uchonić od kalectwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sovietek Opublikowano 2 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2006 eeech, takie sprzedawanie "kaski ścigacze - najlepsza jakość" - to jest jawne robienie w chu*a - zgadzam się z Tobą w 100%.nie od dzisiaj wiadomo że towar się dzieli na ten lepszy i ten tańszy, kaski tej firmy napenwo nie należą do tych 1.. uważam że sprzedawca nie powinien ich proponować jako super genialnych na sportowe motocykle :-/ takie coś jest nie fair :-/ romek - policja atestów nie sprawdza, ale za hitlerowskie hełmy goni - przynajmniej w moim miazteczku :P a szkoda, bo sam bym w takim pośmigał po mieście ;) z kolei nie zgodzę się z kwestią pasów.pas to całkiem dziwne urządzenie - chociaż prostrze od kasku :(pas ma 2 zadania: 1 z nich to uchronić Cie, żebyś nie wylecial przez szybę i nie rozwalił sie o kokpit w samochodzie.a 2 zadanie - tak samo jak kask - oraz strefa bezpiecznego zgniotu- dobry pas sprawia, że podczas wypadku zatrzymujesz się (wytracasz prędkość) z mniejszym przyspieszeniem niż auto. dobry pas - można powiedzieć- że wydłuża czas, w którym ludzkie ciało- podczas wypadku - wytraca prędkość, czyli najnormalniej w świecie zmniejsza przyspieszenie (przeciążenie) ciała w czasie wypadku :Pniestety - pas - tak samo jak i kask - jest atestowany do pierwszego "użycia". w wielu krajach - po każdym wypadku - pasy są wycinane i zakładane są nowe. tak samo z kaskami.niestety - w polsce jescze się pasów nie wycina, i często można spotkać bikera w kasku po delikatnych przejściach. ps. słyszeliście, że podobno w jakimś tam państwie można śmigać po mieście bez kasków? czy u nas by tak być nie mogło? czy maniak rowerowy na kolarzówce (teoretycznie ;-) ) jedzie po mieście wolniej od motocyklisty? uważam że głowa motocyklisty - który jedzie przepisowo po mieście jest o wiele bardziej bezpiecznia niż głowa babci jadącej rowerem do kościoła - tą samą zatłoczoną ulicą.. no, chyba że babcia ma mocherowy beret z atestem ojca prowadzącego, ale to już inna historia ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romek :) Opublikowano 3 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2006 tak można w u.s.a no ale tak jak każdy na powyrzej 125 to już musi załorzyć kask za duży pęd powietrza :( ale w stanach to są najwięksi przypałowcy na motorach :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PM2Z Opublikowano 3 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2006 sovietek napisał:często można spotkać bikera w kasku po delikatnych przejściachbo przykra prawda jest taka, że nie jak po kasku specjalnie i gołym okiem nie widać uszkodzeń to tzw. rzeczoznawcy (i kij im w d*pę) mówią, że nie ma podstaw do pokrycia kosztu zakupu nowego. do tego wymachują jakąś tam ustawą i tyle. w znanym mi przypadku motocyklista po prostu odpuścił :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inhalt Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 prawo nie powinno nakazywać (i to pod karą grzywny) noszenia kasku podczas jazdy.... jest to ingerencja w podstawowe swobody obywatelskie. Jeżeli uchwalimy najpierw, że koszty leczenia tych jeżdżących bez kasku ponoszą oni samo to ok - możemy nie nakazywać jazdy w kasku. Czyli jak nie masz kasy i sypniesz się na motocyklu bez kasu to zdechniesz na ulicy. Bo ja nie chcę płacić swoich (i tak wysokich) składek na NFZ dlatego, że ktoś potrzebuje specjalistycznych operacji z racji swojej głupoty i jazdy bez kasku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awful Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 dorzucę swoje 3 grosze;) - to ze komus kask pękł po upadku nie znaczy ze jest zły... co ty mówisz???? Jeśli w samochodzie pociągniesz za pas bezpieczeństwa i on pęknie to też dobrze, bo pochłania energię?????Jasne, że kask nie może być twardy jak skorupa, ale też nie może kruszyć się w rękach. To nie podlega dyskusji. Pozdrawiam są upadki i upadki... moze trafił w punkt konstrukcyjny czy coś takiego...poza tym między kruszeniem sie w rękach a pęknieciem od upadku z jakiejsc wysokosci jest moim zdaniem widoczna różnica... :notworthy: a z pasem to zły przykład :P pas ma zatrzymac cię zebys za daleko nie poleciał ;);)( upraszczam ale nie bede dublovał sovietka ;)) - a kask ma ochronic głowę przed zadrapaniami i cięzkimi urazami wewnętrznymi,więc wszystko co pochłania energię jest mile widziane- nawet pęknięcie(tu raczej wiem co mówię bo nieco mózgiem się zajmuje na studiach;) ). poza tym tak jak napisal ktoś inny(przepraszam ze nie personalnie)- mogł ktos trafic na felerny egzemplarz... nie twierdzę ze tigery są super, ale tak jak wielokrotnie poruszane- ludzie którzy nie mają kasy na lepszy kask nie kupią za szybkiego motocykla,więc na motorynkę się im sprawdzi-do jazdy w ramach przepisów drogowych w kazdym razie...(hehe ja zawsze polecam najpierw kupic kask a potem motor,jak się ma mało funduszy,zeby nie zostac z kuszącym motorem i 20złotymi na kask...). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barnaby Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 od upadku z jakiejsc wysokosci jest moim zdaniem widoczna różnica...Nooo, wysokość była okrutnie duża: spadł z kierownicy czyli ok. 1,20m...Ludzie się nabierają na te badziewie i to mnie strasznie dziwi. Może faktycznie na skuter, albo motorower to się nadaje, ale na pewno nie na motocykl.Masz rację że kask powinien pochłaniać energię, ale spróbuj ścisnąć w rękach tigera i nolana. Zobaczysz różnicę. Bo skrajności są złe: kask twardy jak skorupa uszodzi ci kręgosłup, a mięki rozwali czachę. I tu trzeba wypośrodkować tą twardość. I na pewno nie powierzę swojego łba kaskowi, który mogę zgnieść w rękach.A poza tym nawet ze względów funkcjonalnych: spróbuj w rękawicach zapiąć pasek w tigerze... Albo jeszcze lepiej - rozpiąć, jak nagle w trasie cię przyciśnie .... :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awful Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 od upadku z jakiejsc wysokosci jest moim zdaniem widoczna różnica...Nooo' date=' wysokość była okrutnie duża: spadł z kierownicy czyli ok. 1,20m...Ludzie się nabierają na te badziewie i to mnie strasznie dziwi. Może faktycznie na skuter, albo motorower to się nadaje, ale na pewno nie na motocykl.Masz rację że kask powinien pochłaniać energię, ale spróbuj ścisnąć w rękach tigera i nolana. Zobaczysz różnicę. Bo skrajności są złe: kask twardy jak skorupa uszodzi ci kręgosłup, a mięki rozwali czachę. I tu trzeba wypośrodkować tą twardość. I na pewno nie powierzę swojego łba kaskowi, który mogę zgnieść w rękach.A poza tym nawet ze względów funkcjonalnych: spróbuj w rękawicach zapiąć pasek w tigerze... Albo jeszcze lepiej - rozpiąć, jak nagle w trasie cię przyciśnie .... :mrgreen:[/quote'] mam nolana(n81) i nie jestem do konca do niego przekonany- jest po prostu cięzki- miałem uvexa i był 300g lzejszy- a to strasznie duzo - przy przeciązeniach powstałych w wypadkach- z tych 300g robi się cholernie dużo kilogramów i to mnie martwi... w rękawicach zapne tego nolana-ale rozpiąc go to nie bałdzo oj nie bałdzo ...albo wprawy mi brakuje, albo boczne zapięcie(w kasku a nie na pasku) jest mhmm słabo dostosowane do otweirania rękawicą...(ale dostrzegam plusy tego rozwiązania jak ktos z zewn chce sciagnac kask- np pogotowei czy cos- juz nie musi grzebać pod szyją). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sovietek Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 paaanooowie.. nieczęsto się zdaża, że ktoś kto ma gróbe skórzane rękawice ze ślizgaczami i ochraniaczami - odpina TIGERA lub inny wynalazek tej klasy ;-) co do pęknięcie kasku spadającego z kierownicy - nie zrozumcie mnie zle - ja sobie teraz nie żartuje - ale jak w kasku jets głowa, to również inaczej reaguje na uderzenia. Pusty kask - pęknie. "pełny" (na głowie) - przekarze energię na piankę - lub styropian.to tak samo jak różnica między prętem a rurką.pręt zegniesz, a rurkę złamiesz.. kolejny raz chciałbym przypomnieć, ze kasku nie dobieramy do typu motocykla, tylko do stylu i prędkości jazdy, oraz ryzyka wywrotki. :notworthy: mysle ze ktos kto szaleje na japoncu po miescie ma wieksza szanse zalyczyc dzwona niz jakis outsider na chopperku smigajacy okolicznych wioskach, co i tak jest ryzykowne - w porownaniu z dzieciekiem na motorynce wymiatającym u babciu na podwurku ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.