Skocz do zawartości

3000 km w 24 godzny


Kodi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1524 km w 23 godziny w przyszłym roku będzie lepiej

No poprawimy' date=' poprawimy, mam nadzieje że dojdzie do wyjazdu :P[/quote']

 

Dam rade ten wynik to tak lajtowo było , ale 3000 to już coś.

polecimy na dół byle byśmy do afryki nie wjechali przypadkiem :-D

 

Z tego co widzę jak zasadze dupsko 1 lipca to zejde z moto w połowie sierpnia :-D tzw "wakacyjna przygoda" :-D EUROPY mi zabraknie na rok 2007 ;)

" Im więcej jeżdzę tym mniej czuję się motocyklistą " .


"The Nightrider, that is his name. The Nightrider. Remember him when you look at the night sky".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie ale tak przy okazji:

 

STOP WARIATOM DROGOWYM :P

 

Pewnie to by dotyczyło niektórych rekordzistów.

 

Ale nie uważam, że temat bez sensu i ogólnie tego typu wypowiedzi.

Są jednak jakieś granice. Wg mnie liczy się w takim rekordzie tak na prawdę wytrzymałość na długą jazdę ;) z zachowaniem niezbędnego minimum by nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych.

 

 

Pozdrowienia dla wszystkich "długodystansowców"!

Wyatt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są jednak jakieś granice.  

Wyatt

 

Tak są granice to prawda

granica którą trzeba przekroczyć to nakręcić 3500 km w 24 h

:twisted:

są chętni :roll:

" Im więcej jeżdzę tym mniej czuję się motocyklistą " .


"The Nightrider, that is his name. The Nightrider. Remember him when you look at the night sky".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Gdyby to mogło być autostradą w jednym kierunku i z powrotem

to nie byłoby takie złe ale jak droga jest różna, przez co mam na myśli

nasze warunki i oznacza kręcenie się po jakiejś zygzakowatej trasie

to już nie takie ciekawe.

 

Jacek

 

?Kr- Wr- Szcz - Gd 1d? :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak koło tematu.

Ja jechałem wiosną na otwarcie sezonu przez Strengersów to grzałem cały czas na maxa, tylko tankowanie i siusiu. Na budziku cały czas 150-160 w porywach więcej i przeciętna wyszła ... poniżej setki.

Z Siedlec do Preszowa na Słowacji 450km w pięć godzin.

Fakt że droga lekko nierówna, pod Jasłem poleciałem jakimś objazdem zamiast główną trasą a nawet miejscami było pod górkę ;) ale czas gówniany.

A najdłuższa trasa motocyklem to zLiberca przez Zgorzelec do Siedlec, czylo ok. 1000km w dziewięć godzin. Samochodem 2600km z Włoch w 27h z trzygodzinnym spankiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jechałem wiosną na otwarcie sezonu przez Strengersów to grzałem cały czas na maxa' date=' tylko tankowanie i siusiu. Na budziku cały czas 150-160 w porywach więcej i przeciętna wyszła ... poniżej setki.

[/quote']

 

Jakbyś krócej lał Zbychu to byś miał wyższą średnią. :-)

 

A propos, rozumiem że xjra poszła, a jak tam kawa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie ale tak przy okazji:

STOP WARIATOM DROGOWYM :notworthy:

Pewnie to by dotyczyło niektórych rekordzistów.

 

Wlasnie palowanie po autostradzie to nie to.

W niecaly tydzien na Nordkapp + powrot, w Skandynawii nie przekraczajac 100km/h :-) . Rowna jazda, solo i samotnie, to je to :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...nie znoszę traktowania spraw zasięgu a szczególnie średniej przelotowej w kategoriach rekordu.

Jeśli intencją Kodiego było po prostu pochwalenie się swoimi "osiągnięciami", które stały sie przy okazji "życiówką" kierowcy - to świetnie. Chyba każdy odnotowuje takie osiągnięcie i cieszy się nim. Ale jeśli posiadane rekordy maja być bite dla popisów i do tego ktoś podsycał bedzie ten "konkursik" dla jakiegoś rankingu - to składam osobisty sprzeciw. Minąłem już czterdziestke i jedyny ranking który mnie jeszcze kręci, to punkty, puchary, dyplomy czy podium w kategorii: najstarszy uczestnik imprezy motocyklowej. Krótko pisząc - przeżyć na jednośladzie jak najdłużej...

 

PS. moja "życiówka" to 1350 km w 13 godzin (Saillon CH do Wrocławia PL) - było dość przyjemnie w trakcie i po jeździe - GL 1200 LTD, a autkiem 3300 km w 36 godzin (z Barcelony E do Skierniewic PL) - kompletna głupota z mojej strony :cry: żałuję że do dego dopuściłem... :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczyn wyczynem, ale i tak po kilkuset km łapie się dziwnš fazę i można robic spokojnie następne kilka setek siedzšc na moto jak zombi  8O z refleksem prawie zerowym (szczególnie po przemoknięciu, przy jezdzie pod słońce itp.) Przejechać większosć trasy jako kukła 8O , z mysla, żeby w końcu dojechać to chyba średnia frajda i o przydupienie w cos nietrudno.

 

PS.

Sopot - Kraków (650 km) na MZ :notworthy:

sorry, cos mi sie guziki popieprzyły :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...