Tygrys111 Opublikowano 24 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2005 widac bylo jak w zakrecie lewa stopa idzie w dol czyli kolo zredukowal z zlapal uslizg a tak wogole wg mnie to chyba ta jazda nalezala do jednej z piwrwszych kamera i te sprawy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JĘDRZEJ Opublikowano 24 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2005 z tego co widać na filmie tomoto dwa razy łapie tylnim kołem przyczepność i dwa razy ją traci za każdym razem tor jazdy jest coraz bardziej w prawo.Gość usztywnił się i nie miał już szans skręcić w lewo, gdyby odzyskał ptrzyczepność tyłu za pierwszym razemi wykonał jednocześnieprzeciw skręt toby moto pochyliło się wlewo i może by wyrobił zakręt,poza tym za każdym ;gibnięciem; moto się prostowalo a wtedy ciężko się skręca.Podejrzewam że gdyby mnie coś takiego spotkało (tzn uślizg tylnigo koła to też bym leżał).To są ułamki sekund i trzeba działac na zasadzie odruchu. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awful Opublikowano 25 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2005 heh miałem podobną sytuacje- po 500km na gsie... jechałem 'za kumplami'...był sobie zakret i 'czuję' ze sie nie wyrobię,więc zaczałem hamowac, jak hamowałem to nie wiedziec czemu nie mogłem skrecac(był to zakret w lewo- skrecając w prawo w zakrecie hamowanie wychodziło)... no i juz czułem perspektywę pola i pobocza... wiedziałem ze nie wyhamuję,wiec pomyslałem- 'pier**lę, skręcam" pusciłem hamulec ,złozyłem się i zmiesciłem sie bez problemu... jazda za bardziej doswiadczonymi kumplami duuuzo mnie nauczyła... dowiedziałem sie sporo o oporach psychicznych :D okazało sie,ze przejezdzałem zakrety z taką predkoscią z jaką sam bym nie próbował(patrzyłem czy hamują- jak hamowali mniej niz 1-2sek to nie hamowałem wcale, a jak hamowali dłuzej to tez zwalaniałem- bo widocznie zakret długi :D;) i sie nagle okazywało ze da się go przejechac- na dodatek bez problemu... super sprawa kumple :D... ps zdaje sie ze drift polega m in na blokowaniu koła nie hamulcem tylko redukcją biegów ktora blokuje koła...dlatego nie redukuje nigdy wiecej niz o 2 biegi bez hamowania... przynajmniej dopóki tak mało wiem :)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bart Opublikowano 25 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2005 A ja mam pytanie, czy wyjsciem nie byłoby puszczenie hamulca i wysprzęglenie moto, oba koła powinny wtedy odzyskac przyczepnosć, tak mi sie wydaje i byłoby możliwe pochylenie w zakret, jesli sie myle prosze o sprostowanie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yohnson Opublikowano 11 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2006 Obejrzyjcie jescze raz i zobaczcie co sie dzieje z tylna opona... On złapał kapcia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ABG Opublikowano 12 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2006 Obejrzyjcie jescze raz i zobaczcie co sie dzieje z tylna opona... On złapał kapcia... Nie no bez kitu :!: Albo jestem ślepawy albo Ty jakiś szczególny bo nawet jakby złapał tego kapcia to bym nie był w stanie zauważyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
StreetFighter Opublikowano 13 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2006 Jak dla mnie to koleś popełnił dwa zasadnicze błędy. Po uno niewłaściwie redukował biegi przez co koło zostało zblokowane. Po duo gdy koło zostało zblokowane on spanikował i podparł się nogą co momentalnie zachwiało jego równowagę prowadząc do "trzepania" kierownicą na boki. Morał z tego jest taki: Jeśli nie potrafisz redukować biegi w silnikach o dużej pojemności to tego nie rob. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ABG Opublikowano 13 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2006 Morał z tego jest taki: Jeśli nie potrafisz redukować biegi w silnikach o dużej pojemności to tego nie rob. Hehehehe, to co? Miał na jedynce śmigać czy cały czas na szóstce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rzoov Opublikowano 13 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2006 Morał z tego jest taki: Jeśli nie potrafisz redukować biegi w silnikach o dużej pojemności to tego nie rob. proponuje "to sie naucz" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
StreetFighter Opublikowano 14 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2006 Sorki Panowie miałem na myśli hamowanie silnikem :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
melon19 Opublikowano 15 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2006 Ale co by nie powiedzieć to i tak miał bardzo dużo szczęścia, żę nie wypadł poza ten murek. :? Wiadomo górska droga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.