Skocz do zawartości

Wyliczenia początkującego - 5tys na wszystko?


fv
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mi przy normalnej jeździe etka wciągała 5 litrów

To naprawde sporo... ja na trasie trzymajac sobie stoweczke schodze calkiem sporo ponizej 4 (a teoretycznie moja powinna wiecej palic ->wiekszy silnik i 2 gary). W miescie przewaznie 4-4,5 ale to co niektorzy wiedza jak jezdrze :P

 

 

DOBREGO japońca - jeździsz bezawaryjnie wiele tysięcy km i nie zaglądasz do silnika

Zgadzam sie w 100% ale wlasnie jak sam piszesz trzeba trafic DOBREGO japonca w DOBREJ cenie a to czasem nie jest takie proste jak sie wydaje (cos o tym wiem bo szukalem ostatnio japonca w podobnej kasie :P)

Pozatym jesli kolega ma 3000 zl na motocykl to trzeba odliczyc rejestracje, wymiane plynow, filtrow itp (co w japoncu nie jest w cale takie tanie), do tego nie raz trzeba jakas pierdolke wymienic, jakas kosmetyke zrobic i.... z tych 3 tys. zostaje akurat na demoluda :mrgreen:

 

MZ vs. japońce? W sumie jest to kwestia eksploatacji jedynie. Pierwszy sezon tuż po prawku i tak spędzę na objeżdżaniu tych samych tras co rowerem i pewnie z nieco tylko większą prędkością...

I dla tego wlasnie doradzam Ci demoluda. Frajde z jazdy moze dawac naprawde spora, nauczysz sie podstawowych odruchow itp.. (zakladam, ze to ma byc calkiem 1 moto), cos tam mechaniki tez lizniesz (to w tych sprzetach jednak nieuniknione :) ), a przedewszystkim bedziesz jezdzil, a na nastepny sezon bedziesz mogl dozbierac sobie do jakiejs przyzwoitej kwoty + sprzedac demoluda i kupic wymazona japonie ktora bedzie juz faktycznie przyzwoita :)

A swoja droga, ze naprzyklad jawe/cz w zimie (po sezonie) wyrwiesz za ok. 500 zl do jazdy :mrgreen:

 

PS: Aby mnie ktos zle nie zrozumial - ja nie neguje wyzszosci japoncow ale poprostu z ta kasa bym celowal w demoluda i mial 100% pewnosci, ze sie nie sparze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi przy normalnej jeździe etka wciągała 5 litrów

To naprawde sporo... ja na trasie trzymajac sobie stoweczke schodze calkiem sporo ponizej 4 (a teoretycznie moja powinna wiecej palic ->wiekszy silnik i 2 gary). W miescie przewaznie 4-4,5 ale to co niektorzy wiedza jak jezdrze :)

 

 

Etka 251 tak pali-jakby jeżdzić wolno70-80km/h to powinna zejść do jakiś 4-4,5l ale jak już pojeżdzić 100-115km/h to już 5,5l/100km nie powinno dziwić.A co do awaryjności MZ to nie jest tak żle :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega wyrwal GS'a 450 z 83 roku w super stanie. No ale dotego cza było doliczyc olej i filtry. Jak poszukasz dobze to znajdziesz japonie. A co do mz i innych słyszałem ze cza duzo gzebac w nich. No i owiele wieksze spalanie jest bo to 2T a nie 4T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie nie wiem dlaczego z 3tys nie startować do japoni. stare suzy i hondy miały długowieczne silniki :) tylko się musi ktoś znać przy kupnie bo o minę nie trudno ;) na ubiorze na pewno nie próbuj zaoszczędzić. bo z doświadczenia powiem ci że oszczędzasz do pierwszej lepszej wywrotki... struj musi być!! no i pamiętaj że japonia to nie musi być koniecznie 250 bo jest masa 400 27konnych gdzie v-max to 130-140km/h. więc też do nieba nie odlecisz.. z częściami gorzej bo np. taki regulator napięcia do suzuki z 83 kosztuje 550zł a do etz 250 27zł... alt to już twój wybór. ja miałem 3 tys. wybrałem starą japonie i nie żałowałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj cienko to widze,.

moto za 2,5tys?? dorzuc do tego przerejestrowanie ubezpieczenie i konieczne wymiany chociazby plynow i zapewne kilku innych czesci (bo nie wierze zeby ktos sprzedajac moto za taka kase sprzedawal moto prosto do smigania) to na samo moto te 5klockow nie starczy, a tu jeszcze kurs, i ubranie....

faktycznie z takim budrzetem to zeby w miare posmigac to pozostaje jakas etka czy jawa i przynajmniej zostanie ci kaski w razie jakiegos "W" i troche na tanka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie z takim budrzetem to zeby w miare posmigac to pozostaje jakas etka czy jawa i przynajmniej zostanie ci kaski w razie jakiegos "W" i troche na tanka...

Hm.. chyba dam się przekonać :) Poszukam sobie info o MZ 250, zacznę kombinować jakby tu kupić zimą i może się uda. I tak na początku wszystko jedno na czym będę jeździł przecież - muszę nabrać doświadczenia... Poza tym zarówno Kawa ER6-N jak i GS 500 F to nowe modele - trzeba poczekać aż stanieją :)

 

PS: można założyć przewody hamulcowe w stalowym oplocie do MZ? :) (Rozmawiacie z kimś, kto tuningował Skodę Favorit, więc proszę się nie dziwić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do mz i innych słyszałem ze cza duzo gzebac w nich

A ja slyszalem' date=' ze jak sie ma czarny kask to sie jedzie szybciej...

 

No i owiele wieksze spalanie jest bo to 2T a nie 4T

No to teraz panie wielki mechanik mi wyjasnij prosze od strony technicznej dlaczego silnik 2t ma "o wiele wiecej" palic od 4t ?

Czekam...

A moze tez tak "slyszales" ?

 

oj cienko to widze' date='.

moto za 2,5tys?? dorzuc do tego przerejestrowanie ubezpieczenie i konieczne wymiany chociazby plynow i zapewne kilku innych czesci (bo nie wierze zeby ktos sprzedajac moto za taka kase sprzedawal moto prosto do smigania) to na samo moto te 5klockow nie starczy, a tu jeszcze kurs, i ubranie....

faktycznie z takim budrzetem to zeby w miare posmigac to pozostaje jakas etka czy jawa i przynajmniej zostanie ci kaski w razie jakiegos "W" i troche na tanka...[/quote']

Nareszcie ktos spojrzal na to realnie a nie przez pryzmat samego zakupu.

 

PS: można założyć przewody hamulcowe w stalowym oplocie do MZ?

Wszystko "mozna" :mrgreen:

 

Poszukam sobie info o MZ 250

Nie tylko - IMHO przyjrzyj sie dokladniej etz 250' date=' etz 251, jawa 350 TS, CZ 350.

 

I tak na początku wszystko jedno na czym będę jeździł przecież - muszę nabrać doświadczenia...

Nie no - w tym momecie naprawde WIELKI szacunek dla Ciebie za to zdanie.

Obserwuje ten dzial od pewnego czasu i z tego co widze to wiekszosc z osob ktora tu pisze w sprawie pierwszego moto ma ambicje zostac tzw. mistrzami prostej - 600 albo wiecej na pierwsze moto - koniecznie scig - i odkrecanie na prostej bo na winklach albo w bardziej ekstremalnych warunkach musza zwalniac prawie do zera bo nie umia sie wyrobic. :lol:

A jesli nadal zachowasz swoje podejscie do tego to takich gosci wlasnie w tych "nie prostych" sytuacjach bedziesz robil nawet na MZ :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość musi być bardzo zdesperowany :lol: :lol: :lol:

Za 6 kPLN można spokojnie kupić zaj**istą japonię, rocznik dziewięćdziesiątyktóryś w stanie idealnym (nie chwaląc się, sam taką trafiłem :mrgreen: ).

No i ciągle podtrzymuję swoje zdanie, że także za kwotę połowę mniejszą spokojnie można szukać...a nawet znaleźć :mrgreen:

Prawda jest taka, że czasy demoludów się kończą...w normalnych motocyklowych warsztatach nikt się za to nie chwyta, znaleźć sklep z częściami do starych dwusuwów jest naprawdę ciężko...poza tym: ten okropny dźwięk :mrgreen: no i wożenie ze sobą butelki mixolu i dolewanie oleju przy każdym tankowaniu :mrgreen: no i faktycznie często trzeba przy nich grzebać - moja etka, choć zrobiona naprawdę perfekcyjnie (by MłodyVFR :mrgreen: ) mimo wszystko miała swoje humory, w końcu jakość materiałów i wykonania jest dużo gorsza niż w japońskich motocyklach - od niegroźnych ale wkurzających drobiazgów, po naprawdę niebezpieczne sytuacje (np. zblokowanie tylnego hamulca podczas jazdy w wyniku odkręcenia mocowania bębna do wahacza... szybko się nauczyłem, że w MZ wszystko co nie jest przymocowane przy pomocy nakrętek samokątrujących wcześniej czy później samo odpadnie...).

Powyższy tekst piszę zupełnie obiektywnie, ujeżdżałem zarówno dwusuwową ETZ jak i starą japonię. Jeżeli tylko ktoś ma możliwość (znaczy się jest w stanie przeznaczyć na motocykl nieco więcej niż te 1000 - 1200 zeta) kupić japońca, to nad demoludami nie ma się co zastanawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyższy tekst piszę zupełnie obiektywnie' date=' ujeżdżałem zarówno dwusuwową ETZ jak i starą japonię. Jeżeli tylko ktoś ma możliwość (znaczy się jest w stanie przeznaczyć na motocykl nieco więcej niż te 1000 - 1200 zeta) kupić japońca, to nad demoludami nie ma się co zastanawiać.[/quote']

Obejrzałem sobie japońskie motorki na allegro w przedziale 2500-3200zł. To są straszne złomy, czego nie kryją nawet ogłoszeniodawcy (stan "dobry" albo "jak na te lata dobry"). To czego się boję najbardziej to fatalny stan pod względem bezpieczeństwa.

Kurcze, za 3000zł można kupić niezły samochód rocznik '90... Ale motoru chyba nie :( w ogóle to zawsze myślałem, że jeśli chodzi o cenę i eksploatację motocykle są znacznie tańsze niż samochody. Tymczasem jest zupełnie na odwrót ... Szkoda :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...