mlekosh Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Dzisiaj jechałem samochodem i widziałem jak leżał motocykl (czarny, niewiem jaki) rozwalony i samiochód w rowie poo drugiej stronie na Trasie radom-warszawa jakieś 30 km przed Radomem koło godzi 15:30. Wie ktoś coś węcej??. Oby nic motocykliście sie niestało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zygzak Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Notka policyjna z mojego miasta:"10 lipca o godz. 06:45 w Turku na skrzyżowaniu ul. Mickiewicza i Żeromskiego, kierujący samochodem Daewoo Tico, 73-letni mieszkaniec Gm. Turek, jadąc droga podporządkowaną nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu motocyklem Triumph 31-letniemu mieszkańcowi Koła doprowadzając do zderzenia pojazdów. Na skutek wypadku motocyklista doznał obrażeń ciała, został przewieziony do szpitala w Turku gdzie zmarł."Z tego co mówił mi sąsiad pracujący w szpitalu, obrażenia wewnętrzne były na tyle poważne, że nie było praktycznie szans na uratowanie gościa. Jechał dość szybko, dziadek go nie zauważył i tak skończył [*] Heh... znalem goscia, zawsze sluzyl pomoca, wesoly nad wymiar, mega imprezowicz, szkoda, swietny qmpel :clap::(:biggrin:, ps do pracy jechal, miał nie cały kilometr!!! Witam.Przeczytalem wlasnie caly ten temat i doszedlem do wniosku ze napisze o swoim wypadku-ku przestrodze.Mozna powiedziec ze sytuacja dosc smieszna, ale niestety wypadek dosc powazny.Stoje sobie na swiatlach przy zjezdzie na trase torunska z generala maczka. Jako ze jechalismy nad zalew ze znajomymi bylo nas 3 motorki., wszyscy w wspanialych nastrojach, usmiechnieci. Jako ze swiatla sie jakos dziwnie przedluzaly, to zaczelismy robic sobie przegazowki. Odrazu dodam ze jezdze SuperMagna i moi znajomi takze byli na chopperkach i jednym nakedzie. I tutaj moge tylko powiedziec jedno, robisz przegazowke to trzymaj lapke na dzwigni sprzegla- mimo ze mialem wrzuconego neutrala to w momencie jak obroty weszly na 9 tysiecy uslyszalem taki metaliczny dzwiek i od tej pory wszsytko zaczelo sie dziac w cholernie szybkim tempie. Wskoczyla mi jedynka, motor z miejsca poderwalo do goryi niestety tu byl moj drugi blad, zamiast zeskoczyc z motoru i puscic (lepiej niech sie rozwali, ale mi sie nic nie stanie) podswiadomie zlapalem go kolanami i chcialem nad nim zapanowac. (Powiem szczerze ze teraz sam sie zastanawiam jak chcialem zapanowac nad wazaca 296 kg maszyna z czterocylindrowym silnikiem w ukladzie V - prawie 100 koni mocy i potezny moment). Prawie mi sie udalo, tyle ze jak przednie kolo wrocilo na ziemie to odbilo sie z takim impetem, ze chroniac sie przed wyjechaniem motoru, chcac sie zlapac kierownicy to odruchowo odkrecilem manetke gazu do oporu. I to byl koniec jazdy, motor polecial w betonowy smietnik, ja natomiast przeszybowalem w powietrzu ponad 40 m i wyladowalem na przystanku autobusowym. Co najlepsze odrazu po tym jak "wyladowalem" wstalem i podbieglem do maszyny. Kumple zatrzymali sie, pomogli maszyne postawic i do tej pory pamietam ten ich wyraz twarzy - mowiacy jak to mozliwe ze ty zyjesz, a spowodowane bylo to tym ze podczas tego lotu na przystanek glowa rozbilem w powietrzu sygnalizator swietlny (ten od przejscia dla pieszych) W sumie wypadek glupi, smieszny bo sam do tej pory sie zastanawiam jak mogla mi wpasc jedynka, ale zawsze czegos uczyc.Od tej pory reki z manetki sprzegla wogole nie sciagam, dopiero jak wylacze silnik to wtedy pozwalam sie na odrobine swobody :wink:Po drugie dobry kask to jest podstawa - nie wiem jaka byla predkosc motoru, natomiast napewno byla znaczna, bo betonowy smietnik wazacy prawie 70 kg przestawilem o ponad 5 metrow. Na kasku oczywiscie jest wielka, na cala dlugosc blizna, natomiast najwazniejsze ze nie pekl i co mnie najbardziej cieszy to ze ochronil mnie przed smiercia.Po trzecie odpowiedni ubior, niestety nie zalozylem wtedy odpowiednich butow co skonczylo sie tym, ze mam pekniete stopy.Post ten napisalem, zeby podzielic sie wrazenia oraz z ta nadzieja ze moze komus ten post da cos do myslenia :bigrazz:Pozdrowienia dla calej braci motocyklowej oraz prosba zebysmy wszyscy, w tym samym skladzie lub wiekszym skladzie spotkali sie w nastepnym sezonie.Ps. Jesli mialby ktos informacje o jakis czesciach do SuperMagny z 87 roku, to prosze o wiadomosc. Poszukuje lagow,polek,chlodnicy,kola,tarczy hamulcowej. Wszystko to jest zmiazdzone. ) Heeh... zebym preczytal twój post wczoraj to bym nadgarstek miał cały:) a tak : do wymiany lewy dekiel, kierunek, lusterko, lewe plastiki i .... urazone ego;) Pozdro i wracaj do zdrowia:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart_b Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Przed chwila odjechal na niebieskie autostrady jeden z nas.szesnastoletni chlopak ulegl wypadkowi kilka dni temu. klasyczny przypadek wymuszenia pierswzenstwa przez kierujacego samochodem. obrazenia glowy byly tak rozlegle ze od samego poczatku szanse byly znikome. [*] Cytuj MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luzi Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2006 Przed chwila odjechal na niebieskie autostrady jeden z nas.szesnastoletni chlopak ulegl wypadkowi kilka dni temu. klasyczny przypadek wymuszenia pierswzenstwa przez kierujacego samochodem. obrazenia glowy byly tak rozlegle ze od samego poczatku szanse byly znikome. [*] gdzie to sie stało?? dzis umarł mój kumpel....13 sierpnia w nocy w niedziele miał wypadek na moto....do dziś był w śpiączce...do dzis.... [*] tylko 18 lat :/ nie tak miało byc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlekosh Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 tragedia o_O ;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gusto Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 obrazenia glowy byly tak rozlegle ze od samego poczatku szanse byly znikome. Jechal bez kasku? Czy moze i nawet kask nie pomogl? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micza 125 Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Ciarki mnie przechodzą jak to wszystko czytam, niedaleko mnie też był wypadek, zginął 24-latek, jechał ścigaczam 600cc ok 90 km/h i wtedy nagle z działki tzw PODu wytoczył mu się niespodziewanie 81-letni dziadzia w dużym fiacie, koleś puścił moto chcąc uniknąć zderzenia, ale niestety wpadł pod fiata a dziadek nawet tego nie zauważył i jeszcze po nim przejechał...z relacji jego matki wynikało że był jeszcze przytomny ale wnętrzości zaczęły się wręcz z niego wylewać i chwile później zmarł. A głupi dziadzia teraz chce się procesować żeby odzyskac prawko które mu zabrali po spowodowaniu tego wypadku! Próbował wszystko zwalić na "pędzącego na złamanie karku" motocykliste, naszczęście policja odrobiła lekcje i ustaliła że żadnego pędzenia nie było, a wszyscy moherowi emeryci z działek oczywiście bronili dziadka i szły teksty że motocykl jechał 200 na godzinę itp itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gusto Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 (edytowane) Próbował wszystko zwalić na "pędzącego na złamanie karku" motocykliste, naszczęście policja odrobiła lekcje i ustaliła że żadnego pędzenia nie było, a wszyscy moherowi emeryci z działek oczywiście bronili dziadka i szły teksty że motocykl jechał 200 na godzinę itp itd Smutne to, zero wyrzutow sumienia, zero refleksji... czlowiek nie zyje, a ten mysli tylko o swoim prawie jazdy... Do nowych przepisow, ktore niby maja zawierac testy psychomotoryczne powinni dodac zapis: po 65 roku zycia egzamin na prawo jazdy co 5 lat (albo i czesciej) Edytowane 23 Sierpnia 2006 przez Gusto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart_b Opublikowano 23 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2006 gdzie to sie stało?? dzis umarł mój kumpel....13 sierpnia w nocy w niedziele miał wypadek na moto....do dziś był w śpiączce...do dzis.... [*] tylko 18 lat :/ nie tak miało byc...W częstochowie na skrzyzowaniu ulic jadwigi i barbary. szczegółów nie znam. pogrzeb w piatek nie wiem jeszcze o ktorej godzinie. dzwne uczucia mna miotaja. cale zycie przed nim...bylo Cytuj MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość centymetr_sześcienny Opublikowano 25 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2006 gdyby chłopak pędził 200km/h to z dziadka nawet moher by nie został. teraz to naprawdę zaczynam się bać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prog Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Skrzyżowanie Bardzkiej i Krynickiej - Wrocław. Jakiś czoperek miał chyba kolizję z Oplem Corsą [przynajmniej tak widziałem. Stały bowiem tylko 4 pojazdy: karetka, wóz policyjny, rozbita corsa i choperek]. Ktoś coś wie więcej na ten temat ? ? ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plooscva Opublikowano 28 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2006 Dzis w godzinach rannych, w okolicy al. Stanów Zjednoczonych i kładki na ul.międzynarodowej w Warszawie, niebieski GS 500 wpadl na bialego peugeota partnera. Rozmawialem z prowadzącym holownik. Oba pojazdy stały na nim. GSa byla prawie nowa - teraz do kasacji. Chlopak 24 lata, jego drugi sezon podobno. Przeżył, ale cieżko ranny.Winny ZNOWU kierowca peugeota - podobno samochód przeleciał przez pas zieleni i trafił motonitę jadącego z przeciwka. Tyle udało mi sie ustalić. Może ktoś zna więcej szczegółów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BAT Opublikowano 28 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2006 Moja znajoma z pracy jechala za motocyklista, z tego co mowila a byla w niezlym szoku wiec szczegolow nie pamieta, podobno samochod lecial w powietrzu, kolami do gory i spadl na niego. Nie wiedziala dokladnie jak to sie stalo, ze samochod zamienil sie w samolot ale dzialo sie to w ulamkach sekund. Motocyklisat jechal normalnie, bez szalenstw, wypadek wygladal makabrycznie tak jak by rider nie mial szans na przezycie, wiec ciesze sie z tego, ze jednak udalo mu sie przezyc. Pozdr BAT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek(gflsh) Opublikowano 29 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2006 W "Rz" pisali, z tego co pamietam kierowca auta odbil sie od kraweznika. Byl pod wplywem :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madriana Opublikowano 29 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2006 Motocyklisat jechal normalnie, bez szalenstw, wypadek wygladal makabrycznie tak jak by rider nie mial szans na przezycie, wiec ciesze sie z tego, ze jednak udalo mu sie przezyc. Pozdr BAT Witam.Kiedy czytam to wszystko, to najbardziej przeraza mnie, ze wiekszosc wypadkow jest z winy kierowcow samochodow... Sama duzo jezdze i to napawa mnie jeszcze wiekszym przerazeniem, bo nie dalej jak wczoraj cztery razy cudem uniknelam potracenia przez samochod: wjezdzaja na moj pas na zakrecie, wymuszaja pierwszenstwo, zmieniaja pas bez kierunkow... Standard. Tylko czemu to ja uchodze za pirata drogowego jadac przepisowo? Pzdr 4 ALL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.