Skocz do zawartości

Hamulce w stalowym oplocie - co one dają ?


Pitu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No tak...ale temat dotyczy hamulców, a nie spowalniaczy jakie ma intruder :-) szczególnie przód jest tam fatalny, przynajmniej w dwóch intruzach jakimi jeżdziłem. Ale czego wymagać od zacisku z 2 tłoczkami i pompki z lat 80-tych...

Co do cen: metr przewodu kosztuje ok. 30 zeta, końcówki 25-35 za sztukę. Na motobazarze w Katowicach dokupiłem do mojego Ducati niemiecki przewód z atestem za 80 zeta, widziałem jeszcze kilka u gościa, który ma masę akcesoriów z Louisa w pudłach. Trzeba tylko poprzebierać i mozna znależć.

Jeśli nawet u kogoś przewód w stalowym oplocie ma nie pomóc, to przynajmniej będzie długo służył - teflon się nie starzeje, a i oplot ciężko uszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie! A co ja Wam będę żałować. Wydaliście pieniądze? Macie? Jesteście happy? Przecież o nic więcej nie chodzi.

 

Rozumiem, że jak ktoś zakłada oploty do leciwego pierdzipęda to jest w niebowzięty. Jak ktoś miał przewody z węża ogrodowego to nic dziwnego, że czuje różnicę po ich zmianie.

 

Nie uwierzę natomiast komuś kto siadł na świeżego (max.3 letniego) plastika i narzeka na heble i gotujący się płyn przy jeździe drogowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

Nie uwierzę natomiast komuś kto siadł na świeżego (max.3 letniego) plastika i narzeka na heble i gotujący się płyn przy jeździe drogowej.

 

Jezdzę na 4 letnim pólplastiku ;) i mimo że posiada on zaciski z GSXRa (6 tłoczkowe tokico) to różnica w dozowalności w porównaniu z tryplem (fabryczny stalowy oplot) jest porażająca... poza tym w czasie ostrej jazdy na winklach po zrobieniu 30-40 km i po 100 ostrych hamowaniach hamulce zapadały się prawie do klamki (płyn jest świeży !!!) więc nastepna rzecz to wymiana przewodów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba się zastanawiać nad ceną bo do np. CBR600F4 oryginalne przewody kosztują ok. 400zeta +VAT a dwa LUCASY ok.340zeta i nie trzeba ich wymieniać co 5 lat.

Dozowalność na takich przewodach jest o wiele bardziej precyzyjna a o skuteczności nie wspomnę.

Dziwi mnie tylko stosowanie tanich przewodów w oplocie ciętych z metra i oprawianych w stodole bez możliwości sprawdzenia ich wytrzymalości na wysokie ciśnienia. Jest wiele firm sprzedających takie przewody z atestem.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale ilu z nas jeździ na 3letnich plastikach?????

 

Po prostu konkluzja jest taka, że jeśli następuje konieczność wymiany przewodów z powodów ich przeterminowania to warto (choćby ze względów cenowych) założyć oploty. Natomiast założenie oplotów nie jest złapaniem pana boga za nogi.

 

Jezdzę na 4 letnim pólplastiku

Optymisto-marzycielo-fantasta... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jezdzę na 4 letnim pólplastiku

Optymisto-marzycielo-fantasta... :mrgreen:

 

OK ćwierćplastiku :) ale mam jeszcze jeden przykład - był sobie kiedyś taki motocykl jak DR Big - wszyscy go chwalili tylko mówili że ma słabe hamulce i nic z tym się nie da zrobić... otóż po wymianie tarczy, założeniu nowych klocków i wymianie przewodu na taki w oplocie okazało się że DR ma 2 palcowe hamulce i dające żadnych powodów do narzekań nawet w pełni obciążonym motocyklem.

 

A co do B12 - fakt trypel to to nie jest ale ja dałem radę przejechać na nim w jeden dzień trasę z Brasova (Rumunia) do Warszawy 1250 km od 7.20 rano do 22.00 z 3 granicami i 2 godzinnymi przerwami na posiłki... chłopaki na sportach nie daliby rady :P :) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W moim przypadku sprawa wyglada tak: na gumowym przewodzie bez oplotu łatwiej sie dozuje, lepiej wyczuwalny moment blokowania koła ale mniejsza skutecznosc. Na przewodzie w stalowym oplocie dokładnie odwrotnie.Skutecznosc duuuuuzo wieksza ale niestety działanie bardziej zblizone do 0/1. generalnie lepiej jezdzi mi sie z oplotem.

MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy

 

serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne

 

Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie! A co ja Wam będę żałować. Wydaliście pieniądze? Macie? Jesteście happy? Przecież o nic więcej nie chodzi.

 

Mam, wydałem pieniądze. Jestem happy, ale nie z powodu, że wydałem, tylko z tego, że poprawiła mi się dozowalność i wyczuwalność momentu zadziałania hamulca. Coś taki sceptyczny?

 

Rozumiem, że jak ktoś zakłada oploty do leciwego pierdzipęda to jest w niebowzięty. Jak ktoś miał przewody z węża ogrodowego to nic dziwnego, że czuje różnicę po ich zmianie.

 

Mój leciwy pierdopęd (vide sig) miał w chwili montażu stalowych - fabryczne, półtoraroczne gumowe przewody. Różnica jest, wierz mi, kolosalna. Nie wiem czym jeździsz, ale mam wrażenie, że opierasz swoje wywody nieco zbyt bardzo na własnym "widzimisię" zamiast na obiektywnym rozpoznaniu zagadnienia. Wiesz, bankowo 90% gospodyń w Gdyni nie zauważyłoby różnicy, to faktycznie, po co przepłacać? ;p

 

Nie uwierzę natomiast komuś kto siadł na świeżego (max.3 letniego) plastika i narzeka na heble i gotujący się płyn przy jeździe drogowej.

 

A od kiedy gotujący się płyn jest powodem zakładania stalowych przewodów? Bardzo przepraszam, w stalowych płyn nie może się zagotować? Jaka to różnica? Ja na heble stanowczo nie narzekałem, i nie narzekam nadal, tyle, że wyznaję zasadę "lepsze wrogiem dobrego", i jeżeli niewielkim kosztem mogę znacząco poprawić sobie hamulce, to to robię. Jak pisałem wyżej: montaż przewodów w stalowym oplocie (u mnie goodridge) - spowodował wyraźny wzrost precyzji dozowania siły hamowania i lepsze wyczucie punktu zadziałania hamulców. Dodatkowo klamka jest wyczuwalnie "twardsza", z powodu, jak mniemam - mniejszych strat ciśnienia na "rozpychanie" gumowych przewodów. Dla Ciebie to może nieistotne, ja lubię, zwłaszcza na mokrym - dokładnie czuć przedni hamulec; zresztą, akurat heble to jest ostatnia rzecz w moim sprzęcie na której oszczędzam. Klocki np kupuję genuine u dealera, bo po prostu są najlepsze, i w stosunku afermarketów (nie wszystkich) dają kolosalną poprawę hamowania, chociaż kosztują tyle co 3 komplety np goldów. Te aftermarkety które hamują podobnie do OEMów z kolei - wystarczają na 5-7 kkm, podczas gdy oryginalne na 25. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinienem chyba wrócić do zjEBC, albo innych Goldów, bo tańsze, a hamują podobnie. Do tego zmierzasz?

 

--

pzdr

yahoo & 636 '02

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...