tomek RR Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 witam,Jezdzi sie chyba dla przyjemnosci? prawda? skoro nie odczuwasz nic poza paralizujacym strachem to nie wsiadaj na dwa kola!!!A jesli pomimo strachu czujesz przyjemnosc to jezdzij-pamietaj zeby uwazac i nie czytaj zadnych nekrologow czy artykulow w gazetach ze ktos odszedl... Ja tez sie czasem wystrasze-ale nie ma przyjemniejszego uczucia(no moze z jedno) niz nie moc trafic kluczem w zamek od garazu po przejazdzce z powodu trzesacych sie rak...-JA TO KOCHAM!!pzdRR! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
renata Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 zginac mozna na ulicy, siedząc przed telewizorem jak i jadąc na motocykluco masz napisane tam na górze - tego nie uniknieszTaka Karma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skrzek Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 Witam,powiem tak: jesli masz choc troche w glowie poukladane, nie dzidujesz na maxa i nie prowokujesz losu >> nie masz sie czego bac. Stawiam, ze predzej wygrasz w totka niz zginiesz na motorze (pod warunkiem ze grasz regularnie tak jak jezdzisz). Jak ktos powiedzial, jedyne co mozemy robic to decydowac o czasie ktory zostal nam dany. Rob, to co sprawia Ci radoche i nie mysl co czai sie za nastepnym winklem, choc oczywiscie uwaga na drodze wskazana. Jesli moto Cię juz nie bawi, zajmij sie domem, rodziną - będzie to z pożytkiem dla wszystkich. A tak calkiem na boku - jesli Twoje SV to 650S, niestarsze niz 03, czyli na wtrysku, i chcesz sie go pozbyc to jestem zainteresowany :-) Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 Kiedyś któryś z redaktorów z branży motocyklowej pisał o zapadaniu na tzw. "lękliwca" - podobno z czasem przechodzi. Też jestem zdania, że nie ma co się zmuszać do czegoś na siłę. A co do ryzyka, że coś się nam przytrafi, to - jak moi przedmówcy słusznie zauważyli - może się to stać równie dobrze, jak będziemy siedzieli w chałupie na d..ie. Wystarczy, że np. zatrzęsie się ziemia, jak to miało dziś miejsce w centralnej Japonii. Tyle że w przypadku uprawiania np. sportów ekstremalnych, do których niewątpliwie można zaliczyć jazdę na motocyklu, prawdopodobieństwo jest może większe. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QooBooS Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 nie moc trafic kluczem w zamek od garazu po przejazdzce z powodu trzesacych sie rak...- A ja myślałem że to efekt uboczny :) :D A co do tematu to myślę, że to co widać wyżej wszystko wyjaśnia :evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matt Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 bo chyba jak kazdy z nas nie chciałbym zginąć w taki sposób.Ja naprzyklad jesli mialbym juz zginac, to wolalbym zginac na tym co kocham... :twisted: A co do leku... zbytnie przewrazliwienie :arrow: wieksze ryzyko wypadku :roll: Cytuj Wielki powrót!http://www.bikepics.com/members/matt150/03sv1000s/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilvov Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 co ma byc to bedzie, siedzac w domu moze Ci sufit na leb spasc... i to dosłownie! mój brat mył zęby i nagle usłyszał jakiś huk! odruchowo wybiegł z łazienki - zawalił się sufit! :lol: gdyby nie wybiegł to by było nieśmiesznie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 nie dzidujesz na maxa i nie prowokujesz losu >> nie masz sie czego bac. wg mnie g*no prawda. los jest zapisany tam u gory i stwierdzenia: nie kus losu' date=' czy kazdy jest kowalem wlasnego losu sa, lekko mowiac, dupne. jezeli ktos sadzi inaczej, to niech mi wytlumaczy dlaczego ja zaczalem jezdzic na moto, a nie np. spiewac w chorze? ano dlatego, ze los mojej istoty na ziemi wyznaczony przez najwyzszego jest taki, a nie inny. i mozna stanac na glowie - co ma byc to bedzie! [b']jak zginal Janusz Kulig? kusil los??????????????[/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro_N Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 jak zginal Janusz Kulig? kusil los?????????????? Młody, zapytasz o to kiedyś (a kiedyś na pewno) samego Janusza. Co prawda to jak zginął, wiemy, tylko czy wszystko wiemy...???Zaś co do fatalizmu, to byłbym ostrożny :twisted: Tylko krok do wiary w nieśmiertelność :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 Ja naprzyklad jesli mialbym juz zginac' date=' to wolalbym zginac na tym co kocham... [/quote'] A powiedz mi jakie to ma znaczenie dla rodziny kogoś, kto zginął w wypadku? Chyba nie ma, więc nie ma co popadać w euforię. Widzę duże rozbieżności w wypowiedziach ludzi, którzy mają rodziny, dzieci i coś do stracenia, od "młodych" dla których liczy się wiatr we włosach. Z biegiem czasu (wieku) podejście się trochę zmienia. Więcej się myśli odkręcając gaz, co nie zawsze ma powiądanie ze strachem, tylko odpowiadzialnością za swoje (i nie tylko) czyny. POzdro, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszczu Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 nie dzidujesz na maxa i nie prowokujesz losu >> nie masz sie czego bac. wg mnie g*no prawda. los jest zapisany tam u gory i stwierdzenia: nie kus losu' date=' czy kazdy jest kowalem wlasnego losu sa, lekko mowiac, dupne. jezeli ktos sadzi inaczej, to niech mi wytlumaczy dlaczego ja zaczalem jezdzic na moto, a nie np. spiewac w chorze? ano dlatego, ze los mojej istoty na ziemi wyznaczony przez najwyzszego jest taki, a nie inny. i mozna stanac na glowie - co ma byc to bedzie! [b']jak zginal Janusz Kulig? kusil los??????????????[/b]wg mnie g*no prawda. los nie istnieje i kazdy zyje tak jak sobie postanowi :twisted: . Jezdzisz na moto, a nie spiewasz w chorze bo tak chciales. pozdro 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Sławek K. Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 Od 2 tyg. nie wsiadłem na motor... boję się... co chwile słyszę' date=' czytam że kolejny motocyklista odszedł... że nie żyje bo ktoś bo coś... boję się że mogę stracić to co mam najcenniejsze, boję się że mogę sprawić wielką przykrość osobom które kocham... już klika razy otarłem się wypadek, wole nie prowokować pecha... co dalej? nie wiem, póki co motocykl stoi w garażu...[/quote'] Proponuję byś zgłosił się z tym pytaniem do "BRAWO" , "PRZYJACIÓŁKI" itp... [ Dopisane: 24-07-2005, 00:54 ]Od 2 tyg. nie wsiadłem na motor... boję się... co chwile słyszę' date=' czytam że kolejny motocyklista odszedł... że nie żyje bo ktoś bo coś... boję się że mogę stracić to co mam najcenniejsze' date=' boję się że mogę sprawić wielką przykrość osobom które kocham... już klika razy otarłem się wypadek, wole nie prowokować pecha... co dalej? nie wiem, póki co motocykl stoi w garażu...[/quote''] Proponuję byś zgłosił się z tym pytaniem do "BRAWO" , "PRZYJACIÓŁKI" itp... A tak na serio, to tylko glupcy się nie boją; ja gdybym się nie bał to już pewnie bym nie jeździł... [ Dopisane: 24-07-2005, 00:56 ]bym nie jeździł...... bo by mnie wywieźli w czarnym worku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowak Opublikowano 23 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2005 co ma byc to bedzie' date=' siedzac w domu moze Ci sufit na leb spasc...[/quote'] dzisiaj spadla deska z 3pietra o dlugosci 2m z gwozdziami co +/- 10cm i trafila mnie w ramie.. tylko zadrapanie... mogla 5-10cm dalej trafic w glowe i bym tego juz nie pisal shit happens Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moratar Opublikowano 24 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2005 Chciałbym zginąć na moto w wieku ~90 lat :) zamiast na zawał oglądając główne wydanie wiadomości. Ewentualnie może być w lóżku podczas uciech.Jak coś Cię gnębi to sprzedajesz moto kupujesz puszke albo spadochron i skacz z samolotu. Chcesz to jeździsz nie chcesz to niejeździesz nie ma co nad tym kontemplować.Liczyłeś cze ktoś Ci powie: wal rodzine, lataj 3 zeta po mieście, zabij im na złość ?Chodź w sumie czym więcej motocykli tym lepiej. Co sezon się zaczyna kilku musi zawsze zginąć, a czym nas więcej tym mniejsza szansa że to będę akurat ja :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matt Opublikowano 25 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2005 A powiedz mi jakie to ma znaczenie dla rodziny kogoś' date=' kto zginął w wypadku? Chyba nie ma, więc nie ma co popadać w euforię. Widzę duże rozbieżności w wypowiedziach ludzi, którzy mają rodziny, dzieci i coś do stracenia, od "młodych" dla których liczy się wiatr we włosach. Z biegiem czasu (wieku) podejście się trochę zmienia. Więcej się myśli odkręcając gaz, co nie zawsze ma powiądanie ze strachem, tylko odpowiadzialnością za swoje (i nie tylko) czyny. [/quote'] Zgadzam sie Pawle z Toba w 100%... Cytuj Wielki powrót!http://www.bikepics.com/members/matt150/03sv1000s/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.