Skocz do zawartości

Gdzie są motocykliści 8-0


miro_N
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

To, oczywiście, gruba przesada, ale tak mnie naszło po dzisiejszej przejażdżce (no właśnie, czy przejażdżki nie są bliższe podróżom bardziej, niż zlotom i imprezom?).

Ponieważ nawet lubię jazdy solo, więc może zbytnio nie zwracałem na to uwagi, lecz dziś wybrałem się na przejażdżkę z synem (jako "plecaczkiem") i on się zapytał, czemu nie spotykamy innych motocykli? Nie, czemu tak rzadko, tylko czemu w ogóle?!

Dla wyjaśnienia, zrobiliśmy dziś ok. 300 km, odwiedzając Drawski Park Narodowy, może i nie najruchliwsze trasy w Polsce, ale okolice przepyszne! Pogoda też całkiem, wakacje w pełni, więc co?

Zgadza się, w każdy weekend imprez jest tyle, że zgupieć przyjdzie (kto przyjdzie? 8O :mrgreen: ), choćby Grunwald dziś ( :oops: wczoraj).

Częściej widuję grupy, nawet duże, motocyklistów jadących np. na zlot, niż pojedynczych jeźdżców (nie mylić z obserwacjami w terenie zabudowanym, szczególnie zagęszczonym budownictwem wielokondygnacyjnym :mrgreen: ).

Jak to jest z Wami, jeżdzicie trochę dalej solo, czy też jest to mało atrakcyjne?

 

ps. Po drodze wstąpiliśmy na "XV WATRĘ ŁEMKOWSKĄ" we wsi Ługi. Ale klimat :lol: Od razu przypomniał mi się wypad do Lwowa. Pieprzyć politykę, Słowianie się bawią :) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to gdzie - wczoraj buszowali po Podlasiu, wyganiając szczury ze schronów linii Mołotowa :twisted:

Po prostu jeździsz nie tam, gdzie trzeba. Gdybyś ruszył z nami, to by Cię takie refleksje nie nachodziły :mrgreen:

Pozdrawiam,

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, częściej spotkać można grupę jadącą na zlot niż motocyklistę solo, ew. w 2-3 maszyny. To prawda i też zauważyłem.

 

A dlaczego tak nie wiem. Chyba większość woli wspólne imprezy, wyjazdy w grupie a nie solo...

 

Ma to swój urok ale też wady, jak wszystko.

 

Ja w 99% jeżdżę solo, z żoną :)

 

Pozdrawiam

Wyatt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to gdzie - wczoraj buszowali po Podlasiu, wyganiając szczury ze schronów linii Mołotowa  :twisted:  

Po prostu jeździsz nie tam, gdzie trzeba. Gdybyś ruszył z nami, to by Cię takie refleksje nie nachodziły  :mrgreen:  

Pozdrawiam,

Hubert

 

Pytanie było tendencyjne, a ten Pan znał odpowiedź! :mrgreen:

Niestety, w tak krótki łykend łatwiej zrobić mi 1xczytsa, niz 2xpińcet :ehz:

ale spoko, co się odwlecze... 8) A'propos, coś się kręci koło Koła? :)

 

Wyatt: >>A dlaczego tak nie wiem. Chyba większość woli wspólne imprezy, wyjazdy w grupie a nie solo...

 

Ma to swój urok ale też wady, jak wszystko. <<

 

Dokładnie, jak mówisz. Tak sobie pomyślałem, że w pojedynkę to i browarek mniej smakuje :lol: ale z drugiej strony nie zawsze wyjeżdża się z noclegiem w domyśle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie' date=' czemu tak rzadko, tylko czemu w ogóle?! [/quote']

Witam. Oj tak, tak. Wczoraj jechałem z Gdańska do Lublina i naliczyłem raptem pięć maszyn w tym jedną, która wyprzedziła mnie jadąc pewnie na wyprawę. Poza tym drogę z Gdańska do Warszawy można nazwać drogą śmierci. Jadąc tą trasą ciągle myśli się kiedy dopadnie cię jakiś katamaran i zepchnie do rowu. Podróże solo mają jednak swój urok, co by nie mówić. Pozdrowienia dla wszystkich Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

U mnie jest inaczej Ja znacznie czesciej widuje pojedyncze motocykle, ewentualnie male grupki niz grupy motocyklistow jadace na zlot. Moze jest to spowodowane tym, ze po gorskich drogach przyjemnie sie jezdzi samemu. Nie wiem jak to wytlumaczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak' date=' częściej spotkać można grupę jadącą na zlot niż motocyklistę solo, ew. w 2-3 maszyny. To prawda i też zauważyłem.

 

A dlaczego tak nie wiem. Chyba większość woli wspólne imprezy, wyjazdy w grupie a nie solo...

 

Ma to swój urok ale też wady, jak wszystko.

 

Ja w 99% jeżdżę solo, z żoną :P

 

Pozdrawiam

Wyatt[/quote']

 

Ja zdecydowanie wole jazde solo - zwlaszcza na dluzszych dystansach :) Chociaz jak juz jest organizowany jakis zbiorowy wypad i mam mozliwosci sie wybrac, to na pewno nie odmowie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jazda solo ma ten plus że jedziesz gdzie chcesz i jak chcesz.Jesteś panem swojego losu.

Czasem fajnie wyjechać gdzieś w 10 sprzetów ale trzeba się dostosować do grupy no i bardziej uważać na nieco narwanych towarzyszy podróży.

Wszystko ma swój urok,ale ja i tak preferuje samotny tryb podróżowania.

Fakt - w polsce mało widzi sie pomykających sprzetów.Byłem mad morzem i jeździło tylko dwóch gości.Na trasie 240km-wej widziałem z 4 sprzety w tym jeden miał dzwonka(Dualem ale na szczescie przezył)

pozdr-piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda solo ma ten plus że jedziesz gdzie chcesz i jak chcesz.Jesteś panem swojego losu.

Oczywiście' date=' jednak udając się na dłuższe wypady warto jednak jechać przynajmniej na 2 moto- w razie jakiechś problemów z moto łatwiej sobie poradzić, ot choćby niespodziewany kapeć, że nie wspomnę o czymś poważniejszym.

Ja jeżdze najczęściej na krótkie wypady solo z "plecaczkiem" jednak na długie poza nasz piękny kraj staram się poszukać towarzystwa...a propos obecnie [b']poszukiwani chętni na wypad do Grecji[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Mireczku "motocykliści" jeżdżą po miastach i szpanują przed dupami. A twardziele podróżują w samotności :-)

Coś w tym musi być. Jak posilałem się w barze koło makro w Gdańsku to podszedł do mnie młodzian z takimi słowy: gdybym ja miał prawdziwy motocykl to w okolicy wszystkie dupy są moje a tak to na moją MZ-tkę nie chcą patrzeć, pokiwałem z uśmiechem głową i nie skomentowałem tego. Wczoraj w Bieszczadach widziałem MZ-tkowiczów, którzy mieli szczęśliwe miny, że mogą sobie swobodnie podróżować. I jak tu wszystkim dogodzić? PZDR Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam uwarzam że na dłuższą traske najlepszym wyjściem jest jazda na 2 motocykle. nie zadużo , nie zamało poprostu wsam raz. Jak coś się zepsuje zawsze jest drugie moto. Ja byłem w lipcu na moto-wakacjach (2 moto) mazury-morze i musze przyznać że sam podczas całej drogi bym się nudził. a tak stosowało się różne udziwnienia w jezdzie że 1718 km zleciało niczym pijany sternik za burte.

 

 

Pozdrawiam

17353.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...