Skocz do zawartości

MarekR

Forumowicze
  • Postów

    84
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O MarekR

  • Urodziny 02/23/1953

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lubię
    stara motoryzacja
  • Skąd
    Lublin

Osobiste

  • Motocykl
    TA XL650V, MT 9
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia MarekR

NOWICJUSZ - niuchacz wydechowy

NOWICJUSZ - niuchacz wydechowy (11/46)

0

Reputacja

  1. Czołem, czy 1450 km to za jednym razem? Dobry wynik. Deszczu na Nordkapp albo w Gamvik nigdy nie widziałem, jeno słońce. Raz trafiła się mgła ale tylko do wysokości baku, dół jechał w suchym powietrzu. Co nie znaczy, że nigdy tam nie zmokłem, raz było 11 godzin jazdy w ulewnym deszczu aż padliśmy przed Narvikiem. Taki głupawy test własnych możliwości zrobiliśmy. Nie raz zastanawiam się jak Carlo Guzzi w 1928 tam dojechał? W drodze powrotnej witały go tłumy. To musiała być jazda! https://it.wikipedia.org/wiki/Raid_a_Capo_Nord
  2. Gratulacje, odważny jesteś. Miło jest przy takiej okazji uruchomić własne wspomnienia. Ed. Jak widzę ceny paliw wzrosły od 2007 roku o prawie 50%. Ceny i warunki zakwaterowania oraz pilnowania motocykla pozostały na tym samym poziomie. Gościnność miejscowych, stan dróg, zainteresowanie motocyklami również takie samo jak 7 lat temu. Przypadkowo wziąłem udział w przyjęciu weselnym na granicy Europy i Azji.
  3. Bilet na prom kupuje się w ostatniej chwili w porcie. Wtedy bilety są najtańsze. Motocykl to nie samochód, na promie zawsze jest miejsce na motor, chociażby koło tokarki albo spawarki w warsztacie ślusaraskim. Armator o tym wie i pobiera opłatę za miejsce normalnie niezagospdarowane, czyli taniej. Bez względu na to czy to jest rejs z Gamvik czy z Moskenes. Kupno biletu przez pośredników krajowych to samobójstwo cenowe.
  4. Na promie można spać w sali TV albo na pokładzie. Za darmo. Z racji dużej ilości rodaków na statku, kask należy przywiązywać do nogi.
  5. http://englishrussia.com/2013/07/29/gas-producer-for-motorcycle/
  6. Wielkie gratulacje i życzenia spokojnego trawienia zdobytych tam wrażeń.
  7. Chyba nie potrafię obsługiwać tego mechanizmu forumowego, starałem się edytować i nic z tego nie wyszło. Do kopiowania i wklejania linków jestem przyzwyczajony. W pracy biurowej to chleb powszedni, z tego się żyje.
  8. Motocykle robią swoje, musiałem walnąć paszportem o ziemię aby wyłgać się od zaproszenia na wesele.http:// http://picasaweb.google.com/marekrajsz/Syberia?authkey=gOHAtGFKms4#5101113638468716146
  9. Tamka, nie przejmuj się słowami krytyki i otuchy tylko rób tak dalej. Najważniejsze to umiejętne kadrowanie i dobór światła, większości tego brak. No i trzeba uważać aby nie spaść z motoru podczas jazdy! Jak się widzi fajne motywy.
  10. i w ten sposób powinno widać mistrzostwo świata, to jest piękne!
  11. Ciekawe, czy zdjęcia z Anglii zostały zrobione aparatem tradycyjnym czy starym na kliszę i kto to obrabiał?
  12. A to ciekawa sprawa. Internet w hotelu miałem po opłacie 100rb za godzinę, w tym czasie zdążyłem napisać jednego maila a za cienką ścianką siedziała dziewczyna i na swoim monitorze widziała co robię ja przy komputerze. Słyszałem jej sapanie i zajrzałem do niej po tym jak dała mi "parol" aby się zalogować do sieci! Edytowanie 1. Zapomniałem dodać, że swastyka to symbol szczęśliwości za życia. Np w Cobh czyli w dawnym Queenstown w Irlandii, w katedrze na podłodze są płytki ze swastykami. Tam ostatni raz Titanic zacumował aby zabrać resztę pasażerów do Ameryki. A że woda była płytka stanął na kotwicy w zatoce i ludzi dowożono łodziami wiosłowymi. Nasze jednostki wojskowe przedwojenne, górskie też miały w swoich emblematach swastyki. Tak to zapamiętałem z historii.
  13. A to jest pojazd do odwożenia osłabionych piwem gości. Miasto Bath. Zdjęcie się nie liczy bo jazda motorem nie była typu "door to door", tylko przy pomocy samochodu. Takiego, przystosowanego do długich podróży, zbudowanego własnoręcznie od podstaw
  14. U nas wtedy (2010 rok) były upały a tam + 7stC no i tradycyjnie całodzienne ulewy. Natomist w drodze powrotnej czyli widno całą dobę 1000 km to była norma dzienna. http://picasaweb.google.com/marekrajsz/2010Norwegia?authkey=Gv1sRgCKvatevo5_eViQE#5497775163345983074
  15. Ja poleciłbym rejon miasta Suceava. Można tam usłyszeć język polski jakim posługiwali się nasi przodkowie kilkaset lat temu. Ludzie gościnni, w święta chodzą w strojach podobnych jakie noszą nasi górale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...