AsiekHonda Opublikowano 29 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 Kilka miesięcy temu zostawiałam motor u znajomego w garażu, on sobie czasami go użytkował ( ponieważ sprzedał swój). Miał wypadek, rąbnął w malucha. Motor rozwalił, niestety nie naprawił go tak jak powinien a nawet ukrył przede mną to czego nie naprawił ( pęknieica ramy). Motor mi oddał i powiedział ze więcej mam do niego nie dzwonić ani nie przyjeźdżać bo rama mogłabyc pęknieta wczesniej a on tego robić nie będzie. Sprawa wypadku trafiła do sądu, ponieważ motor był większej pojemności niż uprawnienia kierującego. Na odszkodowanie z OC moge nieliczyć:) Do tego kolega w chwili wypadku nie miał 18 latCo robić? Pomóżcie![/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad1f Opublikowano 29 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 niech bierze sobie motocykl a rozliczy się w gotówceja jeśli juz pożyczam motocykl to się umaiwam -rozwalisz-bierzesz złom i dajesz tyle a tyle Cytuj Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100 https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan Opublikowano 29 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 prawdopodobnie pozostaje tylko droga cywilna. Niestety jeśli zgodziłeś się świadomie, aby z motocykla kożystał ktoś nie posiadajacy uprawnień do jego prowadzenia to sąd bedzie miał podstawy do ukarania Ciebie za udostepnienie pojazdu osobie nieuprawnionej... Wg mnie przykra sprawa ale szanse na pokrycie strat masz bardzo małe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
streetstorm Opublikowano 29 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 ...totalny problem tym bardziej ze koles okazal sie zwyklym gnojemzdaje sie ze jedyna rada to "przemowic" do niego mocnymi argumentami mozesz tez z ta sprawa udac sie do sadu - ale to dluuuuuga i niepewna droga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AsiekHonda Opublikowano 29 Czerwca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 Napisał oświadczenie ze wziął bez mojej wiedzy!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomaszek Opublikowano 29 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 No to juz postepy :). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AsiekHonda Opublikowano 29 Czerwca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 Warto zakładać sprawe w sadzie cywilnym czy lepiej odpuścic bo to i tak nic nie da? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan Opublikowano 29 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 z tego co piszesz to straty sa dość poważne i koszty naprawy bedą znaczne. uważam więc że warto pogadac na ten temat z adwokatem. Prawdopodobnie jego honorarium będzie niewspółmiernie niskie do uzyskanego odszkodowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belzebub Opublikowano 29 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2005 ja bym zaczal od pojscia do starych tego chloptasia i pogadania z nimi.po prostu trzeba im uswiadomic ze jezeli nie zostana pokryte koszty naprawy motocykla to ich kochany synek bedzie mial zalozona sprawe w sadzie.a teraz ten gnój ( ze tak go nazwe ) ma 18 lat ?? jezeli nie to beda musieli za niego zaplacic starzy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AsiekHonda Opublikowano 30 Czerwca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2005 Byłam u strych to mnie pognali, powiedzieli zę chce ich naciągnąć na koszty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
POM Opublikowano 30 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2005 a skad koles wie ze rama byla peknieta wczesniej,teraz to oni chca cie naciagnac nie wyplacajac kasydroga sadowa to jedyne rozwiazanie, tym bardziej ze masz jego oswiadczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz-aprilia Opublikowano 30 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2005 Moja rada jako prawnika jest następująca:Sprawa bardzo trudna...Jak sie domyslam chlopak nie ma żadnego dochodu i nie posiada majatku. I w tym wlasnie jest problem. Problematyczna jest odpowiedzialność rodziców za czyny synka. Zasadą jest, że rodzic za dziecko od 13 do 18 lat odpowiada tylko wtedy, gdy szkoda powstala w wyniku braku należytej opieki nad dzieckiem. To zas w praktyce jest bardzo trudne do udowodnienia - rodzic przeciez powie, ze dziecko mialo isc do sklepu po zakupy, a nie jezdzic na motocyklu. Do tego doda, ze kluczyki byly schowane, wielokrotnie zabraniali mu zblizac sie do motocykla i dupa blada (art. 487 kc). W innym przypadku dziecko we wlasnym zakresie ponosi odpowiedzialnosc odszkodowawcza. Ewentualny proces bylby wiec bardzo niepewny w koncowym sukcesie. Z jednej strony nie ma najmniejszej watpliwosci, ze sad uznalby Twoje roszczenie odszkodowawcze, ale co Ci z takiego wyroku, ktory praktycznie nie daje najmniejszych szans na egzekucje? No chyba, ze nie spieszy Ci sie z pieniedzmi: odszkodowanie zasądzone wyrokiem przedawnia sie z uplywem lat 10 od dnia ogloszenia wyroku. Same roszczenie o dochodzenie odszkodowania przedawnia sie z uplywem lat 3 od chwili wykrycia sprawcy(ale nie pozniej niz 10 lat od chwili popelnienia czynu). Kolejna sprawa warta przemyslenia to ewentualny przebieg procesu - ustalenie wartosci motocykla, wartosci i charakteru uszkodzen musialby dokonac biegly sądowy. W zalezności, czy sąd dopuściłby biegłego "z urzędu" czy na Twoj wniosek (na Tobie jako powodowi spoczywa ciężar udowodnienia wielkości strat) to trzeba szykowac sie na wydatek 500-1500zl. Proces jest takze dosc trudny z prawniczego punktu widzenia do prowadzenia i wymagalby zaangazowania prawnika - nastepny koszt w granicach 1.000 zl. Znasz wszystkie plusy i minusy - sam musisz zdecydowac, czy Ci sie to oplaca. A moze gosciowi zrobic kolo tylka i zlozyc zawiadomienie o kradziezy? W sumie fakt, ze "wynajmowales" u niego garaz nie oznacza, ze mial prawo jezdzic Twoim motocyklem, tym bardziej bez twojej wiedzy i zgody. Wazne tylko ile czasu minelo od wypadku - zeby idioty z siebie nie zrobic i nie skladac zawiadomienia po paru miesiacach. Cytuj Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AsiekHonda Opublikowano 30 Czerwca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2005 Bardzo ci dziękuje Łukasz za profesjonalną rade nie ukrywam że liczyłam na taką. Włąsnie!chłopak nie pracuje ale bardzo prawdopodobne ze ojciec kupi motocykl na jego nazwisko ponieważ skończył już 18 lat i ma NIP. Wcześniej jego motocykle zarejestrowane były na ojca. Sprawa miała miejesce 2 m-ce temu więc zgłaszenie kracieży nie wchodzi już raczej w gre ( on wtedy obiecał naprawe ) Minusem jest to zę w chwili wypadku nie miał 18lat i prawa jazdy A tylko A1 ale skoro napisał na policji zę wziął moto bez mojej zgody to nie ma to juz chyba dla mnie znaczenia. Cały czas sie zastanawiam jak odzyskać pieniadze za rame do motocykla, nie musze odzyskać już mogą to byc raty lub odroczona spłata. Przecież niemoze szczeniak być bezkarny jeszcze chwalić sie wszędzie że mnie uszukał zakładając siateks w miejscach gdzie widać rame!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZAK Opublikowano 30 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2005 Cześć!Wiesz, na Twoim miejscu byłbym złośliwy i puścił w eter info o tym zajściu. Ludzie go zgnoją. Przynajmniej tyle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AsiekHonda Opublikowano 30 Czerwca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2005 Już go gnoją. Znajomy co ma serwis motocyklowy i mnie zna wyprosił go jak go zobaczył i kazał mu nie wracać więcej. Kazdy mój znajomy bedzie wiedział o tym co on zrobił i jak mnie oszukał, ale to nie odda mi motocykla niestety:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.