Pietra Opublikowano 5 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2005 Ja dzisiaj zaliczylem pierwsza jade z plecakiem w tym roku i oczywiscie dzieciol byl ale tylko jeden. Nauszyla sie skubana rok temu.Ale daszek to musialem jej odkrecic bo sie nie dalo.Generalnie kaski z daszkiem dla plecakow powinny byc zakazane :lol: Pozdro ------------------------------------------- Polfa Grodzisk 1% Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 5 Kwietnia 2005 Administrator Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2005 Jest pewne rozwiązanie - katalog Louisa 2005 (duży), strona 293. 9,95 ojro :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dofo Opublikowano 5 Kwietnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2005 Widzialem to juz pierwszego dnia jak otworzono sklepy po sylwestrze. NIGDY W ZYCIU nie nalepie takiego swinstwa na moj piekny, cudowny i wychuchany kask :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 5 Kwietnia 2005 Administrator Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2005 dofo, przecie to klatka na dzięcioły, jaka zgrabna i skuteczna :lol::lol::(heh, też taką klatką dzieciołową sobie araia nie oszepece :lol:pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Witam,a co powiecie jeśli "plecaczek" (w cudzysłowiu) jest cięższy od was :? ... Powiem tyle, że owszem, cięższy "plecak" na pewno nie ułatwia prowadzenia, ale jeżeli jest to doświadczony motocyklista, jazda z nim może być o wiele łatwiejsza (a co za tym idzie przyjemniejsza) niż z lżejszą panienką, niezaprawioną w bojach, wiercącą się i bujającą we wszystkie możliwe strony. Ostatnio miałem okazję powozić Pewnego Forumowicza, obecnie odrobinę cięższego ode mnie, i jestem przekonany, że dużo bardziej bym się namęczył z niejedną filigranową panienką, mającą z jazdą na motocyklu tyle wspólnego, co ja z baletem. Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biały18 Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 "wcale nie bierzesz Plecaczka zeby nie miec takich dylematow" nie mam kobitki na stałe:(:twisted: także jak już kogoś chcę przwiezc to musze sie denerwowac:lol: także lepiej smigać samemu hehe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
C@nniB@LL Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Ale jak sie gdzies wyprzedza to trzeba depnac - zrobic to dynamicznie. depta to sie w samochodzie :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Occult Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Eee, tam. "Plecaczki" powinny siedzieć w domu i czekać z utęsknieniem na swoją drugą połówkę. Chyba że same mają moto - to niech sobie same jeżdżą i nie przeszkadzają. A żeby podwieźć "poznaną" kobitkę do najbliższego "poręcznego" miejsca, najlepiej jej w ogóle kasku nie dawać (gołą głową naszego kasku nie porysuje) a i warto mieć nakładkę zamiast tylnego siedzenie, coby drugi raz nie marudziła o podwożeniu (jak na twardym jej tyłek poskacze). Zresztą takie podróże to do 10 km... jak się nie ma farta. Ciekawe Maniek, ciekawe :(hehhe nieraz Cię widziałem z połówką na ZZR :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGR Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Ja jak woze kumpli to jakoś sie do mnie nie przytulają a przy doaniuw palnik kaski strzelają ino grzmi... Dofo troche zle skonstruowales ta ankiete... Zreszta to tez zalezy od rodzaju motocykla... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
embe Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Najlżejszy plecak waży kilka kg - wożę go zawsze i nie sprawia mi trudności. Plecaczek 40kilka, najcięższy 80kilka. Nigdy nie miałem kłopotów. Bywały tylko przygody i ciekawe okoliczności. Stukanie mi nie przeszkadza. Jestem dziwny, ale nigdy nie denerwowałem się na pasażera o te stuki. Pojawia mi się wtedy jedynie uśmiech na twarzy :D Na prawdę. Może to kwestia pozytywnego nastawienia do świata? :( Preferuję trzymanie się kierowcy przez pasażera choć wiem, że niektórzy meszczyśni nie lubią tego typu zbliżeń. Z dziewczątkami nie miewam zazwyczaj żadnych komplikacji, bo kurcze lekkie są i jakoś takoś sympatycznie niewyczuwalne :P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kudlaty_bytom Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Trzeba płynnie jeździć, to nie bedzie stukania kaskiem o kask :D :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dofo Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Ciekawe jak dlugo przezyje w miejskim ruchu hamujac plynnie :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bodzyn Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2005 Moj plecaczek okazal sie bardzo pojetny i po paru jazdach juz sie od mojego kasku nie odbija, a co do zawirowan, to po zmianie kasku z Suomy na Arai ustaly 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boniek Opublikowano 7 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2005 Mój plecaczek całkiem szybko zrozumiał o co chodzi. Przytula się jak tylko można :( W sumie w trakcie jazdy z Nią nie muszę mieć pasa nerkowego :D Zdarza się czasem tryknąć, ale nie jest to zjawisko częste. Z innymi osobami jest trochę gorzej. Uprzedzam o różnych rzeczach, mówię co i jak, ale potem i tak różne dziwy wychodzą w praniu. Bardziej od trykania nie lubię jak ktoś zamiast złapać mnie porządnie to chwyta za samą kurtkę i potem ciągnie mnie do tyłu jak przyśpieszam.Raz miałem niezłą jazdę jako plecak :P Jeżdżąc z kumplem na jego GSXF trzymałem się zawsze z tyłu uchwytu. Raz kumpel spokojnie ruszył, ja się na chwilę puściłem jedną ręką i zacząłem poprawiać kask. On wtedy w palnik bo zaczął wyprzedzać autobus. Pozycję miałem niczym kowboj na rodeo. Nogi poleciały gdzieś z podnóżków. Trzymam się jedną ręką, druga gdzieś próbuje się czegokolwiek chwycić. Ogólnie śmichy-chichy :P Dobrze, że na dupę nie poleciałem :P Boniekgg 644826Yamaha TDM900Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quake Opublikowano 7 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2005 Witam nigdy nie woże nikogo tylko dzieci dla zabawy 30kmh jak karuzela w koło , poza tym zakładam zadupek i nie ma problemu, z potecjalnymi plecaczkami umawiam się na wieczór katamaranem :-P Przez dwa sezony może ze dwa razy mój plecaczek jechał na moim sprzęcie w gorące lato, spacerowo jechałem bez kombi jak z małym dzieckiem w takich przypadkach stukanie nie preszkadza nawet jeśli się trafi. Wyprawy w teren preferuje samotne wiecie zadupek garb w kombi mało kto sie na to pisze hihi :-) Pozdrawiam 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi