Skocz do zawartości

plecaki stukaja kaskiem w kask


dofo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

JA tez mialem jazde jak przy prędkości grubo ponad 100 kierowca nagle pochylił się i dał w palnik na maxa a ja dosatłem całym pędem powietrza po ryju i korpusie i walczyłem o przeżycie... oczywiscie trzyamlem sie uchwytu z tylu :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm

ja generealnie jeżdże sam- powód banalny, sam moge jechać znacznie szybciej zarównoz punktu widzenia prowadzenia sie motocykla, mocy itp. ale i barier psychicznych które są normalne gdy bierze sie odpowiedzialność za czyjeś zdrowie albo i życie...

 

Jeśli już jednak jakiś plecaczek wskoczy mi na plecy i jedzie ze mną na moto to bywa bardzo różnie... Doświadczone plecaczki faktycznie nie stukają prawie wcale. Mało doświadczone stukają mniej lub więcej ale jednak zawsze pukają. Pozatym robią jeszcze mase innych rzeczy które czesto drażnią(np. koniecznie chcoą zobaczyć ile jedziemy albo gdzie jedziemy jakby to miało jakiekolwiek znacznie!?:() i wtedy ja muze lekko pochylac motor w storne przeciwną niż wygina sie plecaczek.

Sprawa wygląda nieco inaczej w różnych typach sprzetów- na plastikach jest to wyzwanie dośc extremalne i dlatego nie nawidze i nie woże nigdy żadnych kolegów- tylko ładne, zgabne i powabne koleżanki!:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

PS1. Hihi :P widzę' date=' że nastaje nowa moda i teraz wszyscy twardzi motocykliści będą zakładać nakładki na siedzenia (tzw. przez Olsena "strachy na lachy" :P), żeby zademonstrować, że mają motocykl do jeżdżenia, a nie do wyrywania maskotek :P

 

 

Pozdrawiam

Aguś :D[/quote']

 

Zgadnij cukiereczku, kto pierwszy zaczął się obnosić z zakupem nakładki na siedzenie i nazwał ten uroczy element motocykla odstraszaczem głupich p**d :D

 

Odnośnie tematu, moja wypowiedź znajduje się w mej sygnaturce :P

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tezą że doświadczenie plecaczka jest ważniejsze niż jego waga. Panienka o wadze 50 kg z oporządzeniem może zmęczyć nas bardzo mocno jeżeli na zakręcie odchyli sie do pionu.

Wtedy dopiero zaczyna się walka o utrzymanie toru jazdy na łuku.

Co do tylnego uchwytu za siedzeniem, to nie jest on przeznaczony do trzymania się obiema rękami.

Jedna łapka z uchwyt, a druga w pasie kierowcy albo na baku.

Widziałem kiedyś w Mrągowie scenke jak pasażer "plastika" trzymając się oburącz z tyłu, fiknął przez plecy.

Kierowca odwinął manetkę, a pasażera odwinęła fizyka.

Spotkałem się tak jak Koledzy z niechęcią posażerów płci męskiej, do trzymania w pasie kierowcy. Siada koleś pierwszy raz ze mną i szuka tylnego uchwytu, albo co gorsza kładzie dłonie na moich barkach (dramat).

 

Debiutantowi mówię "na dzień dobry" trzy zdania:

:arrow: nie podpieraj się nogami, ani na postoju, ani podczas jazdy

:arrow: nie kiwaj się na boki, szczególnie na zakrętach

:arrow: trzymaj się w pasie, bo zlecisz i się zabijesz.

W 99% klientów pomaga, bez żadnej dyskusji. Spokojnym, sympatycznym, lecz stanowczym tonem dajemy do zrozumienia że pseudokonwenanse nie mają tu miejsca.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche smiesznie czytac te wypowiedzi plecaczkow i kierowcow tez o `zgraniu` sie z partnerem. W gruncie rzeczy to zgranie jest bardzo proste i kazdy `plecak` powinien byc zdolny do jazdy bez stukania kaskiem w kask kierowcy, przy zalozeniu ze kierowca rowniez nie wariuje i stara sie jechac w miare rowno i plynnie.

Cala tajemnica polega ( mowie tu o motocyklach typu UJM ) na trzymaniu sie siedzenia udami, utrzymywaniu lekkiego dystansu miedzy kierowca i pasazerem i amortyzacji przyspieszen i hamowan rekami, ktorymi pasazer trzyma kierowce w pasie.

Zarowno przytulanie sie ( jakkolwiek mile ) jak trzymanie sie tylnych uchwytow nie daje takiego komfortu kierowcy i pasazerowi jak powyzsza pozycja - sprawdzone przez 20 lat jezdzenia z roznymi dziewczynami w PRL i ostatecznie doprowadzone do perfekcji z zona w Kanadzie :D)).

Dori i Aghia - sprawdzcie przy najblizszej okazji.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez dwa sezony jazdy z moją lubą nie miałem takich problemów.

Może dlatego,że oba sprzęty(wcześniej Junak,teraz XJ650) mają długie,płaskie siodła i zarówno pasażer jak i ja siedzimy prosto,nie pochyleni.

Moja pasażerka w ogóle sie mnie nie trzyma w czasie jazdy.(no chyba,że mi plecy masuje w czasie długiej jazdy ;-) )

Mam zamontowany w moto solidny stelaż na trzy kufry,który spełnia role i oparcia dla pleców i trzymadła dla rąk po bokach motocykla.

A poza tym to biorąc lubą na moto(głownie w trasy,po mieście wole jeżdzić sam-wiadomo) nie ma mowy o gwałtownym przyśpieszaniu czy hamowaniu.Staram sie jeżdzić wtedy tak,żeby plecaczek nawet nie odczuł,kiedy biegi zmieniam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe dziadu czy noce też spędzasz z nakładką na fotelik...   :D  8)  :D

 

Na szczęście żeby spędzać noce nie muszę najpierw powozić motocyklem :twisted:

 

Ale za to, szczególnie ostatnio, Ciebie trzeba powozić, żeby móc spędzić z Tobą noc... :P :twisted: :mrgreen:

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olsen  :arrow:   :lol:  :lol:

 

Słucham? Ostatnio Dziadzisko ciągle mnie molestuje, żeby je/go wozić, stąd mój poprzedni post. Pozostaje mieć nadzieję, że w końcu uda mi się zdobyć upragniony zadupek...

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olseniku, już nie narzekaj bo taka zła pasażerka to ze mnie nie jest, nie dostałeś ode mnie ani razu z Araia, składam sie w zakrety nie wierce się a jadnocześnie spełniam funkcję upragnionej nakładki, gdyż skutecznie odstraszam "lachy".

Tak czy inaczej rozglądaj się za jakąś deszczułką, ponieważ jak tylko zrobię pompę to wyprowadzam stritfajtera i wreszcie powożę się samodzielnie :twisted:

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...