Arapaho Opublikowano 12 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 Witam serdecznie Ostatnio grzebie troche przy moim moto i miedzy innymi mam zdjety alternator. Postanowilem zmierzyc jego opornosc, wg. sposobu jaki podany jest w ksiazce serwisowej. Z alternatora wychodza trzy przewody i nalezy zmierzyc opornosc miedzy kazdym z nich. Wartosc serwisowa wynosi 0.42 Ohma +/- 15 %. Niestety po zmierzeniu mojego okazalo sie, ze u mnie jest 0.8 Ohm na dwoch koncowkach i na trzeciej 0.9 Ohma. Teraz moje pytanie do kolegow znajacych sie troche na elektryce. Jaki ma to wplyw na parametry ladowania, ew. na dalsza zywotnosc alternatora??? Jak widac parametry te znaczaco roznia sie od wartosci fabrycznych jednak gdy wczesniej sprawdzalem ladowanie wynosilo srednio 14,4 V - czyli bylo w porzadku.... Niechcialbym na wiosne rozbierac wszystkiego od nowa, wiec wszelkie rady i sugestie sa mile widziane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 12 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 Po pierwsze do tego potrzebny jest dobry omomierz.Takie zwykłe dostępne w handlu do kwot 300-400 zł ( uniwersalne ) słabo mierzą małe oporności ( z dużym błędem).Zewrzyj końcówki miernika i zobaczy czy pokazuje zero omów za każdym razem., możesz pomierzyć także oporność krótkiego przewodu , zobaczyć jakie sa wskazania miernika.Ale ja raczej obstawiam błąd pomiaru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubaDR600 Opublikowano 12 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 Alternator jest prądnica prądu przemiennego trójfazowego a te trzy wychodzące przewody są końcówkami uzwojeń dla kolejnych faz.Możliwe że wartość 0,42 jest dla pojedyńczego uzwojenia czyli dla pomiaru pomiedzy końcówką przewodu a stykiem gdzie łączą się razem te trzy uzwojenia (są połączone w "gwiazdę") Mierząc pomiędzy przewodami łapiesz za każdym razem dwa uzwojenia jednocześnie co miałoby potwierdzenie w dwukrotnie wiekszym wyniku.Marwić raczej nalezałoby się wtedy gdyby nie było wcale połączenia lub zmierzona wartość byłaby za niska (przebicie pomiedzy uzwojeniami). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arapaho Opublikowano 12 Stycznia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 W serwisowce jest jasno napisane, ze rezystencje sprawdza sie pomiedzy koncami trzech bialych przewodow (jest tam kostka) i w/w wartosci maja byc na ich koncach, tak wiec metoda pomiaru jest prawidlowa. Natomiast co do bledu samego urzadzenia mierniczego... hmmm, moze masz i racje. Sprawdze, to jednak mierzac taki sam alternator u kumpla. Jesli bedzie mial podobne wartosci do moich, to Ok, ale jesli bedzie mial te z ksiazki serwisowej, to blad urzadzenia bedzie wykluczony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 12 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 Zawsze mierzy się miedzy uzwojeniami. Nikt nie będzie rozlutowywał alternatora do pomiaru :)Zawsze przyjmuje się taka zasadę aby można było zweryfikować pracę bez rozbierania silnika ( o ile to możliwe)W niektórych serwisówkach podawane jest czasem napięcie jakie powinno być na nieobciążonym alternatorze przy określonych obrotach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubaDR600 Opublikowano 12 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 Zawsze mierzy się miedzy uzwojeniami. Nikt nie będzie rozlutowywał alternatora do pomiaru :)Zawsze przyjmuje się taka zasadę aby można było zweryfikować pracę bez rozbierania silnika ( o ile to możliwe)W niektórych serwisówkach podawane jest czasem napięcie jakie powinno być na nieobciążonym alternatorze przy określonych obrotach. Przecież nie trzeba by było rozlutowywać - pozostale uzwojenia nie miałyby wpływu na pomiar, ale faktem jest, że trzeba by go rozłożyć i znaleźć miejsce gdzie jest drugi koniec uzwojenia. No chyba, że jest czwarty kabel (zerowy) prowadzony ze środka "gwiazdy" służący tylko do pomiaru.Tak miała np. Yamaha XS 400 OHC - ten kabelek dochodził tylko do kostki i nie miał dalszego połączenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nizin Opublikowano 12 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 Jak mówi Pipcyk, w tanich miernikach uniwersalnych można pomarzyć o dokładności pomiaru małych rezystancji, najlepiej gdybyś miał mostek do pomiaru rezystancji, wtedy możnaby coś wnioskować czy jest alternator nietegez, a tak to nawet słaba bateria ma wpływ na pomiar i może go znacznie zawyżyć.Wydaje mi się że jeśli ładowanie poprzedni miałeś w porządku, nie widać żadnych przetarć izolacji na uzwojeniach, nie ma przebicia do stojana (też się mierzy specjalnym miernikiem ale jak jest definitywnie to i taki zwykły pokaże), i najważniejsze: wszystkie pomiary są takie same, to możesz założyć że wszystko jest ok i miernik pokazuje głupoty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arapaho Opublikowano 12 Stycznia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 Jedyne niepokojacy objawy jaki mi sie przydazyl, to dwukrotnie spalona kostka (szybkozlaczka) laczaca alternator z regulatorem. Kostka ta wiecznie mi sie grzala, w wyniku czego sie topila. Po dwukrotnej wymianie (oczywiscie na przelomie 2 lat) wywalilem ja i zlutowalem przewody na stale. Jednak wlasnie znajomy mi powiedzial, ze moze to byc objaw padajacego alternatora. Stad moje pomiary i obawy. Nie wiem tylko na ile moge mu wierzyc. Czy to, ze kostka sie grzala, niebylo jedynie skutkiem kiepskiej jakosci zlaczek w kostce i wilgoci? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 12 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 Jedyne niepokojacy objawy jaki mi sie przydazyl, to dwukrotnie spalona kostka (szybkozlaczka) laczaca alternator z regulatorem. Kostka ta wiecznie mi sie grzala, w wyniku czego sie topila. Po dwukrotnej wymianie (oczywiscie na przelomie 2 lat) wywalilem ja i zlutowalem przewody na stale. Jednak wlasnie znajomy mi powiedzial, ze moze to byc objaw padajacego alternatora. Stad moje pomiary i obawy. Nie wiem tylko na ile moge mu wierzyc. Czy to, ze kostka sie grzala, niebylo jedynie skutkiem kiepskiej jakosci zlaczek w kostce i wilgoci? To raczej na pewno utlenione styki.Proponuje wymienić wtyczki i kostki, i zakonserwować wszystko wazeliną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 13 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2005 Jedyne niepokojacy objawy jaki mi sie przydazyl, to dwukrotnie spalona kostka (szybkozlaczka) laczaca alternator z regulatorem. Kostka ta wiecznie mi sie grzala, w wyniku czego sie topila. Po dwukrotnej wymianie (oczywiscie na przelomie 2 lat) wywalilem ja i zlutowalem przewody na stale. Jednak wlasnie znajomy mi powiedzial, ze moze to byc objaw padajacego alternatora. Stad moje pomiary i obawy. Nie wiem tylko na ile moge mu wierzyc. Czy to, ze kostka sie grzala, niebylo jedynie skutkiem kiepskiej jakosci zlaczek w kostce i wilgoci? spotkalem sie z tym wiele razy... przyczyny byly 2:1. zasniedziale styki2. zwierajace sie kabelki fazoweale to nie swiadczy o padajacym altku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozztom Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 witam, mam problem z alternatorem prawdopodobnie ale nie wiem jak to sprawdzic, probowalem odpalac bez akumulatora po rozgrzaniu silnika odpalil na popych i bez akumulatora kręcił do 6 tys tylko, czy to znak ze dziala czy powinien dzialac w pelnym zakresie obrotow? poprzednio mi wyladowywal sie akumulator po dluzszej jezdzie, czasami podczas jazdy gasło wszystko i tylko na popych odpalał. Czy mozliwe ze to stary akumulator jest winny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Jeżeli odpaliłeś bez akumulatora to raczej spaliłeś regulator ( jeżeli masz alternator taki jak w większości japończyków czyli z magnesami stałymi)Nie wolno odłączać akumulatora , ani odpalać bez niego.Regulator nie ma wtedy odbiornika i cała moc strat wydziela się na nim.Doprowadza to do jego przegrzania i spalenia.Obys jeszcze nie spalił modułu w skutek zbyt duzego napięcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozztom Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 dobra a jak sprawdzic czy sie to spalilo czy nie? :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 spoko bozztom, vfr tak maja, ze maja dupny regulator, wiec pewnie juz wczesniej miales spalony :mrgreen: wiec sie nie stresuj. ja mialem identyko - gaslo wszystko, aku sie rozladowywalo, myslalem, ze dupny aku, wywalilem regler i na tym dupnym aku juz sezon przejezdzilem. polecam nowy regler na gwarancji, z firmy el serwis. oglaszaja sie w gieldzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozztom Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 a te regulatory sa uniwersalne czy trzeba model podac? i ile to kosztuje? sorry za takie debilne pytania ale ja naprawde sie nie znam na elektryce :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.