Skocz do zawartości

Kurs na prawko, PL a inne kraje, na przykład UK


Rekomendowane odpowiedzi

W aproposie robienia prawka wUK. Tam ucząc zachowania się w trakcie jazdy, szczególnie jazdy w korku. Jak za kimś stajesz to stawaj tak żeby widzieć jego tylne koła (nie na zderzaku). Po co? Ano po to żeby w razie konieczności zrobienia miejsca dla np karetki masz możliwość manewru (to naprawdę działa). I nie jest to wymagane przepisami tylko chodzi o kulturę jazdy i współistnienie na drodze. Tego u nas szczególnie brakuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Wopoz napisał:

W aproposie robienia prawka wUK. Tam ucząc zachowania się w trakcie jazdy, szczególnie jazdy w korku. Jak za kimś stajesz to stawaj tak żeby widzieć jego tylne koła (nie na zderzaku). Po co? Ano po to żeby w razie konieczności zrobienia miejsca dla np karetki masz możliwość manewru (to naprawdę działa). I nie jest to wymagane przepisami tylko chodzi o kulturę jazdy i współistnienie na drodze. Tego u nas szczególnie brakuje. 

 

W UK podoba mi sie jedno. Jak stoja na światłach i nastepuje zmiana na zielone, wszyscy ruszają wraz. Ten pierwszy i ten ostatni. U nas, nawet biegu nie ma wbitego bo może światła sie zmienią na czerwone, wiec po co mam niszczyć sprzegło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W UK mimo dowolności szkolenia, generalnie uczy się jeździć tak żeby nikomu nie szkodzić, a nawet być uprzejmym i gotowym ustąpić jak się widzi że ktoś coś nie bardzo ogarnia.
To jest bardzo dobre podejście, które sprawia że łatwo i miło się tu jeździ.

Religion is a culture of faith; science is a culture of doubt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, jonaszko napisał:

W UK podoba mi sie jedno. Jak stoja na światłach i nastepuje zmiana na zielone, wszyscy ruszają wraz. Ten pierwszy i ten ostatni. U nas, nawet biegu nie ma wbitego bo może światła sie zmienią na czerwone, wiec po co mam niszczyć sprzegło?

Nie wiem gdzie Ty byles w tym UK, ale ja jakos tego nie zauwazylem, jezdza ja wszedzie i ruszaja jak wszedzie.

 

23 godziny temu, kakmar napisał:

KS, ale mi chodziło o różnice w podejściu do nauczania, nie wiem jak jest w DE, to co widzę w UK mi się podoba. Jest elastynie, można się uczyć "samemu" można z instruktorem, można mieszać.
To pewnie osobnicze zjawisko, specjalnie wziąłem manual, na wakacjach żeby młody mógł się zapoznać z urokami 
Na pewno nie da się z tym zdać egzaminu, ale można oszczędzić czas i kasę.

 

Szczerze ? 

Wszystko fajnie gdy podczas amatorskiego szkolenia nic sie nie stanie. Gorzej, jak sie stanie, wtedy jst sie glebiej niz w czarnej doopie. Kolezamka mojej mlodej pojechala z ojcem na specjalny plac do nauki jazdy ( dla kazdego amatora ). Jako, ze bylo goraco wzieli kabrio. Pojechali, do domuwrocili taryfa 🤣 

Predkosc max na placu to 30 km/h i wystarczylo ! 🤣

Kakmar, wiem o co chodzi, bo sam uczylem sie podobnie ( z matula ) 🤣 Nie twierdze, ze kasy sie w pewnych warunkach nie oszczedzi ale...

Co zrobisz gdy wyrobiisz sobie bledna motoryke ? JAk myslisz ile czasu, nerwow i kasy zejdzie napoprawienie bledow ? 

Czestomam ludzi ktorzy przed pierwsza godzina jada na w / w plac i sie ucza. Trwa trzy razy dluzej zanim zaczna pewne rzeczy wykonywac prawidlowo, bo najpierw musisz w muzgu zlikwidowac bledne polaczenie a potem zarejestrowac prawidlowe, na koncu  trening w celu utrwalenia.

16 godzin temu, Piasek80 napisał:

tak, to też patola totalna. Ja rozumiem selekcję na ADR żeby nie wsadzać zielonego na cysternę z paliwem bo to i fizyka zachowania inna i odpowiedzialność potężna ale co za problem wsiąść w jakie małe Iveco o DMC 5,5t skrzyniowe żeby paletę cementu gdzieś zawieźć. NIE !! Faktycznie prawko C dzisiaj gówno znaczy bez pierdyliarda kwitów dodatkowych.

Kiedys w DE na zwykla kategorie auta mogna bylo prowadzic ciezarowke do 7,5 t. ba, mogles podpiac jednoosiowa przyczepe. Caly zestaw rachunkowo 18 750 kg tyle, ze ze wzgledu na przepisy o dopuszczeniu do ruchu zabraniaja wiekszego nacisku na jedna os powyzej 11 t. Calosc konczyla sie wiec na 18 500 kg.

Mialem przyjemnosc za studenta jezdzic solo w 7,5 t i jest to zupelnie inna bajka i jedno jest pewne, malo kto to prawidlowo ogarnia. 

O tym, ze generalnie zaden pojazd nie ma DCM 5,5 t nie wspomne, przynajmniej mi taki nie jest znany, ale moze gdzies cos takiego jest.

Pomine, ze najbardziej usmiercona kategoria PJ w Niemczech jest " C 1 " 

 

 

 

9 godzin temu, jonaszko napisał:

1. Problem w tym, że żadna szkoła, czy to angielska, niemiecka, polska ani żadna inna, nie nauczy jazdy i prawidłowego zachowania młodego kierowcy. Jak już to najblizsza jest tego właśnie polska szkoła.

2. Szkoła, która uczy na placu różnych manewrów. Wielu narzeka na to, że na placu nudno i czas stracony. Jednak ze świecą szukać takiego absolwenta, który motocyklem zawróci np bez podpierania się na zwykłej drodze.

3. Swoją drogą, to najłatwiej chyba w USA zrobić prawko. Tam na egzaminie masz, zmień pas, zaparkuj, włącz kierunek i dziękuję.

1. A co Ty wogole wiesz o szkoleniu w Niemczech ? No ale jako experta zapytam ile polski kursant wyjezdza godzin na autosradzie, z jaka predkoscia ? Ile na krajowej a ile jazd nocnych ?  

Wisienka na torcie bedzie pytanie ile km wyjezdza na kategorie " A " na kursie polski kursant ? 

2. Jako, ze masz na mysli kat " A " to powiem tak, dla mnie manewry na placu przy kategori " B " to totalna bzdura i nie sa wogole potrzebne, bo te moge przeprowadzic na miescie. 

W przypadku kat " A " nie wyobrazam sobie nie przeprowadzania nauki bez manewrow  na jakims placu / parkingu ktory jest ogolno dostepny. W NIEmczech niema palcu, na egzaminie jedzie sie w takie miejsce, gruie 6 manewrow jest przeprowadzana obligatoryjnie. Cwiczy sie ogolnie 9 manewrow. U mnie kursant ktory nie potrafi zahamowac awaryjnie, nie potrafi ominacprzeszkody z uzyciem sprzegla i bez uzycia sprzegla nie wyjezdza sam na droge publiczna.

3. W Stanach robilem PJ dwa razy i na zadnym egzaminie nie mialem parkowania, chyba, ze na koniec zatrzymanie pojazdu. W Norfolk VA jechalem czyba z 15 min w ZONE o niskiej predkosci, jako, ze jechalem manualem czarna egzaminatorka od razu widziala, ze potrafie, wiec zadnych manewrow, jedynie STOP.

W Chicago bylo podobnie. Wyjazd z DMV w prawo, pierwsza w lewo, pierwsza w prawo, w prawo, w prawo pierwsza w lewo i powrot do DMV, czas 7,5 min ze stoperem.

 

 

8 godzin temu, przemek96 napisał:

Mnie to wkurza podejście niektórych instruktorów. Zamiast uczyć dynamiki jazdy, myślenia, też za innych, to oby hajs się zgadzał i tyle..... Prawko zdać to jedno, ale nauczyć jazdy w zgodzie z innymi to już inna bajka. Place wyuczone, parkowanie, powiedzmy że też, a poza zabudowanym 60 km/h...

He, he, jk to ? W / g Jonaszko polska szkola najlepsiejsza a nie ucza dynamicznej jazdy, no nie moze byc ! 

Przy 30 h to kursant walczy o przezycie i ogarniecie a TY od niego dynamiki wymagasz ? No plisssssssssssssssssssss ! 🤣

A TY to jak pracujesz ? Dokladasz do interesu ? Kasa Ci sie zgadza, czy co miesiac masz manko ? 

Tynaprawde od dzisiejszego pokolenia oczekujesz myslenia ? No wezzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz  🤣 Oni za siebie myslec nie potrafia, a TY oczekujesz mysleniaz innych ? Noniezly optymista jestes ! 🤣

Dzisiejszy kursant ogarnia swoja psychomotoryka co najwyzej tastature komorki lub kompa, na tym sie konczy !  🤣

Zdanie egzaminu nie jest rownoznaczne z tym, ze ktokolwiek sie nauczyl ! Jest to rownoznaczne z tym, ze zostala mu wydana zgoda / papier na dalsza samonauke i ze potrafi ogarnac sytuacje abynikomu krzywdy nie zrobic.

 

 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Damian85 napisał:

Gdzieś w okolicy 2008 roku robiłem kategorię A, wtedy był wymóg, że na placu musiałeś wykręcić motocyklem 10h (straszne nudy), zanim mogłeś wyjechać na miasto.
I na mieście też było 10h, tylko wtedy każdy ośrodek miał wytypowaną i znaną z góry trasę. Zdanie kursu to była formalność.

W mojej grupie chyba tylko jeden chłopak nie zdał i to przez to, że przed ruszeniem nie obejrzał się do tyłu (taki był wymóg), a później na ósemce podparł się nogą - a za dwa błędy był OUT.

W 2003 robiłem kat. B, wtedy też było śmiesznie, szczególnie z tego powodu, że na kursie miałem Fiata Uno i instruktor uczył różnych manewrów względem położenia wycieraczek, linii na słupkach itd, a na egzaminie dostałem Fiata Punto, gdzie wysokość siedziska i położenie wycieraczek były całkowicie inne, słupki wyglądały inaczej i wszelkie porady mogłem sobie wsadzić w dupę - egzamin na placu poszedł na czuja. 😄

1. Bzdura!

2. Niestety takie chore akcje to był (jest?) standard.

 

8 godzin temu, Wopoz napisał:

W aproposie robienia prawka wUK. Tam ucząc zachowania się w trakcie jazdy, szczególnie jazdy w korku. Jak za kimś stajesz to stawaj tak żeby widzieć jego tylne koła (nie na zderzaku). Po co? Ano po to żeby w razie konieczności zrobienia miejsca dla np karetki masz możliwość manewru (to naprawdę działa). I nie jest to wymagane przepisami tylko chodzi o kulturę jazdy i współistnienie na drodze. Tego u nas szczególnie brakuje. 

to nie jest kwestia kraju i systemu szkolenia. to zależy od instruktora

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach





Szczerze ? 
Wszystko fajnie gdy podczas amatorskiego szkolenia nic sie nie stanie. Gorzej, jak sie stanie, wtedy jst sie glebiej niz w czarnej doopie. Kolezamka mojej mlodej pojechala z ojcem na specjalny plac do nauki jazdy ( dla kazdego amatora ). Jako, ze bylo goraco wzieli kabrio. Pojechali, do domuwrocili taryfa  
Predkosc max na placu to 30 km/h i wystarczylo ! 


No brałem pod uwagę brak sprzęgła i hamulca po stronie pasażera, dlatego skorzystałem z okazji pobytu na pustyni. Zakładałem że wrzucając luz, ciągnąć ręczny i waląc po pustym łbie drugą ręką, dam radę się zatrzymać, zanim dojebiemy w jakiś samotny kamień na środku niczego.


Kakmar, wiem o co chodzi, bo sam uczylem sie podobnie ( z matula )  Nie twierdze, ze kasy sie w pewnych warunkach nie oszczedzi ale...


Ale, okazało się że po prostu przesadzam. Młody dawał radę b.dobrze, poważnie podszedł do zatrzymania się na komendę.
Młoda, która jest za młoda żeby się uczyć i ma praktykę w Mario carts i odrobię na torze kartingowym, też dawała spoko radę robić slalomy po śladach.


Co zrobisz gdy wyrobiisz sobie bledna motoryke ? JAk myslisz ile czasu, nerwow i kasy zejdzie napoprawienie bledow ? 



KS, powiedz szczerze, czy prowadzenie auta na poziomie codziennych dojazdów do pracy, to jakaś specjalna umiejętność?
Każdy jeździ, chodzi o to żeby dojechać bezpiecznie i tyle.


Czestomam ludzi ktorzy przed pierwsza godzina jada na w / w plac i sie ucza. Trwa trzy razy dluzej zanim zaczna pewne rzeczy wykonywac prawidlowo, bo najpierw musisz w muzgu zlikwidowac bledne polaczenie a potem zarejestrowac prawidlowe, na koncu  trening w celu utrwalenia.  


Jeszcze raz, tak się składa że uczę żeglować, nie zawodowo, pomagam w klubie jako wolontariusz. Żeby zrobić sobie ukejskie papiery instruktora, musiałem np. nauczyć się m.innymi przekładać przedłużacz rumpla z ręki do ręki zgodnie z metodą RYA. Nie mówię że to źle, metoda jest ok, ma znaczenia na regatach, przy szkoleniu zawodników, a szkolenie musi mieć swoje zasady. Tyle że każdy, zwłaszcza ci najlepsi, sobie to po swojemu dopasowują.

A wracając do auta, tak można ustawić fotel na 45°, jedną rękę trzymać za oknem, druga na gałce zmiany biegów, kierować kolanem, i trzymać cały czas lekko wciśnięte sprzęgło. Tylko po co?
Może ci się trafiają jakieś specjalne nieogary, mające problem z ruszeniem automatem, ale IMHO to raczej wyjątki, może ci szef specjalnie takie przypadki podsyła, wierząc w twoje super moce nauczania.

Popatrz na drogę, wszyscy jeżdżą.

Religion is a culture of faith; science is a culture of doubt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.01.2024 o 09:29, Damian85 napisał:

Gdzieś w okolicy 2008 roku robiłem kategorię A, wtedy był wymóg, że na placu musiałeś wykręcić motocyklem 10h (straszne nudy), zanim mogłeś wyjechać na miasto.
I na mieście też było 10h, tylko wtedy każdy ośrodek miał wytypowaną i znaną z góry trasę. Zdanie kursu to była formalność.

W 2003 robiłem kat. B, wtedy też było śmiesznie, szczególnie z tego powodu, że na kursie miałem Fiata Uno i instruktor uczył różnych manewrów względem położenia wycieraczek, linii na słupkach itd, a na egzaminie dostałem Fiata Punto, gdzie wysokość siedziska i położenie wycieraczek były całkowicie inne, słupki wyglądały inaczej i wszelkie porady mogłem sobie wsadzić w dupę - egzamin na placu poszedł na czuja. 😄

Ja zaczalem robic w kolobrzeskim OSK przy stacji diagnostycznej przy rynku warzywnym. Kierownik osrodka zapewnial, ze mam najlepsiejszego instruktora w PL Moze i byl najlepszy, ale na pewno nie w szkoleniua na placu do kanciapy na kawe . Wydal MZ'te, poszedl. Widywalem go przy wadawaniu motura i przy jego zdawaniu i to tez nie zwasze.Nie pokazal nic, nie wyjasnil nic.

NA miasto ze mna nie wyjechal ani razu, bo to b. Niebezpieczne !

Jak wygladal egzamin mozna sobie wyobrazic !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczalem robic w kolobrzeskim OSK przy stacji diagnostycznej przy rynku warzywnym. Kierownik osrodka zapewnial, ze mam najlepsiejszego instruktora w PL Moze i byl najlepszy, ale na pewno nie w szkoleniua na placu do kanciapy na kawe . Wydal MZ'te, poszedl. Widywalem go przy wadawaniu motura i przy jego zdawaniu i to tez nie zwasze.Nie pokazal nic, nie wyjasnil nic.
NA miasto ze mna nie wyjechal ani razu, bo to b. Niebezpieczne !
Jak wygladal egzamin mozna sobie wyobrazic !
KS, o czym ty opowiadasz? Jak mniemam, robiłeś prawko gdzieś pod koniec lat 70 początek 80. Gdzie ty miałeś MZ na szkoleniu? Co cię miał nauczyć, jak nic sam nie umiał? Jazda i egzamin był tylko na placu. Wszystkie ośrodka miały wski bo taki był wymóg. Egzaminy i szkolenia, zazwyczaj prowadziły pzmoty. Owszem, wyjeżdżało się na miasto ale samochodem. Najpopularniejszy wtedy był maluch.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kakmar napisał:

1. Młoda, która jest za młoda żeby się uczyć i ma praktykę w Mario carts i odrobię na torze kartingowym, też dawała spoko radę robić slalomy po śladach.

2. KS, powiedz szczerze, czy prowadzenie auta na poziomie codziennych dojazdów do pracy, to jakaś specjalna umiejętność?
Każdy jeździ, chodzi o to żeby dojechać bezpiecznie i tyle.

3.  Tyle że każdy, zwłaszcza ci najlepsi, sobie to po swojemu dopasowują.

4.  może ci szef specjalnie takie przypadki podsyła, wierząc w twoje super moce nauczania.

5. Popatrz na drogę, wszyscy jeżdżą.

 

  1. Zapomuinasz o jednym, Twoj mlody i mloda nie sa tabula raza. Siedzac w aucie obserwuja co robi papa ! W zalezniosci od sytuacji rozne reakcje. Uczysz sie mimo woli, bo sie przagladales ( mimo woli ) a teraz wyobraz sobie Chinczyka ktorego rodzice mieli jeden rower....

Mojej dalem kiedys 190 – tke, ia przy ruszaniu zrobila dwa kapitalne slady na ziemi...

  1. Dla Ciebie nie, dla innych nie i dla mnie tez nie. Tylko, ze Ty widzisz to zupelnie inaczej niz ja. Co innego miec PJ i przejechane powiedzmy 30 tys. Km a co innego zdac i samemu swiasc do auta. Moi kursanci czesto zdaja mi relacje z ich pierwszej jazdy i wierz lub nie, ale nie wyglada to tak pieknie jak sie to wydaje.

    Dwa, poziom szkolenia dopasowany jest do wymogow egzaminu. Weic jaki egzamin, takie szkolenie. A do poziomu o ktorym wspomniales dochodzi sie nie po zdaniu egzaminu a po jakims czasie ktory tez jest.

  2. No z uplywem czasu dopasowujesz sobie technike do swoich osobistych preferencji. Byli kursanci opowiadaja, ze biegi zmieniaja dokladnie w ten sam sposob jaki im pokazalem.

  3. He, he, nawet nie wiesz jaki celny stzral oddales ! Kazdy nowy ktory zaczyna gdzies w jakiejs szkole dostaje na poczatek tych ktorych nie chca z jakichs powodow inni.

    Obecnie mam pierwszy w zyciu wyjatek, dostalem 15 osob i kazdy rozpoczyna ze mna od zera !

  4. Tak, jepiej lub gorzej ale jezdza. A czasami to szkoda gadac, analfabetyzm wtorny !  Tylko wszyscy maja PJ i jakos ten egzamin zdali.

 

 

14 minut temu, jonaszko napisał:

KS, o czym ty opowiadasz? Jak mniemam, robiłeś prawko gdzieś pod koniec lat 70 początek 80. Gdzie ty miałeś MZ na szkoleniu? Co cię miał nauczyć, jak nic sam nie umiał? Jazda i egzamin był tylko na placu. Wszystkie ośrodka miały wski bo taki był wymóg. Egzaminy i szkolenia, zazwyczaj prowadziły pzmoty. Owszem, wyjeżdżało się na miasto ale samochodem. Najpopularniejszy wtedy był maluch.

Wiszisz, niestety ojciec ktory sam mial kat " A " zabronil mi robic ta kategorie wiec malo mialem szans postawic na swoim....

Wez mi powiedz dlaczego zawsze negujesz to co pisze ? NApisalem jak bylo a Ty wiesz zawsze lepiej, normalnie jak

KLOD ! 🤣

Nie przechodzi Ci przez mysl, ze zle mniemasz ? 

 

🙂

 

W dniu 4.01.2024 o 00:04, konrad1f napisał:

1. Tego się nie da łatwo zreformować. To status quo zbyt wielu grupom interesów pasuje. Z dotychczasowych to każda kolejna reforma powoduje jeszcze większe patologie.

Wg mnie egzamin powinien być z miarę trudny (nie uważam, że na dzisiaj jest jakiś mega skomplikowany ani żeby egzaminatorzy jakoś specjalnie uwalali) a kurs nie powinien być w ogóle obowiązkowy. Myślisz, że umiesz - ciśniesz na egzamin. Chcesz się nauczyć - bierzesz godziny.

2. Dobrze, że kiedyś zdążyłem zrobić uprawnienia na C i C+E (no i aby jeszcze enerdowiec miał ból dupy to uprawnienia instruktora kat. C też mam :P) to teraz "tylko" co pięć lat robię szkolenie okresowe za parę stówek.

1. Z tym zgadzam sie calkowicie 

2. Widzisz dziecko, jak ja robilem CE to Ty na stojaco pod szafe wchodziles 🤣

Moze konkretnie podaj ile lat w zawodzie przepracowales albo ile egzaminow osobiscie pojechales ?

Roznic amiedzy nami jest mniej wiecej taka, ze TY postawiles na ilosc a ja na jakosc. 

Ja wiedzialem co robie a co wazniejsze wiedzialem co bede robi i, ze CE na nic mi sie nie przyda. 

Dlaczego ?

Dlatego, ze nigdy nie mialem parcia na CE, 

, ze w moim przypadku zarabia auto a nie ja. No ale zawsze mozesz wytlumaczyc mi a najlepiej wyliczyc , ze szkolac CE jestem conajmnie  8 € na 45 minut w plecy, czyli mowiac jezykiem takim abys zrozumial, 

szkolac CE zarabiam mniej niz szkolac kat " B " miedzy innymi z tych wzgledow przestalem tez niedawno szkolic " A " chyba, ze mam taka sama stawke a tego nie oferuje mi kazda szkola.

Nie wiemwiec w jakim celu mam robic uprawnienia na CE ? Aby potem zarabiac mniej ?  🤣

TAk wiec z tym boolem doopy, jak panu Bogu w plot !  🤣

Szkole to, gdzie zarabiam najwiecej a to jest kat " B " !

 

🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiszisz, niestety ojciec ktory sam mial kat " A " zabronil mi robic ta kategorie wiec malo mialem szans postawic na swoim....
Wez mi powiedz dlaczego zawsze negujesz to co pisze ? NApisalem jak bylo a Ty wiesz zawsze lepiej, normalnie jak
KLOD ! 
Nie przechodzi Ci przez mysl, ze zle mniemasz ? 
 

 
No właśnie. Dlaczego, jak myślisz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, jonaszko napisał:
27 minut temu, ks-rider napisał:
Wiszisz, niestety ojciec ktory sam mial kat " A " zabronil mi robic ta kategorie wiec malo mialem szans postawic na swoim....
Wez mi powiedz dlaczego zawsze negujesz to co pisze ? NApisalem jak bylo a Ty wiesz zawsze lepiej, normalnie jak
KLOD ! 
Nie przechodzi Ci przez mysl, ze zle mniemasz ? 
 
emoji846.png
 

No właśnie. Dlaczego, jak myślisz?

Bo w realu jestes Klaudiuszem i piszesz z drugiego konta ? emoji1787.png

 

🙂

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w realu jestes Klaudiuszem i piszesz z drugiego konta ? 
 


A dlaczego Ty moim Imieniem sobie mordke wycierasz coo?!?!?!

P.S. Mam 194 cm wzrostu, zdając prawko jako 17-to latek miał coś koło 190 cm …… zdawałem na Maluchu, wbijając jedynke czy dwojke musialem prawą noge chowac w strone drzwi …… Pan Instruktor pod koniec zapytał się czemu na Uno sie nie zapisałem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ks-rider napisał:

1. Z tym zgadzam sie calkowicie 

2. Widzisz dziecko, jak ja robilem CE to Ty na stojaco pod szafe wchodziles 🤣

Moze konkretnie podaj ile lat w zawodzie przepracowales albo ile egzaminow osobiscie pojechales ?

Roznic amiedzy nami jest mniej wiecej taka, ze TY postawiles na ilosc a ja na jakosc. 

Ja wiedzialem co robie a co wazniejsze wiedzialem co bede robi i, ze CE na nic mi sie nie przyda. 

Dlaczego ?

Dlatego, ze nigdy nie mialem parcia na CE, 

, ze w moim przypadku zarabia auto a nie ja. No ale zawsze mozesz wytlumaczyc mi a najlepiej wyliczyc , ze szkolac CE jestem conajmnie  8 € na 45 minut w plecy, czyli mowiac jezykiem takim abys zrozumial, 

szkolac CE zarabiam mniej niz szkolac kat " B " miedzy innymi z tych wzgledow przestalem tez niedawno szkolic " A " chyba, ze mam taka sama stawke a tego nie oferuje mi kazda szkola.

Nie wiemwiec w jakim celu mam robic uprawnienia na CE ? Aby potem zarabiac mniej ?  🤣

TAk wiec z tym boolem doopy, jak panu Bogu w plot !  🤣

Szkole to, gdzie zarabiam najwiecej a to jest kat " B " !

 

🙂

dzięki za kolejną porcję humoru 😄

również nie wiem po co miałbyś robić uprawnienia CE - nie interesuje mnie to 😛 a w zasadzie to, że się tłumaczysz i wymyślasz nowe wątki świadczy o tym, że jednak ... hemoroidy 😉

 

Edytowane przez konrad1f
  • Haha :) 1

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, KLAUDIUSZ napisał:

Pan Instruktor pod koniec zapytał się czemu na Uno sie nie zapisałem

zoba jak się w tyłkach poprzewracało... Ja na kaszlu i kurs cały i egzamin. Tego nie da się opisać, tego trzeba doświadczyć jak zdezelowanym złomem potrafił być kaszel w WORD`zie gdzie biegów to się szukało mieszając wajchą jak w wiadrze, sprzęgło gaz, hamulec to takie tam 3 gdzieś w nogach z których każdy inaczej pracował niż w złomku jaki mieliśmy na kursie. I rozpieprzony totalnie fotel (bo to 100x dziennie suwany przód tył, wszystko wyrąbane że się gibał stale). A już legendą były wyjazdy (na kursie) na miasto. Z racji że WORD w którym zdawaliśmy był we Włocławku a my do Włocławka 45km w jedną a koszty kosztami zawsze - wiadomo, zatem wyjeżdżało się we 4kę na cały dzień do Włocławka ćwiczyć jazdy po mieście. Jeden kursant za fajerą, obok instruktor dobre 187cm wzrostu (szczęście szczupły) i wiekowo jeszcze 2 bliźniaków nam dobrali do auta, sęk w tym że obaj to rosłe potężne chłopy wiejskie, taki co to taczkę pełną gnoju czy kiszonki pchał po piochu bez problemu... na żelaznym kółku 🙂 Wyćwiczeni na ciągnikach typu C-330 bez wspomagania itp to jak po nich wsiadałem za fajerę bo moja kolej była to normalnie pogięta kierownica. Wiecie jak to w kaszlu, pozacierane na zwrotnicach, no trzeba było nawalczyć obiema z tym kołem żeby to skręcić chciało. Ci z racji gabarytów jedną ręką kręcić musieli żeby łokciem szyby w drzwiach nie wywalił... dwoma palcami obracał jakby tam wspomaganie było 🙂 I teraz siedzisz w tym kaszlu o łącznej masie pasażerów ze 350kg zaczynając lepić się do ceratowej tapicerki, w plecy wbijają ci się kolana "pudzianowskiego" siedzącego za tobą który ma pochyloną na bok głowę bo zapiera się o dach, obok niego siedzi bliźniak, razem masy mieli ze 200kg oraz instruktor kolanami zapierający się o pulpit. Matko... ta trauma kursów do końca życia mnie nie opuści.

Znaczy ekipa była sztos, chłopaki tekstami rzucali, koło kiedyś nie wytrzymało obciążenia i złapaliśmy kapcia no to jeden szpilki palcami wykręcał 🙂 a drugi - autentyk - jedną łapą za błotnik podniósł kaszla z 5cm, przełożyli koło i pojechaliśmy dalej. Bez użycia podnośnika. I te teksty instruktora:

- dali, jać Adam jać ! (jeden z nich miał Adam)

- szpula, szpula ! (to o przyspieszaniu kaszlem z 350kg ładunku)

- i hamuluj, hamuluj (to o zwalnianiu odjeżdżając do świateł)

Edytowane przez Piasek80
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...