MichałKaczmar. Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 Mam pytanie do posiadaczy sportowych motocykli - jaki jest Wasz rekord w dystansie w ciagu jednego dnia i jakie macie wskazowki aby wytrwac w takiej pozycji.Moj rekord to 340 km, po pierwszej setce czuje juz zmeczenie, bola mnie nadgarstki i lewa reka, a jazda przestaje byc taka przyjemna. Koleini i cieazrowki wydaja sie zmora. To dobre motory na autostrady z malym ruchem, ale na nasze drogi ??Jestem Ciekawy Waszych opinii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gregor Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 nie mam co prawda sportowego moto ale ja przejechałem 990 km. i faktycznie dupa mnie bolała.Tomaso na gsxr przejechał ponad 1500 a koleś co jechali na nordkap (na fjr) to przejechał 1700 z małym haczkiem.Jak widać dużo zależy od okoliczności, potrzeby i.... twardej dupy.Ty na razie ze swoim 340 do "twardzieli" nie należysz ;-) ;-) ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 SV nie jest co prawda rasowym "ścigiem" ale więcej niż 650 km w jeden dzień nie przejechałbym... te 650 km dość dobrze mnie wymęczyło. Taka trasę robiłem juz kilka razy i wiem , że jest to maksymalny dystans po którym następnego dnia nadal mogę przejechać kolejne 600-650km. prawdopodobnie dało by sie przejechać nawet i 1000km ale z przyjemną jazdą ostatnie 200 km nie miało by nic wspólnego.. :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a!ntek Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 6! Ja może nie będę podawał konkretnych liczb, jedynie taka mała uwaga - motocykle spotrowe uważam za wiele wygodniejsze niż maszyny uniwersalne i nawet turystyczne. I nie mówię tu np. o "lekko turystycznej" ZX9R, ale o np. ZX7R. Może z racji mojego (niskiego ) wzrostu lepiej się czuję na sporcie. Niedawno jeździłem ER5 i Transalpem - o ile na Transalpie jazda była znośna od strony wygody (lekki ból dupy) to chciało mi się tak spać, że oczy same mi się zamykały. Na ER5 byłem podobnie senny (trasa Hel-Wawa), ale po 100 km dupa boli bardziej niż w tureckim więzieniu. Co do motocykli sportowych to odczuwam jedynie lekkie drętwienie prawej dłoni, przez co, co kilkadziesiąt km muszę (podczas jazdy) zaścisnąć kilka razy dłoń, żeby ją rozruszać, a jeździć mogę praktycznie bez ograniczeń. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rozek Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...pic.php?t=17705 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pushek_CBR Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 320 na cbr jednego dnia... w tym jedynie dwa postoje na siku ;] jechalem wolno ale sie zbytnio nie zmeczylem - nie przekraczalem 120 [no moze raz sie zdarzylo 130] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
W-max Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 Witka!Dzienny maksymalny przelot to ok. 750 km, może dałoby się więcej ale to już męczarnia. Szczególnie uciążliwy jest spadający stopień koncentracji np. ostatnio wracając z Pragi władowałem się w wielką wyrwę w asfalcie krzywiąc nieco felgę. Coprawda był już zmrok i jechałem za katamaranem, ale być może w inny warunkmach bym to dziursko ominął. Drugą niedogodnością jest drętwiejący prawy nadgarstek od ciągłego trzymania gazu (podobno niektóre BMW mają blokadę dzięki której manetka pozostaje w danej pozycji, taki mechaniczny "cruise control"). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ziggy Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 Z pasazerem i duuuzym bagazem przejechalem 450 km z Krakowa do Poznania na tor (4 runda lipiec/sierpien).Do Katowic jechalismy w ulewie, potem juz bylo wzglednie.Na erefce troche boli dupa poniewaz siodelko ma spad w kierunku baku, w zwiazku z tym pupa i jajka sie troche zle ukladaja. :banghead:) Co to posta W-MAXA, jak odpowiednio pokrecisz regulacja linki gazu (powinienes miec 2 linki) to zrobisz sobie tempomat-nieodbijajaca manetke. Dobre rozwiazanie na trasy i do stania na baku :) Pozdro !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek_7 Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 Jazda 600 - 800 km to pikuś, tylko zależy od prędkości. Jak trzeba wlec się 110 - 130 to faktycznie po 500 km (to jest średnio 5 godzin jazdy) już czuje się zmęczenie. Ale przy średniej 150 - 180 jest luzik. Co półtorej godziny 10 minut przerwy (tankowanie) i trzy - cztery takie rundy da się zrobić. Oczywiście na autostradzie będą to wyższe prędkości. ...poza tym przy takich prędkościach należy się już odrobinę skoncentrować, więc nie grozi zaśnięcie. A jak się jedzie gdzieś dalej na kilka dni, to najgorsze są dwa pierwsze dni - potem się przyzwyczajamy. Cytuj Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziki46 Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 na sportach latamy za jednym zamachem z Gorzowa do Brna na motoGP nie wiem to chyba jakieś ok. 600km w jedna stronę, przerwy na siku i dalej a za dwa dni powrót, nie jest tak źle Cytuj Forum Kołobrzeskich Motocyklistów www.moto-kolobrzeg.eu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pushek_CBR Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 Z pasazerem i duuuzym bagazem przejechalem 450 km z Krakowa do Poznania na tor (4 runda lipiec/sierpien).Do Katowic jechalismy w ulewie, potem juz bylo wzglednie.Na erefce troche boli dupa poniewaz siodelko ma spad w kierunku baku, w zwiazku z tym pupa i jajka sie troche zle ukladaja. :banghead:) Co to posta W-MAXA, jak odpowiednio pokrecisz regulacja linki gazu (powinienes miec 2 linki) to zrobisz sobie tempomat-nieodbijajaca manetke. Dobre rozwiazanie na trasy i do stania na baku :) Pozdro !!! do stania na baku to nie bardzo, sproboj z takim patentem stanac chociazby na podnozkach - zwieje cie do tylu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemas Opublikowano 13 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2004 kumpla tak zwialo z r6 i rozbil sie motorek doszczetnie na przystanku :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałKaczmar. Opublikowano 14 Października 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2004 Wnioskuje z tego, ze trzeba wyrobic sobie kondycje, podobnie jak do wedrowek pieszych czy jazdy na rowerze. Mysle, ze nie mozna porownywac jazdy po naszych drogach w gestym ruchu po koleinach, frezach i dziurach do niemieckich autostrad. W deszczu takze jest do kitu. Odpoczynki sa konieczne chocby ze wzgledu na tankowanie i to takze wydluza czas jazdy.Napiszcie prosze jak radzicie sobie z bulem d.. i nadgarstkow, czy zmieniacie czesto pozycje, czy po prostu trzeba to jakos wytrzymac.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salata123 Opublikowano 14 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2004 Ktoś słusznie zauważył... wszytko zalezy od prędkości. przykładowo jak masz do przejechania 600km i jedziesz 100km/h yo dojedziesz za 6h a jak bedziesz jechał 200km/h to za 3h Oczywiście nie jest to doslownie ale tylko taki przykład - ale wychodziło by z tego że im szybciej jedziesz tym dalej możesz dojechac bez zmęczenia bo zmęczenie nie luczy km tylko minuty :banghead: Ja przy predkosciach 110 - 120 jestem w stanie przejechac bez problemów 600km bo tyle najwięcej zrobilem za jednym razem z przerwą na tankowanie. Coprawda pozycjia nie jest sportowa tylko "naked-bike'owa" ale mysle że spokojnie ponad 600 bym zrobil i to sporo ponad bo jakos mnie jazda nie męczy :) - może to kwestia wieku? :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemas Opublikowano 15 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2004 przy predkosciach 110 - 120 jestem w stanie przejechac bez problemów 600km bo tyle najwięcej zrobilem za jednym razem z przerwą na tankowanie.niezle - to ile jechales ? ( czas) no i ile masz pojemnosci baku skoro zrobiles 300km na jednym baku ?z prostej arytmetyki wychodzi ze jechales 6 godzin bez zmeczenia tak ? (wiem ze mozesz to poczytac za nabijanie sie ale potraktuj to serio bo nie robie sobie jaj z ciebie )pozdro ps - ta mzetka jest twoja ? sliczny motorek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.