Skocz do zawartości

MAX DYSTANS DZIENNY NA SCIGACZU


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do posiadaczy sportowych motocykli - jaki jest Wasz rekord w dystansie w ciagu jednego dnia i jakie macie wskazowki aby wytrwac w takiej pozycji.

Moj rekord to 340 km, po pierwszej setce czuje juz zmeczenie, bola mnie nadgarstki i lewa reka, a jazda przestaje byc taka przyjemna. Koleini i cieazrowki wydaja sie zmora. To dobre motory na autostrady z malym ruchem, ale na nasze drogi ??

Jestem Ciekawy Waszych opinii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam co prawda sportowego moto ale ja przejechałem 990 km. i faktycznie dupa mnie bolała.

Tomaso na gsxr przejechał ponad 1500 a koleś co jechali na nordkap (na fjr) to przejechał 1700 z małym haczkiem.

Jak widać dużo zależy od okoliczności, potrzeby i.... twardej dupy.

Ty na razie ze swoim 340 do "twardzieli" nie należysz ;-) ;-) ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SV nie jest co prawda rasowym "ścigiem" ale więcej niż 650 km w jeden dzień nie przejechałbym... te 650 km dość dobrze mnie wymęczyło. Taka trasę robiłem juz kilka razy i wiem , że jest to maksymalny dystans po którym następnego dnia nadal mogę przejechać kolejne 600-650km. prawdopodobnie dało by sie przejechać nawet i 1000km ale z przyjemną jazdą ostatnie 200 km nie miało by nic wspólnego.. :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6!

 

Ja może nie będę podawał konkretnych liczb, jedynie taka mała uwaga - motocykle spotrowe uważam za wiele wygodniejsze niż maszyny uniwersalne i nawet turystyczne. I nie mówię tu np. o "lekko turystycznej" ZX9R, ale o np. ZX7R. Może z racji mojego (niskiego ) wzrostu lepiej się czuję na sporcie. Niedawno jeździłem ER5 i Transalpem - o ile na Transalpie jazda była znośna od strony wygody (lekki ból dupy) to chciało mi się tak spać, że oczy same mi się zamykały. Na ER5 byłem podobnie senny (trasa Hel-Wawa), ale po 100 km dupa boli bardziej niż w tureckim więzieniu.

 

Co do motocykli sportowych to odczuwam jedynie lekkie drętwienie prawej dłoni, przez co, co kilkadziesiąt km muszę (podczas jazdy) zaścisnąć kilka razy dłoń, żeby ją rozruszać, a jeździć mogę praktycznie bez ograniczeń.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witka!

Dzienny maksymalny przelot to ok. 750 km, może dałoby się więcej ale to już męczarnia. Szczególnie uciążliwy jest spadający stopień koncentracji np. ostatnio wracając z Pragi władowałem się w wielką wyrwę w asfalcie krzywiąc nieco felgę. Coprawda był już zmrok i jechałem za katamaranem, ale być może w inny warunkmach bym to dziursko ominął. Drugą niedogodnością jest drętwiejący prawy nadgarstek od ciągłego trzymania gazu (podobno niektóre BMW mają blokadę dzięki której manetka pozostaje w danej pozycji, taki mechaniczny "cruise control").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pasazerem i duuuzym bagazem przejechalem 450 km z Krakowa do Poznania na tor (4 runda lipiec/sierpien).

Do Katowic jechalismy w ulewie, potem juz bylo wzglednie.

Na erefce troche boli dupa poniewaz siodelko ma spad w kierunku baku, w zwiazku z tym pupa i jajka sie troche zle ukladaja. :banghead:)

 

Co to posta W-MAXA, jak odpowiednio pokrecisz regulacja linki gazu (powinienes miec 2 linki) to zrobisz sobie tempomat-nieodbijajaca manetke. Dobre rozwiazanie na trasy i do stania na baku :)

 

 

Pozdro !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda 600 - 800 km to pikuś, tylko zależy od prędkości. Jak trzeba wlec się 110 - 130 to faktycznie po 500 km (to jest średnio 5 godzin jazdy) już czuje się zmęczenie. Ale przy średniej 150 - 180 jest luzik. Co półtorej godziny 10 minut przerwy (tankowanie) i trzy - cztery takie rundy da się zrobić. Oczywiście na autostradzie będą to wyższe prędkości.

 

...poza tym przy takich prędkościach należy się już odrobinę skoncentrować, więc nie grozi zaśnięcie. A jak się jedzie gdzieś dalej na kilka dni, to najgorsze są dwa pierwsze dni - potem się przyzwyczajamy.

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na sportach latamy za jednym zamachem z Gorzowa do Brna na motoGP nie wiem to chyba jakieś ok. 600km w jedna stronę, przerwy na siku i dalej a za dwa dni powrót, nie jest tak źle

Forum Kołobrzeskich Motocyklistów www.moto-kolobrzeg.eu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pasazerem i duuuzym bagazem przejechalem 450 km  z Krakowa do Poznania na tor (4 runda lipiec/sierpien).

Do Katowic jechalismy w ulewie, potem juz bylo wzglednie.

Na erefce troche boli dupa poniewaz siodelko ma spad w kierunku baku, w zwiazku z tym pupa i jajka sie troche zle ukladaja. :banghead:)

 

Co to posta W-MAXA, jak odpowiednio pokrecisz regulacja linki gazu (powinienes miec 2 linki) to zrobisz sobie tempomat-nieodbijajaca manetke. Dobre rozwiazanie na trasy i do stania na baku :)

 

 

Pozdro !!!

 

do stania na baku to nie bardzo, sproboj z takim patentem stanac chociazby na podnozkach - zwieje cie do tylu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioskuje z tego, ze trzeba wyrobic sobie kondycje, podobnie jak do wedrowek pieszych czy jazdy na rowerze. Mysle, ze nie mozna porownywac jazdy po naszych drogach w gestym ruchu po koleinach, frezach i dziurach do niemieckich autostrad. W deszczu takze jest do kitu. Odpoczynki sa konieczne chocby ze wzgledu na tankowanie i to takze wydluza czas jazdy.

Napiszcie prosze jak radzicie sobie z bulem d.. i nadgarstkow, czy zmieniacie czesto pozycje, czy po prostu trzeba to jakos wytrzymac.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś słusznie zauważył... wszytko zalezy od prędkości.

 

przykładowo jak masz do przejechania 600km i jedziesz 100km/h yo dojedziesz za 6h a jak bedziesz jechał 200km/h to za 3h

 

Oczywiście nie jest to doslownie ale tylko taki przykład - ale wychodziło by z tego że im szybciej jedziesz tym dalej możesz dojechac bez zmęczenia bo zmęczenie nie luczy km tylko minuty :banghead:

 

Ja przy predkosciach 110 - 120 jestem w stanie przejechac bez problemów 600km bo tyle najwięcej zrobilem za jednym razem z przerwą na tankowanie. Coprawda pozycjia nie jest sportowa tylko "naked-bike'owa" ale mysle że spokojnie ponad 600 bym zrobil i to sporo ponad bo jakos mnie jazda nie męczy :) - może to kwestia wieku? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy predkosciach 110 - 120 jestem w stanie przejechac bez problemów 600km bo tyle najwięcej zrobilem za jednym razem z przerwą na tankowanie.

niezle - to ile jechales ? ( czas)

no i ile masz pojemnosci baku skoro zrobiles 300km na jednym baku ?

z prostej arytmetyki wychodzi ze jechales 6 godzin bez zmeczenia tak ?

 

(wiem ze mozesz to poczytac za nabijanie sie ale potraktuj to serio bo nie robie sobie jaj z ciebie )

pozdro

 

ps - ta mzetka jest twoja ? sliczny motorek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...