Arc Opublikowano 17 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2019 Cześć wszystkim, Mam nadzieję, że nie jest to bardzo mocno odgrzewany kotlet, wiem, że takich postów jest dużo, mam nadzieję, że wybaczycie powielanie, jednak po czytaniu różnych wątków dalej mam problem z podjęciem decyzji. Sytuacja wygląda tak, chciałbym zacząć w nadchodzącym sezonie z dziewczyną kat A i w planach jest kupno jakiegoś konkretnego motocykla zaraz po skończeniu kursu. Posiadamy aktualnie jedną 125cm3, ale egh... mocy zaczęło brakować po chyba tygodniu. Nie lubię sprzedawać motocykli, dlatego chciałbym kupić coś bliżej "marzeniom" aniżeli zmieniać na mocniejszy co sezon. Dodatkowo bardzo lubię customizować, dlatego też zakładam, że owy zakup zostanie na lata. Motocykl planujemy używać głównie w mieście, trasa raczej rzadko. Bardzo mi zależy na brzmieniu, jeśli będzie konieczna wymiana wydechu to nie ma problemu, byle dało się uzyskać fajny efekt. Teraz może coś o gabarytach, ja do wielkich nie należę, 1.8m wzrostu, zakładam, że raczej większość nie powinna być ani za mała ani za duża, większy problem jest moją partnerką, około 1.62m, dlatego chciałem zapytać czy któryś z wymienionych niżej modeli mógłby być za duży, ale oprócz tego chciałbym prosić o opinie, który lepiej "racjonalnie" wybrać biorąc pod uwagę wiele czynników: dostęp do części, awaryjność, charakterystykę prowadzenia, dużo można przeczytać, że taka R6 się nie nadaje dla początkujących, choć nie ukrywam, że to mój kanon piękna w tego typu motocyklach, ale skoro wszyscy odradzają to posłucham. Nigdy jeszcze niestety nie miałem okazji jeździć niczym mocniejszym jak 125, więc w zasadzie moje doświadczenie jest zerowe. Poniżej zrobiłem moje rozeznanie rynku, mam swoją listę, ale pewnie osoby doświadczone mi mogą tutaj lepiej doradzić. W zasadzie chciałbym się zmieścić tak do 10k pln, nie wliczając kosztów: ciuchy, pierwszy serwis: wymiana płynów, pewnie opon itd, sam motocykl, jednak jeśli ciekawy egzemplarz będzie trochę przekraczać tę granicę to ok. Wszystkie modele, które wymieniłem oglądałem na otomoto w przedziale roczników mniej więcej 2000-2008. Pierwsze pięć modeli to na chwilę obecną faworyci: (w zalączniku czy gdzieś poniżej dodam poglądowe zdj tych modeli) - Suzuki SV 650 (Naked) - Suzuki GSR 600 (Naked) - Honda CBF 600N (Naked) - Yamaha FZ 600N, w obydwu modelach Yamahy tylko i wyłącznie naked, nie podoba mi się wersja z owiewką. - Yamaha FZS 600N Tak, ale troszkę mniej chętnie: - Suzuki GSF Bandit 650 (Naked) Tutaj mam mieszkane uczucia, bardzo wizualnie mi się podoba, ale boję się, że trochę za duży i ciężki by dziewczyna też mogła jeździć: - Honda VFR 800 Takie sobie, może, ale raczej bardziej nie: - Ducati Monster 695 - Kawasaki ER-6N 650 Raczej nie, głównie z kwestii wizualnych: - Suzuki CB500, - yamaha XJ600 Podsumowując, co sądzicie o mojej liście, czy jest tutaj coś czego kategorycznie nie powinienem kupować? Jestem otwarty na wszystkie opinie :). Jeśli pierwsze cztery modele z listy są ok, to który najbardziej polecacie? Pozdrawiam 🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 17 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2019 Obojętnie co wybierzesz to będzie dobre byle było zadbane i prawidłowo serwisowane. Rzuć okiem jeszcze na BMW R850R, Moto Guzzi Breva, Kawasaki ER6N, Yamaha XJ6N, Yamaha BT1100 Bulldog. Pewnie jeszcze coś by się znalazło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 19 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2019 no, to tu się nie zgodzę. ale po kolei i podobnych tematów jak poszukasz będzie jeszcze kilka, po prostu przy typowych pytaniach już ktoś kiedyś je zadał... a z czym się nie zgodzę? z tym, że każdy kupiony będzie dobry w podanych warunkach. monster będzie za mały na jazdę z pasażerem, xj600 jest już staruszkiem, i podobnie jak cb500 nie posłuży długo (z racji parametrów, nie stanu). poczytaj więcej o poszczególnych modelach, bo na razie piszesz tylko o 600-ce w golasie. pomijam, że nie bardzo wiadomo czy zamierzacie jeździć razem, czy każde osobno tym samym motocyklem BTW do miasta najlepszy jest skuter 😛 jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tommo Opublikowano 20 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2019 W dniu 17.12.2019 o 18:40, Qadrat napisał: Obojętnie co wybierzesz to będzie dobre byle było zadbane i prawidłowo serwisowane. Rzuć okiem jeszcze na BMW R850R, Moto Guzzi Breva, Kawasaki ER6N, Yamaha XJ6N, Yamaha BT1100 Bulldog. Pewnie jeszcze coś by się znalazło. Ja zrozumiałem tak że dziewczyna też ma prowadzić. Jeśli tak jest, zdecydowanie odradzam ciężkie motocykle. Zamiast przyjemności będzie zgrzytanie zębami. Mój typ to KTM Duke 390. Motocykl znacznie nowocześniejszy, świetny zawias i hamulce, lekki, łatwo się prowadzi. 41 koni w sam raz na miasto. No i umówmy się, przy starej Japonii wygląda jak milion dolców. Cytuj Audi Sport Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damian85 Opublikowano 21 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2019 W dniu 17.12.2019 o 18:27, Arc napisał: - Suzuki SV 650 (Naked) Zaczynałem od SV 650 (i wcześniej też jeździłem 125cc), także pozwolę sobie dodać kilka słów. Jest to bardzo lekki sprzęt, jednak jest narwany. Ma *tylko* 72 KM, ale rwie się i szarpie od niskich obrotów (silnik V). Już samo odjęcie gazu wywołuje mocne szarpnięcie i wstępne mocne hamowanie - ale trwa to tylko chwilkę, po prostu odejmujesz gaz, szarpie i później już całkiem mocno hamuje silnikiem (tak jakbyś hamował silnikiem rzędówką na wysokich obrotach). Jakbyś na pierwszym biegu szarpał mocno manetką gazu (dodawał i odejmował), to poczułbyś się jak na byku. V-ka szarpie DUŻO mocniej niż rzędówki. W mieście fajnie by się spisywała, bo jest zrywna, choć musiałbyś przywyknąć do szarpania - to samo pasażerka. Moja skromna porada to zaczęcie od rzędówki, są znacznie łagodniejsze. Taki przykładowo Bandit (choć są ciężkie), który ma 78 KM jest o wiele łagodniejszy od SV, które ma 72 KM. Głównie dlatego, że krzywa momentu jest całkowicie inna w rzędówce i V-ce. SV przy 72 KM ma 3,6 do setki, podczas gdy 78 konny Bandit ma 4,5 - także coś Ci to powinno podpowiedzieć. SV też dość mocno Cię rozleniwi, bo tam moc jest dostępna od niskich obrotów. Można powiedzieć, że już od 4 czy nawet 3,5 tysięcy obrotów idzie jak dzika - możesz jechać na 5-6 biegu, mieć na liczniku 4 tysięce obrotów i po odkręceniu manety moto wystrzeli do przodu jak z procy. Gdy przesiadłem się z SV na pierwszą rzędową 600-tkę, to kilka dni musiałem się przestawiać, aby oduczyć się tego, że z każdych obrotów można polecieć jak strzałka. Dodatkowe uwagi: - sety są dość wysoko, górna pozycja jest wyprostowana, ale nogi już bliżej pozycji "sporta". W dniu 17.12.2019 o 18:27, Arc napisał: - yamaha XJ600 To też miałem przez jeden sezon. 600-tka, ale maksymalnie 60 KM. Powiedzmy, że do 120 km/h idzie całkiem fajne, ale później to już po prostu przyśpiesza. Plus jest taki, że sprzęt jest tani jak barszcz. Jest też wygodny (miękka kanapa, wygodna pozycja). Podsumowanie: Szczerze mówiąc, to jeśli sprzęt ma być głównie do miasta, to wystarczyłoby Ci cokolwiek, co ma z 30+ koni. Nawet XJ600 w zupełności wystarczy. Mała uwaga: Twój kolejny sprzęt nie będzie Twoim ostatnim. Możliwe, że Ci się w ogóle zmieni gust (jeszcze tak naprawdę nie wiesz czego chcesz, bo prawie niczego nie spróbowałeś oprócz 125cc). Ja początkowo gardziłem sportami, ale aktualnie mam na takie sprzęty chrapkę, choć latem przez owiewki chłodzenie jest ograniczone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.