Skocz do zawartości

Hamulec - niespodziewana utrata hamowania


Rekomendowane odpowiedzi

Taka sytuacja:

Parada motocyklowa toczy sie wolno...

z nudów zacząłem kombinować.

 

 

Ponieważ wyczytałem, że aby jechać jak najwolniej trzeba naciskać hamulec ręczny i jednocześnie dodawać gazu, co powoduje złudzenie, że moto ciągnie do przodu a w efekcie jedzie wolno...

I tak też uczyniłem...trudno mi teraz powiedzieć jak długo tak robiłem, ale na pewno powtórzyłem kilkakrotnie, po kilkanaście kilkadziesiąt sekund...

 

Po krótkiej chwili straciłem ręczny hamulec na kilkanaście minut !

Wyglądało to tak, że wcisnąłem klamkę hamulca, moto niereagowało, parokrotne klapnięcie i nic....choć przez moment miałem wrażenie, że coś hamuje motocyklem bez mojego działania, potem puściło. A klamka hamulca przez cały czas była zupełnie luźna....próbowałem poprzez naciśnięcie klamki następnie pstryknięcie odstrzelić coś, co sie zablokowało, ale żadnej reakcji...

Po czasie, kilkanaście może kilkadziesiąt minut, tak samo jak niespodziewanie straciłem hamulec, tak niespodziewanie hamulec odzyskałem.

Żadnych wycieków śladów rozszczelnienia itd itp...zresztą działa hamulec do dziś.

Mamy z LechemN pewną teorie, ale rzucam temat na forum....może ktoś sie spotkał z taką sytuacją...

Pozdrawiam

 

Nie jedź szybciej, niż lata Twój Anioł Stróż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monter ma rację - zagotowałeś płyn. Jest do wymiany.

 

Ja też się podobnie załatwiłem zjeżdżając ze sv. Jure w Chorwacji. Ponieważ nie trzeba było ostro hamować, tylko wytracać prędkość, używałem tyko tylnego hamulca.Po pewnym czasie - pedał wszedł jak w masło i zero reakcji. Stanąłem i sprawdziłem tarczę hamulcową - ekstremalnie gorąca.

Za kilkanaście minut - ok. Ale płyn stracił swoje właściwości.

Odkryłem to jadąc dalej na Grossglockner. Pomimo, że hamowałem już oboma hamulcami i hamulców używałem zdecydowanie mniej, tylny znowu się zagotował.

Po powrocie do domu wymieniłem płyn i było ok.

 

P.S.

Wyleczyłem się z głupich pomysłów hamowania jednym hamulcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - teraz płyn do wymiany i uszczelnienia tłoczków do przeglądu, bo mogą puścić wtedy, kiedy najbardziej będziesz potrzebował hamulców...

 

Motocyklista na motocyklu - Twój błąd to długotrwałe, lekkie hamowanie; lepiej zachamować krótko ale skutecznie i dać więcej czasu na chłodzenie hamulców... Poza tym HD ma na tyle dużo momentu obrotowego, że nadużywanie hamulców nie jest potrzebne... Zjazd z Grossglocknera Elką EVO w dwie osoby nie wymaga nadużywania hamulca - czasami wymagało redukcji do pierwszego biegu... Ale mimo upalnego dnia nie zagotowałem żadnego hamulca - chociaż tylny w Elce ma naprawdę ciężko pod względem chłodzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś zmienia płyn co dwa lata to tez nie łatwo go zagotować. Płyn jest higroskopijny i chłonie wodę. Po zagotowaniu może również wystąpić zapowietrzenie hebla.

Są płyny "sportowe" o wyższej temp. wrzenia co polecam wielbicielom turlania się po górach.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham to forum....

Dzieki za wszelkie informacje, myślę, że innym też to się przyda....

 

A tak a propos techniki hamowania - ja używam wyłącznie przedniego hamulca....To błąd ?! pochwalcie sie techniką hamowania

a tak na marginesie, wyobraźcie sobie jak włosy na mojej głowie sie zjeżyły...kiedy po stracie przedniego hamulca nie mogłem znaleźć pedału nożnego

 

Doświadczenia bezcenne.....

Nie jedź szybciej, niż lata Twój Anioł Stróż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cruiser to nie sport, oba hamulce, aczkolwiek tylny jest wspomagający... A przy w pełni załadowanej Elce, tył jest dobrze dociążony i nadzwyczaj skuteczny, na pusto i solo dość łatwo blokuje koło, trzeba wyczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monter w H-D do któregoś roku leje się DOT5, więc wymiana co 2 lata nie jest konieczna, a druga sprawa, że nie bardzo można zalać jakiś sportowy płyn.

Odnośnie hamowania w Heritage zazwyczaj hamowałem przednim, w razie w używałem tyłu. W górach wolałem częściej używać tyłu(np sv jure, czy durmitor) żeby nie przegrzać przodu, bo wtedy to byłaby jazda :) Teraz w Evo cały czas myślę nad zmianą zacisku, bo jakoś ten jedno tłoczkowy do mnie nie przemawia... Najgorzej to jest się przesiąść z Buell'a, wtedy to nie ma hamulców w H-D :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monter w H-D do któregoś roku leje się DOT5, więc wymiana co 2 lata nie jest konieczna, a druga sprawa, że nie bardzo można zalać jakiś sportowy płyn.

...

Zgoda Przemek jednak DOT 5 i tak ma dużo wyższą temp. wrzenia i na sucho i na mokro i jest ona zbliżona do organicznych sportowych. Poza tym wbrew pozorom wilgoć w układzie z płynem silikonowym może być i choć niby nie wiąże się z płynem to jednak tam przebywa co może powodować korozję lub też zagotowanie tych "zbiorowisk" wody a wiesz co potem może się stać.

Ilość płynu w układzie jest niewielka więc myślę, że wymiana co dwa lata jest miłym ukłonem w stronę własnego bezpieczeństwa jak i troski o układ hamulcowy.

 

 

 

Co do techniki hamowania przy zjazdach niższy bieg i tyle, silnik wykona połowę roboty (mój chodzi w pełnym zakresie od lat) resztę robić szybkim, mocnym hamowaniem.

Ja z racji kłopotów z moim stawem rzadko używam tyłu ale przy dłuższych zjazdach jednak pomagam tyłem. Zjeżdżam z reguły bardzo agresywnie i nie ugotowałem jeszcze płynu jednak mam zalany sportowy ATE.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

BubRb mysle ze Twoj uklad hamulcowy byl nie do konca odpowietrzony,wtedy hamulce bardzo latwo sie gotuja. Zagotowanie plynu nie jest latwe, tarcze trzeba rozgrzac tak ze praktycznie swieci jak jest ciemno.

 

Zalac mozna kazdy plyn ktory spelnia parametry klasy. Ja mam dot 4 i leje to https://www.motointegrator.pl/produkty/271724-plyn-hamulcowy-wyczynowy-motul-rbf-660-factory-line-05-litra

 

Choc szczerze mowiac nie wiem czy jest sens(chyba tylko dla spokoju ducha) i przyczyny upatrywal bym wlasnie w nie do konca odpowietrzonym ukladzie hamulcowym. Mozesz mi wierzyc, regularnie gotuje hamulce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

Ja tam sie nie znam, ale jak dla mnie zapowietrzony, bo coś takiego dzieje się jak niezbyt dobrze odpowietrzysz po zalaniu nowym płynem a nie starym. W starym się wytrąca woda, kolega musiał by jezdzic na starym płynie, może tak bylo.



Ponowne odpowietrzenie, albo parokrotne zagotowanie załatwia sprawę jesli płyn jest nowy, jesli nie to wymiana.

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz w układzie płyn Dot 5 to na nic innego nie zmienisz.A zagotować to można każdy,nawet nowy.

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...