Skocz do zawartości

Szybki i niezawodny sprzęt codziennego użytku.


Rekomendowane odpowiedzi

 


 

Jak byś czytał uważnie i ze zrozumieniem, to zamiast pisać farmazony wiedziałbyś, że kolega ma już w garażu ZX-12 i nie chce się jej pozbyć, a dokupić bardziej poręczne moto. Jeśli ktoś chce jeździć kiblem 125 ccm - to niech jeździ. Ja tam wolę dużego nakeda mimo, iż nie wykorzystuję nawet w połowie jego potencjału. Ale co mnie to obchodzi? Chcę takim jeździć i już!

Ja nie rozumiem jednej rzeczy, macie Koledzy problemy z myśleniem? Ma jedną krowę w garażu, to na jaki grzyb mu druga na miasto? Jak musi zapie**alać koniecznie, to niech jeździ tym co ma, po co ma się wbijać w koszty i kupować następne to samo? Jeszcze Bandit 1200, kijowo prowadzący się śmietnik z tępymi i dziadowskimi hamulcami... Spoko pewnie jest zajebisty, tylko 20czy 30 koła takim zrobiłem to co ja tam wiem...

 


Arczibreslau, dnia 17 Marz 2016 - 19:23, napisał: snapback.png

Rura_sn-n rozbawiły mnie te twoje komentarze.

 

Ekonomiczne uzasadnienie - Samochód spala w miescie około 12L motocykl np F4 6-7 L

Zaoszczędzamy przy tym mase czasu a czas to pieniądz. Oczywiście zaraz ktoś napisze że 1.9 tdi spala w mieście 6L. Jest to pewnie prawda ale .....

 

Co do roweru. Nie mam ochoty popylać codziennie rano i wieczorem 15 km w jedną stronę.

 

Motocykl kupuje się dla przyjemności z jazdy a że mozna przy tym zaoszczędzic na czasie i paliwie do tylko dodatkowy plus.

Skuterki to nie moja bajka

 

Jeśli ktos ma jeszcze cos sensownego do dodania to śmiało a jeśli zamierza pier.. głupoty to można zamknąc temat

 

Nie mam żony ani dzieci i kombi z dislem nie jest mi potrzebne a zaoszczędzone pieniadze wole wydać na dobrą imprezę niż na np kredens do pokoju. Rozumiecie ?

 

Mamy trochę inne priorytety w życiu więc sie w ten sposób nie dogadamy.

 

Mnie nteresuja konkrety. Czyli jak się takim motocyklem jeździ w warunkach miejskich co może sie zepsuc, na co zwrócic szczególną uwagę rzy zakupie itp.

 

Z dotychczasowych motocykli najlepiej w miescie spisywała sie Honda 900rr miałem też zzr 600 D a ten akurat wcale nie był zbyt poreczny

 

Kolego dalej nie rozumiem. Jak to http://skroc.pl/09a0b się ma do np vfr 750 czt F4 ?

 

I to jest konkretne podejście! :biggrin:

Gdzie te konkretne podejście? W pisaniu farmazonów? No to fuckt, jest konkretnie...

 

Jak Cię rozbawiły moje komentarze, to świetnie, znaczy, że jakieś resztki poczucia humoru w Tobie tkwią... znaczy jest nadzieja :)

 

Nie wiem jakie auto Ci pali te litry o których piszesz... Chyba, że jakiś stary amerykan, jak mój były Dodge Coronet który na Edelbrokach chlał jak po**bany i z 25 nie schodził... Aktualnie Żony 156 koni w poturbionej benzynie łyka sobie, jak się pastwisz nad pedałem gazu, jakieś maks 10,5 i nie udało mi się pobić tego wyniku nawet w zimie, na dystansach zabójczych typu 3i pół kilosa w jedną do przedszkola i z powrotem... Może tak przejdziesz nad faktem, że Nysy i Tarpany już nie za bardzo jeżdżą po naszych drogach, do porządku dziennego? Zdrowiej Ci wyjdzie.. Nie ma drugiego tak nieekonomicznego na mieście pojazdu jak motocykl... Nawet mój Strit chla więcej niż ten jej Peżot i częściej się wszystko wymienia i drożej wsio kosztuje, o reszcie pojazdów nie wspomnę.

 

Nie wiem co tam sobie zamierzasz i szczerze to lotto mi to, ja tam welocypeda używam, żeby jakieś resztki formy jeszcze mieć i do niczego więcej mi nie służy, a i tak zamiast niego wolę pokręcić się po winkielkach energicznie, albo pojeździć ze szkodnikami na rolkach.

 

Toś napisał... znaczy się, że zamykasz już temat :D?

 

A ja mam, jakoś tak się przypadkiem po długich latach dorobiłem, kombi w dizlu nie mam, za to mam mały traktor, który mi służy do ciągania przyczepy z koniem na tor i owszem jest śmierdzielem, bo akurat w benzynie nic nie było, tylko same gruzy jakieś. Za to Małżonka mi go chętnie podbiera jak na miasto się wybiera, bo ujęły ją drzwi i możliwości parkowania, a z maluchem kilku miesięcznym źle się lata na dwóch kołach przy nawet tych -2 stopniach.

A na imprezy wydałem tyle, że nie wiem czy niektórzy zarobią tyle przez całe życie :P.

Dlatego mam że tak powiem bardziej szersze spektrum widzenia od Ciebie... bo Twój punkt siedzenia/widzenia przerabiałem jakiś czas temu.

 

Teraz bardziej pragmatycznie do życia podchodzę. Zapytano się o pojazd miejski - udzielono odpowiedzi.

Po mieście najwygodniej i najzwinniej lata się kiblem jakimś 125 czy tam 300 maks i nie ma nic wygodniejszego i zwinniejszego, cała reszta to dorabianie sobie ideologii i niespełnionych nocnych marzeń.

 

A jak bardzo już chcesz coś zwinnego i wriackiego to polecam Strita najlepiej R. I nie spodziewaj się po tym wygody czy ekonomii kibla. Reszta to przerost formy nad treścią.

"O ładnie złożony... O nieźle zapierd..a... O ładna pozycja i dobrze patrzy... O Rura po bułki jedzie..." - Komentarze przy oglądaniu zdjęć z SD ;-) - made by Rufi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rura, ale po co ta napinka? Jeszcze "rura" Ci strzeli :biggrin:

Ja wiem, że to takie Polskie, że "moja racja jest mojsza", ale ja też nie od wczoraj jeżdżę i znam kogoś kto zna kogoś kto wie...i powiedział mi to i owo...

A tak na poważnie, to po przesiadce na Bandita (po CB 500) byłem zaskoczony tym, że bandzior prowadził się łatwiej i przyjemniej niż 500-ka! Zupełnie inaczej rozkłada się masa, co bezpośrednio wpływa na prowadzenie, a przy mojej jeździe często wystarczy mu 6 litrów na setkę. I mam w dupie, że nie prowadzi się i nie hamuje jak Street. Mi tym motocyklem po prostu jeździ się tanio i wygodnie. Ot cała polityka. A jeśli ktoś uważa, że to przedłużanie sobie fiuta, to też mi to wisi :biggrin: Ja po prostu lubię ten motocykl...

 

P.S. miałem też nieprzyjemność pojeździć kiblem 125. Myślałem, że manetkę ukręcę, a to gówno i tak nie chciało jechać. Na dodatek chlał prawie 4 litry na setkę. Nigdy więcej takie traumy!

Edytowane przez tadeo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze coś dla odmiany z enduro albo SM ? 650 cmm kolo 50 KM np.XT 660 , DR 650 SE , LC4 640 , HONDA tez cos miala z singli do miasta na silniku z NX 650

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcziże na Wrocław fzs 600 ze zmienioną zębatka na o oczko mniejszą.

Fajnie się zbiera, wąskie opony to zmienia się kierunki jak na rowerze. No i plus wysoka kierownica- mówię Ci jaka to frajda np.skręcając z zielińskiego w swobodną i dodać z garści gazu i tak zajebiście bokiem polecieć... Uzależniające.

 

Albo lecisz hallera od powstańców, lekki slalom między samochodami i zbliżasz się do mega korku od alei pracy to w prawo delikatnie na chodnik i wjeżdżasz na ten murek z płyt przy jezdni, mijasz cały korek, z prawej spokojnie mieścisz się przy latarniach, dojeżdżasz do grabiszyńskiej, pas na prawo jak zwykle wolny tak więc jeden w dół odwijasz z garści tak żeby zeskakując z krawężnika przednie koło uniosło się w górę pozwalając wylądować na tylnym i już jesteś przy czerwonym na pole position.

 

Później tylko żółte, zielone start ogień, jeden, dwa, trzy i na wiadukcie głęboko na prawe kolanko, przyczepności tu nie brakuje i przed Tobą długa prosta pustej klecińskiej.

 

Cbr 600 wspaniałe moto ale niska kierownica przeszkadza w jeździe bokiem i te chcące odlecieć plastiki.

Bandit przy skokach z krawężników czy przez leżących policjantów to przy lądowaniu ma się wrażenie, że zaraz tylne koło się urwie.

 

A fzs600 nic. Jest idioto odporna.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HONDA tez cos miala z singli do miasta na silniku z NX 650

 

Dokładnie, Honda miała FMX 650. Fajnie wygląda, silnik legenda, łatwe prowadzenie. Minus to masa 160kg (jak na SM to sporo). Moc maksymalna przy 5700 obrotów, moment maks przy 4500. Nie trzeba wysoko kręcić, fajnie się zbiera. Na miasto świetny sprzęt. Kolega to miał przez 3 sezony, ja tym sporo jeździłem, potem kolega przesiadł się na LC4 640 SM i już po miesiącu pierwsze problemy bo w KTMie pękła dźwigienka zaworowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcziże na Wrocław fzs 600 ze zmienioną zębatka na o oczko mniejszą.

Fajnie się zbiera, wąskie opony to zmienia się kierunki jak na rowerze. No i plus wysoka kierownica- mówię Ci jaka to frajda np.skręcając z zielińskiego w swobodną i dodać z garści gazu i tak zajebiście bokiem polecieć... Uzależniające.

 

Albo lecisz hallera od powstańców, lekki slalom między samochodami i zbliżasz się do mega korku od alei pracy to w prawo delikatnie na chodnik i wjeżdżasz na ten murek z płyt przy jezdni, mijasz cały korek, z prawej spokojnie mieścisz się przy latarniach, dojeżdżasz do grabiszyńskiej, pas na prawo jak zwykle wolny tak więc jeden w dół odwijasz z garści tak żeby zeskakując z krawężnika przednie koło uniosło się w górę pozwalając wylądować na tylnym i już jesteś przy czerwonym na pole position.

 

Później tylko żółte, zielone start ogień, jeden, dwa, trzy i na wiadukcie głęboko na prawe kolanko, przyczepności tu nie brakuje i przed Tobą długa prosta pustej klecińskiej.

 

 

 

 

A potem się budzisz :D

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...