Skocz do zawartości

Prawo Pracy - potrzebna pomoc


Rekomendowane odpowiedzi

Sytuacja przedstawia się tak:

 

Sytuacja przedstawia się tak:

 

Wjazd na teren zakładu mojej pracy, gdzie firma zapewnia mi miejsce parkingowe ZA KTÓRE POBIERANE SĄ Z MOJEJ PENSJI PIENIĄDZE odbywa się na podstawie przepustek, które mają swój numer odpowiadający miejscu parkingowemu, przyporządkowanemu dla danego samochodu i winny być w aucie w widocznym miejscu.

W związku z przebudową terenu część miejsc została zlikwidowana - moje akurat nie.

Natomiast zaczęto wymieniać przepustki na nowe.

Dlatego też, by potwierdzić informację co do parkowania na terenie zakładu pracy i jego numeru rejestracyjnego, jakiś czas temu uzgadniał to ze mną pracownik, który ten temat ogarnia.

Gdy wjeżdżałam na teren zakładu, pan ochroniarz powiedział, że wymieniają przepustki i musi mi zabrać tą, którą mam a przy wyjeździe dostanę nową.

Oszukano mnie, bo jej nie dostałam.

Następnego dnia przy wjeździe na teren pracy miałam problem z wjazdem, ponieważ nie miałam starej przepustki (bo przypominam: zabrano mi ją).

Wpuszczono mnie jedynie za bramkę.

Pan ochroniarz kazał mi wyjechać, bo jak się okazało: nie ma mnie w bazie (wcześniej byłam a to, że dzwonił do mnie ktoś by potwierdzić informację z bazy gdzieś się rozwiało chyba..).

Powiedziałam, że nie wyjadę, bo ja za to miejsce płacę i mam prawo stać na terenie zakładu, na co pan ochroniarz zaczął zagradzać mi wjazd stając przed maską samochodu. Więc zostawiłam auto w miejscu, w którym stało i poszłam do biura, w którym pracuję.

Straciłam 20 minut swojego czasu pracy (mam kartę, którą odbijam przy wejściu i wyjściu).

Jak się pewnie domyślasz.. wkurzyłam się.. bo nie tylko ja miałam taką sytuację ale inni, którzy płacą za miejsca też, bo od grudnia pan, który odpowiada za przepustki ich nie dosłał i generalnie przez niego wiele osób ma problemy czy to z wjazdem na teren czy to z przesyłkami.

W mojej firmie zdarza się, że trzepią nam auta i zaglądają do toreb czy aby czegoś nie wywozimy/wynosimy - uważam, bezpodstawnie.

 

Moja reakcja była taka, że napisałam maila grzecznego, jednak stanowczego (niestety znalazły się w nim pogrubiona czcionka i wytłuszczona na czerwono moja prośba o dosłanie mi mojej przepustki) do tego pana, który za to odpowiada i jest kierownikiem, z informacją do wszystkich pracowników firmy ponieważ chciałam żeby wszyscy wiedzieli o tym, że mamy problem..

Nikogo w tym mailu nie obraziłam, napisałam jedynie, że proszę o załatwienie sprawy ponieważ ja płacę za to miejsce a nie mogę z niego korzystać.

 

Reakcja władz firmy na mojego maila była taka (podejrzewam jednak, że na wniosek urażonego kierownika) że dostanę upomnienie, naganę z wpisem do akt oraz zabiorą mi premię roczną.

Pan Dr. zakładów upomniał mnie jedynie że nawet jeśli mam uzasadniony żal, nie powinnam pisać taką czcionką i nie do wszystkich i poprosił o wyrozumiałość i cierpliwość bo wszystko to, jest dla dobra firmy i poprosił o załatwienie sprawy osobę odpowiedzialną oraz życzył mi mimo wszystko miłego dnia.

Uważam, że zostałam potraktowana jak przestępca i spotka mnie kara nieadekwatna do przewinienia - domagałam się swoich praw i jedynie czego nei powinnam robić, to nie pisać do wszystkich i nie taką czcionką - tu się zgodzę.

 

Chciałam wiedzieć, czy powinnam zostać aż tak ukarana za swoje przewinienie, za które de facto poparło mnie mnóstwo ludzi, pogratulowało odwagi i postawy. Ja tego nie oceniam.. postąpiłam zgodnie ze sobą.. i uważam, że spotyka mnie "kara dla przykładu" żeby nikt więcej się nie ośmielił wychylić z szeregu.. oprócz tego, że prawdopodobnie nadepnęłam na odcisk niedowartościowanej osobie, na którą się wszyscy skarżą - czyli kierownikowi.

 

Z góry dziękuję za pomoc.. i wskazanie ewentualnych paragrafów na podstawie których mogłabym się bronić chociaż przed naganą z wpisem do akt, bo nikomu nie naubliżałam, poprosiłam jedynie o szybkie załatwienie sprawy - stanowczo i zdecydowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz przejrzeć kodeks pracy, jest procedura udzielania nagany i są terminy na udzielenie nagany, wysłuchanie pracownika, odwołanie, zawsze można też iść do Sądu Pracy. Jeśli którykolwiek z terminów lub elementów nie zostanie dotrzymany, nagana jest nieważna.

 

Co do premii rocznej, sprawdź regulamin wynagrodzeń, tam powinny być zawarte zasady przydzielania i odbierania. Jeśli nie wystąpią przesłanki do zabrania - Sąd Pracy.

 

Nagana ulega wymazaniu po roku od udzielenia i musi zostać usunięta z akt osobowych.

 

2 nagany (aktywne) dają pracodawcy prawo do rozwiązania umowy o pracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz czym się skończy pójście na wojenkę w dłuższej perspektywie czasu? Nawet jeśli teraz wygrasz, to może się okazać że jesteś na celowniku i przy pierwszej lepszej okazji się Ciebie pozbędą.

 

A co do tematu, spróbuj w necie znaleźć kodeks pracy i go przestudiować...

 

http://www.regiopraca.pl/portal/porady/prawa-pracownika/nagana-kiedy-mozna-ja-nalozyc

Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :)

 

https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOdeks prycy nie bedzie regulowal sytuacji jaka zostala opisana, to raz. Dwa takie rzeczy rozwiazuje co najwyzej sad pracy.

 

Jezeli ktolwiek probowal by ukarac mnie upoimnieniem czy inna forma to jestem szybciej w sadzie nit ta osoba mogla by sie tego spodziewac, i to na Twoim miejscu bym zrobil,

 

Jezeli nie mozesz parkowac na terenie zakladu to przedewszystkim rzadanie zwrotu kasy za kazdy dzien miesiaca gdzie nie parkowalas.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo, bardzo dziękuję za porady i odpowiedź - jestem ogromnie wdzięczna :)

 

Na wojnę iść nie zamierzam.. po prostu uważam, że zbyt surowo chcą mnie ukarać za domaganie się swoich praw. Może zbyt "głośno" to wyrażając ale nie uważam, że zrobiłam coś złego.. nikogo nie obraziłam, jedynie wyraziłam głośno to, czego mnóstwo ludzi nie miało odwagi zrobić i każdy się godził na takie traktowanie.

Ja po prostu chcę uniknąć wpisu do akt bo nie wiem czy chcę jeszcze kolejny rok tu pracować a z naganą z wpisem do akt może być mi ciężko znaleźć pracę pomimo ponad 11-letniej pracy w tej firmie bez żadnych problemów z mojej strony. Mam umówioną rozmowę z pracownikiem Działu HR i po prostu chciałam wiedzieć czym mogę się bronić..

 

Jeszcze raz dziękuję :) jestem ogromnie wdzięczna..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze rzeczywiście nie powinnaś wysyłać treści maila do wiadomości wszystkich pracowników.

Po drugie ukarać naganą można pracownika za rażące naruszenie obowiązków czego w tym wypadku nie znajduję ( chyba że o czymś nie mówisz).

Powinnaś zażądać uzasadnienia nagany na piśmie ( i ile takowego nie otrzymałaś) i odwołać się od niej jako powód podając brak związku Twojego zachowania z przydzielonymi Ci obowiązkami służbowymi.

To oczywiście na podstawie informacji które przedstawiłaś bo nie znam ani uzasadnienia kary ani zakresu Twoich obowiązków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaki paragraf ? Meil był do iluś tam osób z firmy a nie z poza niej. Jeśli ma być nagana to musi być na piśmie . Idź spokojnie na rozmowę a skończy się na gadaniu i nic więcej. Nie mają żadnych podstaw do czegokolwiek. Roczna premia do zabrania ? Poproś o zapis z regulaminu firmy, nie sądzę żeby taka kara była tam zapisana . Najczęściej jest to miesięczna premia lub równowartość kilku dniówek. Pamiętaj, jak będą chcieli dać coś do podpisu poproś o możliwość zabrania do domu, przeczytania i zastanowienia i ewentualnie dopisania swojej wersji . HR nigdy na coś takiego nie pójdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzikijazz ..bardzo, bardzo dziękuję!!!

 

Dokładnie tak było.. mail nie wyszedł poza firmę a poza tym Dyr. od spraw infrastruktury po prostu zwrócił mi uwagę że nie powinnam.. i nie tym tonem ale napisał że oczywistym jest ta niedogodność, która mnie spotkała i żeby tą sprawę uregulowała osoba za nią odpowiedzialna..

 

Naganę pewnie dostanę na piśmie.. moja wina nie dotyczyła w ogóle zakresu mojej pracy, tylko po prostu domagałam się tego, co mi się należy.. za co płacę.. a z czym do tej pory nikt nie miał odwagi wystąpić.. fakt - niepotrzebnie towarzyszyły temu aż takie emocje, ale nic złego nie zrobiłam.. w moim mniemaniu. Nikogo nie obraziłam.. i jeszcze Ci wszyscy "szarzy pracownicy" - jakim jestem i ja, mnie poparli..

 

Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI..

Edytowane przez Villemo1681
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...