Skocz do zawartości

Już wiem o co chodzi w tym motocykliźmie!


Adam
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszyscy się chwalą to ja też :)

Pomału już zaczynało mnie nudzić

 

- Jedziemy do XXX?

- Nooooo...

 

I człek wsiada, leje Bandita, zsiada, gasi Bandita i szlus.

 

Korzystając z zimy i dobrze wyposażonego warsztatu (dzieki Jarek) skorzystałem z okazji i za cenę 3 flaszek dobrej wódki nabyłem złochanego Rometa. Potem zaczęły się schody. Z teorii "a ile tam włożysz w rometa..." zostały nici i co 3 dni pękały kolejne stówki za bolczyki, lineczki, lakierki, podkłady, łożyska, chromy, ocynki, brakujące elementy wyszukiwane godzinami po bazarach z milionów części które ni wafla nie beda pasowały do wyglancowanego motocykla, bla bla bla... A potem jedno wielkie klepanie, piaskowanie, szprychowanie, szlifowanie, zaspawywanie wyrobionych przez lata otworów, wiercenie nowych, szpachlowanie, podkładowanie, lakierowanie, polerowanie i tak dalej i tak dalej. Generalnie była sraka na oryginał, więc z chińskich rzeczy są tylko opony i obręcze (które już zaczynają rdzewieć...), reszta była szlifowana i ocynkowana (gdzie teraz kupić śrubki na płaski śrubokręt?!) co zwiększyło nakład prac x2. Jak ktoś Wam chce wcisnąć bajer o odrestaurowaniu za 1500zł nawet głupiego Rometa to niech się trąci obuchem w łeb ;)

 

Finałem jest monstrum palące na pełnej pi*dzie (52km/h ;) ) 1,4l benzyny z mixolem na sto kilometrów. Niektórzy na paradzie spalają więcej niż to coś na zlot, ze zlotu i po zlocie... Przy okazji przypomniałem sobie, że można zatrzymywać się w trasie kilka razy, poznałem historie życia wielu napotkanych ludzi, przeżyłem kontrolę policji pt. "o qwa! pokażta to!", nauczyłem się pić, palić i obsługiwać facebooka podczas jazdy, a wisienką na torcie było przybicie sobie piątki z dziwką na pasie awaryjnym.

 

Monstrum to zowie się Romet 50T1

 

20308_1068745899802939_80753299109626533

 

22205_1068745943136268_69393893365606886

 

16378_1068745539802975_90042944735347266

 

1526326_1191195110908041_647190891120654

 

11100528_1191195187574700_29088710184186

 

11062904_1191194967574722_75439557577152

 

 

PS. Szukam ładnego chlapaczyka na przedni błotnik i SHL-ki z papierami (zaczęło się...) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda bardzo ładnie, wykonałeś kawał dobrej roboty!

Pochwal się, jeśli to nie tajemnica, ile kosztował cały remont?

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem takie cudo - żółte! To był mój pierwszy "odkurzacz" kupiony w maju 1979r. Nie było tygodnia, żeby coś się nie psuło, ale i tak przez trzy lata przejechałem nim ponad 20 tys.km. W 1980 nabyłem pierwszy poważny motór - Junaka z 1959r. itd, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękności ale foty full profi art wymiatają.

Koszty remontu mnie nie inrerere bo znam ten ból dupy.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda bardzo ładnie, wykonałeś kawał dobrej roboty!

 

Pochwal się, jeśli to nie tajemnica, ile kosztował cały remont?

 

Na rzeczy materialne poszło gdzies 1500zl. Nie wliczamy tu kosztów ani lakierowania, ani piaskowania, ale są tu koszty ocynkow i chromowania (tylko kierownica - 100zl).

 

Kolor to greenyellow z palety fiata, ktory był na komarku, ale nie tym modelu. Niestety dowiedziałem sie o tym gdy lakier juz stał w pojemniczku, ale jest tak zajebisty, ze w ogole nie żałuje. Widac go z daleka i morda sie cieszy na sam widok. Pod lakier poszły dwie warstwy podkładu i z całego serca polecam pokrywanie wszystkiego antykorozyjnym. Drogi jest w cholerę, ale nawet po uderzeniu młotkiem odpada lakier, podkład pod lakier, a antykorozyjny zostaje.

 

Co do awarii to natluklem 500km i nie dzieje sie nic. Przez pierwsze 50km walczyłem z puchnaca uszczelka w kraniku, resztkami piachu w zbiorniku i odkryłem pęknięcie tulejki w gazniku, ale miałem drugi w zapasie.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie najgorsze jest to, ze 70% kosztów nie zmienia sie w zależności od marki :) Gdybyśmy składali limitowanego Indiana wyszlaby tyle samo, tylko brakujące elementy byłyby po 500 zamiast po 5 ;)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież pisałem, że pełen oryginał :) Ten model miał taki iście "Jawowski" komin. Dla wybitnych szczególarzy przyznam, że jest o centymetr krótszy, bo klepanie nic by nie dało, a mimo 37 lat pałowania sprzętu nie obili go w ogóle prócz tego ostatniego centymetra :)

 

 

 

50-T-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...