Skocz do zawartości

Triumphem Sprint ST 1050, BMW K1200S albo Suzuki Hayabusą


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Proszę Państwa stoję przed wyborem motocykla w miarę uniwersalnego. Jeździłem wcześniej na XT600 Tenere, aktualnie posiadam Suzuki SV. Zastanawiam się nad zakupem pomiędzy: Triumphem Sprint ST 1050, BMW K1200S albo Suzuki Hayabusą. Mieszkam w Warszawie, motocykl często służy mi do dojazdu do pracy i na uczelnie. Zacząłem teraz również jeździć na dalsze wyjazdy, w przyszłym roku planuję, wycieczkę po Skandynawii. Jeżdżę w 70% z moją partnerką, więc komfort pasażera jest dla mnie również bardzo ważny. Zależy mi na dużej elastyczności silnika, ergonomii komforcie jazdy, rozsądnej poręczności w mieście jak i przyzwoitym spalaniu. Dodam, że budżet jakim dysponuje to granice 20 tys zł, tak więc w rachubę wchodzą raczej modele z okolic 2005 roku. Problem polega na tym, że nie mam możliwości porównania na żywo tych motocykli, dlatego wolał bym zasięgnąć opinii osób które miały doświadczenie z tymi modelami. W BMW z tego co wiem sypie się sprzęgło, kosz sprzęgłowy, serwo pompy hamulcowej, napinacz rozrządu, Hayabusa ma problemy ze sprawnością hamulców i czasem pojawiają się wycieki w układzie hydraulicznym sprzęgła, o triumphie za dużo nie wiem, kolega ma Triumpha Tigera, bardzo go zachwala, ale ja wolał bym coś w guście tych motocykli które wymieniłem. Tak szczerze i i obiektywnie, co byście mi polecili?

Edytowane przez Lober
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 krowy, przepraszam sportowe turystyki ktorych porecznosc w miescie takim jak Wwa czyli maksymalnie zapchanym samochodami jest zerowa.

Swietne szczegolnie na dojazdy do pracy w czasie ktorych nawet silnika nie rozgrzejesz, wiec spalanie bedzie niemozliwe.

Z moich doswiadczen to Honda CB350 byla porecznym motocyklem na dojazdy do pracy 30 lat temu przy ruchu o natezeniu mniej wiecej 1/10 obecnego.

Nie byl to oczywiscie najlepszy motocykl na trase, ale tez dawal rade. Teraz to chyba skuter 125 ccm bylby najlepszy, albo tak samo male enduro.

 

Tak ze ten plan cos sie kupy nie trzyma. Chcesz po prostu kupic duzy motocykl to kupuj, tylko nie wyobrazaj sobie ze w miescie bedziesz na nim szybciej jezdzil niz Tenere czy SV. Z takim planem ja bym szukal raczej motocykla takiego jak Tenere, tylko troche wiekszego i mocniejszego zeby w 2 osoby w trase bylo wygodniej poleciec.

Moze wlasnie Tiger spelnialby te warunki, ale na pewno zaden z tych oplastikowanych pociskow najlepiej czujacych sie na niemieckich autostradach ( to znaczy na odcinkach miedzy kolejnymi rebotami drogowymi ) :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz sporo racji, dziękuję. Niestety nie mogę pozwolić sobie na posiadanie dwóch motocykli. Zdaję sobie sprawę z tego, że między SV, a tymi motocyklami- które wymieniłem, będzie katastrofalna przepaść jeżeli chodzi o jazdę po mieście. Patrzyłem, wg danych tachnicznych Hayabusa i SV mają bardzo podobną szerokość, oczywiście zdaję sobie sprawę, że masa oraz promień skrętu, jest mniej korzystny w przypadku Hayabusy. Jednakże, droga jaką jeżdżę po mieście jest na szczęście w miarę rozładowana. Akurat jeżdżę w takich godzinach, w których korki zaczynają się tworzyć w przeciwną stronę, a jak już musze przeciskać się między samochodami, to mam całkiem sporo miejsca. Oczywistym jest, że przy krótkich przelotach spalanie będzie większe, z powodu nierozgrzanego silnika i tutaj mniejsze pojemności na pewno będą wykazywały się większą ekonomią.

Mimo wszystko, te motocykle, które wymieniłem nie są identyczne. Może źle wyraziłem się w swoim poprzednim poście pisząc, że poszukuję motocykla "w miarę uniwersalnego", bo takich jak już, to jest bardzo mało. Interesuje mnie to, które z tych trzech modeli, będzie się dobrze sprawdzało. Któryś może być wygodniejszy, bardziej zwrotny, bardziej ekonomiczny i to już jest dla mnie jakaś wyraźna wskazówka. Do motocykli enduro-podobnych nie mam zamiaru wracać, przynajmniej nie w najbliższej przyszłości.

Dziękuję i przepraszam, bo widzę, że mój pierwszy post został przeniesiony, tak więc rozumiem, że napisałem go w złym miejscu. Tutaj ukłon w stronę moderatora.
Pozdrawiam!

 

edit: dodam jeszcze, że w wolnym czasie staram się uciec gdzieś poza miasto, nie rajcuje mnie szybka jazda po Warszawie, oblatywanie w kółko tych samych miejsc, ulic- byle mnie ktoś widział. Wolę wybrać się gdzieś poza teren zabudowany żeby w spokoju pozwiedzać, odpocząć i czerpać frajdę z jazdy doskonaląc w dalszym ciągu swoje umiejętności :)

Edytowane przez Lober
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz sporo racji, dziękuję. Niestety nie mogę pozwolić sobie na posiadanie dwóch motocykli.

 

dlaczego? oc kosztuje rocznie góra stokilkadziesiąt złotych, to jest jedyny dodatkowy wydatek przy dwóch. skuter palić będzie po mieście 3l, a którakolwiek z wymienionych turystycznych krów - trzy razy tyle. w ciągu roku oszczędzisz na samym paliwie kwotę ceny zakupu skutera, nie mówiąc o tym że choćby sprzęgło do takiego turystyka, nadużywane w korkach, wyniesie Cię znacznie drożej. a wytarte środkiem opony po sezonie w mieście dadzą w kość na turystycznym wyjeździe na winkle. wydaj 18 tys na motocykl do turystyki i 2 na kibel klasy 125ccm na włóczenie się po mieście - rozwiązanie idealne, sprawdzone, działa - chociaż mam wrażenie, że kraków jest mniej zakorkowany od stolycy

ja się upierasz do wybierania wyłącznie między tymi trzema... a kup co Ci się podoba. albo inaczej - wyszukiwarka po prawej u góry, poczytaj sobie dotychczasowe opinie o wszystkich. bo wybór jest taki... jakby go nie było, zwłaszcza dla podanych kryteriów

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba rzeczywiście, to co napisałeś będzie najrozsądniejszym wyjściem :) tematów przeczytałem już wiele, oczywiście nie znaczy to, że nie mam zamiaru dalej kopać :) po cichu liczyłem na to, że znajdzie się użytkownik, który miał już możliwość porównania przynajmniej dwóch tych motocykli, posiadał je i może podzielić się swoimi odczuciami i spostrzeżeniami.

Mam nadzieję, że temat bedzie dalej otwarty, chętnie zapoznam się również ze stanowiskami innych osób :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi 3 krowami o których napisał AdmaM, nie dokońca się zgodze, bo akurat Triumph St1050, nie jest dużym krowiastym motocyklem.

Bardzo fajny do turystyki, w miescie też daje rade,jest dużo lzejszy od K1200S i Hayabusy. Często jeżdze z pasazerką i z jej opinie wiem, że jest wygodny.

Wczęsniej miałem Tigera 1050 i co dojazdy w miescie to nie ma żadnej różnicy jak dla mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syrek, dzięki za opinie :) ciesze się, że odniosłeś się jeszcze do kwestii plecaka i jego komfortu jazdy.

Tak przeanalizowałem sobie moje siły na zamiary i chyba odrzucę z tej trójki BMW. Fajnie było by, gdyby trafiła się osoba, która mogła by porównać Sprinta ST z GSX1300R Hayabusa. Niestety nie znalazłem takiego porównania nigdzie na polskich i zagranicznych forach. Czego bym chciał się dowiedzieć, konkretnie?

- jaki jest komfort jazdy, na którym z tych motocykli większy? (rider + plecak)

- ochrona przed wiatrem

- możliwości ładunkowe (kufry, sakwy, tankbagi)

- poręczność tych motocykli (wydaje mi się, że triumph jest bardziej poręczny, lepiej mimo wszystko spisywał by się w mieście, aczkolwiek Hyabusa jest węższa i niższa, dlatego miło by było usłyszeć jak w praktyce to wygląda?)

 

Kwestie spalania już znam, gdyż przeleciałem parę forów internetowych i rozmawiałem ze znajomymi, jeden z nich miał kiedyś hayke, a drugi posiada Tigera 1050 i wychodzi na to, że Tiger/Sprint spala średnio litr paliwa mniej od Hayki.

Awaryjność to kwestia poprzedniego właściciela, odpowiedniego prześwietlenia motocykla i jego serwisu, Z tego co słyszałem, to te motocykle nie mają zbyt poważnych awarii, wynikających z jakości wykonania, elementów, wad fabrycznych itd.

moc w obu tych motocyklach jest w zupełności wystarczająca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę porównać SprintaST1050 z K1300S (a to prawie to samo co K1200S) ponieważ każdym z nich przejechałem ok 20.000km.

Generalnie z Triumpha byłem bardzo zadowolony i poza dziwnie miękkimi hamulcami za bardzo nie ma na co narzekać. Dźwięk tripla jest nie do podrobienia, elastyczność bardzo dobra, oryginalne kufry też są sprytnie skonstruowane. Jednak K1300S w mojej opinii jest jeszcze lepsze: jest wygodniejsze również dla plecaczka (poza jazdą z małymi korkowymi prędkościami, bo wtedy męczą się nadgarstki), napęd wałem zatem nie trzeba smarować, elastyczność ma jeszcze większą niż triumph. Kufry oryginalne BMW są również bardzo zmyślne, bo można regulować ich pojemność (szerokość) w zależności od tego ile masz rzeczy do zabrania. Do tego dochodzi ESA, która jednak ma swoje zalety :) Na pewno jednak w zakładanej kwocie ciężko będzie znaleźć dobrą sztukę K1200S.

Jeśli chodzi o spalanie to jest na podobnym poziomie, no może ST pali jakieś 0,5L mniej na 100km.

Odnośnie Hayki to też mierzyłem się do niej, ale krótko. Jakoś nie mogłem znaleźć sprytnie dobranych kufrów. Wydaje mi się też, że przynajmniej wtedy nie było ABS dla Hayki nawet w opcji.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle,że do 20tys. znajdziesz Sprinta od 2007. bo chyba w tym roku własnie przeszedł mały lifting, podwyższona kierownica i poprawiony tylni amortyzator(częsty problem z pękającymi amorkami).

Spalanie średnio 5,5-6l. Fajnie,że spalanie Sprinta nie jest uzaleznione od prędkosci przelotowych, jazdy w miescie itp.

Taki np. Bandit 1250, przy spokojnej jeżdzie tak do 140km/h palił mi 6 litrów, ale przy długich przelotach z predkością ok 170-180km/h spalanie dochodziło do 11l, czego nie ma w Sprincie. :)

Dla wygody plecaczka, zamontuj tylni kufer, bardzo pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wasze odpowiedzi. Rzeczywiście BMW K1300S jest bardzo fajnym i zmyślnym motocyklem, któremu trudno wytykać wady. Jednakże ich cena nie jest na razie w zasięgu mojego budżetu, może kiedyś się skuszę bo wiele bardzo pozytywnych opinii słyszałem na ich temat. Z tego co czytałem to w triumphach była jakaś akcja serwisowa, która miała wyeliminować ten wadliwy element. Wracając jeszcze do BMW, to bałem się jej gabarytów, jest ona chyba największym z tych wszystkich motocykli i mogło by to często przeszkadzać w spontanicznych przejazdach przez miasto (oczywiście mówię o sytuacji, w której nie mamy załozonych kufrów, bo wtedy to mordęga :) ) Powiem szczerze, W hayabusie bardzo podoba mi się ten mocny silnik, elastyczny i dość ekonomiczny, podoba mi się przedni amortyzator USD z pełną regulacją. Mimo wszystko, nie jestem fanem utrzymywania dużych prędkości, tak więc myślę, że słabszy silnik jaki jest w Triumphie w zupełności mi wystarczy. Zastanawiałem się jak triumph i hayka są względem siebie jeżeli chodzi o możliwości manewrowania/poręczności i komfort jazdy, bo reszty to się doczytałem i nasłuchałem :) Tak więc BMW odpuszczam, gdyż nie mam na nią wystarczających funduszy, a celował bym w tą po 2007 roku, w którym to przeszła FL oraz poprawionych zostało wiele rzeczy tj. kosz sprzęgłowy, napinacz rozrządu oraz serwo pompy hamulcowej. ESA to świetny wynalazek, ułatwia na pewno bardzo życie, do tego nie słyszałem, żeby ktoś miał z nim problemy. Z Triumphem jest jeden niby błahy lecz dla mnie kosmiczny problem, mianowicie jego dostępność na rynku wtórnym- tego po prostu nie ma. są może 2-3 motocykle i to nie wiadomo w jakim stanie, tak więc nie ma za bardzo w czym przebierać, dodatkowo problem z dostępnością części i niewielką liczbą specjalistów, którzy wiedzą jak do tego motocykla się zabrać i z nim rozmawiać o jego dolegliwościach :) Jeszcze raz dziękuję za Wasze opinie, są mi bardzo pomocne!

W dalszym ciągu oczekuję na kolejne komentarze :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostępność częsci jest bardzo dużo , zobacz na Allegro ile tego jest. jNie ma tez tam nic mocno skomplikowanego, czego nie zrobi mechanik motocyklowy.

Akcja serwisowa była i dotyczyła mocowania amortyzatora chyba, bo założyli wadliwe i wymieniali za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle,że do 20tys. znajdziesz Sprinta od 2007. bo chyba w tym roku własnie przeszedł mały lifting, podwyższona kierownica i poprawiony tylni amortyzator(częsty problem z pękającymi amorkami).

Spalanie średnio 5,5-6l. Fajnie,że spalanie Sprinta nie jest uzaleznione od prędkosci przelotowych, jazdy w miescie itp.

Taki np. Bandit 1250, przy spokojnej jeżdzie tak do 140km/h palił mi 6 litrów, ale przy długich przelotach z predkością ok 170-180km/h spalanie dochodziło do 11l, czego nie ma w Sprincie. :)

Dla wygody plecaczka, zamontuj tylni kufer, bardzo pomaga.

Syrek, wspominałeś o pękającym elemencie, i to właśnie ten element podlegał akcji serwisowej? Jeżeli tak, to czy problem został rozwiązany i już takie rzeczy się nie zdarzają? Miło słyszeć, bo nie dawno jeszcze słyszałem, że jest duży problem z częściami bo importer coś tam nie za bardzo się wyrabia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pękł ten element, ale przed wymianą. Poszukaj gdzieś w necie jak wygląda element starego typu a jak ten który wkładali na akcji serwisowej. Nie słyszałem żeby z tymi zmodyfikowanymi był problem. Dla Triumphów sprzedawanych w polskich salonach były gdzieś dostępne numery VIN, których akcja dotyczyła. Bodajże do odszukania na stronie UOKiK. Jeśli nie znajdziesz info jak wyglądał stary a jak wygląda nowy element to daj znać, spróbuję coś odkopać.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dziele Sprinta tutaj na forum, ktoś kiedyś dla mnie wrzucał zdjęcie tych dwoch różnych mocowań.Ja akurat mam ten bez wad.

Niestety z tego co mi wiadomo to bodajże do roku 2007 tylni amortyzator w Sprincie nie był jego mocną stroną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, dzięki, to ważna informacja, może też sugerować jak kto dbał o motocykl. Przejrzałem przed chwilą to co jest na allegro/otomoto to powiem cieniutko.. 6 maszyn, przeważnie z okolic 05' jedna z 2008 za 12k :P (silnik nie odpala) urwany korbowód, przestawiony rozrząd ? :)
http://otomoto.pl/triumph-sprint-st-1050-M3984471.html

 

Syrek, co masz na myśli pisząc, że tylny amortyzator nie był jego mocną stroną? przez to, że trzeba było przejść przez tą kcję serwisową czy po prostu ni jak się go nie dało ustawić i marnie się sprawuje?

Edytowane przez Lober
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...