Skocz do zawartości

Lober

Forumowicze
  • Postów

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lober

  1. Temat dalej aktualny, budżet wzrósł i wynosi ok 17 tys zł. Oglądałem pare triumphów Sprintów ST ale niestety, albo zajechane, po przygodach, nakombinowane i trochę strach brać, Hondy XX oglądałem również i niestety jeden z pospawaną ramą, drugi też widać po poważniejszej przygodzie.. nie moge czegoś sensownego znaleźć, nawet w ogłoszeniach już widać, że coś jest nie tak. Może zaproponujecie coś innego? Silnik o pojemności 1000ccm w górę, żeby elastyke i komfort posiadania rezerwy koników i momentu zachować, reszta taka jak w pierwszym poście.. Od razu mówię, że CBF1000 odpada, za toporna maszyna, jakoś mi nie podszedł.
  2. dlaczego akurat po st 1050 2008 roku? VFR słyszałem, że lepiej ta na kołach zębatych jeszcze, ale to już starszy motocykl i trudno będzie znaleźć w dobrym stanie
  3. Cześć, aktualnie sprzedaję swoją SVkę i chciałbym się przesiąść na motocykl o większym zacięciu turystycznym. Motocykl trochę hybrydowy, musi być zdolny do poruszania się po mieście i w trasie, musi mieć elastyczny silnik, dobrą ergonomię dla kierowcy i pasażera, możliwosć zamocowania 3 kufrów, dobrze się prowadzić i powinien być stabilny w zakrętach. Budżet jakim dysponuję to13-14.5 tys zł. Chciałbym, aby motocykl był wyprodukowany po 2001/2002 roku, był na wtryskach. Wiadomo, że w tej cenie, trudno będzie znaleźć coś co ma przejechane mniej niż 50kkm. Chciałbym jednak, aby motocykl miał do 65 tys km i jego silnik był dość żywotny, tak aby jeszcze 4 sezony przelatał bez awarii, oczywiście motocykl bez poważnych przygód (musi być prosta, nieuszkodzona rama, zdrowy motor, proste, niezniszczone zawieszenie, sprawne hamulce i inne elamenty mające wpływ na bezpieczenstwo). Obstawiałem motocykle: 1. Honda CBR1100XX Blackbird po 2001 roku 2. Suzuki GSX1300R Hayabusa po 2000 roku 3, Triumph Sprint ST 1050 po 2005 roku 4. Honda VFR 800 V-TEC po 2003 roku Co polecacie i jakie są szanse kupienia jednego z tych motocykli w moim zakresie budżetu spełniające moje wymagania?
  4. Cześć, sprzedaję moją Suzuki SV650N K6, wszystkich zainteresowanych zapraszam do ogłoszenia: http://olx.pl/oferta/suzuki-sv650-sv-650-n-k6-2006r-27-000km-doinwestoana-od-motocyklisty-CID5-ID92grj.html
  5. http://olx.pl/oferta/suzuki-sv650-sv-650-n-k6-2006r-25-000km-doinwestoana-od-motocyklisty-CID5-ID92grj.html
  6. tak więc, oglądałem, przymierzałem się iiii.. przyszła zima. Trafił się jeden całkiem fajny egzemplarz Triumpha, ale nie doszliśmy do porozumienia w negocjacjach- co z całym szacunkiem dla właściciela, miał prawo upierać się przy cenie, gdyż maszyna była rzeczywiście dobra. CB 1300 jakoś do mnie nie przemawia, hayabusy żadnej wartej uwagi i ceny nie znalazłem, BMW odpuściłem ze wzgledu na mój budżet, i tak bym już się poddawał aż do momentu w którym, znajomy kupił 1100XXa i przyznam otwarcie, wstyd mi za to, że byłem takim ignorantem, Zawsze uważałem XXa za konstrukcję sprzed epoki, toporną, która się nie sprawdza, wyposażoną w osprzet zaprojektowany przed epoką braci Wright... ależ się cholera myliłem! Motocykl jeżeli chodzi o design, podoba mi się bardziej od hayki, ale za to mniej od Sprinta ST1050. Zawsze skupiałem się na detalach, a przeoczyłem najważniejsze np. to, mimo że amor w hayce jest wybajrzony, ma dużo regulacji, zawias USD robi duże wrażenie, to w hondzie zawiasy pracują bardzo przyzwoicie, hamulce są bardzo poprawne, silnik elastyczny, nie wiem jeszcze jak ze spalaniem i kosztami corocznego serwisu, ergonomia dla mnie przyzwoita, da sie ten motocykl obwiesić bagażami i w mieście chyba nie bedzie większych problemów z manewrowaniem i katowaniem sprzegła i skrzyni, gdyż przełożenia wydawały mi się na prawde dobrze dobrane. Dodatkowo cena za modele z ok 2004 balansuje mniej więcej na poziome 15 tys. Napiszcie coś prosze więcej na temat tego motocykla, gdyż uważam, że chyba wreszcie znalazłem to czego szukałem i nie mogłem dostać :) Na wiosnę sprzedaję swoją SVkę i chciałbym już zacząć zbierać opinie, wady/zalety, spostrzeżenia itp informacje na temat Hondy 1100XX Blackbird.
  7. dzięki wielkie, będe przeglądał i szukał i tak jak piszecie, kupie po prostu to, co w lepszym stanie będzie. Dzięki jeszcze raz!
  8. Jeździłem dużym bandziorem, ale jakoś do mnie nie przemówił, jest spoko, ale nie ma tego, co w nim by mnie porywało. Odnośnie Sprinta ST zacząłem sobie zdawać sprawę z tego, że jednak za małym budżetem dysponuję, podczas gdy zacząłem przeglądać zagraniczne rynki wtórne. We Włoszech jeszcze ceny były w miarę optymalne, ale jednak wolałem motocykl który mogę obejrzeć u nas w kraju- a tu niestety, lipa. Zastanawiam się, czy hayka ma jakikolwiek sens na miasto. Owszem, poruszam się głównymi arteriami i moja jazda po mieście raczej odbywa się szerszymi i szybszymi ulicami, więc może nie byłoby tak źle. K1300 przez najbliższe parę lat jest poza zasięgiem finansowym :) miałem ostatnio sporo wydatków i budżet nieco się uszczuplił więc maksymalnie liczę przeznaczyć na kolejny sprzęt do 15k. Tak sobie myślę, że trudno też będzie znaleźć dobrą haykę u nas. W porównaniu hayabusy do Sprinta ST lub VFRki, bo chyba to wręcz identycznie zestrojone motocykle, to jak z prowadzeniem? Mało widzę hayabus poruszających się po mieście..
  9. Dalej nie podjąłem decyzji, definitywnie odrzuciłem BMW K1200S, skupiłem się głównie na Tiumph Sprincie ST 1050, niestety znalezienie wartej uwagi sztuki na rynku wtórnym w Polsce jest niewykonalne. Jak już wcześniej wspominałem aktualnie jeżdżę SV650 i chciałbym się już przerzucić na coś innego. Głównie skupiam się na elastyczności silnika, komforcie jazdy, uwzględniając jazdę z plecaczkiem, gdyż często jeżdżę wraz ze swoją dziewczyną. Ważne są również skuteczne hamulce i dobre prowadzenie. Co do ekonomiki- nie przywiązuję tutaj dużej wagi, wypije i zje co musi. Jestem z Warszawy i po Warszawie głównie się poruszam. Szukam jednak maszyny sportowo-turystycznej, gdyż staram się jak najczęściej wyrwać w miejskiej dżungli, aczkolwiek aspekt miejski gra ważną rolę (dojazdy do pracy/uczelnię). Wszystko fajnie, tylko co teraz? Hayka? Fajny motocykl, z żywotnym i konkretnym silnikiem, ponoć dość wygodny dla ridera i plecaka, ale długi i w mieście prowadziłby się jak autobus. Niby najrozsądniej byłoby kupić moto sportowo-turystyczne i pierdziawkę na miasto, ale taka opcja odpada. Słyszał ktoś o złotym środku w tym przypadku? fundusze do 15 tys pln.
  10. Witam, Mam na sprzedaż swoje Suzuki SV650N z 2006 roku. Wszelkie informacje dostępne w ogłoszeniu poniżej: http://www.svforum.pl/viewtopic.php?f=27&t=13823 Polecam!
  11. A ludzie specjalnie inwestują w maty grzewcze pod kanapę, a tu za free "naturalnie" :) Myślę, że będzie to tryb bardzo mieszany, trochę dalszej turystyki, trochę miasta, trochę ganiania ze znajomymi oraz jakieś weekendowe wypady dalej lub bliżej :) Z BMW zobaczę jak będe stał z funduszami, raczej roztrząsam się pomiędzy Triumphem (bardziej racjonalny wybór), a Hayabusą (chęć okiełznania tej możliwośći i charakteru). z "dzięciołem" mam doczynienia i na SVce i rzeczywiście jest to czasami irytujące, zwłaszcza przy nagłym odpuszczeniu manetki gazu.
  12. no dobra rozumiem :) zobaczymy, fajnie by było porównać hayke z Triumphem :) walka dalej wg mnie jest wyrównana :) za Triumphem przemawia mniejsze spalanie, seryjny stelaż, wielofunkcyjny komputer pokładowy i chyba mniejsza masa niż u hayki, hayabusa zaś przyciąga osiągami, silnikiem, jego charakterystyką, pełną możliwością regulacji zawieszenia i niezawodnością. Ciekaw jestem czy Triumph też tak zjada opony i napęd? Ochronę przed wiatrem da się na szczęście łatwo poprawić, akcesoryjnych szyb jest wiele, za to co mnie najbardziej interesuje to, to który motocykl jest bardziej zwrotny i jednak lepiej spisywał by się w mieście. W trasach to chyba oba są w stanie zapewnić dość wysoki komfort i wygodną pozycję zarówno dla kierowcy jak i pasażera, dużo radochy z jazdy i bardzo dobre osiągi (tutaj ze wskazaniem na Suzuki), z winklami, trudno powiedzieć, po torze raczej rzadko będę jeździł i nie będę płakał jak ktoś mnie wyprzedzi, ale mimo wszystko chciałbym aby motocykl zachowywał się przewidywalnie w zakrętach, dawał pewność i był neutralny, bez dziwnych zachowań. Zapewne skończy się na tym, że co pierwsze wpadnie w dobrym stanie to wezmę, ale jednak chciałbym, żeby był to przemyślany i zdecydowany wybór. Planowałem zmianę motocykla na przyszły sezon, ale nie wykluczone, że jeżeli uda mi się pogonić SVkę w dobrych pieniądzach, dozbieram funduszy tak, żeby dysponować okolicami 18 tys, to zmiana nastąpi jeszcze w tym sezonie.. ale nic na siłę, mimo, że bardzo bym chciał.
  13. hehe, już przebrnąłem przez tamten wątek wczoraj, ale nie przypominam sobie, żeby ktoś mocno narzekał na tylny amor.. bardziej na przedni, że nurkuje, dobija i jest "miękki", z tylnym były z tego co pamiętam perypetie dotyczące regulacji i rozbieżności pomiędzy serwisówkami, w których to były pokazane różne miejsca znajdowania się śruby regulacji tłumienia i jeszcze rozbieżności dotyczących ustawienia zawieszenia solo/duo.
  14. Jasne, dzięki, to ważna informacja, może też sugerować jak kto dbał o motocykl. Przejrzałem przed chwilą to co jest na allegro/otomoto to powiem cieniutko.. 6 maszyn, przeważnie z okolic 05' jedna z 2008 za 12k :P (silnik nie odpala) urwany korbowód, przestawiony rozrząd ? :) http://otomoto.pl/triumph-sprint-st-1050-M3984471.html Syrek, co masz na myśli pisząc, że tylny amortyzator nie był jego mocną stroną? przez to, że trzeba było przejść przez tą kcję serwisową czy po prostu ni jak się go nie dało ustawić i marnie się sprawuje?
  15. Syrek, wspominałeś o pękającym elemencie, i to właśnie ten element podlegał akcji serwisowej? Jeżeli tak, to czy problem został rozwiązany i już takie rzeczy się nie zdarzają? Miło słyszeć, bo nie dawno jeszcze słyszałem, że jest duży problem z częściami bo importer coś tam nie za bardzo się wyrabia...
  16. Dziękuję za wasze odpowiedzi. Rzeczywiście BMW K1300S jest bardzo fajnym i zmyślnym motocyklem, któremu trudno wytykać wady. Jednakże ich cena nie jest na razie w zasięgu mojego budżetu, może kiedyś się skuszę bo wiele bardzo pozytywnych opinii słyszałem na ich temat. Z tego co czytałem to w triumphach była jakaś akcja serwisowa, która miała wyeliminować ten wadliwy element. Wracając jeszcze do BMW, to bałem się jej gabarytów, jest ona chyba największym z tych wszystkich motocykli i mogło by to często przeszkadzać w spontanicznych przejazdach przez miasto (oczywiście mówię o sytuacji, w której nie mamy załozonych kufrów, bo wtedy to mordęga :) ) Powiem szczerze, W hayabusie bardzo podoba mi się ten mocny silnik, elastyczny i dość ekonomiczny, podoba mi się przedni amortyzator USD z pełną regulacją. Mimo wszystko, nie jestem fanem utrzymywania dużych prędkości, tak więc myślę, że słabszy silnik jaki jest w Triumphie w zupełności mi wystarczy. Zastanawiałem się jak triumph i hayka są względem siebie jeżeli chodzi o możliwości manewrowania/poręczności i komfort jazdy, bo reszty to się doczytałem i nasłuchałem :) Tak więc BMW odpuszczam, gdyż nie mam na nią wystarczających funduszy, a celował bym w tą po 2007 roku, w którym to przeszła FL oraz poprawionych zostało wiele rzeczy tj. kosz sprzęgłowy, napinacz rozrządu oraz serwo pompy hamulcowej. ESA to świetny wynalazek, ułatwia na pewno bardzo życie, do tego nie słyszałem, żeby ktoś miał z nim problemy. Z Triumphem jest jeden niby błahy lecz dla mnie kosmiczny problem, mianowicie jego dostępność na rynku wtórnym- tego po prostu nie ma. są może 2-3 motocykle i to nie wiadomo w jakim stanie, tak więc nie ma za bardzo w czym przebierać, dodatkowo problem z dostępnością części i niewielką liczbą specjalistów, którzy wiedzą jak do tego motocykla się zabrać i z nim rozmawiać o jego dolegliwościach :) Jeszcze raz dziękuję za Wasze opinie, są mi bardzo pomocne! W dalszym ciągu oczekuję na kolejne komentarze :) Pozdrawiam!
  17. Syrek, dzięki za opinie :) ciesze się, że odniosłeś się jeszcze do kwestii plecaka i jego komfortu jazdy. Tak przeanalizowałem sobie moje siły na zamiary i chyba odrzucę z tej trójki BMW. Fajnie było by, gdyby trafiła się osoba, która mogła by porównać Sprinta ST z GSX1300R Hayabusa. Niestety nie znalazłem takiego porównania nigdzie na polskich i zagranicznych forach. Czego bym chciał się dowiedzieć, konkretnie? - jaki jest komfort jazdy, na którym z tych motocykli większy? (rider + plecak) - ochrona przed wiatrem - możliwości ładunkowe (kufry, sakwy, tankbagi) - poręczność tych motocykli (wydaje mi się, że triumph jest bardziej poręczny, lepiej mimo wszystko spisywał by się w mieście, aczkolwiek Hyabusa jest węższa i niższa, dlatego miło by było usłyszeć jak w praktyce to wygląda?) Kwestie spalania już znam, gdyż przeleciałem parę forów internetowych i rozmawiałem ze znajomymi, jeden z nich miał kiedyś hayke, a drugi posiada Tigera 1050 i wychodzi na to, że Tiger/Sprint spala średnio litr paliwa mniej od Hayki. Awaryjność to kwestia poprzedniego właściciela, odpowiedniego prześwietlenia motocykla i jego serwisu, Z tego co słyszałem, to te motocykle nie mają zbyt poważnych awarii, wynikających z jakości wykonania, elementów, wad fabrycznych itd. moc w obu tych motocyklach jest w zupełności wystarczająca
  18. Chyba rzeczywiście, to co napisałeś będzie najrozsądniejszym wyjściem :) tematów przeczytałem już wiele, oczywiście nie znaczy to, że nie mam zamiaru dalej kopać :) po cichu liczyłem na to, że znajdzie się użytkownik, który miał już możliwość porównania przynajmniej dwóch tych motocykli, posiadał je i może podzielić się swoimi odczuciami i spostrzeżeniami. Mam nadzieję, że temat bedzie dalej otwarty, chętnie zapoznam się również ze stanowiskami innych osób :)
  19. Masz sporo racji, dziękuję. Niestety nie mogę pozwolić sobie na posiadanie dwóch motocykli. Zdaję sobie sprawę z tego, że między SV, a tymi motocyklami- które wymieniłem, będzie katastrofalna przepaść jeżeli chodzi o jazdę po mieście. Patrzyłem, wg danych tachnicznych Hayabusa i SV mają bardzo podobną szerokość, oczywiście zdaję sobie sprawę, że masa oraz promień skrętu, jest mniej korzystny w przypadku Hayabusy. Jednakże, droga jaką jeżdżę po mieście jest na szczęście w miarę rozładowana. Akurat jeżdżę w takich godzinach, w których korki zaczynają się tworzyć w przeciwną stronę, a jak już musze przeciskać się między samochodami, to mam całkiem sporo miejsca. Oczywistym jest, że przy krótkich przelotach spalanie będzie większe, z powodu nierozgrzanego silnika i tutaj mniejsze pojemności na pewno będą wykazywały się większą ekonomią. Mimo wszystko, te motocykle, które wymieniłem nie są identyczne. Może źle wyraziłem się w swoim poprzednim poście pisząc, że poszukuję motocykla "w miarę uniwersalnego", bo takich jak już, to jest bardzo mało. Interesuje mnie to, które z tych trzech modeli, będzie się dobrze sprawdzało. Któryś może być wygodniejszy, bardziej zwrotny, bardziej ekonomiczny i to już jest dla mnie jakaś wyraźna wskazówka. Do motocykli enduro-podobnych nie mam zamiaru wracać, przynajmniej nie w najbliższej przyszłości. Dziękuję i przepraszam, bo widzę, że mój pierwszy post został przeniesiony, tak więc rozumiem, że napisałem go w złym miejscu. Tutaj ukłon w stronę moderatora. Pozdrawiam! edit: dodam jeszcze, że w wolnym czasie staram się uciec gdzieś poza miasto, nie rajcuje mnie szybka jazda po Warszawie, oblatywanie w kółko tych samych miejsc, ulic- byle mnie ktoś widział. Wolę wybrać się gdzieś poza teren zabudowany żeby w spokoju pozwiedzać, odpocząć i czerpać frajdę z jazdy doskonaląc w dalszym ciągu swoje umiejętności :)
  20. Witam, Proszę Państwa stoję przed wyborem motocykla w miarę uniwersalnego. Jeździłem wcześniej na XT600 Tenere, aktualnie posiadam Suzuki SV. Zastanawiam się nad zakupem pomiędzy: Triumphem Sprint ST 1050, BMW K1200S albo Suzuki Hayabusą. Mieszkam w Warszawie, motocykl często służy mi do dojazdu do pracy i na uczelnie. Zacząłem teraz również jeździć na dalsze wyjazdy, w przyszłym roku planuję, wycieczkę po Skandynawii. Jeżdżę w 70% z moją partnerką, więc komfort pasażera jest dla mnie również bardzo ważny. Zależy mi na dużej elastyczności silnika, ergonomii komforcie jazdy, rozsądnej poręczności w mieście jak i przyzwoitym spalaniu. Dodam, że budżet jakim dysponuje to granice 20 tys zł, tak więc w rachubę wchodzą raczej modele z okolic 2005 roku. Problem polega na tym, że nie mam możliwości porównania na żywo tych motocykli, dlatego wolał bym zasięgnąć opinii osób które miały doświadczenie z tymi modelami. W BMW z tego co wiem sypie się sprzęgło, kosz sprzęgłowy, serwo pompy hamulcowej, napinacz rozrządu, Hayabusa ma problemy ze sprawnością hamulców i czasem pojawiają się wycieki w układzie hydraulicznym sprzęgła, o triumphie za dużo nie wiem, kolega ma Triumpha Tigera, bardzo go zachwala, ale ja wolał bym coś w guście tych motocykli które wymieniłem. Tak szczerze i i obiektywnie, co byście mi polecili?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...