kfazimotor Opublikowano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 Cześć.Nazywam się Przemek i jestem okularnikiem.W okularach chodzę już od kilkunastu lat. Nie mogę się od tego uwolnić.Nic nie wskazuje na to, bym w najbliższym czasie zerwał z nałogiem. W związku z tym muszę mierzyć się z codziennymi wyzwaniami okularnika. W tym tymi ścisle powiązanymi z motocyklami. O doborze kasku już tu kiedyś czytałem. Aktualnie jednak - jak każdej zimy - boli mnie inny problem. Parowanie. Jakiś czas temu, kupiłem sobie przyzwoity moim zdaniem kask Caberga. Nie dalej jak dwa tygodnie temu, nabyłem sympatyczną, windstopperową kominiarkę. I co mi jednak z komfortu jaki dają takie sprzęty, kiedy na każdych światłach, czy odcinkach o mocno ograniczonej prędkości, zmuszony jestem wstrzymywać oddech. Bo każdy chuch kończy się w najlepszym razie kilku sekundową ślepotą w gęstej mgle. I co mi po całkiem dobrze działającym pinlocku, skoro mgła osadza się na moich własnych korekcyjnych okularach? I jak tu się lansować stojąc między samochodami na czerwonym świetle, skoro trzymam powietrze w płucach jak balon? No, to tyle literackiego wstępu.Jak sobie radzicie z takim problemem drodzy okularnicy? Czy ktoś z Was próbował np. wykorzystywać okulary dedykowane do sportu (ot choćby takie: http://allegro.pl/okulary-sportowe-korekcyjne-sziols-indoor-sports-i3803401041.html ).Podobne takie sprzęty jakoś sobie radzą z parowaniem, ale nigdy takiego w ręku nie miałem, więc nie potrafię nic powiedzieć na ten temat. Jakieś life-hackerskie porady? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafael Opublikowano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 Podepne się. Jak to wygląda w przypadku kasku crossowego i gogli? Da się jeździc zeby nie parowało? Jesli nie to trzeba bedzie rozważyć temat soczewek niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damka Opublikowano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 Ja zatrzymywaniu się lub znikomych prędkościach uchylam szybkę, fakt jest to bardzo uciążliwe ale puki co nie wymyśliłem innego sposobu. tak jak pisze rafael soczewki były by dobrym rozwiązaniem - trzeba przemyśleć za i przeciw. Osobiście nigdy nie podchodziłem do testów soczewek ale chyba najwyższy czas sprawdzić czy mogę je nosić i jak bym się z nimi czuł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kfazimotor Opublikowano 27 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 Jakoś nie przekonuje mnie maintenance soczewki brudnymi paluchami, a często niestety takowymi tylko dysponuje.Miałem próbę soczewkową i miały one jedną wielką dla mnie wadę (poza systematycznym płaceniem od którego cierpi moja krakowska dusza) - zapominałem o nich. Kto się kiedyś rano obudził w soczewkach, ten wie że to źle... Proponuję - soczewki zostawmy osobno. One nie parują.Tu pogadajmy o okularach bo się temat rozjedzie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grizzli Opublikowano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 Dobry temat. Mam caberga sintesi, który jest przyjazny okularnikom, jeśli chodzi o wygodę noszenia okularów i to jest prawda. Ale bryle parują na postoju i to też jest prawda. Trochę pomaga otwarcie wentylacji, choć dupy nie urywa i problemu do końca nie załatwia. Problemu nie ma, jak napisał Damka, przy uchylonej szybie. Myślałem o jakimś produkcie, który zapobiega parowaniu szyb, ale szczerze mówiąc trochę boję się go użyc, bo okulary zbyt drogo mnie kosztowały i szlag by mnie trafił, gdyby coś stało się szkłom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diabeł Piszczałka Opublikowano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 A próbował ktoś wyczyścić okulary pianką do golenia? http://fiatklubpolska.pl/akcesoria-i-gadzety-kosmetyka-auta-oleje-silnikowe-465/pianka-do-golenia-szyba-nie-zaparuje-17172/ Cytuj Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji. Primum non nocere. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kfazimotor Opublikowano 27 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 Podejrzewam, że efekt może być podobny jak w przypadku splunięcia i roztarcia śliny - najczęstsza praktyka w przypadku radzenia sobie z identycznym problemem w maskach do nurkowania. Ale tam wszelkiej maści smugi, czy inne wyplute gluty nie przeszkadzają aż tak (a jak przeszkadzają, to można je od strzału wypłukać). Nic jednak nie szkodzi spróbować. Jakąś piankę chyba mam. Maźnę w domu i zobaczę czy da się przez to patrzeć jakoś :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diabeł Piszczałka Opublikowano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 Jak zadziała lecisz flaszke, z Krakowa masz niedaleko :cool: Cytuj Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji. Primum non nocere. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 (edytowane) Są preparaty w oparciu o glicerynę... Problem ten dotyczy zwłaszcza nurkujących gdzie jak wiadomo nie ma możliwości przetarcia szybki maski. Z tego co wiem wewnętrzną stronę szybki maski przeciera się roztworem gliceryny /tylko stężenia nie pamiętam - chyba kilkuprocentowy roztwór gliceryny w destylowanej wodzie/ i tyle. Oczywiście po tym zabiegu szkła nie dotykamy... Woda z tak naniesionej warstwy odparowuje pozostawiając cienką niewidoczną warstwę gliceryny. Para wodna wytrącając się na tak spreparowanej powierzchni rozpuszcza się w tej glicerynie nie zmniejszając przejrzystości szkła. W krańcowym przypadku może spłynąć razem z naniesioną gliceryną ale i wtedy nie zmniejszy się przejrzystość szkiełka. I jeszcze jedno - gliceryna to alkohol i nie wiadomo jak się zachowają okulary na polimerach - oby nie uległy zmatowieniu poprzez ich częściowe rozpuszczenie.Dotyczy też powłok antyrefleksyjnych. Edytowane 27 Grudnia 2013 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
swistak64 Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Witam brać motookularników! Ja problem załatwiłem z optykiem (musi być dobry znający sie na rzeczy, a nie tylko sprzedawca okularów lub naciagacz na kasę jak to robią w V...) doradził mi szkła firmy J.K., które pokryte są ilomaś tam powłokami, a jedna z nich zapobiega parowaniu. Jadąc w Schoei'u Multitecu praktycznie nie mam tego zjawiska o którym piszecie. jak nawet pojawi sie para na okularach to w ciągu 1 max.2 sek. znika (tylko przy dbadzo dużym chuchnięciu, a nie normalnym oddychaniu). Jest jedna niedogodność tego rozwiazania, ktora mi weszła już praktycznie w nawyk do codziennej praktyki postępowania z okularami: nigdy, ale to nigdy nie czyszczę ich na sucho, nawet super szmatkami do okularów, powłoka zapobiegająca parowaniu jest bardzo cienka i wrażliwa na tarcie oraz tym sposobem nie rysuję szkieł np. drobinkami kurzu, piasku itp. znacznie przedłużając żywotność okularów. Stosuję płyn do czyszczenia tego typu szkieł lub alternatywnie (jak braknie) płyn do ekranów LCD np. FM. Szkła nie były takie drogie mimo, że pocieniane (indeks 1.70, przy -5,5), są bardzo lekkie plus lekka i cienka ramka (zwlaszcza zauszniki, aby nie cisnęły w kasku) z tytanu tzw. patentki. i jestem mega zadowolony. Nie podaję nazw, aby nie być posądzonym o reklamę, jak ktoś chce więcej informacji to na pw. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafael Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 A miał ktoś do czynienia z oprawkami "sportowymi" takie malutkie na pasku gumowym. Podobno maja jakiś system że nie parują . Jak to sie ma do rzeczywistości ?Jak w terenie albo na torze, to nie mam czasu odchylać gogli. Musze znalesc rozwiązanie które nie będzie mi przeszkadzało w jezdzie, oczywiście jeśli przystanę na dłuzszą chwile to mogę sciągnąć gogle żeby powietrze sobie recyrkulacje zrobiło, ale w czasie jazdy nie ma mowy... A i jeszcze jedno. Jest możliwość nosić przez tydzień okulary,a na czas jazdy, czyli jakieś 5-6 godzin dziennie w weekendy soczewki? Jak to się ma? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kfazimotor Opublikowano 29 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Ja oglądałem w piątek te które podlinkowałem na allegro w pierwszym poście. W sklepie była dostępna tylko wersja dziecięca, więc można by rzec, że były malutkie... :)Za tydzień pani ma ściągnąć pełnowymiarowe, wtedy się przymierzę i będę mial jakieś zdanie. Ale póki co też mówiła, że to tylko oprawka, a najistotniejsze jest żeby szkło było z odpowiednimi podwłokami. W jej propozycji takie szkła do moich oczu to 420 za parę, więc jak na mój gust niemało. Szczególnie, że mówimy o okularach, które bardziej przypominają z wygladu okulary pływackie niż codzienne, więc raczej mają dość wąskie zastosowanie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Ra_ Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Nie wiem, czy po dyskusji na wstępie się wypowiadać, ale od ponad 15 lat używam soczewek kontaktowych. Problemu z parowaniem nie ma, a myślę że i koszty nie będą ekstremalnie większe niż wymyślnych oprawek i specjalnych szkieł z antyfogiem. Zdejmowanie i zakładanie kasku w okularach to dla mnie koszmar (czasami latem przeciwsłonecznych używam). Minus motocyklowy: czasami przy większych szybkościach, szczególnie na zakrętach, wewnątrz mojego kasku wieje i wtedy ostrość widzenia w soczewkach też jest niestety przez chwilę obniżona, ale i tak lepsza, niż bez nich. Trzeba trochę pomrugać albo zamknąć na chwilę jedno oko ;) Tylko ja mam dosyć niefrasobliwe podejście - soczewki zmieniam zdecydowanie rzadziej niż zaleca producent, chodzę w nich nawet na basen, sporadycznie (raz na pół roku) w nich śpię, były ze mną w dość ekstremalnych warunkach (np. na pustyni), gdzie ciężko było o czyste ręce, itd. Żyję, widzę dobrze (w soczewkach znacznie lepiej niż w okularach) i wada mi się nie pogłębia od lat, co przy okularach było problemem. Naprawdę namawiam do rozważenie tego rozwiązania i więcej nie offtopuję. Cytuj Wysyłane z mojego PCta za pomocą klawiatury Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrGlub Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 W soczewkach kontaktowych trzeba pamietać o mruganiu. Nie wolno dopuścić do podeschniecia soczewki, stad to mruganie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafael Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Na wiosnę miałem w planie wymienić cały asortyment okularnika...Planowałem zakupić nowe okulary na co dzień, nowa oprawka + szkła, czyli jakieś 500-700zł, miałem zakupić przeciwsłoneczne ze szkłami korekcyjnymi, i sportowe na motor... ale pierwsze co zrobię to testy na soczewki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.