Skocz do zawartości

Światła do jazdy dziennej w samochodzie.


Rekomendowane odpowiedzi

He, he, musze chyba napisac do VW'je, bo chlopaki definitywnie cos w furce spierdzielili. Na swiatlach dziennych pali sie i tylne oswietlenie lol

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy przepisami a u nas i tak wolna amerykanka. Co drugie auto z dokładanymi Ledami ma je zamontowane wedle radosnej fantazji właściciela. Ciekawe chociaż czy homologowane.

 

Ja właśnie zacząłem instalację dziennych od dokładnego przewertowania wszystkich źródeł, zamontowałem w obu autach w domu po bożemu ze wszystkimi wymaganiami spełnionymi (odległość od siebie, od obrysu, wysokość itd.). Nikt tego nigdy nie sprawdzał - na przeglądzie, czy gdziekolwiek indziej - a widzę setki aut z dziennymi zamontowanymi tam, gdzie akurat było miejsce w grillu...

531979.png- dziennik kosztów na spritmonitor.de

Moja Honda CB250N na Autocentrum.pl - ZAPRASZAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ledwie tlące się nibieskie lampki w starych furach - to dopiero "super" wygląda ;)

A Uwaga Pirat to ogólnie trzeba oglądać z przymrużeniem oka...

 

Lub taśma LED wklejona w dolny obrys reflektora na starym golfie. Mniam +3 do miecza +15 do mocy. No i te tysiące zł zaoszczędzone na prądzie i żarówkach w skali roku... Oczywiście nie mam nic przeciwko starym golfom, bo to fajne auto jest i kropka :)

 

Tutaj właśnie jest pole do popisu dla policji i ITD jak dla mnie. Mogli by też rozdawać upominki za notoryczną jazdę na przeciwmgłowych. Osobiście sam w takim przypadku składam wyrazy szacunku światłami drogowymi.

 

Michał byłeś zapewne jednym z nielicznych :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tutaj właśnie jest pole do popisu dla policji i ITD jak dla mnie. Mogli by też rozdawać upominki za notoryczną jazdę na przeciwmgłowych. Osobiście sam w takim przypadku składam wyrazy szacunku światłami drogowymi.

 

Ano mogliby by. Jak zaczynałem jeździć to mi się wydawało "kozackie", jeszcze brat mi tak wpoił. Teraz mi się to wydaje debilne i nie wnoszące absolutnie nic do jazdy + kojarzy mi się z BMW ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku zamontowałem światła do jazdy dziennej ( homologacja ) w moim punto. Wczoraj byłem na przeglądzie technicznym i diagnosta nawet nie spojrzał na nie np czy posiadają homologację lub czy są zachowane odpowiednie odległości montażu. A właśnie policja i itd , stacje diagnostyczne powinny eliminować z dróg te pojazdy które nie spełniają norm technicznych. A więc nasza władza jest nieskuteczna co widać na naszych drogach. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie tylko czy jest sens specjalnie montowac te swiatla co innego jak juz sie je ma fabrycznie zamontowane . Przez 4 lata jazdy skoda spaliły mi sie 3 zarówki h4 koszt ich wymian to max 30 zl . Zadnej innej oszczednosci nie widze w uzywaniu ledow typu mniejsze zuzycie paliwa itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jakiś sens jest pod warunkiem że światła są prawidłowo zamontowane z zachowaniem parametrów (wysokość, szerokość ) w stosunku do gabarytów pojazdu no i odpowiednia jasność(homologacja) bo przecież auto powinno być przede wszystkim widoczne. Natomiast jeśli chodzi o oszczędności to też są , niewielkie ale są, biorąc pod uwagę że lampy LED mają bardzo mały pobór mocy (jedna lampa ok.0.9 W lub nieco więcej ) to przy dwóch daje nam to zaledwie 1.8W w oświetleniu samochodu a z wytycznych wynika że nie muszą się świecić postojowe z tyłu i przodu jak również podświetlenie deski rozdzielczej , więc licząc te wszystkie żarówki które miały by się palić przy włączonych światłach mijania to trochę tego jest... 2x 55W (światła mijania), 4x 5W (postojowe lub pozycyjne jak kto woli) i całe mnóstwo żaróweczek pod deską po 0.5W każda ... owszem ktoś powie że można niektóre wymienić na LED ale zawsze w światłach mijanie zostają H4 o łącznej mocy 110W, ktoś inny powie że jeszcze są H7 o mniejsze mocy, i w ogóle teraz wszędzie są LED itd. ale skupmy się na tych które mają żarówki ,wystarczy teraz na wolnych obrotach silnika włączyć i wyłączyć światła mijania i i odczujemy zmianę obciążenia silnika (zmiana obrotów) , wtedy alternator pobiera jakieś 1.5 KM więc zużycie paliwa się zwiększa (kilka procent) ale zawsze coś , a jeśli to kogoś nie rusza to przynajmniej będzie miał idealnie naładowany akumulator zwłaszcza przy krótkich podjazdach ... :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak samo jak funkcja auto stop-start w silniku , producenci sie podniecali jaki to fajny patent i ze mniej paliwa zuzywa tylko nikt nie napisal jak w dupe dostaje silnik i akumulator przy tak czestym wlaczaniu i wylaczaniu silnika .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chodzi bardziej o samo wypalanie się odbłyślników w lampach starego typu a nie w oszczędnośći paliwa. Mnie też wnerwia świecenie się deski rozdzielczej i przyciemnanie podświetlenia radia. Dla tego założyłem ledy. Niestety ich przetwornica zakłóca minoracę radia, pomimo, że mam homologowany zestaw Philipsa.

 

 

Tapatalk HD z iPad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym włączaniem i wyłączaniem silnika teoretycznie przynajmniej do końca tak nie jest. Są rzekomo inne rozruszniki, większe akumulatory itd. Samochód i podzespoły i tak mają "programowaną" żywotność liczoną na ok. 100.000km. Teoretycznie, bo w praktyce na pewno dla podzespołów częste uruchamianie korzystne nie jest. Sam system start&stop jest jednak wg mnie bezsensowny dla diesli i samochodów od klasy średniej wzwyż. Powód jest prosty - takie samochody z założenia w większości jeżdżą w trasie a nie po mieście. Oszczędności na paliwie w takich samochodach są więc praktycznie żadne. Natomiast w testach na bazie których podaje się średnie spalanie (testy są takie same dla wszystkich klas samochodów) palą dzięki S&S mniej, czyli są proekologiczne i inne takie tam.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... tutaj taki przykładowy artykuł http://mojafirma.infor.pl/moto/eksploatacja-auta/naped-i-skrzynia-biegow/278565,Co-daje-system-STARTSTOP-jak-dziala-czy-to-sie-oplaca.html#

a tutaj fragment z tego artykułu o ewentualnej awaryjności ...

 

Mniej przyjemne oblicze start/stop to wyższe koszty serwisu i ceny części zamiennych. Problem jest szczególnie z tym drugim. Nie sposób dostać jakiegokolwiek zamienników do układów prądowych dostosowanych do systemu start-stop. To natomiast oznacza, że akumulator w razie awarii będziemy musieli kupić w autoryzowanym serwisie (w najlepszym przypadku wymienić na gwarancji). Koszt takiej baterii to... bagatela 1,5 tysiąca złotych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie to jest napisane, pytam bo używam i może coś mi się zaraz popsuje.

Napisane hymm a kto musial by to napisac by jego wypowiedz byla dla ciebie wiarygodna . Wystarczy zapytac sie kierowcy taxi co dzieje sie z aku po jeżdżeniu w korkach z uruchomionym systemem start stop . Zreszta sam testowalem i niestety zadowolony nie bylem a co do ekologi mysle ze sa gorsze zagrozenia dla srodowiska niz spalanie samochodow .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...