Honda CB 750 F - 1981

[Albin77]

Miedziany. Pociąć na kawałki i końcówki gwintować. Chyba M4.. ale teraz to z pamięci jadę...

 

Sprawdzę sobie gwincik i taki dokupie. Jeżeli gwint M4 to rureczka powinna byc M5.

Wykręcalem raz te sruby zaślepiające i wydawalo mi sie własnie że tam bedzie coś około M4-M5 .

A najszybciej bedzie chyba jak podskocze do hurtowni LPG i zakupie 40cm rureczki miedzianej.

 

Szukam dalej tej membranki i d...

Chyba będę zmuszony zakupić kranik z podcisnieniem i zmienic swoj zwykly na podcisnieniowy. Wtedy wyeliminuje ten zaworek.

[Buber]

Wiesz, to nie jest jakiś tam wymóg. W mojej jest normalny kranik i trzeba tylko pamiętać żeby zamknąc po jeździe i jest git.

Na jebaju nic nie ma?

[Albin77]

Wiesz, to nie jest jakiś tam wymóg. W mojej jest normalny kranik i trzeba tylko pamiętać żeby zamknąc po jeździe i jest git.

Na jebaju nic nie ma?

No wlasnie nie ma nic.

Szukalem na PL,DE,UK . Zazwyczaj kupuje na ebay.co.uk , można dużo rzeczy kupić taniej niz w Polsce.

Np. za rotor -120zl , rygiel tez cos okolo 100zl , Kask HJC CS-14 chyba 170zl ( cena wizjerka w Polsce ) . Mieszkając w UK przyzwyczaiłem sie do zakupów na ich Ebay-u.

Szukalem czegoś takiego :Fuel Line Diaphragm

 

Wydaje mi się że ten zawór jest bardzo potrzebny. To jest sprzet ktory ma 32 lata i gazniki pewnie nie są pierwszej jakosci.Mozliwe ze puszczają juz zaworki iglicowe (pomimo że są nowe , gniazda stare nie wymienialne).Sprawdzalem na stole czy trzymają i niby jest OK.

Czytając opinie userów na temat VTR-ki natknąłem sie ze zdarzaja sie przypadki zalewania swiec . Powodem jest wlasnie zawor podcisnieniowy. Rozkminilem że u mnie moglo być wlasnie to samo , dlatego swiece padly tak szybko.

Edytowane 30 Czerwca 2013 przez Albin77

[Buber]

hehe,

 

To jest sprzet ktory ma 32 lata i gazniki pewnie nie są pierwszej jakosci.

A ty myślisz że moja Hondzia to ile ma? ;)

Zaworek podciśnieniowy to po prostu jeszcze jedno zabezpiecznie przed zapomninalstwem człowieka. Sugeruję że dopóki nie znajdziesz podciśnienioweg, to załóż zwykły, tylko pamiętaj żeby go zamykać po jeździe. Mi się (rzadko) zdarzało zapomnieć, ale zaworki gaźnikowe mam w porządku, nigdy nie zalałem motonga w ten sposób. Najważniejsze to jeździć! :D A zaworek właściwy w końcu gdzieś znajdziesz....

Edytowane 30 Czerwca 2013 przez Buber

[Albin77]

hehe,

 

A ty myślisz że moja Hondzia to ile ma? ;)

Zaworek podciśnieniowy to po prostu jeszcze jedno zabezpiecznie przed zapomninalstwem człowieka. Sugeruję że dopóki nie znajdziesz podciśnienioweg, to załóż zwykły, tylko pamiętaj żeby go zamykać po jeździe. Mi się (rzadko) zdarzało zapomnieć, ale zaworki gaźnikowe mam w porządku, nigdy nie zalałem motonga w ten sposób. Najważniejsze to jeździć! :D A zaworek właściwy w końcu gdzieś znajdziesz....

 

Oczywiscie masz racje.

Mnie niestety się zdarza zapomnieć zamknąć paliwo. Dlatego muszę gdzieś dorwać albo samą membrankę,albo wrzucę kranik z zaworem. Na chwilę obecną jest OK . Na tygodniu ( a ma być ładna pogoda) zrobie jeszcze synchro i tyle co w tym sezonie dostanie moje moto. Na zimę jak by została (a myślę nad zamianą na VTR-kę ) zmienię rozrząd wraz z napinaczami.

Edytowane 30 Czerwca 2013 przez Albin77

[Albin77]

Oczywiscie masz racje.

Mnie niestety się zdarza zapomnieć zamknąć paliwo. Dlatego muszę gdzieś dorwać albo samą membrankę,albo wrzucę kranik z zaworem. Na chwilę obecną jest OK . Na tygodniu ( a ma być ładna pogoda) zrobie jeszcze synchro i tyle co w tym sezonie dostanie moje moto. Na zimę jak by została (a myślę nad zamianą na VTR-kę ) zmienię rozrząd wraz z napinaczami.

synchro zrobione.

Niestety chodzil przez ponad tydzien i znowu dorywa go zatyczka. Teraz powyżej 7 tys nie chce się kręcić.

 

Chyba niestety gazniki puszczają i zalewa świece , a potem już z górki .

Czy istnieje jakaś możliwosc doprowadzenia gniazd iglicowych do normalności ? Bo chyba tutaj może być jeden z problemów.

Druga sprawa,to co może być przyczyną że po odpaleniu na zimnym silniku nie mam ssania. Zaciągam linkę , klapy sie zamykają a obroty nie idą do góry. Dopiero po zagrzaniu jest OK.

To ssanie daje mi do myslenia czy przypadkiem moto nie idzie caly czas na ssaniu ? I dlatego świece są czarne a pozniej idą w zaświaty ?

Czy mogę liczyć na dobre rady w tej kwestii ?

[Buber]

Fałszywe powietrze? Ale teoria o ciągłym ssaniu jest bardzo dobra. Z tym że to znowu sugeruje brudne gaźniki albo coś w tym stylu... ?

 

A co do gaźników, to zanim się rzucisz z mostu sprawdź odpowietrzenie komór pływakowych. Raz tak miałem u siebie, i właśnie szukałem mostu, ale mnei olśniło. Każdy gaźnik ma rurkę do odpowietrzenia. Tak z boku korpusu. I u mnie ze starości chyba się pozatykały, etc. więc (po wielu próbach) skończyło się na wyprowadzeniu pojedyńczych rurek. I problem zalewania zniknął jak ręką odjął. Sprawdź - rurka niewiele kosztuje, a teraz to już ekspert powinieneś być w wyciąganiu gaźników :D

[Albin77]

Fałszywe powietrze? Ale teoria o ciągłym ssaniu jest bardzo dobra. Z tym że to znowu sugeruje brudne gaźniki albo coś w tym stylu... ?

 

A co do gaźników, to zanim się rzucisz z mostu sprawdź odpowietrzenie komór pływakowych. Raz tak miałem u siebie, i właśnie szukałem mostu, ale mnei olśniło. Każdy gaźnik ma rurkę do odpowietrzenia. Tak z boku korpusu. I u mnie ze starości chyba się pozatykały, etc. więc (po wielu próbach) skończyło się na wyprowadzeniu pojedyńczych rurek. I problem zalewania zniknął jak ręką odjął. Sprawdź - rurka niewiele kosztuje, a teraz to już ekspert powinieneś być w wyciąganiu gaźników :D

 

Co do powietrza to raczej nie zaciągą. Wypsikałem pół PLAK-a i obroty nie wzrosły. Zastanowilem się chwilkę czy oby ten patent z plakiem działa i psiknąlem w airboxa. Obroty po chwili wzrosły. Więc ta metoda jest OK. Sprawa z lewym powietrzem wydaje sie być zamknięta. Bynajmniej tak mi się wydaje.

Gaziorki czyscilem sprężonym powietrzem z benzyną ekstrakcyjną. Były już czyszczone kilka razy i wydają się chirurgicznie czyste ;)

 

Czy chodzi ci o odpowietrzenie wszystkich komór ? Gazniki są spięte ze sobą rureczkami a po środku wychodzi jedna przez którą dostaje się powietrze. U mnie jest drożna. Jak zdejmuje gazniki to wylewa mi się nią paliwo

 

 

Gaznikczki w 3 minutki wycigam. w 5 min wrzucam spowrotem do moto ;)

 

Cały czas zastanawia mnie sprawa ssania. Czy gdzieś tutaj nie tkwi problem. Klapy napewno są otwarte.

Może ktoś zdradzi jakąś sztuczkę na gniazda iglicowe ? Jako że u mnie byly one strasznie zasyfione , wziałęm wiertełko cos okolo 4,3mm j kręciłem je leko w lewą stronę. Tak żeby tylko zabłyszczala się powierzchnia. Możliwe że jak gazniki trzymam na stole do góry deklami to plywaki naciskiem dociskają zaworek i wtedy paliwko nie ucieka. Nie wiem jak się zachowują zaworki w normalnej swojej pracy. Wydaje mi sie że nie trzymają. Bynajmniej jeden. Bo ostatnio z 3-go polalo sie przez chwilkę paliwo dołem.

[Buber]

No to w takim razie myjka ultradźwiękowa. Na to gniazdo. Bo może jest taki "lakier" ze starej wachy.

 

A co do ssania - wkręć śruby mieszanki do końca i odpuść dwa obroty wszystkim równo. To jest mniej więcej fabryczne ustawienie. Nie powinien bez ssania na zimnym odpalić. jak dopali to coś jest poważnie nie tak. Znaczy - coś nie halo w środku, i myjka ultra byłaby optymalna. Samo czyszczenie powietrzem starych gaxników nie wystarczy. Jest specjalny płyn do czyszczenia, ale naprawdę ultradźwięki będą najlepsze.

[kubagsx]

Buber też zależy jaka to myjka bo pizdrykiem co nawet nie ma kW mocy to można myc raczej biżuterię.

[Albin77]

Wkrecone bylo 2 obr , teraz ustawilem na 1,5 obr . Odpala na zimnym bez ssania. Fakt musze trochę manetki odkrecic bo by zgasl , ale spokojnie mozna wsiadać i jechac. Po powiedzmy 3 minutach jazdy już trzyma obroty .

 

Gazniki byly czyszczone , moczone w specjalnym plynie do czyszczenia gaznikow ( na ktoryms zdjeciu widac ten spray) a potem 1,5 godziny psikania pod cisnieniem z ekstrakcyjną . Poszlo kilka literków tej cieczy :)

Dysze i kanaliki wszystkie na 100% drożne .

Edytowane 11 Lipca 2013 przez Albin77

[Buber]

No to czary-mary, ale jak odpala na zimnym to cos jest nie tak. Naprawdę nie powinien. Za boagat mieszanka, i pewnie dlatego ci zawala świece - i je tyle benzynki ile je :(

Może przejedź się z samego rana do Piotra, on te Hondy ma w pałym palcu, aż tak daleko nei masz, a będziesz miał gwarancję że wszystko git. Zadzwoń wcześniej, się umów... Chyba że masz jakiegoś zaufanego mechanika.

[Albin77]

Daleko nie jest oczywiscie,ale blisko również. Będzie jakieś 200 km w jedną stronę . Boje się że ten sprzęt mógłby nie dojechać,ponieważ na świecach zrobilem 100 km i padly (NGK DR8ES) . Założyłem wczoraj DENSO X24ESR-U ,zobaczymy czy starczą na dłuzej ;)

Tak naprawdę to zglupialem z tymi swiecami.

W katalogu NGK do Hondy Cb 750 F 1981 r zalecają świece DR8ES. Zerknałem w katalog w formie papierowej i wpadlo mi w koko Honda CB 750 F (RC04) - domyslilem sie że to wersia silnika.Sprawddzilem nr i zaczyna się on od RC04xxxxxxxxxx . Do takiego silnika zalecają świece DR8EA lub X24ESR-U . Świece róznią sie jedynie rdzeniem,w jednej rdzen jest "miedziany" a w drugiej "specjalny". Czy może mieć to również coś z tym wspolnego ?

 

Tak własnie sobie myślę że to będzie coś w gaziorkach siedzieć że jest za bogato . Poczekam jeszcze na wypowiedź Piotra , może coś doradzi .

Edytowane 11 Lipca 2013 przez Albin77

[Adam M.]

To nie jest sprawa swiec tylko cieknacych zaworkow iglicowych.

Jak Piotrek ma jakis sposob na ich naprawienie to radze skorzystac.

[Buber]

Adam, ale skąd odpalanie na zimnym? Dobrze uregulowane moto gaźnikowe nie powinno startować bez ssania....