Skocz do zawartości

xs650


rubik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem xs650 (1980, wersja US Castom). Kupowałem ten motocykl z zamiarem przebudowy na bobera, ale jak go zobaczyłem, zobaczyłem w jakim jest stanie natychmiast zdecydowałem, że zostaje w oryginale.

I tu pojawiają się moje pytania.

Motocykl jest w doskonałym stanie, kompletny, w 100% oryginalny. Co Waszym zdanie powinienem zrobić w nim, tak żeby o niego zadbać, a nawet muc go użytkować na co dzień. Oczywiście wymiana oleju, filtrów... Ale czy np. rozłożyć go i np. lakierować ramę..., regenerować zawieszenie, wymieniać łożyska w kołach, przewody hamulcowe... czy czekać aż coś walnie i dopiero wtedy ruszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykl ma generalnie 1 przypadłość podobnie jak inne konstrukcje Yamahy z tych lat i tej konstrukcji kranika...

Przeciekający kranik...jeśli masz dostęp do zestawów naprawczych to warto zaopatrzeć się w komplet, lub 2 komplety..

Ze starości potrafią rozlecieć się membrany w gaźnikach, zawieszenie to trzeba sprawdzić czy dobrze tłumi, przód i tył, jeśli z tyłu jest problem, to można wymienić np. na Hagony, sprawdzić też trzeba oś wahacza, czy ma luzy, łżyska w kołach itp...

Przy duuużym przebiegu być może wymagać małego remontu, lecz generalnie silnik dość odporny....

 

Generalnie motocykl ciekawy, i dość często przerabiany na cafe racera, lub street trackera np

http://www.omarsdtr.com/streetmain.html

 

fajnie jak postawi się na centralnej i doda gazu moto odjeżdża na podstawce... :icon_mrgreen: ...

i ma więcej jaj niż współczesne pokemony...

Mój pierwszy japończyk w Polsce to właśnie XS tylko w wersji mini bo XS 400 soft czopper...wspominam z rozrzewnieniem, ale rozstałem się bez żalu, bo zamieniłem na Junaka...

 

Pozdr. J-999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym prowadzi się jak kondon, typowe dla wczesnych japasów. W USA się sprzedawał jako konkurencja do HD, była o milion razy lepsza bo w ogóle się prowadziła. :biggrin:

 

 

Wiedz że silnik XS650 to w pewien sposób niemiecka konstruckja, dawna firma Horex to stworzyła. Potem zmieniał właściciela na kogś tam, ktoś tam sprzedał firmie SHOWA a tych z kolei przejęła Yamaha i tak powstała XS650.

 

 

Odśwież coi trzeba, kranik, membrany, uszczelnienia, zawieszenia, łożyska i takie tam. Pewnie do silnika trochę też można zajrzeć, zawory, łańcuszek itp. Wyreguluj, wypoleruj i jeździj. No i zmień opony bo pewnie jakieś stare kasztany są założone.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo... prowadzenie, to nie jest mocną stroną motocykla, ja swego czasu na tej mniejszej wersji, wywinąłem orła na szutrowej drodze przy 40 km/h...

Tam można coś zmodyfikować...a nawet trzeba :icon_mrgreen:

Pozrd. J-999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam z uwagą...

Silnik to chyba BSA?

Szkoda, że moja jest z 80 (fatalna kierownica, ale nie chcę zmieniać, bo oryginał...). Wolał bym 74, 72, ale i tak jestem b. szczęśliwy.

W osi wachacza widziałem kalamitki. Czy są jeszcze jakieś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, to byla lekko zmodyfikowana BSA.

Kalamitki dobra rzecz, tyle ze oryginalne tulejki nigdy dlugo nie wytrzymywaly co skutkowalo niepewnym prowadzeniem w zakretach.

Jak motocykl byl nowy to nikt nie zwracal na to uwagi i nawet kalamitki nie pomogly gdzy nikt tego nie smarowal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebne też sprawdzenie połączeń, ponieważ motocykl drga jak cholerka, możliwości usprawnienia motocykla jest tak wiele, że często koszty przekraczają wielokrotnie wartoć motocykla...

Podstawowe założenie do czego ma motocykl służyć, jak do spokojnego pyrkania nie szybciej niż 130, to po odnowieniu podstawowych elementów zawieszenia/hamowania może wystarczyć, lecz naprawdę jazda w okolicach 160,bez przeróbek to duuuże ryzyko...

Jak motocykl długo stał, a nie trzyma kranik, to nie zdziw się, że w silniku będzie fuul "oleju", a w zasadzie oleju zmieszanego z benzyną, przerabiałem już taki temat...oprócz kranika, po długim staniu potrzebe pewnie czyszczenie gaźników, z uwzględnieniem stanu zaworków iglicowych...

Pozdr. J-999

P.S. Zapomniałem dodać, że motocykl miał o wiele więcej wspólnego z wyścigami, niż niejeden współczesny plastik...warto wspomnieć nazwisko: Kenny Roberts Senior, i jest swego rodzaju ikoną historii motocykli, m.in. ten model "zamordował" konkurencyjne angliki, ponieważ mimo kiepskiego prowadzenia się, silnik otwierał się w płaszczyźnie poziomej, nie ciekł w takim stopniu jak angole i miał w miarę niezawodną elektrykę...

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I króćce ssące obejrzyj, mogą być czerstwe. Mogą nie wytrzymać demontażu gaźników. A najlepiej poka fotki motocykla i z bliska kilka detali. Łatwiej będzie ocenić co z tym zrobić.

 

 

Kierownicę możesz zmienić, potraktuj to jako akcesorium. Oryginalną schowaj w garażu na przyszłość, w razie powrotu do oryginału. Zmiana kiery i siedzenia to raczej kwestia dopasowania motocykla do swoich potrzeb a nie przeróbka. Zawsze można powrócić do stanu pierwotnego.

 

 

PS. Marzy mi się Suza GS1000. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykl ma służyć do niedzielnej przejażdżki 80km/h. Na co dzień mam inne. Motocykl jest w tak dobrym stanie, że szkoda o niego nie zadbać i nie zostawić w oryginale. Na liczniku ma 15000 km. Licznik działa, a po moto widać, że jest świeży. Tarcze bez rantów, napęd świeży, podnóżki, kopniak (mógł być palony ele), rączki... nie wytarte, .przełączniki elektryczne klikają... Nawet zestaw narzędzi na miejscu. Zastanawiam sie czy nie rozebrać go i nie złożyć od początku czyszcząc (lakierując gdzie rdza) każdą część, ewentualnie wymieniając co zużyte, sparciałe. Kupa pracy, koszty, i w dodatku to nie fabryka. Jak zostawię, to będzie rdzewieć dalej, syf na chromach będą się powiększać...

Edytowane przez rubik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wd40 + szczoteczka mosiężna i lekka rdza z chromów powinna pójść, potem tylko pasta polerska do chromów,i to chyba jedyna rzecz do której naprawdę WD się przydaje :icon_mrgreen: ...czy lakierować, no nie wiem, ja mam klasyka Paso LTD 750 i na początku chciałem go odnowić, żeby wyglądał jak z salonu, ale stwierdziłem, że ślady użytkowania powinny zostać, może nie wygląda to piknie, ale czuć przez to w nim ducha czasów, a i tak najważniejszy dla mnie jest stan technicznya nie wizualność, zresztą taka mydelniczka jak nowa i tak nie wygląda oszałamiająco hehehe..., ale musisz sam to rozgryźć...

Pozdr. J-999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykl ma służyć do niedzielnej przejażdżki 80km/h. Na co dzień mam inne. Motocykl jest w tak dobrym stanie, że szkoda o niego nie zadbać i nie zostawić w oryginale. Na liczniku ma 15000 km. Licznik działa, a po moto widać, że jest świeży. Tarcze bez rantów, napęd świeży, podnóżki, kopniak (mógł być palony ele), rączki... nie wytarte, .przełączniki elektryczne klikają... Nawet zestaw narzędzi na miejscu. Zastanawiam sie czy nie rozebrać go i nie złożyć od początku czyszcząc (lakierując gdzie rdza) każdą część, ewentualnie wymieniając co zużyte, sparciałe. Kupa pracy, koszty, i w dodatku to nie fabryka. Jak zostawię, to będzie rdzewieć dalej, syf na chromach będą się powiększać...

Pogratulowac zakupu . Fajny klasyk . Nie lakieruj tylko , jak przedmówcy radzili , zabezpiecz przed rudym najlepiej jak to możliwe .Co do zardzewiałego chromu - amerykański ebaj i szukasz gratów w jakiś teksasach i kalafiorniach - tam gdzie gorąco i rudy nie atakuje .

Miałem okazje grzebac i śmigać 3-garowym XS750 , pikna sprawa , choc prowadził sie jak Ubot :laugh: , niemożebnie cięzki i walił się w zakrętach .

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z TX 750, to musisz uważać... dość problemowy motocykl, słowem wpadka Yamahy...chociaż pierwsze XS 750 to też do b. trwałych nie należały...

Swego czasu na XS 750( soft czop) zaliczyłem potężne whellie z pasażerem( właścicielem) na pokładzie :icon_mrgreen: ...

...o dziwo moto jeździ do tej pory, pod 4 właścicielem w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...